Jak sfałszować… swoje sfałszowane wybory

Być może zastanawiasz się, czy jeśli kontrolujesz obie strony w procesie elekcji, osobiście wybierasz kandydatów, wpływasz na prasę i masz wdrożony system, który oznacza, że ​​twoje interesy mają odzwierciedlenie na obu listach i dosłownie nigdy nie możesz przegrać, to czy faktycznie musisz manipulować głosami?

Oczywiście, że tak.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

 

Jak sfałszować… swoje sfałszowane wybory

Pięć wskazówek dla ambitnego autokraty, który dopiero zaczyna.

Czy jesteś aspirującym oligarchą, dyktatorem lub autokratą? Czy chcesz sprawować władzę, utrzymując jednocześnie fasadę poparcia społecznego i demokratycznego mandatu? Czy chcesz, aby twoi prole uwierzyli, że mają wybór?

No cóż, witamy w pierwszej części naszego cyklu „Jak to zrobić…”. To wybór artykułów poświęconych nauczaniu aspirujących despotów, jak ukryć tyranię za uspokajającą maską wolności.

Tu omówimy szczegóły tego, jak możliwe jest organizowanie „wyborów”, które prawie nic nie znaczą.

O czym mówimy, gdy mówimy o fałszowaniu wyborów

Przede wszystkim musimy ustalić, co rozumiemy pod pojęciem „manipulacji wyborczych”.

Kontrolowanie wyników wyborów jest stosunkowo prostym, a nawet trywialnym procesem. Wszystko, co musisz zrobić, to manipulować liczbą głosów i/lub po prostu kłamać na temat wyniku.

Jednak robienie tego w sposób efektywny, czyli sfałszowanie wyborów przy jak najmniejszym wysiłku i zamaskowanie tego faktu, jest już trudniejsze.

Krótko mówiąc, jeśli twoje sfałszowane wybory opierają się wyłącznie na fałszowaniu głosów, to zrobiłeś coś źle. Jeśli chcesz niezawodnie i konsekwentnie kontrolować wyniki swoich „wyborów”, musisz być bardziej kreatywny.

Ogromna większość twojej pracy przed wyborami będzie poświęcona przygotowaniu gruntu, budowie infrastruktury i nawiązywaniu kontaktów ze społeczeństwem.

Głosowanie samo w sobie jest końcowym etapem długiej podróży, której początkiem jest…

1. System

CIA jest doskonałym przykładem instytucji, która nie odpowiada przed elektoratem. Będziesz musiał stworzyć jej własną wersję.

 

Gdyby głosowanie cokolwiek zmieniało, byłoby nielegalne”.

Przy konstruowaniu systemu priorytetem powinno być stworzenie infrastruktury, na którą wybory nie będą miały większego wpływu.

Niewybieralni urzędnicy państwowi, agencje wywiadowcze, oficerowie wojska, sędziowie, organizacje pozarządowe, interesy korporacyjne i grupy lobbingowe powinny stanowić trwałe podstawy struktury władzy, podczas gdy „wybierani urzędnicy” powinni być w idealnym przypadku jedynie dekoracją i tapetą, bez żadnej możliwości niezależnego działania.

Ustanowiwszy w ten sposób tajną strukturę władzy, która skutecznie gwarantuje, że wybory nigdy nie będą w stanie zmienić niczego znaczącego – czyli to, co możemy nazwać twoim „głębokim państwem” – musisz zabrać się do tworzenia „demokracji”, która będzie kamuflować ten fakt.

Projekt twojej „demokracji” może zadecydować o powodzeniu lub porażce skutecznie kontrolowanych wyborów. Przestrzeganie naszych porad dotyczących stosowanego systemu głosowania może sprawić, że kontrolowanie wyników twoich „wyborów” będzie stosunkowo bezproblemowe.

Na początek powinieneś starać się przysporzyć jak najmniej pracy swojemu Głębokiemu Państwu [Deep State]. Kraj jest dużym i złożonym bytem, ​​a skuteczne mikrozarządzanie całymi milionami indywidualnych głosów wymaga godzin pracy i siły roboczej.

I tu właśnie wkracza twój „system głosowania” i powinien on działać nie poprzez fałszowanie i manipulowanie każdym pojedynczym głosem, ale poprzez sprawienie, aby zdecydowana większość tych głosów wzajemnie się unieważniała.

Stosując w pełni kontrolowany „system dwupartyjny” (punkt 2), powinieneś spróbować osiągnąć status quo, w którym intencje wyborcze większości będą zawsze dzielić się mniej więcej równo pomiędzy dwie bezsensowne „opcje”.

Można to osiągnąć za pomocą przekazu dotyczącego klasy społecznej, rasy czy płci, nie ma to znaczenia, ważne, żeby ludzie wyrobili sobie zdanie na ten temat na wczesnym etapie i mieli tendencję do utrzymania takiego zdania.

Zasadniczo potrzebujesz sytuacji, w której około 49% populacji zagłosuje na drużynę czerwonych, a 49% na drużynę niebieskich.

Tworzy to twoich mitycznych „decydentów wyborczych” – czyli pozostałe 2% elektoratu, o których głosy będziesz musiał się troszczyć. Możesz ich nazwać „stanami niezdecydowanymi” lub „wyborcami wahającymi się” lub użyć innej terminologii.

W ten sposób dążysz do „wyborów”, w których wynik zostanie rozstrzygnięty jak najmniejszą liczbą głosów.

Gdy już system będzie gotowy, trzeba zacząć myśleć o partiach politycznych.

2. Partie

 

Niczego nie obawiam się tak bardzo, jak podziału republiki na dwie wielkie partie”.

Istotną częścią twojego mechanizmu kontroli jest, jak wspomniano powyżej, „System Dwupartyjny”. W idealnym przypadku byłaby to doskonała i jednocześnie bezsensowna alternatywa, ale tą metodą można wchłonąć kilka pomniejszych opcji „trzeciej strony”, pod warunkiem, że pozostaną one wyborami czysto mniejszościowymi.

W rzeczywistości umożliwienie rozprzestrzeniania się kilku „niezależnych” lub tych „dziką kartą” może być korzystne z kilku powodów –

a) wzmacnia pozory prawdziwej demokracji, podczas gdy w zasadzie nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ wspomniana wcześniej konsolidacja oznacza, że ​​nigdy nie zdobędą one poważnej popularności.

b) ponieważ umieszczenie twoich dwóch wielkich partii między partią „zabij bogaczy i zjedz ich dzieci” po lewej stronie a partią „podpal wszystkich ciemniejszych niż odcień szarości na skali kolorów farb Dulux” po prawej stronie sprawia, że ​​twoje dwie „PRAWDZIWE” partie wydają się rozsądniejsze i „bezpieczniejsze”.

c) Beznadziejne mniejszościowe partie trzecie mogą pełnić rolę dobrych wentyli na gniew i zaworów bezpieczeństwa dla ludzi, którzy mogą zacząć odkrywać twój zmanipulowany system.

Oczywiście, jeśli będziesz robić to dokładnie, prawdopodobnie będziesz kontrolować również te trzecie partie. Ale nie jest to niezbędne i w zasadzie będziesz chciał skupić się na Wielkiej Dwójce.

Ustanowienie Wielkiej Dwójki jest stosunkowo łatwe, w końcu masz pieniądze i władzę, i (dzięki procesowi filtrowania kandydatów, punkt 3) masz w posiadaniu całą klasę polityczną oddaną dążeniu do tych rzeczy.

Łatwo jest zebrać dwie Wielkie Partie pod swoim sztandarem. Trudna część to udoskonalenie umiejętności brania dwóch niemal identycznych rzeczy i sprawianie, że ​​wydają się nie tylko różne, ale wręcz diametralnie przeciwstawne.

