Nie było lata, czyli gorący Wielki Reket “globalnego ocieplenia”

CZĘŚĆ I
Nie było lata. Jesień szła od wiosny jak ziąb od wody – czyli gorący Wielki Reket (Reset)

 

MOTTO

1. “Ludzie nie są w stanie zatrzymać zmian klimatu, a tym bardziej ich odwrócić, choćbyśmy wszyscy stanęli na rzęsach i wdychali dwutlenek węgla, a wydychali tlen. Klimat zawsze się zmieniał, zmienia się i będzie się zmieniał cyklicznie – ocieplenie/ochłodzenie. Nie znamy wszystkich czynników, które mają wpływ na klimat. Tych, które znamy jest kilkadziesiąt. W większości przypadków nie wiemy jak te znane czynniki będą się zachowywać w przyszłości. Większość z nich ma dynamikę nieliniową, a niektóre mają charakter losowy i nie wiemy nawet czy wystąpią, kiedy i z jaką siłą, np. wulkany (szczególnie podwodne), trzęsienia Ziemi, przebiegunowanie Ziemi, itp. W większości przypadków nie wiemy jak duży jest wpływ poszczególnych czynników na klimat. Wpływ poszczególnych czynników należy uwzględnić łącznie (wszystkich razem), a nie każdego oddzielnie, np. gazów cieplarnianych czy wręcz samego CO2 w atmosferze i to jeszcze tylko antropogenicznego. Klimat z matematycznego punktu widzenia jest typowym układem wielu zmiennych z dynamiką nieliniową. W takich układach niewielka zmiana jednej wielkości może doprowadzić do wielkiej zmiany stanu całego układu. Stanu takiego układu w dowolnej chwili nie da się dokładnie obliczyć (trudno jest nawet napisać układ odpowiednich równań różniczkowych, nie mówiąc o jego rozwiązaniu), a jego zachowanie w funkcji czasu jest nieprzewidywalne. W 1963r. Edward Lorenz udowodnił, że zachowanie układu trzech zmiennych nieliniowych jest nieprzewidywalne (pojawia się atraktor), a klimat jest układem kilkudziesięciu zmiennych nieliniowych. Sama dynamika procesów atmosferycznych jest nieprzewidywalna, podobnie jak dynamika prądów oceanicznych, nie wspominając o reszcie czynników klimatotwórczych. Nie da się więc przewidzieć nawet kierunku zmian klimatu (ocieplenie, ochłodzenie), nie mówiąc już o wielkości tego ocieplenia/ochłodzenia, jego zasięgu, czasu trwania i wpływu na cywilizację ludzką.” [@Logicznie myślący]

2. “Podstawy „naukowe” dla dogmatu klimatycznego (globalne ocieplenie etc.) stworzył fizyk-teoretyk Hans Joachim “John” Schellnhuber, którego w arkana planów bankierów-inwestorów wprowadził na University of California, Santa Barbara – Walter Kohn, syn Samuela i Gittel Kohn. Po tych instrukcjach u źródeł alchemicznego pomysłu na pozyskiwanie złota z… powietrza i pogody (naukowo: ze zmian klimatu i globalnego ocieplenia) Schellnhuber poniósł kaganiec oświaty do Niemiec (Poczdamski Instytut do Badań nad Klimatem) i do Anglii (Tyndall Centre for Climate Change Research in Norwich).”

3. “Klany finansowe Goldsmith i Rothschild zgodnie współdziałały przy tworzeniu nowego dogmatu klimatycznego i nowej “ekonomii” dla krajów rozwijających się […]”.

 

“Nie było lata. Jesień szła od wiosny

Jak ziąb — od wody, jak od dzwonu kręgi.”

Tak istotę globalnego ocieplenia ująłby Stanisław Grochowiak.

 

No cóż, lato, lato i już po lecie. Parę dni przygrzało jak Bóg przykazał, jak to w lecie zwykło bywać i pod koniec lipca… “lato było, ale się zmyło”. Ale w TV za prezenterami widnieją i straszą ogromne tapety zalane czerwienią, że to niby żar słoneczny nihilujący ziemię. W erze plandemii za plecami prezenterów lobotomistów krążyła czerwona kula z wypustkami strasząc przysłowiowych Kowalskich. Za komunizmu mówiło się, że prognoza pogody to jedyny program w TV, który nie mija się prawdą. Dawne czasy, dzisiaj już tego nie da się powiedzieć…

Cóż pocznie TVN :), czym wypełnią się paski TVP Info i POLSATU (zgadnij kotku, jak mawiał Witkacy, gdzie jest studio nadawcze owej czwartej władzy :) ?). Trzeba będzie antenę wypełniać nagłówkami:

Pożar wioski na wyspach Las Palmas (lub Hula-Gula).

Efekt zmian klimatu: niedźwiedź szuka ochłody w basenie.

Jak śpiewał Jacek Kleyff: “Usia, siusia, cepeliada / W ogródeczku panna Mania, /  Chmurka się przejęzyczyła, / Jaja nie do wytrzymania! / W telewizji czterej znawcy / Od nawozów i od świata / Oczekują, co się zdarzy / W Gwatemali za trzy lata.”

 

W Indonezji lawina błotna a więc 1 osoba na 10 tysięcy w UE zjeść musi 4 świerszcze i 2 mączniki (liczba insektokalorii i emisji ujemnej CO2 wyliczona przez Neila Fergusona), by Indonezja nie utonęła w błocie. W Afryce susza więc w UE muszą powstać grupy interwencyjne liczące 500 osób, każda z tych grup musi zlinczować jedną niezeroemisyjną krowę. Musimy zlikwidować w Europie Afrykę, ups :), chciałem powiedzieć: zlikwidować w Europie rolnictwo, by wyżywić Afrykę. W Hiszpanii turyści muszą chodzić z butelką wody mineralnej. By im ulżyć musimy zrobić przelew na konto George`a Sorosa, by mu zrekompensować te 2 mld $, które ok. 10 lat temu  zainwestował w inicjatywę na rzecz technologii i modeli biznesowych związanych ze zmianami klimatu. We Włoszech pisklęta ptaków wyskakują z gniazd z powodu ocieplenia w związku z czym musimy w UE wszystkie potrawy z drobiu obłożyć podatkiem, który chociaż w części zrekompensuje nakłady Lordowi Jacobowi Rothschildowi zasiadającemu w Radzie Konsultacyjnej  kompanii filantropijnej o nazwie Arcadia Fund będącej sponsorem Europejskiej Fundacji Klimatycznej *), której współzałożycielką była Jamie Cooper Hohn, żona miliardera hedgingowego Chrisa Hohna ze stajni tegoż Lorda Jacoba Rothschilda.

Żeby nie zostały zalane wszystkie miasta portowe w Europie i by nie społonęły wszystkie wyspy na Morzu Śródziemnym musimy złożyć w ofierze swój rozum finansjerze…

Jeśli wy nie złożyć Wielki Reket, znaczy Wielki Reset – to nie być dobra dla was. ;)

[CZĘŚĆ I napisana 1.08.2023]

 

CZĘŚĆ II
Koniec globocieplenia, czyli zakłócenia w gotowaniu żab

 

image

Nie ma lata. A ściślej: nie było. Machnęło lampą parę dni i wsio.

Ten niespodziewany koniec lata ogłosiłem już pierwszego sierpnia.

Ogłosiłem ten koniec takimi słowy:

“Nie było lata. Jesień szła od wiosny / Jak ziąb — od wody, jak od dzwonu kręgi.” Tak istotę globalnego ocieplenia ująłby Stanisław Grochowiak.

No cóż, lato, lato i już po lecie. Parę dni przygrzało jak Bóg przykazał, jak to w lecie zwykło bywać i pod koniec lipca… “lato było, ale się zmyło”. Ale w TV za prezenterami widnieją i straszą ogromne tapety zalane czerwienią, że to niby żar słoneczny nihilujący ziemię. 

