Ciąg dalszy dyskusji o AIDS nr 2

  • Aldebaraniusz
    Czy istnieje jakieś stwierdzenie współczesnej nauki w które Pan wierzy? Jeśli nie, to dalsza dyskusja nie ma sensu z powodu braku punktów stycznych miedzy nami. Taki wszechogarniający sceptycyzm jest bardzo wygodny. Nie trzeba się niczego uczyć i nie ma się nad czym zastanawiać.
    elig 17.02.2011 21:58:49
  • @elig
    Zwolennikami hipotezy intoksykacyjnej (czyli tytułowymi rewizjonistami AIDS) są:
    dr Peter Duesberg – profesor biologii molekularnej na Uniwersytecie Berkeley, dr Gordon Stewart – emerytowany profesor epidemiologii z uniwersytetu w Glasgow, dr Harvey Bialy – redaktor pisma „Bio/Technology”, dr Robert Giraldo – specjalista od chorób wewnętrznych, tropikalnych i infekcyjnych, dr Heinz Ludwig Sanger – emerytowany profesor biologii molekularnej i wirusologii, były dyrektor wydziału badań wirusologicznych w Instytucie Maxa Plancka, dr Walter Gilbert – profesor biologii molekularnej, laureat nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 1980 roku, dr Andrew Herxheimer – emerytowany profesor farmakologii w Cochrane Center w Oxfordzie, dr David Rasnick – biochemik z Uniwersytetu Berkeley, dr Serge Lang – profesor matematyki Uniwersytetu Yale, dr Charles Thomas – biolog molekularny pracujący wcześniej na Harvardzie, dr Richard Strohman – emerytowany profesor biologii komórkowej Uniwersytetu Berkeley, dr Alfred Hassig – emerytowany profesor immunologii na uniwersytecie w Bernie, były dyrektor banków krwi Szwajcarskiego Czerwonego Krzyża, dr Etienne de Harven – profesor patologii na uniwersytecie w Toronto, dr Karry Mullis – biochemik, laureat nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 1993 roku, dr Eleni Papadopulos-Eleopulos z wydziału fizyki medycznej w Royal Perth Hospital, dr Robert Root-Bernstein – profesor fizjologii na uniwersytecie stanowym Michigan, dr Harry Rubin – profesor biologii molekularnej i komórkowej na Uniwersytecie Berkeley, dr Bernard Forscher – były redaktor „Proceeding of the National Academy of Sciences”. Więcej informacji jest na:
    http://www.virusmyth.net/ http://www.aras.ab.ca/ http://www.aliveandwell.org/http://www.aidsmyth.com/ http://www.aidskritik.de/ http://www.rethinkingaids.net/http://groups.com/aidsmythexposed http://www.duesberg.com/www.sumeria.net/aids http://www.sidasante.com/ http://earthlink.net/http://www.theperthgroup.com/ http://www.healtoronto.com/ http://www.aids-info.net/ http://www.toxi-health.com/ http://www.robertogiraldo.com/
    wronski111 17.02.2011 22:17:07
  • @wronski111
    Doskonały przykład. Niestety ci ludzie, mimo że mogą wykazac się tytułami i dorobkiem, należa do mniejszości.
    A mniejszość ma to do siebie, że jest “milcząca”. Jeśli na stu głupców znajdzie się jeden roztropny osobnik, którego poglądy odbiegają od poglądów całej reszty, to bezmyślne stado głupców gotowe jest wydrapać mu oczy, by zmienił swe poglądy. Z nazwisk, które Pan wymienił, chciałbym zwrócić szczególną uwagę na dr Eleni Papadopulos-Eleopulos z Australii, bardzo odważną kobietę, która nieraz jeździła do USA by bronić rzekomo chorych matek i odbieranych im siłą przez bezduszne państwo dzieci. Także Karry Mullis, którego metodę polimerazy sprostytuowano do niecnych celów. Także Dueisberg, jednak ten wg mnie jest oportunistą, podobnie jak Koehnlein, i nie stać go na odwagę powiedzenia całej prawdy. Sporo z tych osób to utytułoani emeryci, więc już nikt im nie może skoczyć (czytaj: odebrać emerytury i zastraszyć). Ja szczególnie cenię sobie tych spośród nich, którzy żyją i pracują tu i teraz, ze wzgledu na swoje poglądy ryzykując swą karierę i zarobki.

    Tu chyba nie chodzi o punkty styczne, szanowna Pani Elig, ale o to, że żyjemy nadal w epoce średniowiecza, a tylko nam się wydaje, że jesteśmy wolnymi ludźmi i że tamta epoka ciemnogrodu, zamordyzmu i cenzury dawno minęła.

    Aldebaraniusz 17.02.2011 22:36:44
  • @Aldebaraniusz
    Ostatnio zainteresowałem się możliwymi szwindlami związanymi z ukrywaniem wynalazków dotyczących energi. Tu też można dużo przykładów znaleść, niby jest dostępne energooszczędne ogrzewanie ale nie propagowane jak np www.beril.lt czyhttp://www.yox-pol.wroclaw.pl/elektrody.html

    A tu ciekawy artykuł (pewnie działa na HHO generator)
    http://www.se.pl/archiwum/w-garazu-robi-prad-z-wody_66258.html
    Jak to szło – gdybyśmy w 19 wieku mieli tak rozwinięte koncerny jak dziś to do tej pory jeździlbyśmy bryczkami.
    Pozdrawiam

    wronski111 17.02.2011 23:15:29
  • @wronski111
    Ja nie będę sie upierać, że obecne teorie dotyczące wirusa HIV są prawdziwe. To okaże się zapewne po dalszych badaniach. Zwróciłam tylko uwagę na fakt, że praktyczne wnioski które z nich wyciagnieto, sprawdziły sie w działaniu i epidemia się nie rozszerzyła.
    elig 18.02.2011 12:29:53
  • @elig
    Ale ja też się nie upieram przy swoijej racji na 100%
    Problem jest w innym podejściu miedzy nami do oceny pewnych faktów.
    Ja się nie boję powiedzieć “Król jest nagi” Pozbyłem się jakiś czas temu ślepiej wiary w opinie autorytetów.
    Tak jak pisałem – wykres PZH jest dla mnie manipulacją
    A jakie jest Pani zdanie na ten temat, tylko proszę nie powoływać się na autorytety.
    Dam jeszcze jeden przykład
    http://www.thewebfairy.com/killtown/flight93/gallery.html
    To są oryginale zdjęcia a miejsca katastrofy LOT93 11 września
    Autorytety mówią W tym miejscu rozbił się Boeing
    a ja widzę dziurę w ziemi albo lej po bombie
    A Pani co widzi?
    Jeśli znów odpowie Pani wymijająco w stylu – rosjanie pewnie by o tym wiedzieli i ogłosili to ja dziękuję bardzo za rozmowę
    Pozdrawiam
    wronski111 18.02.2011 13:06:13
  • @elig
    Pisząc autorytety miałem na myśli te uznane przez massmedia.
    wronski111 18.02.2011 13:28:06
  • @wronski111
    Co ma Boeing do AIDS? Ja też dziękuję za rozmowę.
    elig 18.02.2011 13:49:14
  • @elig
    Szanowna Pani
    Napisała Pani, że to czy “obecne teorie dotyczące wirusa HIV są prawdziwe, okaże się zapewne po dalszych badaniach”.
    A ile wg Pani na to potrzeba czasu? Upłynęło dokładnie 30 lat od tamtej zbrodniczej ściemy i co się zmieniło? Bardzo mało albo nic. Naiwni aż do bólu ludzie są nadal robieni w trąbę. Gdyby tylko chodziło o pieniądze, pewnie bym nie protestował i zabierał głosu. Ale tu chodzi o zbrodnię na bezwolnych pacjentach w majestacie prawa! A to szalona różnica. Przy tytule swego felietonu umieściła Pani fantastyczny malunek/zdjęcie(?) wirusa. Przecież nawet w ten subtelny sposób, pokazując naiwniakom strasznego “wirusa” z ząbkami i mackami, robi Pani ludziom wodę z mózgu i przykłada się do tego niecnego procederu. Mogę i staram się zrozumieć, dlaczego Pani nie ma żadnych argumentów – po prostu nie zadała Pani sobie jeszcze trudu dogłębnego przestudiowania tematu. Świadczy o tym także i tytuł felietonu “Dlaczego zaraza omija nasz kraj?” Jaka zaraza? Przecież nikt do tej pory nie udowodnił, że tym wyimaginowanym wirusem w ogóle można się zarazić. Nikt nie wykazał laboratoryjnie/naukowo, że ten wirus istnieje. Gdyby tak było, nie dyskutowałbym z Panią, bo pierwszy lepszy komentator by mnie obśmiał i miałby rację. Pamiętam jak przed laty straszono ludzi, robił to także znany wszystkim oszust Marek Kotański, że wirus ten przenosi się ze śliną, poprzez używane strzykawki przez narkomanów itp. Teraz jakoś o tym cicho. Pozostała tylko wersja o kontaktach seksualnych. Proszę zadać sobie trud i zajrzeć np. do książki Koehnleina, tam jeden z rozdziałów jest zatytułowany: “Aids ist keine sexuell uebertragbare Krankheit” (= Aids nie jest chorobą przenoszoną drogą seksualną). Dlaczego nikt nie czyta takich mądrych książek? Wydano ją w języku niemieckim i angielskim. Z niej dowie się Pani, dlaczego np. gwiazda piosenkarstwa Fred Mercury musiał umrzeć, mimo że o każdej porze dnia i nocy miał do usług prywatnego lekarza domowego, a dlaczego słynny amerykański koszykarz Earvin “Magic” Johnson nie umarł.http://pl.wikipedia.org/wiki/Magic_Johnson
    Dopóki sytuacja w propagandzie i polityce radykalnie się nie zmieni, Wikipedia nigdy nie wytłumaczy Pani, że on za namową swego osobistego lekarza odstawił na bok podawane mu trucizny i tylko dlatego przeżył.
    Pisze Pani felietony, chce podzielić się z innymi wiedzą, więc proszę to robić, a nie cytować głodnych kawałków z prasy i wyświechtanych komunałów. To każdy potrafi. Natomiast jeśli czegoś nie wiem, to nadstawiam ucha, co inni mają do powiedzenia i uczę się od nich, a nie mówię im, że nie mają racji i są głupi.

    Dziwi się Pani, co Boeing ma wspólnego z Aids? Doskonale Pani zrozumiała podtekst. Dlaczego Pani drwi sobie z inteligencji rozmówców? Czyżby naprawdę do tej pory wierzyła Pani, że wysadzone w powietrze trzy wieże WTC w Nowym Yorku to sprawka Ali Baby i siedemnastu azjatyckich rozbójników? 100-piętrowy budynek zawala się aż do poziomu fundamentów pod własnym ciężarem? Ot tak sobie. Proszę najpierw zapytać architektów czy to technicznie możliwe, a dopiero potem uświadamiać innych. Nie ma Pani do czynienia z małymi dziećmi, ale z ludźmi dorosłymi, jako tako rozumnymi, więc im bajek już nie wypada opowiadać.

