Cztery dni temu odbył się tzw “Dzień islamu w Kościele Katolickim”….w tym samym czasie na Filipinach na wyspie Jolo w katolickiej katedrze wybuchają dwie bomby zabijając 27 i raniąc około 80 osób. Jak czytam na stronie Episkopatu ponoć… cytuję: “„Wszyscy mamy prawo i obowiązek zaświadczać o Jedynym Wszechpotężnym, którego wyznajemy i dzielić się z innymi treścią naszej wiary, przy jednoczesnym poszanowaniu ich religii i uczuć religijnych. Abyśmy zatem mogli postępować na drodze pokojowych i braterskich relacji, pracujmy razem i okazujmy sobie wzajemny szacunek”…zaplanowano m.in. czytanie fragmentów Pisma Świętego oraz Koranu, modlitwę i przekazanie znaku pokoju oraz wystąpienia…wszystko w Archidiecezji Białostockiej…
Sam fakt pisania o “Jedynym Wszechpotężnym” bez sprecyzowania, że chodzi o Boga Trójjedynego i z pominięciem Osoby Jezusa Chrystusa, który jest jedyną (!!!) “Drogą, Prawdą i Życiem” świadczy o wysokich lotów religijnej politpoprawności organizatorów tejże nie zawaham się nazwać “pogańskiej imprezy”.
Oczywiście wyprzedzam pytania…rozróżniam normalnych muzułmanów od muzułmanów z tak zwaną zjechaną psychiką na tle religijnym. Warto w tym kontekście przeanalizować fakt, że tzw “demokratyczny świat zachodni” pała nienawiścią i de facto czynnie rozwala normalne państwa muzułmańskie takie jak Libia, Tunezja, Liban, Syria, Irak…z ostrzeniem pazurów na Iran, a wspiera serdecznie wrogo do chrześcijan nastawionych wahabitów saudyjskich. Tak samo rozróżniam muzułmańskich Tatarów, którzy żyją w Polsce nie wadząc nikomu, od czeczeńskich napływowych, którzy trzeba to podkreślić są grupą podwyższonego ryzyka.
Ale to temat na inną opowieść. Przy okazji tematu męczeństwa chrześcijan zmartwił mnie okrutnie komentarz księdza katolickiego, którego znam od dzieciństwa i bardzo go poważam, ale który stwierdził, że według wypowiedzi jakiegoś “biskupa Kairu” na jednego zabitego chrześcijanina ponoć nawraca się 100 muzułmanów. Szczerze powiedziawszy mam w “głębokim poważaniu” nawracanie muzułmanów. Wolałbym, aby to raczej katolicy się nawracali i odrzucili prymitywny modernizm posoborowy, który trawi jak nowotwór wiarę naszych ojców, niż tracili niepotrzebnie życie, aby wątpliwie “nawracać” innowierców.
Dobra, przechodzę do sedna…czyli tego, co można wyczytać w Koranie na temat Jezusa Chrystusa, Jego Matki..to tak przy okazji tzw “dnia islamu w Kościele Katolickim”…przy okazji podziękowania za wersety dla Pani Joanny, dzięki której mogłem je opublikować…
“Zaprawdę, Mesjasz – Jezus, syn Marii – był tylko Posłańcem od Allacha oraz spełnieniem Jego Słowa, którego zesłał Pan Marii wraz z litością od Niego. Zatem uwierzcie w Allacha i Jego posłańców oraz nie powiadajcie: “Jest ich troje”. Odstąpcie od tego, tak bowiem będzie dla was lepiej. Zaprawdę, Allach jest Jedynym Bogiem. On jest Święty, daleki od posiadania syna”. (Koran, rozdział 4. werset 172.)
“(…) powiadali: “Zabiliśmy Mesjasza, Jezusa, syna Marii, Posłańca od Allacha”, podczas gdy nie zabili go, ani nie spowodowali jego śmierci na krzyżu, on bowiem tak tylko wyglądał, jak ktoś ukrzyżowany; ci, którzy mają w tym względzie różne zdania, są z pewnością w stanie zwątpienia co do tego; nie posiadają o tym pewnej wiedzy, lecz tylko słuchają domysłów, a nie zdobyli w tej sprawie pewności.” (Koran rozdział 4. werset 158.)
“Kiedy Allach powie: “O Jezusie, synu Marii, przypomnij sobie (…) kiedy Ja powstrzymałem Dzieci Izraela przed zadaniem ci śmierci ( przypis 806: Nawiązuje się tutaj do prób, jakie Żydzi podejmowali w celu zabicia Jezusa na krzyżu, od czego uratował go Bóg.)” Koran rozdział 5. werset 111.)
“I kiedy Allach powie: “O Jezusie, synu Marii, czy powiedziałeś ludziom: >>Weźcie mnie i moją matkę za bogów oprócz Allacha?<<?” (przypis: 811.: Werset ten odnosi się do praktyki Kościoła chrześcijańskiego, polegającej na przypisywaniu Boskiej mocy Marii. W Litaniach błaga się o pomoc Marii, zaś w Katechizmie rzymskokatolickim wpaja się doktrynę, że Maria była matką Boga.
(…) Wszystko to składa się na wyniesienie jej na piedestał Boskości i to jest właśnie to, co protestanci określają mianem Mariochwalstwa.” (Koran rozdział 5. werset 117.)
Przypis 814: (…) werset ten mówi o Jezusie wykazującym ignorancję wobec faktu, iż jego uczniowie po jego śmierci zaczęli traktować go oraz jego matkę jako dwoje bogów (…) (Koran rozdział 5.)
Reasumując: muzułmanie, zgodnie z Koranem, uważają, że:
– Jezus nie jest Synem Bożym i żaden Syn Boży nie może istnieć;
– Jezus nie został ukrzyżowany i tym bardziej nie zmartwychwstał;
– chrześcijanie wierzą, że wg chrześcijan Trójca Przenajświętsza to Allach, Jezus i Maria;
– chrześcijanie oddają Marii cześć boską;
– po śmierci Jezusa (lecz nie krzyżowej, a zwykłej) chrześcijanie przekręcili Jego naukę.
Jeśli tak ma wyglądać “dialog” z innowiercami, to ja stanowczo upraszam, aby organizatorzy tychże nie zawracali doopy katolikom w Polsce, ale niechże by rychło pojechali choćby do Arabii Saudyjskiej nawracać tamtejszych Imamów…
I to by było na tyle, jeśli chodzi o “dzień islamu w Kościele Katolickim”…
Trybeusie, na miłość Boską! – nie zawaham się!; zamiast Pańskiego: “nie zawacham się”!
A przecież na stronie zainstalowany jest korektor, podkreślający błędy na czerwono!? Wystarczy mu zaufać, bo prawidłowo zidentyfikował mój “błąd”, gdy zacytowałem Pańskiego – walącego “po oczach”! – byka!
No cóż zdarza się :))…dziękuję za zwrócenie uwagi…
Użyłbym innego słowa w tytule np. Dzień antychrześcijańskich innowierców w Kościele katolickim.
To jest pokłosie antykatolickiej mikstury przyrządzonej pod szyldem Nostra aetate.
Dwa cytaty:
1.Tylko religia katolicka jest darem Boga samego. – Wszystkie inne postaci religii nie są boskiego pochodzenia. A nawet jeżeli jedna, jak wiara judaistyczna, była boskiego pochodzenia, to ponieważ Chrystus jest Pełnią Objawienia, dlatego dzisiaj, w tej epoce dziejów od Jezusa z Nazaretu począwszy, kto by twierdził, że istnieje wiara judeo-chrześcijańska, to mówi nieprawdę. To mówi tak, jakby Chrystus nie był pełnym i najprawdziwszym Bogiem i Panem. Ks. prof. Guz
2. Biskupką sztokholmskiej diecezji luterańskiego Kościoła Szwecji jest Eva Brunne. Pani biskupka żyje oficjalnie w lesbijskim związku. Razem ze swoją partnerką, pastorką Gunillą Lindén, wychowuje syna. Dziecko urodziła pani Lindén. Ponadto biskupka lesbijka ma wiele „duszpasterskich” pomysłów. Zamierzała na przykład usunąć z kościoła portowego w Sztokholmie symbole chrześcijańskie, w tym także krzyże, by otworzyć przestrzeń świątyni na wyznawców innych religii, a szczególnie islamu. Z kolei Synod Kościoła Anglikańskiego Szkocji podjął decyzję o dopuszczeniu par homoseksualnych do ślubu kościelnego. W konsekwencji szkoccy anglikanie postanowili usunąć z obrzędów liturgicznych sformułowanie, że małżeństwo jest „cielesnym, duchowym i mistycznym związkiem mężczyzny i kobiety”. Nowy tekst określa małżeństwo jako „objawienie miłości i tożsamości Boga”. Tego rodzaju przykłady można by mnożyć. Nasuwają się tutaj różne pytania: I jak w tej sytuacji uprawiać ekumenizm? Jak wspólnie świadczyć o wierze w Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela?
