Mk 16,1-7
Onego czasu: Maria Magdalena i Maria Jakubowa, i Salome nakupiły wonności, aby pójść i namaścić Jezusa. I bardzo rano w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy już wzeszło słońce. A mówiły do siebie: «Któż nam odsunie kamień od drzwi grobowca?» I spojrzawszy, ujrzały kamień odsunięty. Był bowiem bardzo wielki.
A wszedłszy do grobowca, ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w szatę białą, i zdumiały się. Ale on rzekł im: «Nie lękajcie się, szukacie Jezusa Nazareńskiego, ukrzyżowanego: powstał, nie masz Go tu, oto miejsce, gdzie Go złożono. Ale idźcie, powiedzcie uczniom Jego i Piotrowi, że was uprzedza do Galilei: tam Go ujrzycie, jako wam powiedział».
Niech radość i pokój, jakie płyną z usłyszanej
wiadomości o zmartwychwstaniu naszego Pana,
Jezusa Chrystusa, będą także naszym udziałem.
Bądźmy w dzisiejszym świecie świadkami Tego,
który jest Zwycięzcą śmierci, piekła i szatana.
Ogarnijmy myślą i sercem naszych bliskich, przyjaciół, świat cały i wołajmy wspólnie w tej modlitwie, której nauczył nas Pan Jezus…
* * * * *
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego 2023.
Chrystus Zmartwychwstał.
Prawdziwie Zmartwychwstał.
Niech Zmartwychwstały Chrystus pomaga nam każdego dnia trwać i wzrastać w Wierze, Nadziei i Miłości, i pozwala powstawać z naszych upadków.
W imieniu redakcji portalu Wszystkim Blogerom, Czytelnikom i Komentatorom – Błogosławionych świąt Wielkanocnych!
Przyłączam się do życzeń i odwzajemniam, choć amen w ustach agnostyka może jawić się jako cymbał brzmiący, ale brak wiary nie odbiera mi miłości do ludzi, dlatego życzę wszystkim Zmartwychwstania, czy w mistycznym, czy symbolicznym sensie, w każdym razie w Prawdzie.
Redakcji, blogerom i czytelnikom obfitości wszelkich łask od Zmartwychwstałego naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jezu Chryste prosimy Cię i Boży pokój w naszych sercach, rodzinach, w naszej Ojczyźnie i na całym świecie.
brak wiary nie odbiera mi miłości do ludzi
Agnostyk? brak wiary? A to dopiero. Pamiętam, jak nie tak dawno temu pobożnie odmawialiśmy u mnie, klęcząc przed moim domowym ołtarzykiem, Koronkę do Miłosierdzia Bożego o piętnastej, wespół z Circ i Teresą, a więc nie jest to jakiś mój wymysł. I byłeś wtedy (to był lipiec 2013 rok i wciąż świeżo po Smoleńsku) głównym wykonawcą przedstawienia prezesowi pisu listu otwartego blogerów prawicowych, wzywających go do publicznego zawierzenia jego partii Niepokalanemu Sercu Maryi, w Częstochowie, przed Cudownym Obrazem. Pewnie by tego nie zrobił, ale jego publiczna odmowa – do której nie doszło z powodu Waszego zwlekania i kręcenia z doręczeniem listu, choć był on wspierany przez znane osoby – stałaby się jakimś punktem zwrotnym zdarzeń.
Nie wiedziałem, że takimi pobożnymi dziełami zajmował się wtedy “agnostyk” i człowiek “bez wiary”. Więc albo z tym “brakiem wiary” jest coś nie tak, albo muszę zastanowić się nad rzeczywistymi przyczynami tamtego odwlekania, nieskończonego okrawania treści listu a w końcu fiaska tamtej proroczej i niezwykle cennej inicjatywy. Chyba nie jest przesadą przypuszczenie, że mogła wpłynąć na bieg historii.