    Aldebaraniusz 18.02.2011 18:06:37
  • @Aldebaraniusz
    Czemu Pan się tak denerwuje? Nikogo nie nazwałam głupim. Wirus HIV istnieje, można go sobie obejrzeć przez mikroskop elektronowy, podobnie jak inne wirusy. Problem w tym, czy wywołuje on tę chorobę. Pan przecież tego nie wie. Nie mam obowiązku przedstawiać w moich notkach innych poglądów niż moje własne. Nazywając je wyświechtanymi komunałami, obraża mnie Pan nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Problemów naukowych nie da się rozwiazać ani przy pomocy krzyku, ani przez głosowanie.
    elig 18.02.2011 20:42:23
  • @elig
    Wirus HIV istnieje, można go sobie obejrzeć przez mikroskop elektronowy
    ————————————————
    Właśnie o to chodzi że nikt go nie widział i Pani też nie zobaczy a to co Pani przedstawia na zdjęciu to grafika komputerowa. Co najwyżej powiedzą Pani o tu są takie antyciała które powstały dlatego, że w organizmie jest wirus HIV. Tak jak chyba już pisał Aldebaraniusz HIV to konsensus ustalony właśnie przez głosowanie
    wronski111 18.02.2011 21:23:21
  • @wronski111
    Podzielam Twoją irytację, jeśli chodzi o szwindle z ukrywaniem wynalazków. Ale tak chyba było od zarania świata. Elity zawsze uzurpują sobie prawo do wiedzy i postępu technicznego, antycypującego rozwój wydarzeń w przyszłości, gdyż inaczej nie miałyby nań żadnego istotnego wpływu. Znakomitym przykładem tego zjawiska jest np. serbski wynalazca Nikola Tesla, którego odkrycia i wynalazki wyprzedziły epokę, w której żył, o kilkadziesiąt lat. Ten dystans utrzymywany jest do dnia dzisiejszego. (na przykład prof. Konstanty Meyl, który stara się kontynuować w części teoretycznej pomysły Tesli, dostał kilka lat temu zakaz prowadzenia wykładów na uczelni w zakresie technik transmisji energii). Zwykli ludzie korzystają z dobrodziejstw prądu zmiennego, oświetlenia, fal radiowych, które zawdzięczamy Tesli, ale całą resztę jego spuścizny zawłaszczyło sobie wojsko i rządy (Haarp, broń geofizyczna itp.). Współczujemy ofiarom azjatyckiego „tsunami” sprzed kilku lat, ofiarom „trzęsienia” ziemi na Haiti, ofiarom nagłych powodzi i pożarów, bezmyślnie spoglądamy w niebo nad większymi miastami w Polsce, nie dostrzegając w ogóle, że ze „smug kondensacyjnych” za samolotami po jakimś czasie tworzą się rozmyte, mydlane sztuczne chmury…

    Inna postać, która mi przychodzi do głowy, to np. niemiecki fizyk, a zarazem wynalazca Wolfhart Wilimczik. (patrz:http://saturn.spaceports.com/~wolfhart/nachruf.htm lubhttp://saturn.spaceports.com/~wolfhart/sabotage.htm). Wystarczy tylko popatrzeć na jego życiorys, konstrukcje jego pomp, sprężarek, silników, by przekonać się, że prawdziwa nauka i postęp techniczny dla dobra ludzi to tylko pusty slogan.

    Ciekawym wynalazkiem jest np. genialnie prosty silnik tłokowy Franka Stelzera, składający się tylko z ośmiu elementów, w tym tylko jednego elementu ruchomego (tłoka). Wiele koncernów europejskich i amerykańskich chciało wykupić prawa wyłączności do tego silnika, ale pewnie po to, by zamknąć dokumentację na całe lata w swych szufladach. Stelzer przez ponad 20 lat nic nie wskórał w swojej ojczyźnie, więc zaczął prowadzić rozmowy z Iranem. Niestety był już albo za stary albo miał pecha, bo zaraz potem umarł na zawał serca. Linki do opisu jego silnika, które sobie kiedyś spamiętałem, Niemcy niestety już pokasowali.

