Czy wobec nowej dyktatury Kościół powinien znowu, jak w czasach komunistycznego zniewolenia, otwierać swoje podwoje dla niepokornych artystów, aby dać im możliwość istnienia i przetrwania, zanim powróci wolność? To też. Ale lepiej, aby katolicy wrócili do cytowanych na początku słów abp. Michalika i przestali być milczącą większością? Ostatnio do czegoś takiego wręcz prowokował w Polsacie News red. Marek Kacprzak. Prowadząc rozmowę ze mną na temat klauzuli sumienia, powiedział mniej więcej tak: „Prawo jest takie, jakie jest i trzeba go przestrzegać. A Kościół zamiast wzywać do nieprzestrzegania prawa w imię klauzuli sumienia, powinien spróbować wygrać wybory, i wtedy będzie mógł zmienić prawo”. Zatem do dzieła!
Zaznaczam, że chociaż jestem księdzem, to nie marzy mi się państwo teokratyczne, ani nie wierzę w możliwość zbudowania raju na ziemi. Nie widzę także potrzeby istnienia partii politycznej wprost afiliowanej przy Kościele. Widzę jednak konieczność większej aktywności konsekwentnych katolików w polityce. Dla dobra człowieka, Ojczyzny i Kościoła, każdy kto wierzy, że katolicki system wartości wnosi coś pozytywnego w życie społeczne, powinien głosować na sprawdzonego katolika. Ostatnie wybory do europarlamentu pokazały, że możemy być w tym skuteczni. Dzięki świadomemu poparciu katolików znany z naszych łamów Marek Jurek uzyskał mandat, wyprzedzając wielu kandydatów umieszczonych wyżej od niego na liście wyborczej. Takich „Marków Jurków” potrzebujemy dzisiaj dużo więcej wszędzie tam, gdzie tworzy się prawo. Trzeba ich tylko odnaleźć i wesprzeć.
Nie dajmy się zamknąć ze swoją wiarą w kojcu „prywatności”. Dalsze milczenie i bierność katolickich owieczek byłyby zdradą tych, którzy często samotnie trwają w obronie najświętszych wartości, płacąc za to wielką cenę.
Ks. Henryk Zieliński/Tygodnik “Idziemy”
Trzeba spisać Deklarację Wiary, iść do proboszcza, biskupa, zgłosić akces do Radia Maryja i poprosić Kościół o poparcie z ambon.
Nie możemy dłużej czekać, trzeba lewakom i oszustom odebrać państwo. Inaczej będziemy sami sobie winni.
Serdecznie dziękuję! Za takich jurków, srurków, ksiendzów, frondzów.
____________________
Przepraszam, może za dużo sobie pozwolę.
Otóż piszę tutaj, na Legionie, z reguły dziwne rzeczy. Głupie, bezwartościowe, puste. Ostatnio o przyprawianiu kurczaków. Do tego doszło.
Ale nigdy bym sobie nie pozwolił na to, by linkować na potęgę tą pierońską frondę. Czy coś podobnego.
Sama Pani wie jak było z arcybiskupem Wielgusem. I co?!!!!!
Wzieli nam Prymasa, a dają jakiś jurków.
Zobaczy Pani. Będzie Pani mieć większego kaca niż po prezesie.
To jest efekt tego, że Pankarolek nic nie zrobił by pójsć do władzy- nie poszedł do proboszcza, biskupa, O. Rydzyka.
A co skąd mam czerpać wiedzę o gospo-drace.
Przecież mam rozum by przesiewać informacje, nawet z onetu.
Przecież Fronda to zbiór różnych autorów, lepszych i gorszych.
Pani Circ.
Ja jeszcze raz proszę, żeby się Pani nie rozgniewała na mnie. Z serca piszę.
Co do mojego chodzenia do pasterzy to by się Pani zdziwiła. Będzie kiedyś okazja, to Pani opowiem. Nie zrobiłem tego dotychczas, żeby nie gorszyć, bo jest czym. Znaczy się mi od tego Wiary przybyło, przedziwnie. Ale jakby tak niedbale przedstawić i tak samo wysłuchać to antyklerykanctwo murowane…Także tego…
Podczas wszelkich kontaków biznesowych. Face to face – jeśli mi będzie można użyć tych anglikanizmów. Nie z papierów czy telewizorów. Jakie by nie były.
