W sprawie Wołynia i dzisiejszej Ukrainy PiS ściga się w głupocie i nikczemności z PO

Macierewicz i Połtorak

W przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego, związanego z rocznicą ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach znalazły się ważne słowa:

Szanowni Państwo, 11 lipca 1943 roku rozpoczęła się zaplanowana przez część dowództwa UPA ludobójcza operacja przeciwko polskim mieszkańcom Wołynia. To nieprawdopodobnie okrutna operacja, a zbrodnie, które tam popełniono są bez precedensu, jeśli chodzi o poziom okrucieństwa. (…) To było ludobójstwo i chcę to podkreślić.

Powyższe słowa, wygłoszone w  2016 roku przez prezesa partii sprawującej władze, są na poziomie elementarnej wiedzy historycznej, a nawet rzec można, na poziomie banału. Każdy Polak znający historię wie, że nie było to świniobicie, lecz ludobójstwo dokonane m.in. za pomocą rzeźnickich noży, siekier, wideł, pił do cięcia drewna, a wbijanie malutkich dzieci na sztachety i zaszywanie zwierząt (kotów) w ciele ciężarnych Polek na miejscu wyrwanego płodu było jedną z wielu atrakcji na makabrycznej liście banderowskich praktyk. Słowa prezesa PiS-u mogą  najwyżej uśpić jeszcze bardziej  sumienia pisowskich lemingów. Z tego, co wiadomo, PiS nie ma zamiaru uchwalić ustawy, a jedynie wykpić się, podobną w tonie, nie powodującą skutków prawnych uchwałą.

Zgodnie z postulatem środowisk Kresowych Sejm powinien ustanowić dzień 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu, potępić jej sprawców, ukraińskich nacjonalistów spod znaku UPA i OUN, w tym Banderę i Szuchewycza, a ponadto zakazać mocą ustawy propagowania symboli banderowskich w Polsce, penalizować głoszenie kłamstw dotyczących Wołynia, a także zaprzestać finansowania ukraińskich wydawnictw w Polsce fałszujących historię.

Oddzielną, lecz budzącą niepokój jest także sprawa niekontrolowanego napływu Ukraińców, nierzadko o poglądach banderowskich, na tereny dzisiejszej Polski Wschodniej.

Tymczasem na Ukrainie od ponad dwóch lat trwa banderowski festiwal. 9 kwietnia 2015 roku parlament ukraiński przyjął ustawę, która ustanawia ludobójców z OUN i UPA bohaterami Ukrainy. Ustawa przewiduje także karanie osób, które kwestionują kult ukraińskich nacjonalistów. Akt został podpisany przez prezydenta Petro Poroszenkę. Kilka dni temu Rada miasta Kijowa zdecydowała się zmienić nazwę alei Moskiewskiej na cześć Stepana Bandery.

Na domiar złego rząd PiS zobowiązał się do dostaw broni na Ukrainę (oficjalnie: Ministrowie Polski i Ukrainy podpisali dokument o wzajemnych dostawach uzbrojenia, techniki wojskowej i świadczeniu usług o charakterze wojskowo-technicznym. /polskieradio.pl/).

Brak sensownej polityki wschodniej, poświęcenie sprawy Kresowej na ołtarzyku lojalności wobec amerykańskiej mądrości etapu, stawia PiS w jednym szeregu z poprzednikami z PO. Razi także dysproporcja pomiędzy celebracją smoleńskiej miesięcznicy, niedawną rocznicą pogromu Kieleckiego, a sprawą ludobójstwa na Wołyniu, której prezydent Duda poświęcił ledwo okolicznościową formułkę. Dodatkowo bulwersuje bezczynność “pisowskiego” wymiaru sprawiedliwości wobec publicznego wyrażania antypolskich haseł przez środowiska banderowskie w Polsce “Jeszcze Polska nie zginęła, ale zginąć musi” /Przemyśl VI 2016/.

Moim zdaniem sprawę aktualnego tuczenia banderowców na Ukrainie należy rozpatrywać w kategorii ruchomego wektora nienawiści, który może zostać, w zależności od potrzeb głównych graczy, przekierowany na Polskę. Dopóki na Wschodzie (w Rosji i na Ukrainie) nie nastąpi zmiana, zmiana nie w sensie politycznym, lecz duchowym, dopóty Rosjanie i Ukraińcy pozostaną naszymi potencjalnymi wrogami.

Na koniec zacytuję głos rozsądku prof. Żaryna

“Powinniśmy wyartykułować państwu ukraińskiemu nasze żądania. Mam wrażenie, że Ukraina, poszukując własnej tożsamości, jest dziś w sytuacji wewnętrznego dwugłosu, który jest dla Polski nie do przyjęcia. Odwoływanie się do banderyzmu wskazuje na to, że z naszym wschodnim sąsiadem nie jesteśmy bezpieczni”. /PCh24.pl/ Telewizja Republika/.

_____________________________________________________________________________________________________________

Foto: PAP/Radek Pietruszka

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne