12 maja to święto Uniwersytetu Jagiellońskiego, pierwszego w Polsce uniwersytetu i jednego z najstarszych uniwersytetów europejskich. 12 maja 1364 roku zaczęła się historia szkolnictwa wyższego w Polsce, ściśle związana z historią cywilizacji chrześcijańskiej. Poszukiwanie prawdy przez nauczających, jak i nauczanych, było naczelną ideą uniwersytetu.
Istotą uniwersytetu była i winna być debata i otwartość na różne punkty widzenia oparte na faktach. Jagiellońska uczelnia w swej historii przeżywała okresy zapaści. Egoistycznie – wbrew swej misji – uczelnia broniła się przed tworzeniem uniwersytetów w innych miastach Rzeczypospolitej, a kiepski jej stan pod koniec XVI wieku zmobilizował Jana Zamojskiego do powołania Akademii Zamojskiej. Ale nawet podczas zaborów przyciągała wielu znakomitych profesorów, także po odzyskaniu niepodległości, mimo że warunki pracy w biednej Polsce były trudniejsze niż w ośrodkach zagranicznych. Okres okupacji niemieckiej i zniewolenia komunistycznego przyniósł degradację uniwersytetu, z której w III RP nie może się podnieść.
Jakby ze wstydu, dla zachowania dobrego samopoczucia beneficjentów systemu, UJ unieważnia swą komunistyczną historię stanowiącą fundament dla dzisiejszej uczelni.
Kontynuuje – znany z okresu zniewolenia – zanik debaty naukowej, merytorycznej krytyki zastępowanej personalnym hejtem. Penalizowanie nauki krytycznego myślenia i nonkonformizmu naukowego, długotrwała negatywna selekcja kadr, przynoszą skutki i odległe miejsca wśród miernych uczelni w rankingach światowych.
Funkcjonująca kiedyś świątynia nauki jest na naszych oczach zastępowana przez fabrykę tytułów i dyplomów nie zawsze rzetelnych. Dominuje produkcja rozlicznych publikacji, tak czy inaczej punktowanych, ale nieraz od prawdy niezależnych. Abdykacja w czasach „postępu” z poszukiwania prawdy rodzi pytanie: czy to jest jeszcze uniwersytet?
Konformistyczne środowisko akademickie jest niemal obojętne na moralne niszczenie uniwersytetu, a nawet ten proces wspiera na drodze do awansów akademickich
Jest tak jak wsrod sędziow i prawnikow.Oni sami sie nie zmienia bo i po co im to ?