Ks. Dariusz Kowalczyk SJ /link/
Racja…
Ja tylko nie rozumiem, że muzułmanom nie przeszkadza lesba biskupka a przeszkadza ktoś, kto się przyznaje do Chrystusa wide Asia Bibi
.
Szanowny CzarnaLimuzyno,
użyłabym innego słowa w tytule np.:
H U B A
.
Pozdrawiam.
Obecny tytuł uważam za świetny, bo w satyryczny sposób ostrzega nas przed tym, co możemy znaleźć na końcu tej fałszywej uliczki. Krok dalej jest jeszcze Dzień satanizmu w Kościele.
W tym fragmencie nie widzę akurat nic niewłaściwego, bo to wszystko prawda. Innymi słowy: jest jeden Bóg, mamy dawać świadectwo naszej wiary, szanować przekonania religijne innych (nie znaczy podzielać je, lecz nie zmuszać do ich porzucenia), pokojowo współpracować z wyznawcami innych religii, szanować drugiego człowieka.
Jawne kłamstwo jest natomiast zawarte w samym tytule: Dzień islamu w Kościele Katolickim, bowiem żadnego islamu w Kościele katolickim nie było, nie ma i nie będzie, więc tym bardziej nie powinno się obchodzić uroczyście jakiegoś dnia islamu dla uświetnienia czegoś zmyślonego i nieprawdziwego.
Sama rozmowa katolika i muzułmanina nie jest niczym złym, więc zachęcam do jej wysłuchania. Pozwala lepiej poznać stanowisko drugiej strony, przy czym pamiętajmy, że to nie jest żaden “islam w Kościele” tylko głos muzułmanina z poza Kościoła. Gdy św. Paweł rozmawiał z żydami, też rozmawiał z ludźmi znajdującymi się poza Kościołem.
Pada tutaj wiele słów, z którymi nie zgadzam się, ale pada też wiele mądrych słów.
.
Proszę Pana, z braku czasu nie mogę pozwolić sobie na dłuższą polemikę, dlatego też tylko o tym, co uważam za najważniejsze.
Po pierwsze – przypomnienie… Kościół Katolicki to Mistyczne Ciało Chrystusa Pana.
Pozwolę sobie przestrzec przed jakąkolwiek SATYRĄ na temat Kościoła Katolickiego.
_______
Proszę Pana, przyjrzyjmy się bliżej, proszę, czy TO jest rzeczywiście prawda.
Otóż w tym fragmencie:
po słowach:
w skrzętny sposób pominięto:
Bogu w Trójcy Przenajświętszej Jedynym.
Następnie:
a więc nowa doktryna współczesnego EKUMENIZMU, a raczej, dzisiaj już SYNKRETYZMU…. czyli HEREZJA, której na imię T O L E R A N T Y Z M…
Akt strzelisty
†
Auxilium Christianorum, ora pro nobis!
Maryjo, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!
Amen.
Na tej zasadzie Pani zaś skrzętnie pominęła “Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych”, więc czy napisała Pani nieprawdę?
Proszę nie popadać w paranoję, bo samą siebie i innych wprowadzi Pani w błąd. Zdanie “Jest jeden Bóg” jest prawdziwe, mimo że skrzętnie pominąłem w nim “w Trójcy Przenajświętszej Jedyny”. Polecam Pani wykłady ks. prof. Tadeusza Guza, w których pięknie opowiada o tym, jak poganie w Grecji na drodze rozumowej doszli do prawdy, że jest jeden Bóg, pierwsza przyczyna wszystkiego, choć nie wiedzieli jeszcze nic o tym, że jest w Trójcy Jedyny, bo nie znali Objawienia.
+
Amen.
Proszę Pana, bardzo szybko odpisał Pan na mój komentarz, za co dziękuję.
Czy wystarczyło Panu czasu na głębsze rozważenie wszystkiego, co zawarłam w moim komentarzu, tego nie wiem.
Według Pana, ja nie pierwszy raz wprowadzam innych w błąd.
Tak, proszę Pana… JEST JEDEN Bóg.
JEDEN JEST Bóg. *Bóg w Trójcy Przenajświętszej JEDYNY.
Pominięcie TEGO w wyżej zacytowanym fragmencie, na co pozwoliłam sobie zwrócić uwagę, nie jest przypadkowe.
Czy nie słyszał Pan – nie jeden raz powtarzane ostatnio – że katolicy i wyznawcy innych religii wierzą w TEGO SAMEGO Boga… (???!)
