Jarosław Kaczyński, specjalista od wywoływania małych niepokojów i drobnych nieporozumień miał genialny plan zaprowadzenia pokoju na Ukrainie. Przyjaciel prezesa, a przynajmniej jego bardzo dobry znajomy, Józef Orzeł, który w przeciwieństwie do Adama Michnika jest wzorowym przykładem Żyda całkowicie zasymilowanego z programem PiS, przyznał, że “to zakończy się strzelaniem” i na Polskę polecą ruskie rakiety… ale… ostatecznie Rosja przegra. Niestety, wygląda na to, że nieoczekiwanie zmieniła się mądrość etapu NWO, a to oznacza, że USA nie chcą na razie “misji pokojowej” Kaczyńskiego, NATO również jej nie chce, a Zełenski powiedział, że planu prezesa PiS nie rozumie.
Zełenski to przykład osobnika również doskonale zasymilowanego, ale na ciut wyższym poziomie, bo na wysokości zadań do których się zobowiązał przed samym Klausem Schwabem, deklarując wprowadzenie na Ukrainie najnowocześniejszej wersji totalitaryzmu, w której niewolnicy nie będą mieć gotówki, a ich status będzie zależeć od liczby zgromadzonych punktów i poziomu sanitarnej aktualizacji.
Sankcje dla Polski i Polaków
Złośliwi mówią, że „Jarosław Dobry” prawie już nic “nie kuma”, nie rozróżniając ruskiej onucy od ukraińskiej. Tymczasem, jak wynika z medialnych wynurzeń, Morawiecki planuje sankcje dla… Polski.
Spotyka się to z umiarkowanym sprzeciwem nielicznych publicystów. Zdecydowana większość dziwnikarstwa nie zajmuje się takimi drobiazgami zajęta wywijaniem onucami nad głową Grzegorza Brauna i pomstowaniem na ruskich agentów.
Bardzo depresyjny dzień. Szkodliwa dla Polski i Polaków decyzja o jednostronnym odejściu od ros. surowców “dla dania przykładu”, bez solidnej alternatywy, przy zachwytach dużej części elit. Moment zniechęcenia. Czasem mam poczucie, że moja praca jest bez sensu.
Łukasz Warzecha
Pytania, na które rząd nie odpowiedział:
- Jaki wpływ nasza jednostronna rezygnacja z ros. surowców będzie mieć na Rosję?
- Czym zastąpimy te surowce?
- Jaki koszt tej decyzji poniesie przeciętny Polak?
- Jaki będzie to mieć wpływ na inflację?
***
Widać już gołym okiem, że Polska przegrywa nie swoją wojnę i wykonuje na poziomie “państwowym” działania niszczące własną gospodarkę i własne społeczeństwo (akcja przesiedleńcza). Odurzeni propagandą Polacy nie widzą, że zasadniczy front wojenny nie przebiega na Ukrainie, ale w starciu z globalistami budującymi nowy totalitaryzm.
To wszystko już dawno złożyło się w całość. Posłużę się świeżym cytatem z Morawieckiego i grafiką znalezioną przez AC.
A tymczasem w realnej rzeczywistości poza percepcją idiotów oglądających telewizję…
World Government Summit 2022
Jakoś dzięki umiejętnej propagandzie te sankcje nikogo nie oburzają. Jedyne chyba w naszych czasach autentyczne wyjście ludzi na ulice miało miejsce wtedy jak TW Trwam nie chcieli umieścić na multipleksie, a ostatnio inspirowane to agresywne, pełne nienawiści wyjście socjalistycznych kobiet, które chciały mieć szerszy dostęp do zabijania dzieci. Poza tym najbardziej niekorzystne posunięcia rządzących przechodzą chyba w ogóle bez większych emocji.
https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-premier-mateusz-morawiecki-zdecydowal-o-przedluzeniu-stopni-,nId,5929918
Przeżywamy erę najgłupszego rządu w dziejach Polski, ale też najbardziej zgłupionego społeczeństwa, jakie kiedykolwiek zamieszkiwało tę ziemię. W znacznym odsetku wciąż, mimo odmiennego rozkazu, widzę osobników okutanych mordościerami, znad których łypią przerażone oczy.
“Przeżywamy erę /…/ najbardziej zgłupionego społeczeństwa”
– to tylko zewnętrzny objaw, nie sięgający praprzyczyn niedobrego stanu rzeczy.
W owych latach 1978 – 1981, a i wcześniej, Polacy wierzyli (naiwnie) w zachodnią “demokrację” jako alternatywę do tej socjalistycznej. A tu Ojcowie Założyciele III RP zmienili bardzo dużo nie naruszając jądra poprzedniczki, której aksjomatem była bezpodmiotowość Suwerena (obywatela).
Do tego doszło uporczywe medialne nękanie Polaków, że (nowa) Rosja to (stary) ZSSR, pojęcie wzięte z mentalności anglosaskiej.
I mamy to co mamy, Pozdr
Rząd najgłupszy nie jest. Co najwyżej najbardziej bezwzględny, cyniczny, czy zdemoralizowany. Rząd nie tylko się wyżywi (nawet jak wszyscy padniemy to mocodawcy prawdopodobnie nie dadzą im zginąć), ale jeszcze poszczególni jego członkowie nieźle wzbogacą. Co do społeczeństwa to nawet oględnie opisane i ze znacznym umiarem ;)
Głupota jest związana z ludzką naturą, która choć niezmienna ma to do siebie, że ma w sobie potencjał zmiany o którego kierunku oraz zakresie decyduje łaska, wiara, wolna wola, a więc i siła, którą zyskujemy w trakcie pracy nad sobą. Oczywiście jeżeli nie ma wybranego stałego i dobrego kierunku to ludzie ładują się w przepaść i wpychają tam innych, nieraz całe narody.
Spryt, cynizm może iść w parze z głupotą. Odbieram ich umysłowość jako w większości “z chłopa król”. Zwłaszcza, gdy np. słyszę w radiu Maryja przechwalającego się Płaszczaka, że jakiś usraelski dygnitarz odprowadził polską delegację AŻ do samochodu. “To się nie zdarza, proszę ojca, to się naprawdę nie zdarza!” wykrzykiwał rozentuzjazmowany. Albo kiedy sam Wielki Chan (niestety, trafił się kurdupel) namawia NATO do “misji pokojowej” na upainie, aż musi go publicznie przywrócić do rozumu sam Główny Błazen Na Obcasach. Gdyby byli inteligentni, mogliby ugrać znacznie więcej dysponując takimi środkami. A oni brudzą ze szczęścia kalesony, mówiąc Michalkiewiczem, gdy ich jakiś vice z Departamentu Stanu puści w drzwiach przodem. Miernota goni miernotę, bo taki jest prikaz Głównego Kurdupla, żeby ktoś nie próbował być wyższy od niego. A że go potulnie słuchają, też mówi o ich poziomie.
A czym jeden z drugim może się pochwalić jak nie tym, że odprowadzili go do samochodu? To świadczy o tych, którzy tego biernie słuchają, albo razem z nim w sposób autentyczny, albo udawany z tego się cieszą. Natychmiast powinno być pytanie co Polska z tego ma itp. Oni sprzedając taki kit przynajmniej mają z tego kasę (co im do Urzędu Skarbowego zanosimy), ale reszta…
http://dakowski.pl/drole-de-guerre-czemu-tak-nieracjonalnie-czy-niekonsekwentnie-bedziemy-swiadkami-czwartego-rozbioru-polski/
Będziemy świadkami czwartego rozbioru Polski?
Izabela Brodacka
Fragment: