Święto chanukowe ma niewiele wspólnego z żydowskimi korzeniami Jezusa Chrystusa. To jest coś, co przeżywa pewna część judaizmu, a przede wszystkim świata żydowskiego, interpretując to w kluczu politycznym, w kluczu władzy…
Nie rozumiem obecności biskupa. Nie rozumiem także zaangażowania niektórych profesorów, których znam w ten obrzęd chanukowy, który, przypomnę tylko, został potępiony razem z całym ruchem lubawiczowskim przez głównego rabina nurto-ortodoksyjnego w Jerozolimie…
– mówi ks. Robert Skrzypczak w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.
Żydzi ortodoksyjni mówią, że Chanuka nie była nigdy świętem religijnym, była świętem historycznym. To było święto zwycięstwa Machabeuszy, a Machabeusze dali początek ruchowi duchowemu, który my znamy pod nazwą Faryzeusze
Od pewnego czasu Lubawicze stali się potężnym ruchem rozwijającym się na skrzyżowaniu polityki i biznesu. To jest ogromny kapitał. Członkowie ruchu Lubawiczów mają we rękach choćby nawet wielkie latyfundia Ameryki Południowej. Są właścicielami ogromnych światowych sieci firm budowlanych czy także komercyjnych.
I od jakiegoś czasu właśnie na prośbę tego rabina Schnersona, jeden z jego uczniów, rzemieślnik, wykonał świecznik chanukowy, tylko w rozmiarach potężnych. I od tego czasu ten potężny świecznik jest przed Bożym Narodzeniem zapalany nie w synagogach, tylko w tych miejscach, gdzie styka się wielki kapitał z wielką polityką, czyli pieniądz i władza.
Wielu właściwie władców tego świata jest z nadania ze wsparcia Lubawiczów albo wręcz należą do ruchu lubawiczowskiego, choćby premier Netanyahu, prezydent Argentyny, choćby także córka i zięć prezydenta Trumpa.
To wszystko jest związane z taką formą przejęcia wpływów nad tym sektorem, gdzie styka się pieniądz z władzą. Czyli krótko mówiąc to już nie jest święto dzisiaj takie bardziej religijne i duchowe, a bardziej polityczno-finansowe, wpływowe? – stawia pytanie ks. Skrzypczak.
Idziemy znaleźć tę szopkę, patrzę, jedna szopka, zamiast figurek Maryi i Józefa są smerfy, a w miejscu, gdzie Dzieciątko Jezus na sianku leży pies położony. Jeśli inni patrzą na nas w ten sposób, mówią, oni sami już nie wierzą w Mesjasza, oni sami już dali sobie wypłukać substancję nadziei. Więc w innym miejscu, w takim razie, wzrasta przekonanie, że Mesjasz jest po naszej stronie. A jeśli dołączymy do tego jeszcze, że myśl religijna może się spoić z myślą polityczną czy geopolityczną, może wyjść na końcu wynik typu, że Mesjasz nie będzie konkretnym człowiekiem, tylko Mesjasz to środowisko. Mesjasz to…
_____________________________________________________________________________

Mają latyfundia, mają firmy. Czyli ma kto na nich pracować. Jak np. na plantacjach w dawnej Ameryce i innych miejscach gdzie trza było niewolnikom pracować na właścicieli. I to jest konkret. A pod jakim szyldem to już…
Ludzi można rozhuśtać emocjonalnie także świeczkami, aby nie zauważali konkretów. Kopalnie zamykane, stocznie zamykane, ale ludzi rajcuje się czym innym (ojej zapalili świeczki… ojej zgasił świeczki), przemysł futrzarski do likwidacji, bardzo dochodowy (ojej nie zapalił świeczek, jaaaa, ale bohater). Prawdziwej broni nie ma (ABC) I NIKT SIĘ O NIĄ NIE STARA, ale gadka o wojnie jest, jak najbardziej.
No ale za to będzie poważna dyskusja o świeczkach, jakie to mają znaczenie te świeczki, że hohoho..;)