Polityk może coś mówić prywatnie, wtedy niech gada co chce – ale może też mówić publicznie i jest to albo kampania wyborcza, albo jakieś orędzie, czy przemówienie programowe. To, co mówi prywatnie, świadczy tylko o jego charakterze, intencjach czy uczciwości, a to, co mówi publicznie, świadczy o tym, co robił, robi lub zamierza zrobić w polityce.
Jeśli polityk przedstawia jakąkolwiek propozycję programową, to oznacza, że chce ją narzucić przemocą. To jest najczęściej niedopuszczalne, niemoralne, nieefektywne.
Szyciem butów powinien zająć się szewc. Jeśli polityk mówi o szyciu butów, to znaczy, że chce wprowadzić prawo dotyczące butów, to znaczy, że chce coś w tej kwestii narzucić przemocą. Więc sensowny, moralny, uczciwy polityk w ogóle nie powinien nic mówić o szyciu butów. Szyciem butów powinni się zająć fachowcy – te sprawy rozwiąże wolny rynek, sami obywatele w dobrowolnej współpracy, a nie aparat przemocy. Dokładnie tak samo jest z edukacją i milionem innych dziedzin życia.
Polityk publicznie może mówić tylko i wyłącznie o tym, do czego niezbędny jest monopol na przemoc na jakimś obszarze. Gdy mówi więcej, to jest politykiem zamordystycznego reżimu i należy go jak najszybciej pozbawić wszelkich wpływów i możliwości.
Nie ma żadnej różnicy w tym, czy polityk chce nam urządzić życie w kwestii tego jak i czego uczyć nasze dzieci, jakie filmy i programy oglądać w telewizji czy w Internecie, jakich produktów używać, w jakim systemie służby zdrowia się leczyć, jak się zabezpieczać na starość czy jak używać naszych samochodów, czy jachtów – gdy te dziedziny reguluje ustawami i rozporządzeniami, a zatem używając przemocy, to postępuje niemoralnie i można go za to zwalczać wszelkimi możliwymi sposobami.
Polityk powinien służyć tylko i wyłącznie do tego, by być legislatorem, a zatem ustanawiać ogólne prawo służące rozwiązywaniu konfliktów, oraz by być egzekutorem, a zatem urzędnikiem dbającym o wykonanie tego prawa, oraz by być dyplomatą, a zatem naszym reprezentantem w polityce międzynarodowej. I tylko o tym może mówić.
Prawo dotyczące edukacji, służby zdrowia czy ubezpieczeń społecznych nie służy do rozwiązywania jakichkolwiek konfliktów. Więc politykom nic do tego. By uczyć, leczyć czy zabezpieczać się na starość nie jest potrzebny żaden aparat przemocy, w ogóle przemoc jest w tych dziedzinach zbędna – to można robić tylko i wyłącznie dobrowolnie i pokojowo. Więc gdy polityk o tym mówi, to znaczy, że chce nas zniewolić i wyzyskać.
Przemoc jest potrzebna do tego, by się chronić przed złodziejami, bandytami, oszustami czy mordercami. I o tym polityk może mówić – o tym jak sformułuje prawo karne i jak je wykona.
Przemoc jest potrzebna do tego, by się obronić przed atakiem innego państwa. O tym polityk może mówić – jak zbuduje armie, jak ją zorganizuje, jakie zawrze sojusze, jak obroni kraj przed potencjalnym zagrożeniem z zewnątrz.
Więc uważajcie na polityków, którzy mówią o edukacji, służbie zdrowia, ubezpieczeniach społecznych, mediach, bankach, zasiłkach, wielkich budowach i w ogóle o biznesie – oni chcą Was okraść i zniewolić, chcą Was hodować jak bydło. Trzeba ich traktować jako wyjątkowych szkodników i nigdy nie należy na nich głosować. No, chyba że mówią, że chcą zlikwidować prawo regulujące te dziedziny.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notki powiązane:
Każdy polityk z “bandy czworga” mówi to, co mu żydzi każą, lub to czym zrobi żydom przyjemność.