Finansowi magicy ustami marionety z ONZ przeszarżowali :). Ogłosili tydzień temu początek ery globalnego wrzenia (gotowania). Ech, ta żądza kasy, pozbawia człowieka resztek rozumu. Chociaż w pewnym sensie mieli rację: zaczyna się era gotowania ŻAB. Powolnego.

Zza pleców prezenterów TV zniknęły zalane krwistą czerwienią żaru tropikalnego tapety. A swoją drogą jak to prestidigitatorzy błyskawicznie zmieniają kształt i nazwę garnka pełnego żab. Było “globalne ocieplenie”, ale ponieważ ludzie go nie widzieli, to centrala zmieniła nazwę garnka na “zmiany klimatu”. Zmiany klimatu to już każdy widzi.

– Widzisz zmiany klimatu? – Widzę. – To wyskakuj z kasy!

W ogóle to próbują nam założyć podwójnego nelsona: zima będzie ciepła – ogłoszą “globalne ocieplenie”, zimy nie będzie prawie wcale albo będzie wyjątkowo mroźna – ogłoszą “zmiany klimatu”. Uścisk iście diabelski – trudno się z niego wyrwać. Jesteśmy rozłupywani jak orzech w dziadku do orzechów (dziadku Rotschildzie, dziadku Rockefellerze, dziadku Schwartzu, pseudo Soros).

A tak nawiasem mówiąc to kim jest ten gość, zwany “szef ONZ? Skąd oni się wzięli w naszych domach? To już jakaś plaga. W pokoju szef ONZ. W kuchni szef WHO, ludobójca i maoista. I dyktują nam co mamy robić, żeby nie zostać ukaranymi. W przedpokoju szef WEF szykujący nam globalny gułag i dyktujący odżywianie, poruszanie się i mówienie. Jak to się stało, że oni tak urośli w siłę?

Co to są “organizacje międzynarodowe”? Co je wiąże z międzynarodówką? Komu podlega faktycznie, nie nominalnie zwykła fundacja o hucznej nazwie Światowe Forum Ekonomiczne? Czyj świat, czyje forum i jakiej “ekonomii”?

No wiem, wiem (jeśi chodzi o ONZ): siły pokojowe ONZ, UNESCO i… dalej w ten deseń. Ale coś mi mówi, że to tylko krysza. K r y s z a. Taka sama krysza jak nazwa “filantrop”. Zło jest najskuteczniejsze, gdy działa w przebraniu, w masce, w hipokryzji, w dwulicowości, jednym słowem: pod fałszywą flagą (statki pirackie miały największy urobek, gdy najsprawniej szło im wywieszanie flag kraju okrętu na który mieli napaść; rozbrajało to potencjalną ofiarę kompletnie). Minęły wieki – nic się nie zmieniło. Piraci nie zniknęli. Dalej w przerwie reketowej pracy, tej ciężkiej orki uprawiają bunga-bunga z porwanymi autochtonkami. Czasem w samolocie, czasem na daczy (np. Berlusconiego).  Czyli nawet rozrywki pozostały te same… No i wszystkie bunga-bunga filmowane i archiwizowane są przez służby, by później ci sfilmowani bez szemrania wprowadzali lockdowny pandemiczne, klimatyczne i filantropijnie obdarowywali gotówką mafie przemycające migrantów przez Morze Śródziemne.

Skąd i kiedy więc zaczął się potop “organizacji międzynarodowych”? Wysypywały się one poczynając od 1919 r. Dlaczego od tego roku, to już pozostawiam Szanownym Czytelnikom.

