Uczelniany układ zamknięty

pajęczyna

Uczelniany układ zamknięty

Zbliżają się wybory władz uczelnianych na nową kadencję i po raz kolejny słyszymy, że uczelnie chcą wybierać rektorów tylko z samych swoich, w ramach swoistych konkursów piękności etatowych pracowników uczelni. (Miss, a nie menedżer, będzie zarządzać uczelnią http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/862372,miss-a-nie-menedzer-bedzie-zarzadzac-uczelnia.html

Obcy na uczelniach nie są pożądani. Kto jest poza pajęczyną akademicką, nie ma szans na zarządzanie uczelnią,a nawet na etat..

Słychać bunty etatowego środowiska akademickiego przeciwko kryzysowi na uczelniach i za podnoszeniem ich uposażeń, ale przeciwko zarządzaniu uczelniami przez laureatów konkursów piękności – nikt nie protestuje. Wręcz przeciwnie. Mając do wyboru obsadzanie stanowisk rektorskich przez kompetentnych, wybierają obsadzenie tych stanowisk przez samych swoich – im i kryzysowi przyjaznych.

Rektor będący zakładnikiem swoich wyborców krzywdy etatowym pracownikom nie zrobi, obcych ( i dużo lepszych) do tego grona nie wprowadzi. Pozwoli na rekrutowanie na etaty swoich żon, synów, znajomych królika, tym bardziej jak sam już swoich na bazie kryteriów genetyczno-towarzyskich pozatrudniał. Taki daje najlepszą gwarancję na zachowanie status quo.

Co prawda jest to status quo kryzysowe, ale przecież wychodzenie z kryzysu wiązałoby się z utratą gwarancji dotychczasowego zatrudnienia ( na bazie kryteriów genetyczno – towarzyskich, dominujących nad merytorycznymi) i statusu pokrzywdzonych przez ministra finansów.

Widać etatowi akademicy silnie są przywiązani do sytuacji kryzysowej, do „głodowych” pensji, do zabezpieczenia ich stołków przed obcymi, nie daj Boże – pasjonatami nauki.

Przypomnieć tu należy skąd się wzięły obecne kadry akademickie obsadzające etaty skansenu komunistycznego jakim są polskie uczelnie.

Te kadry są beneficjentami i spadkobiercami tak intelektualnymi, jak i moralnymi, systemu komunistycznego, który w ramach przełożenia układu okrągłostołowego na układ akademicki nie poniósł uszczerbku w ramach tzw. transformacji.

Układ ten trzyma się znakomicie po oczyszczeniu go z elementu destabilizującego środowisko akademickie. Jawni, jak i tajni współpracownicy systemu kłamstwa mają się dobrze, zabezpieczani od samego początku transformacji przez ich miłośników, postępowników cywilizacyjnych, często o rodowodach solidarnościowych ( co ich uwiarygadnia). Układ ten przez lata ( a nawet wieki) pozostał zamknięty na element „wywrotowy’, niezależny, spoza pajęczyny akademickiej, który by mógł naruszyć status quo .

Autonomiczne środowiska akademickie wolą być zarządzane przez samych swoich. Nikt im w tym względzie autonomii nie narusza. Mają swobodny wybór i wybierają swoich rektorów, którzy gwarantują odpowiednią atmosferę i powagę uczelni przez wykluczanie niewygodnych, bo zagrażających dożywotnio etatowym, zagrażającym akademickim standardom genetyczno-towarzyskim, zagrażających ujawnieniem prawdziwych historii uczelni i genezy obecnych kadr akademickich. Z takimi rektorzy ( i ich autonomiczni wyborcy) nie dyskutują, poglądów nie wymieniają, na wykłady nie zapraszają, takich traktują (ku zadowoleniu swoich wyborców) jako persona non grata ( inaczej niż ambasadorów rosyjskich).

Nie ma obawy, że trwający stabilnie akademicki układ zamknięty zostanie otwarty w najbliższym czasie.

Na to nie ma woli autonomicznego środowiska akademickiego i nie ma woli politycznej, aby podjąć rzeczywiste reformy zmierzające do otwarcia obecnego akademickiego układu zamkniętego.

Tworzący układ zamknięty do upadłego będą jedynie walczyć o to aby obecny układ był zasilany jak największymi kwotami z kieszeni podatnika i aby do układu nie przedostał się element obcy, niepożądany.

O autorze: Józef Wieczorek

W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.