    Następny kontrowersyjna postać z nauk przyrodniczo-medycznych (o ile medycyna to nauka) to np. prof. Fritz Popp (biofotonika), którego dwukrotnie wyrzucano za to z uczelni, ale dopiął swego. Dzięki jego badaniom i niezwykle precyzyjnym przyrządom pomiarowym jesteśmy w stanie stwierdzić, czy np. dany produkt spożywczy jest świeży albo czy organizm jest zdrowy („świecenie międzykomórkowe”). Czy ktoś o tym dżentelmenie cokolwiek wie? Wydaje mi się, że w podobnej dziedzinie sporo dobrego zrobił także nasz rodak, wyszydzany i opluwany przez media, dr Kazimierz Piotrowicz z Gliwic (Piokal, komunikacja komórkowa, słynne materace elektromagnetyczne).

    Kolejnym przykładem geniuszu w medycynie naturalnej jest np. Martin Frischknecht ze Szwajcarii i jego QuickZap PowerTube. Mimo że jest milionerem i sprzedaje od ponad 10 lat swój niezwykły wynalazek, praktycznie nikt w Europie nic o nim nie wie.

    Od kilkudziesięciu lat z „przeciwnościami losu” walczy także nasz rodak, samouk i wynalazca, który obalił drugą zasadę dynamiki Newtona o zachowaniu pędu, Lucjan Łagiewka z Kowar (zderzaki, hamulce, pędniki, energetyczna natura mechaniki). Gorącym zwolennikiem jego wynalazków był ponoć J.Szmajdziński, który zginął w Smoleńsku. Do Łągiewki jednak chyba ostatnio los zaczął się znowu uśmiechać. Patrz: http://www.prawica.net/video/23619 i http://www.prawica.net/info/24228

    Mógłbym takich wynalazców, mniejszego i większego formatu, wymieniać w nieskończoność. Coś jednak w tym jest, że ich odkrycia i wynalazki napotykają na szalony opór materii. Ale nie wolno przy tym zapominać, że nasza historia jest na każdym kroku fałszowana. Mnóstwo rzeczy już dawno temu wymyślono i wypróbowano, na przykład w latach międzywojennych latające spodki, a pod koniec II wojny światowej Niemcy miały już prawie gotowe do użycia system „wolnej darmowej energii” (Vril, Thule), a także głowice atomowe (Jonastal), które potem Jankesi zrzucili na Japończyków, rozpalając im ognisko pod du.pą, no i co z tego, skoro do tej pory tylko nieliczni o tym mówią i piszą?

    Aldebaraniusz 18.02.2011 22:12:49
  • @elig
    • Pani problem polega na tym, że prawdopodobnie nie wie Pani co to jest polimorfizm np. bakterii. Otóż bakterie żyjące w organiźmie człowieka, bez których z kolei człowiek nie mógłby żyć, zmieniają swoją postać/kształt w zależności od środowiska (tlen, brak tlenu, odczym kwaśny itp.) i czynników, które na nie oddziaływują. Raz są to kuleczki, raz pałeczki, a innym razem np. kosmate cygara. To samo zobaczy Pani pod mikroskopem elektronowym. Raz taką, a raz inną formę TEJ SAMEJ bakterii, którą pseudonaukowcy mogą (a taki widocznie mają kaprys) nazwać zupełnie inaczej, przeważnie po łacinie. Żeby w ogóle móc coś sfotografować pod mikroskopem elektronowym, trzeba to coś najpierw zabić i je co nieco podbarwić (wiwat IG Farben). Tak to funkcjonuje. Zdjęcia te są oczywiście zawsze biało-czarne, a nie kolorowe! Tylko w Pani felietonie “wirus” jest kolorowy, ma zielony korpusik i szaro-brązowe przyssawki. Nawet gdybym miał taką wyobraźnię i talent malarski jak Picasso, nigdy bym nie nie osmielił się namalować tak pięknego wirusa, jaki Pani nam wszystkim tutaj zaprezentowała.
      Aldebaraniusz 18.02.2011 22:25:26
    • @Aldebaraniusz
      Zdjęcie dodała redakcja. To jest tylko model wirusa. Nie sprawdzałam jak sie on ma do rzeczywistości, traktując to jako ozdobę.
      elig 18.02.2011 22:36:18
    • @Aldebaraniusz
      Dziękuję bardzo za podanie kilku dla mnie nowych tematów. Bardzo mnie ucieszyła niedawna informacja o Łągiewce, po ponad 10latach coś drgnęło. Przy okazji moich zainteresowań ogrzewaniem beril i jogi ( inz Joksa) trafiłe też na Fisenkę i jego fisonic. Niestety bardzo mało informacji a te które znalazłem i tak dla mnie za trudne. Z inz Joksem przegadałem parę godzin przez telefon, opowiadał o tym jak duże firmy blokowały jego wynalazek. Sporo też wiadomości miał przedstawiciel Berila z Litwy (którego gościłem u siebie)na temat rosyjskich wynalazków. Miedzy innymi bardzo polecał peptydy http://www.npcriz.ru/ ale nie jestem w stanie zweryfikować czy rzeczywiście to jest jakaś rewelacja. Może Pan coś na ten temat wie.
      Serdecznie pozdrawiam
      wronski111 18.02.2011 23:03:51
    • @Aldebaraniusz
      Podobno ten Piotrowicz tylko technikum jakieś ukończył.
      Tytułujesz go doktorem – jak rozumiem z racji szacunku dla tytułów stosowanych w oficjalnej medycynie – a on sam nazywa siebie profesorem.
      A przecież te tytuły to kłamstwo bardziej ewidentne niż tytuł profesorski Bartoszewskiego.
      Traube 18.02.2011 23:24:27
    • @Aldebaraniusz
      “Natura jest wspaniała i niedościgniona w swej prostocie – ona nie zna wirusów, genów, kwantów. Te rzeczy rodzą się tylko w chorych i rozgorączkowanych głowach ludzi, którzy nie potrafią docenić tej prostoty.”

      To brednie i szarlateneria, którą tu wciskasz rodzą się w “chorych i rozgorączkowanych głowach”.

      Rzadko się zdarza czytać takie idiotyzmy.

      Wypadałoby się też zdecydować – jeśli oficjalna nauka to oszustwo i pic, to chyba nie wypada przypominać o naukowych tytułach tych różnych szalbierzy.

      Traube 18.02.2011 23:37:34
    • @Traube
      Krótko o Piotrowiczu. O ile dobrze pamiętam swój tytuł Piotrowicz zdobył na Białorusi. Jeśli uważasz, że tytuł nadano mu bezprawnie, zgłoś to do sądu. Może wygrasz? On miał od lat 70-tych mnóstwo zagorzałych przeciwników, ponieważ zakwestionował podstawy istnienia zbrodniczej medycyny, więc jak sądzisz, dlaczego nikt do tej pory go nie pozwał do sądu? Czyżbyś tylko ty jeden w Polsce był pierwszym bystrzachą, który to zauwazył?

      A teraz, zanim przejdziemy do inwektyw, ponieważ nie wiem z jakimi argumentami mam polemizować, bo oprócz inwektyw nic nie zaproponowałeś, proponuję, byś przeczytał, nie inwestując z trudem zarobionych pieniędzy w zakup ciekawych książek, co na przykład w sprawie „genów” i szeroko pojętej „genetyki” ma do powiedzenia polski prof. Mieczysław Chorąży. Jego niektóre prace są powszechnie dostępne w internecie:
      (http://www.portalwiedzy.pan.pl/images/stories/pliki/publikacje/nauka/2009/03/N309-5-Chorazy.pdf). Z tej pracy wynika jednoznacznie – jeśli ktoś wyciąga inne wnioski, to sorry, ale dla mnie jest kompletnym baranem – że gen to jest zwykła teoria i nic ponadto.
      Podam tylko kilka co celniejszych cytatów, choć oczywiście by mieć jako taki pogląd o “genetyce”, warto zadać sobie trud przeczytania całości tej pracy i zajrzenia do innych publikacji (np. Erwina Chargaffa):

      „Gen” jest POJĘCIEM TEORETYCZNYM, choć współczesna nauka przyjmuje, że ma on postać materialną. (str.57/108)