Dotyczy to wszystkich, poza politykami Konfederacji, bo to są samodzielni, dumni Polacy i mówią tylko prawdę, ale o tym tu nie przeczytałem.
Polityk, szczególnie opłacany przez obcych może pleść wszystko – co mu akurat każą!
Tak jak obce media, najbardziej skuteczne oręże w wojnie informacyjno-manipulacyjnej.
O skuteczności totalnego kłamstwa i manipulacji stosowanej przez TVN w Polsce świadczy ilość podpisów na listach poparcia Rafała Trzaskowskiego jako kandydata na kandydata na prezydenta Polski.
Przecież 1.5 mln ludzi, chyba Polaków, swoim podpisem wyraziło zgodę, żeby prezydentem państwa był kłamca, techniczny cymbał, skompromitowany prezydent Warszawy, przedstawiciel partii, która działa w Polsce tylko w interesie Niemiec i Rosji. Partia Platforma Obywatelska ma na swoim koncie rządy, które doprowadziły do ruiny i samobójstwa wielu przedsiębiorców budujących autostrady, ma na sumieniu dwie wielkie i niewyjaśnione katastrofy lotnicze Casy w Mierosławcu i Tu-154M w Smoleńsku, w których zginęło więcej polskich generałów niż w czasie II wojny światowej. Platforma Obywatelska i PSL wbrew prawu podniosły wiek emerytalny, doprowadziły do wielkiej emigracji młodych ludzi, do skrajnego ubóstwa rodziny z dziećmi i emerytów, do upadku małe firmy.
Oszust Trzaskowski ma formalne prawo kandydować. Ale skąd wzięło się 1,5 mln odmóżdżonych ludzi, którzy tego oszusta, przedstawiciela bandyckiej i zbrodniczej partii chcą jeszcze na prezydenta? Aż tylu mamy zdrajców, tak silna jest współczesna V kolumna?
Czyli o miłości do Ojczyzny już nie ma prawa mówić? Czy o historii może wspomnieć?
Pan z tym monopolem na przemoc to się zafiksował na amen. Kto ma prawo decydować o tym, kto ma w swoich rękach niezbędny monopol na przemoc na danym obszarze?
nie co zamierza a co obiecuje. A to jest kolosalna różnica. Trzydzieści lat tzw. III RP, zdążyło mnie nauczyć że między obiecankami a rzeczywistymi zamierzeniami jest przepaść głębsza niż Rów Mariański. Z tego też względu wypowiedzi prywatne (czasem niestety nawet w sporadycznym alkoholowym przypływie szczerości …) bywają dla mnie znacznie bardziej wiarygodne bo mogą być czynnikiem świadczącym o prawdopodobieństwie (choćby nawet i zerowym …) wypełnienia tych publicznych “zamierzeń” a raczej obietnic.
PS.
Ech czasami marzy mi się zastosowanie skopolaminy w kampanii/debacie wyborczej …
niestety prawda jest jeszcze gorsza – tylu mamy idiotów (przepraszam – ludzi bez zdolności logicznego myślenia). A to gorsze dlatego że zdrajcę można czasami na krótko(!) przewerbować – człowieka “odpornego na fakty” się nie da.
Niestety Panie Bracie, ale prawda jest jeszcze gorsza niż napisałeś.
Maseczki “pokazały”, że 99% społeczeństwa to idioci. Specjalnie napisałem społeczeństwa, bo toto już dawno przestało być narodem. Swój naród się kocha a tu już nikt nie kocha nikogo.
Pan nasz Jezus Chrystus – w nieziemskiej książce „Gdy Pan mówi do serca” spisanej przez ks. Gaston Courtois – powiedział o takiej miłości tak oto:
“To brak miłości, której przecież każdy tak bardzo pragnie. Słowo „miłość” praktycznie nie schodzi z waszych ust, lecz najczęściej oznacza ono tylko zmysłowość i egoizm, zanim nie stoczy się w nienawiść.”