Znany „polski” Żyd, członek B’nai B’rith szczuje do rewolucji w Polsce

degeneraci chcą rewolucji

Niech żyje 16 grudnia! W Polsce zaczęła się rewolucja. Wydarzenia 16 grudnia to nie incydent, o którym za tydzień zapomnimy. To przełom, który wprowadza nas w fazę kryzysu politycznego, mogącego zakończyć się wyłącznie w jeden sposób: upadkiem Kaczyńskiego i przedterminowymi wyborami.

Powyższe słowa skierował do zwolenników KOD człowiek, który swego czasu pisał bez ogródek o Polsce:

Spróbuję spojrzeć na Polskę i jej religię oczami kogoś zupełnie bezstronnego – nie będącego Polakiem, nie będącego katolikiem, ale nie uprzedzonego, choć i nie szczególnie życzliwego – ani Polsce, ani katolicyzmowi.

Jan Hartman, bo  o nim mowa, w końcówce swego blogowego wpisu wyraża nadzieję, że rewolucjoniści na polskich ulicach nie pójdą do domu, a nadchodzące święta nie zagłuszą słusznego gniewu ludu, który nie pozwoli na dyktaturę.

Ta rewolucja nie pójdzie do domu! Nie zagłuszą jej świąteczne dzwoneczki i kolędy. Społeczeństwo się obudziło i nie pozwoli na dyktaturę. / Jan Hartman/Koniec Kaczyńskiego! Wybory!/

gorączka Hartmana

 

W ostatnim czasie K_omitet O_balania D_emokracji wsparł0 wielu funkcjonariuszy dawnego reżimu komunistycznego m.in.  syn podoficera Armii Czerwonej Włodzimierz Cimoszewicz, członek partii komunistycznej w PRL.

______________________________________________________________________________________________________________

Zdjecie: wpolityce.pl

 

 

 

O autorze: Redakcja