Twoje media odegrają tutaj ważną rolę. Muszą informować tylko o drobnych różnicach i całkowicie ignorować lub pomijać oczywisty fakt, że obie strony zgadzają się w każdej najważniejszej kwestii.

WAŻNE – Niepodważalne założenia, na których opiera się twój system, działają tylko wtedy, gdy są niepodważalne, a są niepodważalne tylko wtedy, gdy ludzie nie zdają sobie sprawy z ich istnienia.

To jest główny cel partii z Wielkiej Dwójki: ograniczanie wyboru i kontrolowanie dyskursu publicznego – przy jednoczesnym stwarzaniu pozorów, że robią coś dokładnie odwrotnego.

Gdy media omawiają partie z Wielkiej Dwójki, powinny mówić o niejasno zdefiniowanych koncepcjach, a nie o faktach. Używać słów takich jak „postępowy”, „liberalny”, „tradycyjny” i „zdrowy rozsądek”. Słów o względnym znaczeniu jakościowym w przeciwieństwie do obiektywnej wartości ilościowej.

Skupiać się na różnicach estetycznych, powierzchownych. Kontrastować kolory i ikonografię. Upewniać się, że są skierowane do różnych baz i grup demograficznych, aby zachęcać do ugruntowania relacji 50/50, które omówiliśmy w punkcie 1.

Uwaga: Jedną z dodatkowych korzyści płynących z istnienia tych dwóch niemal identycznych partii, które nieustannie udają, że są biegunami, jest to, że gdy naprawdę trzeba coś sprzedać wszystkim, można zjednoczyć partie w „dwupartyjnym poparciu”, a prasa może przedstawić sprawę jako „tak ważną, że zgadzają się z nią nawet Czerwoni i Niebiescy”.

3. Kandydaci

Jeśli masz władzę nad wszystkimi osobami na karcie do głosowania, nie musisz niczym manipulować.

 

Jeśli masz w garści każdego, kto jest na liście wyborczej, nie musisz niczego fałszować”.

Masz więc strukturę władzy, która działa niezależnie od wszystkich „wybieranych” urzędników, masz system głosowania, który łatwo kontrolować w każdą stronę i masz dwie partie niemal tak identyczne, że nie robi to żadnej różnicy.

Ale nadal potrzebujesz prawdziwych – z braku lepszego słowa – „ludzi”, którzy wypełnią rolę „lidera”. To są twoi kandydaci, pula potencjalnych marionetek, spośród których wybierasz.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​proces ten jest częściowo zautomatyzowany poprzez autoselekcję. Płytcy narcyzi, którzy szukają stanowisk władzy, to dokładnie tacy ludzie, jakich chcesz mieć na swojej liście.

Aby utrzymać status quo, konieczne jest, aby KAŻDY kandydat na wysokie stanowisko polityczne przeszedł przez szereg etapów filtracji, zanim przeciętny człowiek będzie miał możliwość zaznaczenia swojego nazwiska na karcie do głosowania.

a) Pieniądze. Twój system musi zapewnić to, że nikt nie będzie mógł ubiegać się na wysokie stanowisko bez MNÓSTWA pieniędzy stojących za kandydatem. Ponieważ ty i twoi klasowi sojusznicy kontrolujecie wszystkie pieniądze warte kontrolowania, oznacza to w zasadzie, że nikt nie może kandydować na urząd bez twojej zgody.

b) Edukacja i szkolenia. Jako część twojej struktury władzy powinieneś zainwestować zasoby we własny system edukacji. Powinieneś wybierać potencjalnych „liderów” na wczesnym etapie i kierować ich rozwojem poprzez staże i „programy doskonalenia” itp.

W miarę jak ludzie przechodzą przez ten system, musisz im oferować okazje do kompromitacji – moralnej i finansowej. Każdy, kto nie skorzysta z tych okazji, musi zostać natychmiast odrzucony, a jego kariera zatrzymana lub ograniczona.

Tylko kandydaci gotowi skompromitować się przejdą do następnego poziomu.

To zarówno selekcjonuje nieodpowiednich kandydatów, jak i zapewnia ważne kompromaty dla przyszłych zastosowań. Twoje agencje wywiadowcze powinny utrzymywać aktualne akta potencjalnych kandydatów. Zapisy wykorzystywane do tego, co można by trywialnie określić jako „łapówkarstwo” i/lub „szantaż”.

My wolimy określenie „kij i marchewka”.

4. Prasa

Zbliża się dzień wyborów. Długoterminowe planowanie jest skończone. Masz system polityczny odporny na zmiany, system głosowania, w którym większość głosów jest nieistotna, niemal identyczne partie polityczne opowiadające się za wybranym przez ciebie programem, przy użyciu nieco innych słów, oraz krótką listę kandydatów, których osobiście wybrałeś i których możesz łatwo kontrolować za pomocą marchewek lub kijów.

Jednak gdy nadchodzi czas właściwego głosowania, dla prasy wszystko to staje się kwestią drugorzędną.

Przychylna prasa jest jednym z fundamentalnych filarów twojego systemu politycznego (punkt 1) i nie będziemy się tu w to zagłębiać, to lekcja na inną okazję.

Na potrzeby niniejszej lekcji założymy, że twoje „Głębokie Państwo” jest właścicielem i operatorem zdecydowanej większości głównych mediów społecznościowych, mediów drukowanych i mediów audiowizualnych.

W tym momencie prasa staje się twoim pierwszym i najlepszym narzędziem skutecznego ukrycia natury twojej „demokracji”.

Twoja prasa opowie historię wyborów, a sprawnie kontrolowane wybory to nic innego jak historia. Kandydat mówi tylko to, co prasa mówi, że mówi. Kandydat robi tylko to, co prasa mówi, że robi. Intrygi, skandale, wzloty i upadki to ciało i dusza [siła napędowa], które sprawiają, że ten show wydaje się „istotny” – fala „incydentów” malująca obraz dynamicznej, płynnej sytuacji z niepewnym wynikiem, nawet gdy stale wynik kierowany jest w wybranym przez ciebie kierunku.

Pamiętaj, że nie chodzi o przekonanie ludzi, jak głosować – zamknięty system dwupartyjny już sprawia, że ​​jest to samoistnie anulowane i bezsensowne we wszystkich, poza tymi kluczowymi „wahającymi się stanami” (lub jakkolwiek to nazwiesz). Chodzi po prostu o to, aby ludzie poświęcali temu uwagę, przejmowali się wynikiem, czuli, że stawką są ważne, zmieniające życie wybory i że jest się w te wybory zaangażowanym.

Co więcej, jest to rodzaj propagandy, która musi istnieć na meta poziomie, aby utrzymać fasadę wyboru. Sam akt próby perswazji wzmacnia ideę, że ludzie muszą być przekonywani a w rezultacie, że ich głosy mają znaczenie.

To jest najważniejsze zadanie dla podporządkowanej tobie prasy – nie kontrolowanie wyniku, ale sprawianie, by wybrany wynik był wiarygodny.

Jeśli chcesz mieć miażdżącą przewagę, sondaże mogą przewidzieć miażdżącą przewagę, jeśli chcesz, żeby była nieznaczna, sondaże mogą przewidzieć, że będzie nieznaczna. Jeśli twoja starannie zorganizowana przyszłość będzie tym, czego ludzie się spodziewają, będą bardziej skłonni to akceptować, kiedy już nastąpi.

Uwaga: Kontrola prasy była prostsza dla poprzednich pokoleń. Niestety, podczas gdy niektóre aspekty twojej pracy stały się łatwiejsze dzięki technologii, inne stały się o wiele trudniejsze. Współczesny tyran musi zająć się niezależnymi mediami, ale to już temat na inny artykuł z tej serii.