Proszę łaskawie jeszcze raz to wszystko przemyśleć…
Proszę też zastanowić się, PO CZYJEJ stoi Pan stronie…
ZA KIM Pan się opowiada….
Oczywiście, jeżeli Pan zechce…
Dziękuję za kolejną naszą rozmowę…
Muszę się już oddalić… w związku z tym bardzo proszę o wyrozumiałość.
Pozostaję z modlitwą…
Ja również nie wiem, jak głęboko Pani rozważa to, co ja napisałem. Tej głębokości nie poznamy i jej nie wyrazimy, więc nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Musimy ten stan naszej wiedzy zaakceptować i skupić się na tym, co jest nam dane poznać, a jest tym to, co piszemy w naszych komentarzach.
Pani zasugerowała, że nieprawdą jest, że Bóg jest Jedyny i Wszechpotężny, a w uzasadnieniu napisała, że skrzętnie pominięto “Bogu w Trójcy Przenajświętszej Jedynym”. Zatem powtarzam, że pani sugestia jest błędna, ponieważ brak dopowiedzenia, że Bóg jest trójosobowy, nie czyni zdania o jednym i wszechpotężnym Bogu fałszywym.
Potwierdzam. Wszyscy popełniamy błędy, Pani również, choć widać, że jest Pani tym ciężko zdziwiona.
Z tym się zgadzam, bo nie ma przypadków.
Tak, słyszałem. Nie zgadzam się z tym, choć to zdanie uważam za niejednoznaczne, dlatego jedni mu przyklaskują, a inni negują. Rozmywanie doktryny przez niejednoznaczności jest współczesną chorobą Kościoła.
Z dwóch opcji katolicyzm i islam wybieram katolicyzm. Stoję po stronie Pana Boga. A Pani?
Jeśli daje mi Pani do wyboru jakieś inne alternatywy, proszę je nazwać, żebym wiedział z jakiego asortymentu mam wybierać ;-)
Poruszycielu…
W tym fragmencie niestety jest półprawda, którą episkopat myślę, że celowo wpisał tak samo jak celowo prymas Polak ściągnął krzyż z szyi jak czytał Biblię z rabinem Schudrichem…taka religijna politpoprawność
To co odróżnia nas od innych jest to, że wierzymy w Boga Trójjedynego i nie można się zgodzić na to, żeby nam wmawiano, że muzułmanie i chrześcijanie mają tego samego Boga, co Episkopat zasugerował między wierszami…
Boska godność Chrystusa i Jego dzieło odkupienia
w filmiku od 4 minuty…pozdr
Skoro sugestia jest między wierszami, możesz mieć rację. Natomiast w wierszach, które zacytowałeś, kłamstwa nie widzę, lecz prawdę. Myślę, że źródłem nieporozumienia jest to, że Ty trzymasz się konsekwentnie tego, czym się różnimy z muzułmanami i tego oczekujesz od tekstu, a Episkopat w tym tekście wprowadzającym chciał chyba wskazać na to, co podobne i wspólne, a nie różne. Jedno nie wyklucza drugiego, podobieństwa nie wykluczają różnic, nawet fundamentalnych, nawet wojny cywilizacyjnej. Negowanie podobieństw jest według mnie podobnym fałszowaniem rzeczywistości jak negowanie różnic. Zauważ, że kapłan, który prowadzi tutaj rozmowę z muftim mówi na wstępie wprost, że w zakresie religii między chrześcijaństwem i islamem tak naprawdę nie ma wielu punktów wspólnych. Wydaje mi się to dosyć uczciwym postawieniem sprawy. To przecież znaczy, że pod względem religijnym więcej nas dzieli niż łączy, a jednak mimo tego oni rozmawiają.
Tutaj pojawia się problem, po co, z jaką intencją rozmawiają. Gdy mówią o pokojowej współpracy, w czym problem? Gdy mówią o miłości bliźniego bez względu na jego przekonania, w czym problem? Gdy spierają się o prawdę, w czym problem? Problem pojawia się wtedy, gdy uznają sprzeczne poglądy za tak samo wartościowe i popadają w relatywizm, albo próbują zbudować jakąś synkretyczną religię. Problem pojawia się także wtedy, gdy muzułmanie imigrują do nas, a jako liczni już goście narzucają gospodarzowi swoją religię i kulturę. Mamy tego liczne przykłady na zachodzie. Niestety islam w mojej ocenie to ekspansyjna i niebezpieczna doktryna religijno-polityczna i dlatego imigracja muzułmanów do Polski powinna być przez nas traktowana jako śmiertelne zagrożenie.