Dlaczego międzynarodowe? Może dlatego, że pirat nie ma ojczyzny ;). Wieczny wygnaniec, Ahaswerus taki…

Sądzę, że przyjrzenie się poczęciu (a i ciąży) Ligi Narodów, prekursorki ONZ i roli des Freimaurers Józefa Retingera (inicjatora i sekretarza Grupy Bilderberg) w narodzinach tej koncepcji oraz refleksja nad tym, jakie środowiska reprezentował na zewnątrz Retinger (doradca, sekretarz Sikorskiego, który – co za zbieg okoliczności ;) – nie wsiadł na pokład feralnego lotu gibraltarskiego) dopiero te dwie czynności (oraz analiza historiozoficzna reperkusji XVII i XVIII w.) zbliżyłyby nas do odpowiedzi na pytanie o siły czynne za “międzynarodowością”…

Ale to już sprawy poważniejsze niż magiczne sztuczki klimatycznych Cyganów. Na razie cieszmy się, że płynąć muszą pod wiatr.

[CZĘŚĆ II napisana 8.08.2023]

 

PRZYPISY

*) Współżałożycielką Europejskiej Fundacji Klimatycznej była Jamie Cooper Hohn, żona miliardera hedgingowego Chrisa Hohna ze stajni Lorda Jacoba Rothschilda (Hohn zarządzał jego Investmentfonds RIT). W 2008 Hohn za pośrednictwem fundacji The Children’s Investment Fund Foundation (CIFF) dotował Europejską Fundację Klimatyczną 2,5 milionami £. Inny współzałożyciel Europejskiej Fundacji Klimatycznej George Polk zorganizował dotację 1 miliona £ od brytyjskiego inwestora w odnawialne źródła energii (EcoFin Ltd). M i l i a r d $ przekazał G.Polkowi jako dotację Soros na Inicjatywę na rzecz technologii i modeli biznesowych związanych ze zmianami klimatu. Drugi miliard przekazał Soros na inne fundacje związane z biznesem klimatycznym. Kolejny darczyńca Europejskiej Fundacji Klimatycznej to kompania filantropijna o nazwie Arcadia Fund, która przekazała 5 milionów $ na walkę z energetyką węglową w Niemczech i UK. Arcadia Fund była współtworzona przez Elisabeth Rausing, reprezentantkę najbogatszej na kontynencie europejskim szwedzkiej rodziny żydowskiego pochodzenia (której udało się dzięki milionowej dotacji dla “ochrony klimatu” upiec swoją pieczeń omijania podatku), a w Radzie Konsultacyjnej Arcadia Fund zasiada sam Lord Jacob Rothschild. Warto dodać, iż Edward Goldsmith (z konkurencyjnego, frankfurckiego rodu bankierów) stworzył głośną w kręgach żydowskich “elit” intelektualną koncepcję w myśl której marksizm trzeba zastąpić ideologią upodobnienia się do organizacji społecznej i stylu życia prymitywnych plemion… (czyli wrócić na drzewa i jeść robaki wykopywane przez sztuczną inteligencję).

 

ANEKS 1

Jacek Kleyff – Telewizja

“Telewizja pokazała, / A uczeni podchwycili, / Że jednemu psu gdzieś w Azji /  Można przyszyć łeb od świni. / Wykrył pies bimbrownię na czas, / Wycinanki robi wujek, / Jak smarować margaryną, / Telewizja transmituje. / Ło di ri di dla młodzieży, / W Skierniewicach / dwie kotłownie, / Jak gonili hitlerowca, / To mu opadały spodnie. / W telewizji czterej znawcy / Od nawozów i od świata / Oczekują, co się zdarzy / W Gwatemali za trzy lata. / Masy pracujące stracą, / Gdy realna płaca spadnie, / Gwatemala nie dostrzega, / Że elita władzę kradnie. / Stal się leje, moc truchleje, / Na kombajnie chłop się szkoli, / Na dodatek wygrać można / Końcówkę od banderoli. / W telewizji pokazali / Wczoraj kości chudych dzieci, / Zastrzelonych gdzieś w Angoli / Pokazali świeże groby. / Świeże groby zawsze wzruszą – / Obojętnie, gdzie kopane, / Jak porosną, wyjdzie na jaw, / Kto szczuł i co było grane. / Usia, siusia, cepeliada, / W ogródeczku panna Mania, / Chmurka się przejęzyczyła, / Jaja nie do wytrzymania! / W telewizji ogłosili / Wczoraj wyrok na kasjera, / Za kradzież czterech tysięcy / Cztery lata, pięć miesięcy. / Patrzy prawy obywatel, / Mija dzień za dniem, godzina, / A z nim razem na kanapie / Relaksuje się rodzina. / Z telewizji jego matka, / Z gazet dzieci do zrobienia, / Żona jakby wzięta z radia, / A on cały z obwieszczenia.”