Zdarza się tak, że poziom wiary, nadziei i miłości w człowieku nie jest stały i zmienia się w sensie uzyskania wiary lub jej utraty.
Św. Tomasz twierdzi, że wiara jest cnotą rozumu; „wiara jest sprawnością umysłu…”, a prócz tego, jak wiemy, jest łaską od Boga. O intencjach staram się nie wypowiadać.
A propos formacji Kaczyńskiego i jego osoby. Wiemy już, że są to twory i “potwory”: produkty marketingu politycznego uformowane dla tej części tubylców, którzy mają w nielicznych porywach i złudzeniach poglądy “prawicowe”. Produkt w odpowiednim opakowaniu, z odpowiednimi napisami, hasłami. Praktyka jest zupełnie inna.
Jeżeli przedostałoby się do szerszego grona opinii publicznej, to być może miałoby to znaczenie. Powstałoby miejsce na prawicy dla polskiej formacji. Ale Polacy maja słabą pamięć, wszak głosują wciąż (od 30 lat) na tych samych hochsztaplerów.
Kaczyński zawierzył Polskę doradcom, prawdopodobnie z USA i wielką naiwnością jest myśleć, że jakiś natchniony dobór słów mógł to zmienić.
Pomyśl Pokutujący, gdyby zamiarem Boga było uzdrowić Polskę, czy taki nędzny robak jak ja, mógłby zapobiec temu? Bóg (jeśli wierzyć Ewangelii) posłużył się nawet taką kreaturą jak Judasz w swym wielkim dziele. Myśleć, że mogłem coś zrobić lepiej lub gorzej i od tego miałby zależeć bieg historii byłoby straszną megalomanią.
Tak, przeżywałem okres gorącej wiary, nawrócenia, po którym przyszło zwątpienie.
Kaczyński zawierzył Polskę doradcom, prawdopodobnie z USA i wielką naiwnością jest myśleć, że jakiś natchniony dobór słów mógł to zmienić.
Piszesz te słowa z pozycji naszej obecnej wiedzy o tej partii i jej politycznych kulisach. Wtedy tej wiedzy nie mieliśmy i na tym polega każdy szlachetny poryw w historii, że nie myślimy w kategoriach spekulacji ale właśnie porywu. I tak toczy się wielka historia, pisana przez ludzi Bożych, a nie manipulantów i tchórzy.
Nie pomyśl, że te pejoratywne określenia kieruję do Ciebie! Ale wzgardliwie określając tamten list jako “natchniony dobór słów” sam wystawiasz świadectwo swemu dzisiejszemu zwątpieniu i duchowej anomii. Piszę to w zasmuceniu, jako Twój niegdysiejszy “towarzysz walki o wolne słowo”. I wierzę, że ten etap Twego życia (twej “niewiary”) nie jest ostatnim słowem, jakie Bóg powiedział. Bo dopóki życia, Bóg nigdy nie nie mówi nam “ostatniego słowa”. I to są moje życzenia dla Ciebie na Wielkanoc.
Jeżeli przedostałoby się do szerszego grona opinii publicznej,
Myślę, że dysponując tamtym szerokim spektrum prawicowych portali, o wiele większym niż dzisiaj, udałoby się nam w znaczącym stopniu sprawę nagłośnić. Zwłaszcza, że inicjatywie patronował wybitny w kręgach prawicy kapłan ks. Małkowski a także duchowo ją współprowadził nie byle kto, bo sam Adam Człowiek. Taka para duchowych przywódców gwarantowała niebagatelny odzew tego środowiska, z możliwymi dalszymi oddziaływaniami. Toteż oficjalna odmowa zawierzenia – a taką rangę zamierzaliśmy nadać temu listowi – byłaby kompromitacją PiSu jako partii “katolickiej” na samym starcie w jej biegu po władzę. Być może musieliby tworzyć nową, a to zawsze w jakimś stopniu pokrzyżowałoby szyki agenturze i przynajmniej paru osobom otworzyło oczy na prawdę.