5. Głosy

Ci, którzy głosują, nie decydują o niczym. Ci, którzy liczą głosy, decydują o wszystkim.

Być może zastanawiasz się, czy jeśli kontrolujesz obie strony w procesie elekcji, osobiście wybierasz kandydatów, wpływasz na prasę i masz wdrożony system, który oznacza, że ​​twoje interesy mają odzwierciedlenie na obu listach i dosłownie nigdy nie możesz przegrać, to czy faktycznie musisz manipulować głosami?

Oczywiście, że tak.

Chociaż wszyscy twoi kandydaci są pod twoją kontrolą i promują ten sam podstawowy program, to i tak będziesz mieć preferowaną historię, którą chcesz opowiedzieć w danym momencie, i marionetkę najlepiej nadającą się do promowania tej historii.

Na przykład możesz mieć zaplanowaną przyszłą operację psychologiczną, która zadziała tylko wtedy, gdy u steru będzie Zespół Czerwony.

Albo może być tak, że w społeczeństwie jest tak dużo niechęci, że trzeba albo a) skupić się na nowej postaci budzącej nienawiść, albo b) rozproszyć ją poprzez pozorną zmianę reżimu.

Być może jesteś winien przysługę potężnemu sojusznikowi, a wprowadzenie jego krewnego/małżonka/syna na urząd będzie dla ciebie formą zapłaty.

Być może zbyt późno zdałeś sobie sprawę, że wybrana przez ciebie marionetka jest na tyle niezrównoważona psychicznie, że może stać się niemożliwa do kontrolowania za pomocą twoich zwykłych metod i konieczna będzie zmiana w ostatniej chwili.

Są to okoliczności, w których faktyczne sfałszowanie wyborów staje się koniecznością.

Na szczęście, jak już omówiliśmy to w punkcie pierwszym, zaprojektowałeś system, w którym o wyniku wyborów, w których głosowało wiele milionów osób, może zadecydować różnica kilku tysięcy głosów, a ponadto masz prasę, która zawsze posłusznie przygotuje grunt, „przewidując” zaplanowany przez ciebie wynik, nawet jeśli będzie się on wydawał nieprawdopodobny i będzie wymagał zmiany kierunku w ostatniej chwili, co przeczy wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi.

Są też „oswojone” partie polityczne, które można zjednoczyć w dwupartyjnej akceptacji wyniku, a także kandydaci, którzy zawsze zrobią to, co im się każe, co sprawia, że ​​ukrycie fałszerstwa jest stosunkowo łatwe.

Jak więc dokonać samego fałszerstwa?

Co zaskakujące, z naszego doświadczenia wynika, że ​​tradycyjne, odręcznie wypełnione karty do głosowania są najtrudniejsze do zmanipulowania, szczególnie jeśli istnieje infrastruktura umożliwiająca weryfikację tożsamości oraz szybkie i wydajne liczenie głosów.

W związku z tym należy odradzać stosowanie tej metody.

Niech twoja prasa nazywa to „staromodnym” i „przestarzałym”. Niech twierdzi, że jest korzystne dla jednej ze stron lub jest „rasistowskie”. Szczegóły nie mają znaczenia.

Jednocześnie należy promować „nowocześniejsze”, „efektywniejsze” i „sprawiedliwsze” metody głosowania – głosowanie korespondencyjne, wrzucanie głosów do urn, elektroniczne maszyny do głosowania i głosowanie online.

Wszystkie te metody pozwalają na dość łatwe dorzucanie dodatkowych głosów za pomocą oszustw pocztowych lub algorytmów, lub ujmowanie ich za pomocą „głosów zagubionych” lub „usterek technicznych”. Tworzą one przestrzeń – rzeczywistą lub metaforyczną – między wyborcą a osobami, które liczą głosy.

Możesz wślizgnąć się do tej przestrzeni i zabrać się do roboty.

A ponieważ w twoim systemie o wyniku wyborów prawdopodobnie zadecyduje zaledwie kilka tysięcy głosów na stosunkowo niewielkim obszarze, nie musisz aż tak bardzo szaleć.

Wystarczy niewielka ingerencja, a otrzymasz pożądany rezultat.

Nikt tego nie zauważy – chyba że zdarzy się sytuacja, w której wybrana przez ciebie marionetka okaże się o wiele mniej popularna, niż się spodziewałeś.

Może to wymagać „korekt” w ostatniej chwili, na tyle jawnych, że wywoła to jakieś komentarze. Jednak upewnij się, że twoja potulna prasa odrzuca wszystkie takie komentarze jako „teorie spiskowe”, a nie będzie żadnych znaczących długoterminowych strat.

Uwaga: Aby jeszcze bardziej to udoskonalić, niech prasa doniesie o kilku „usterkach” i „zaginionych głosach”. Stwórz w tle maskujący szum chaosu, ale upewnij się, że OBIE STRONY ponoszą straty i odnoszą korzyści, i podkreślaj, że tak właśnie działają ogromne współczesne wybory, a przewaga nie została naruszona. Następnie, juz po fakcie, przeproś, napiętnuj „osoby odpowiedzialne” za to i obiecaj poprawę.

Nazywamy to „kamuflażem niekompetencji”.

*

Wniosek

Gratulacje, po zapoznaniu się z tym przewodnikiem jesteś o krok bliżej do doskonale kontrolowanej dyktatury pod przykrywką demokracji.

Powinieneś dysponować:

  1. Systemem, w którym wybrani urzędnicy mają bardzo małą władzę, a większość głosów się nie liczy.
    _
  2. Partiami politycznymi, które zgadzają się we wszystkich ważnych kwestiach, ale ciągle kłócą się o sprawy o niewielkim znaczeniu.
    _
  3. Listą kandydatów, którzy są moralnie lub finansowo skompromitowani i zostali przeszkoleni, aby robić to, co im się każe.
    _
  4. Podporządkowaną prasą, która będzie podawać tylko to, co jej każesz podawać.
    _
  5. Środkami, które faktycznie ułatwiają sfałszowanie głosowania.

Pamiętajmy, że dzięki wszystkim tym zabezpieczeniom i planom można łatwo kontrolować wynik wyborów i nikt nigdy nie ujawni poziomu korupcji.

…chyba że z jakiegoś powodu chcesz to ujawnić, na przykład po to, aby zdyskredytować demokrację lub wywołać wojnę domową.

Ale to już jest zarządzanie narracją na zaawansowanym poziomie, o którym opowiemy w jednej z przyszłych lekcji.

Musisz pamiętać – opinia publiczna jest powodem, dla którego to wszystko robimy. Iluzja wyboru jest siłą napędową twojego systemu. Gdy tylko ujawnisz, że to wszystko jest ustalone i głosowanie nie ma znaczenia, przestaną głosować i stracą wszelkie zaangażowanie.

Od tego momentu twoje wpływy mogą się szybko rozpaść.

Wdrażaj to tylko wtedy, gdy masz już lepszy system gotowy do zastąpienia aktualnego.

_______________

How to…Rig Your Rigged Elections, Kit Knightly, Oct 31, 2024

 

−∗−

Warto porównać:

W drodze do urn czyli najbardziej sfałszowane wybory w naszym życiu
Tak więc, to wszystko jest tylko opowieścią i pytanie nie brzmi „kto wygra?”, ale raczej „kto został wybrany, aby popchnąć narrację establishmentu do przodu?” I szczerze mówiąc, mając nawet to […]

_______________

Dlaczego [s]elekcja w USA nie ma żadnego znaczenia
(S)elekcja to tylko kolejny pakiet rozrywkowy, który ma cię rozproszyć, zaangażować i rozwścieczyć. Każdy moment wpadki, każda gafa, każde „szokujące odkrycie”, każdy „wyciek” bla bla bla, każdy „improwizowany telefon”, każdy […]

 

−∗−

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!