      „W tym momencie – pisze M. Gerstein – nie jest jasne, co należy zrobić. W skrajnym przypadku moglibyśmy zadeklarować, że KONCEPCJA GENU JEST MARTWA i zaproponować coś zupełnie nowego, co pasuje do wszystkich danych” (str.101/108)

      Wstępne wyniki projektu ENCODE pokazały następne pokłady wielkiej złożoności struktury, funkcji genomu i jego regulacji. Ta złożoność była postulowana INTUICYJNIE na podstawie wielu obserwacji i odkryć. Uznaje się ją powszechnie, chociaż jak pisze Gerstein (Gerstein i in., 2007), niektóre aspekty złożoności genowej były marginalizowane i „zamiatano je pod dywan”, aby nie naruszyć konstrukcji GEOCENTRYCZNEGO OBRAZU OBOWIĄZUJĄCEGO W BIOLOGII.” (str.101/108)

      „Nie ma kolinearności między genem a białkiem, a także prostej zależności między genotypem a fenotypem. Przypisanie terminu „gen” do określonej sekwencji nukleotydów w DNA okazuje się być PROBLEMATYCZNE” (str.102/108)

      „BYĆ MOŻE GEN będzie pojmowany także w kategoriach procesu (Naumann-Held, 2001)” (str.103/108).

      Człowiek jest organizmem o złożonej, hierarchicznej architekturze. Nie można całej jego złożoności biologicznej zredukować do genu. Tym bardziej że ponownie powstaje pytanie: CZYM JEST GEN?
      (str.104/108).

      Wyraziłem się dostatecznie jasno? Czy może jeszcze mam to skomentować, żeby było zrozumiałe dla każdego?

      Aldebaraniusz 19.02.2011 11:45:37
    • @Aldebaraniusz
      Problem w tym, że traktujesz jako wiarygodne źródła, które ja traktuję, jako bałamutne.
      I odwrotnie.
      Dlatego się nie dogadamy i nie ma sensu rozwijać dyskusji.

      Dziwi mnie natomiast, że prezentując tych kwestionujących oficjalną naukę gości, tak starannie wyliczasz ich tytuły naukowe uzyskane w czasach, gdy tę oficjalną naukę jeszcze reprezentowali.

      Obłuda jest hołdem, jaki występek oddaje cnocie (LaRochefoucauld).
      Dlatego taki Piotrowicz, walcząc z oficjalną medycyną, przebiera się za lekarza, używa tytułu – nadanego na Białorusi:):):) – doktorskiego, każe się tytułować profesorem itd.

      “Na pytanie sądu o zawód, prezes „Piokala” stwierdził, że jest doktorem nauk informacyjnych technologii medycznych. Utrzymuje, że eksternistycznie zdobył wyższe wykształcenie na Białorusi.”

      http://katowice.naszemiasto.pl/archiwum/978472,oskarzony-kazimierz,id,t.html

      Przecież to, przy odrobinie zdrowego rozsądku, wystarczy żeby nabrać podejrzeń, że to oszust jakiś jest.

      Nie wiem po co cytujesz pracę prof. Chorążego. Przecież to naturalne w nauce, że różne koncepcje teoretyczne zmieniają się w miarę nowych odkryć. Czemu miałoby być inaczej w stosunku do pojęcia “gen”? Byłoby raczej dziwne, gdyby definicja genu się nie zmieniała.

      Traube 19.02.2011 15:51:18
    • @Traube
      Podzielam Pańskie zdanie, ale uważam, że dyskusja z tym to strata czasu. Istnieją ludzie ślepo wierzący we wszystko “naukowe”, ale są też osoby równie ślepo wszystkiemu zaprzeczający. Przypomina to trochę “okres przekory” u pięcio-sześciolatków. Jak wiadomo, nie ma wtedy co z dziećmi dyskutować, tylko trzeba poczekać, aż z tego wyrosną. Tu jest tak samo.
      elig 19.02.2011 19:57:41

O autorze: elig