To jest prostsze, i co najważniejsze efektywniejsze niż wszystko inne.
Czyli jak idę do sklepu, na targ, gadam ile wlezie.
Ostatnio mi często bierze na taką przynętę:
– Panie, ja nie mam wydać, pan mi grube papierki dajesz, no nie wydam ze stówy!…
– Szanowna Pani! Zamiast się cieszyć, że społeczeństwo się bogaci, że wszyscy się bogacimy, to Pani taka krzycząca… Nie uważa Pani, że mogłaby Pani kochanemu rzundowi raczej podziękować za to wszystko?!!?!…
I teraz się trzeba mieć na baczności, bo tak rozjuszona pani ekspedientka wysławia się z głębin swego żołądka…
Wracając do frondy.
Dla mnie jest to źródło zatrute, raz na zawsze. Po co mam się jego tykać!? Jak obok mam tyle dobrych?
Ech….
Zbyt łatwo się Pan zraża.
Nie mówię, że Pańskie metody są gorsze niż moje, mówię, że ludzie są różni i nie dzielą się ze względu na metodę, ale deklaracje i czyny.
Katolicy do władzy,
kobiety na traktory,
robotnicy do rad robotniczych !
Uurrraaaaa… !
Nic nie wynika z twoich żartobliwych analogii.
Katolik to człowiek twórczy, to inna jakość umysłu, wyższa.
Nie mówię o tych co stoją w kościele. Stanie w garażu nie czyni człowieka samochodem.
Ależ circ,tego typu hasła to już były.
Na przykład słynne, sprzed wielu lat, że katolik powinien głosowac na katolika itd. (abp Michalik).
Dodatkowo – Radio Maryja od dawna wzywa, by głosować na katolików.
Większego wpływu na rzeczywistość to nijak nie ma, prawda ?
I teraz znowu, jak czkawka, dokładnie to samo hasełko.
To jest czarowanie rzeczywistości i mielenie po próżnicy.
Żeby coś się, panie, działo…
Pani Robinie.
Zgoda. To jak Pan coś próbuje ruszyć?
Robin chętnie by coś ruszył, ale ,o ile się orientuję, właśnie robi kompoty na zimę i zamyka weki (wecki) więc niestety nie może.
[czyżbymż się mylił ?]
Alez nie, zapinio, nie robię wecków :)
Natomiast, owszem, dużo gotuję fajnych rzeczy i robimy przyjątka.
Panie Karolu – ja jestem zwolennikiem ewolucyj :)
Były, były.
Ale wtedy były też filmy w tefałen że Rydzyk, oszust o lepkich rączkach kupił helikopter, jeździ maybachem, ma imperium, i że babcie co słuchają radyja zieją parasolkami.
Wiele się zmieniło od tamtąd. Dziś już żadna telewizja nie zaryzykuje takich bolszewickich kłamstw, bo jest internet.
Ponadto wtedy nie było Grodzkiej w Sejmie.
Wniosek- ludzie oglądają się za autorytetami i żaden krawat z teczką nie zrobi na nich wrażenia. Chodzę na plac po jarzyny to wiem.
Jesteś niepostępowy.
Jakbyś robił przyjątka, to byś był zalogowany w swojej kuchni, nie po forach.
Po jakich forach ?
Ja jestem tylko tu.
A na Neonie (mój ulubiony portal :) – a przestrzegałem u Michalkiewicza, przestrzegałem, że środowisko moczarowskie, po tygodniku EKRAN było to samo logo…), więc tam – grilluję czasem Sendeckiego.
Trollujesz na Frondzie jako Piogal.
Ja to wiedziałam przed powstaniem NE jak popisałam na meilu z Parolem.
Moja misja tam dobiegła końca.
Nie jestem na żadnej Frondzie.
Gdybym był – byłbym jako robin, gdyby mnie zbanowali – ew. następny nick byłby tez charakterystyczny.
Jak wiadomo – czasem lubię takie zabawy :)
To kolejna Twoja rewelacja bez sensu.
Zresztą nigdy nie miałaś wyczucia do jezyka i jego stylu.
Nie mam rzeczywiście słuchu absolutnego do tego, ale też są to cechy zmienne. Widziałam na sralonie jakie sztuczki robi Matka Kurka który ma wybitny talent do błaznowania.