Sikorski: „Rosja nie jest naszym wrogiem”

AIX

Mogę się domyślać, ale pewności nie mam, komu dziś pan Sikorski robi dobrze, ale jeszcze „wczoraj” narzekał: zrobiliśmy Amerykanom laskę. Również „wczoraj” czyli całkiem niedawno, w roku 2020, krytykował politykę PiS wobec Rosji, wyrażając opinię, że Polska powinna prowadzić dialog z Kremlem.

Rosja nie jest naszym wrogiem, a Putin to nie Stalin – jeśli morduje to detalicznie, a nie hurtowo. Pozostałe kraje rozmawiają z Rosją – my od 4 lat nie spotkaliśmy się z ich przedstawicielstwem. Jesteśmy dyżurnym rusofobem.

Kilka lat wcześniej, wtórował mu, narzekając na rusofobię syn Ozjasza Szechtera, Michnik uczestniczący w organizowanych przez Putina spotkaniach w ramach Klubu Wałdajskiego. A dziś?

Dziś na „przyjaciela” Polski została wybrana kolejna pijawka – banderowska Ukraina stręczona nam w formie przekazu dla skończonych idiotów – frajerów i przyszłych ofiar – tak wyglądają plany i taką ma narrację polityczny matecznik Sikorskiego “Potworna Brytania” w sojuszu z innymi marionetkami „Bestii”.

Stały wariant gry

Niedawno, Wojciech Szewko przypomniał intelektualne zaplecze z którego Radosław Sikorski, być może czerpie swoją polityczną witalność, nazywając bezkarnie cudze interesy polską racją stanu.

Until then, the Voice of Palestine will remain what it has become: a combatant—and therefore a legitimate target—in a painful, never-ending, low-intensity war.

napisała pani Applebaum. W międzyczasie wojna zwiększyła swoją “intensywność”, a dziennikarze i ludność cywilna mordowani są w ostentacyjny sposób.

Podobna “narracyjna głębia” usprawiedliwiająca zło jest stosowana w Polsce. Aktualna “proukraińska” narracja została podporządkowana konkretnym celom. Jednym z nich jest kontynuacja procederu okradania Polski z równoczesnym procesem jej likwidacji na poziomie cywilizacyjnym, kulturowym i narodowym. Od nas zależy czy im w tym przeszkodzimy czy nie.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne