Kazanie ks. Jarosława Edwarda Piotrowskiego wygłoszone podczas Mszy Św. za “Żołnierzy Wyklętych” i Ojczyznę w kościele pw. św. Brygidy w Gdańsku

OTRZYMAŁEM  MAILEM

“Kochaj Boga i bądź wierzącym katolikiem. Jednak staraj się poznać Jego Wolę, przyjąć ją za prawdę i realizować w życiu. Kochaj Polskę i  miej Jej dobro na uwadze zawsze. Ona musi zająć w świecie właściwe miejsce i uzyskać dobrobyt oraz szczęście wszystkich obywateli.” – frag. listu ppor. Łukasza Cieplińskiego do syna
Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!
Drodzy Kombatanci bohaterowie walk o suwerenną i niepodległą Rzeczpospolitą!
Drodzy kibice kochanej Lechii Gdańsk!
Po raz trzeci możemy w sposób uroczysty oddać hołd Żołnierzom, którzy nigdy nie zaakceptowali sowieckiej okupacji i rządów zdrajców Polski i narodu polskiego. Należy wspomnieć z wdzięcznością inicjatorów tego święta Żołnierzy Niezłomnych śp. Pana Prezydenta Rzeczypospolitej prof. Lecha Kaczyńskiego i śp. prof. Janusza Kurtykę prezesa IPN, którzy wskazali na dzień 1 marca, jako święto bohaterów walki o Wolną Polskę.
Kim byli owi w dużej mierze jeszcze bezimienni bohaterowie walk lat 1944 – 1963? Byli to w większości młodzi ludzie! Młode i piękne dziewczyny, młodzi i przystojni mężczyźni urodzeni i wychowani w II Rzeczpospolitej, która nie tylko do serca brała słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna ale także Wierność, Prawda, Godność! Byli wychowani na wartościach, które uważali za motto swego życia. Wierność ideałom zaprowadziła ich po 1944 roku na barykady Wilna, Lwowa i Warszawy ale także do polskich lasów i w polskie góry, aby tam walczyć o wolną Polskę. Nie przyjmowali oferty ze strony okupantów komunistycznych, oferty spokoju za milczenie, oferty stanowisk za odrzucenie prawdy, nie zgadzali się na zło. Mieli świadomość, że każdy wybór może skończyć się tragicznie. Jednak wybierali wierność słowom przysięgi, a tym samym pragnęli zachować godność i wolność wewnętrzną, wolność ich sumienia, która jest najwyższym dobrem dla każdego rozumnego człowieka! Świadczą o tym słowa, które przekazywali ze świata krat do swoich bliskich. Łukasz Ciepliński o licznych pseudonimach: “Pług”, “Ostrowski”, “Ludwik”, “Apk”, “Grzmot”, “Bogdan” pisał: „Gdy mnie będą zabierać, to ostatnie moje słowa do kolegów będą: cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość”. Dowódca najsłynniejszej 5. Brygady Wileńskiej w jednej w licznych ulotek rozdawanych przez jego żołnierzy cywilom informował: „[…] Wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości”. Tak z kolei zareagował na ogłoszoną przez komunistów w 1947 r. „amnestię” por. Zdzisław Broński „Uskok”: „[…] W prasie roi się od wezwań, niejednokrotnie podpisanych przez autorytatywne dla nas jednostki – wezwań, które brzmią: »Tak będzie lepiej dla Polski!«. Wróg jest nieporównywalnie silniejszy i w walce łatwo zginąć można, ale czy znaczy to, że trzeba skwapliwie korzystać z rzucanych przez wroga ochłapów łaski? Zważajmy na to, by takie słowa jak: Polska, Polak, Honor, Wolność nie pozostały pustymi dźwiękami”. Dowódca Konspiracyjnego Wojska Polskiego Stanisław Sojszyński „Warszyc” mówił wprost: „[…] Walka z szumowinami i unicestwienie ich to wielka sprawa, to zagadnienie zapewnienia Polsce równowagi moralnej i ocalenia jej przed zgubą […]”.
Inni jako dobro uważali kompromis czyli zgodę na uległość, na zamknięcie ust na płynącą prawdę o nowej Polsce. Tym samym stali się niewolnikami w swoim własnym domu, kraju.
Ówczesna władza doskonale wiedziała, że największym wrogiem kryminogennego systemu jest przestrzeń wolności sumienia i myśli, wolność wewnętrzna! Troska o wolność wewnętrzną domagała się od Niezłomnych hartu ducha, a więc właściwej hierarchii wartości. Wybierając taką drogę stawali się tym samym strażnikami swojego sumienia, które musiało być oparte na zasadach ewangelicznych, aby nie ulec relatywizmowi. Gdyż byłaby to ścieżka prowadząca do zguby siebie i tych za których byli odpowiedzialni. Życie ich może być tylko i wyłącznie zachętą do naśladowania. Czasy dzisiejsze – mówił Bł. Jan Paweł II w Skoczowie w 1995 roku – wołają o ludzi sumienia w Polsce! Te słowa sprzed 18 lat są jeszcze bardziej aktualne, gdyż doświadczamy tego, że wartości moralne są dezawuowane i ośmieszane!
Władza, która ma dbać o dobro kraju i narodu interesuje się tylko interesem swojej partii patrząc na słupki sondaży!
Media, które mają być przekazicielem prawdy i wartości są głównym elementem w konserwowaniu umów z 1989 roku. Stając się niejednokrotnie źródłem relatywizacji wartości i prawdy historycznej.
Kościół, zaś stoi jakby obok bojąc się jasno i czytelnie opowiedzieć po stronie prawdy gdyż spotka się z zarzutem zaangażowania po którejś ze stron sporu politycznego. Czytelnie opowiadając się za prawdą! Prawdą, która była głównym celem Żołnierzy Powstania Antykomunistycznego!!!

O autorze: Jacek