 

image

“Dzieło” Hansa Joachima “Johna” Schellnhubera będące jedną z Apokalips sekty Świadków Klimatycznego Spłonięcia Ziemi zatytułowane “Samospalenie”. Trzeba wspomnieć, iż H.J.Schellnhuber – namaszczony i konsekrowany przez nowojorskich i londyńskich miliarderów kreator i papież Religii Klimatycznego Armageddonu (będącej jak się wydaje jedną z sekt amerykańskiego dyspensacjonalizmu, czyli chrześcijańskiego syjonizmu w postaci pogańsko-gnostyckiej mutacji chrześcijaństwa) oprócz kultu Armageddonu i religii Matki Ziemi głosi też “globalną demokrację”. Nawołuje do utworzenia Rządu Światowego sprawującego władzę za pomocą Konstytucji Globalnej, Globalnej Rady i… Planetarnego Sądu (czyli Planetarnego Wymiaru Sprawiedliwości, Planetarnego Trybunału, Planetary Court).

image

image

ANEKS 2 

“Mrok szybko powiększał się. Konie Azjatów zaczęły się niepokoić, roje ptastwa spadły na ogród i z głośnym świergotem obsiadły wszystkie drzewa.

— Odezwijcież się!… — zawołał Kalipos do Greków.

Zadudniły bębny, zagwizdały flety i przy tym akompaniamencie pułk grecki zaśpiewał skoczną piosenkę o córce kapłana, która tak bała się strachów, że mogła sypiać tylko w koszarach.

Wtem na żółte wzgórza libijskie padł złowrogi cień i z błyskawiczną szybkością zakrył Memfis, Nil i pałacowe ogrody. Noc ogarnęła ziemię, a na niebie ukazała się czarna jak węgiel kula, otoczona wieńcem płomieni.

Niezmierny wrzask zagłuszył pieśń greckiego pułku. To Azjaci wydali okrzyk wojenny wypuszczając ku niebu chmurę strzał dla odstraszenia złego ducha, który chciał pożreć słońce.

— Mówisz, że ten czarny krąg to księżyc? — pytał faraon Pentuera.

— Tak utrzymuje Menes…

— Wielki to mędrzec!… I ciemność zaraz się skończy?…

— Z pewnością…

— A gdyby ten księżyc oderwał się od nieba i spadł na ziemię?…

— To być nie może… Otóż i słońce!… — zawołał z radością Pentuer.

 

Wszystkie zgromadzone pułki wydały okrzyk na cześć Ramzesa XIII.

Faraon uścisnął Pentuera.

— Zaprawdę — rzekł pan — widzieliśmy dziwne zdarzenie… Ale nie chciałbym widzieć go po raz drugi… Czuję, że gdybym nie był żołnierzem, trwoga opanowałaby moje serce.

Hiram zbliżył się do Tutmozisa i szepnął:

— Wyślijże, wasza dostojność, natychmiast gońców do Memfisu, gdyż obawiam się, że arcykapłani zrobili wam coś niedobrego…

— Myślisz?…

Hiram pokiwał głową.

Nie rządziliby tak długo państwem — rzekł — nie pogrzebaliby dziewiętnastu waszych dynastii, gdyby nie umieli korzystać z podobnych dzisiejszemu wypadków…

[B.Prus – Faraon]

O autorze: wawel