24 Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. 25 I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać.
Ale przecież:
18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą7. 19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
Nie umiem tego rozstrzygnąć.
Nie tylko wierni, ale i pasterze są dziś podzieleni. Jedni po prostu uznają ciągłość sukcesji apostolskiej i wierność następcy św. Piotra, inni wskazują na błędy Franciszka, lub nawet pojawiające się w jego wystąpieniach odstępstwa od nauczania Chrystusa.
Na “Legionie” promujemy Abp. Lengę, który nie kryje swojego sedewakantyzmu [Edycja: zostałem przekonany przez CL i Poruszyciela, że w odniesieniu do tego duchownego nie jest to właściwe określenie. W rozmowie z dr Krajskim abp w każdym razie nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na pytanie “kto jest obecnie papieżem?”]. W niedawnym komentarzu Czarna Limuzyna zasugerował, że kościół, ex cathedra, tworzy antykatolickie dokumenty. [Edycja: okazało się, że źle zrozumiałem wypowiedź Czarnej Limuzyny, któremu chodziło o to, że: “Antykościół skorzystał z nalepki NA i przyrządził trującą miksturę ze składników, których nie ma w Nostra aetate“]
Nie jestem w stanie zanegować tych wszystkich opinii, ale nie mogę jednocześnie ich uznawać i wierzyć w asystencję Ducha Świętego obecną w kościele katolickim.
Wygląda to tak, jakby następowała kolejna, wielka schizma w Kościele. Tak poważna, że może ona zagrozić jego dalszemu trwaniu.
Chyba chodzi o Kościół katolicki, a nie budynek, więc powinno być z wielkiej litery. Tak, jest skłócony. Matka Boża to zapowiadała wielokrotnie, a dzisiaj bez wysiłku każdy na własne oczy może to zaobserwować. Co mamy robić, Matka Boża też mówi. Maryja do siostry Sasagawa (13 października 1974): Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. […] Na Różańcu módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów.
Zacytowałeś dwa fragmenty Ewangelii, ale nie napisałeś, co rozstrzygasz.
Jedno drugiego nie wyklucza.
Przede mną ukrył. Zacytuj proszę wypowiedź abp. Lengi, w której deklaruje się jako sedewakantysta.
Powinno być ex cathedra. We wskazanym przez Ciebie komentarzu CL nie wspomina nic o ex cathedra, więc to Twoja twórczość. Z kolei Nostra aetate to dokument, z którym mamy prawo nie zgadzać się, a przynajmniej powinniśmy interpretować go przez pryzmat Tradycji.
Schizma i golgota Kościoła też jest zapowiedziana. Trwaniu Kościoła nie zagrozi, bo to by oznaczało, że Pan Jezus kłamał, co jest absurdem. Matka Boża do Adama Człowieka (13 maja 2014): Nastąpi ciemność, która będzie o wiele bardziej przerażająca, niż za czasów wielkiej schizmy i reformacji. Ten czas musi jednak nadejść, moje kochane ziemskie dzieci, aby pośród ciemności – podobnie jak w noc zmartwychwstania Mojego Boskiego Syna – mogło się objawić światło i blask prawdy, jaśniejący mocą nowego poranka, w którym wszystko stanie się nowe.
Zatem, nie traćmy nadziei, trwajmy w prawdzie i chwytajmy za różaniec :-)
Dzięki za zwrócenie uwagi na błędy.
“Nostra Aetate” jest dokumentem SVII, zatwierdzonym przez ówczesnego Biskupa Rzymu, nigdy nie ogłoszonym jako “antykatolicki” przez Magisterium Kościoła.
Nie jest to więc moja twórczość, ale Watykanu, Stolicy Piotrowej. Z kolei to CL napisał, że Nostra Aetate jest “antykatolicką miksturą”. Ja tylko relacjonuje, niczego tutaj nie tworzę.
Jeśli, pozostając katolikami, mamy prawo nie zgadzeć się z nauczaniem Kościoła, to czym różnimy się od protestantów, którzy mają – każdy po swojemu – odczytywać Pismo Święte?
Chyba wyraźnie napisałem, a Ty zacytowałeś, że w wypowiedzi CL nie ma nic o EX CATHEDRA. Jeśli to nie Twoja twórczość, to czyja? Mam nadzieję, że zechcesz wskazać. Nie wiem, co CL ma na myśli przez “antykatolicki”, niech sam wyjaśni, ale z nim też nie musimy się zgadzać ;-)
Różnimy się od nich tym, że oprócz Pisma Świętego bazujemy na Tradycji. Czy ktoś tutaj namawia Ciebie, żebyś bazował tylko na własnej interpretacji Pisma Świętego?
Prowadzimy jakiś dialog? Napisz proszę, co rozstrzygasz tymi cytatami z Ewangelii. Podaj wypowiedź abp. Lengi, w której deklaruje się jako sedewakantysta.
Każdy po swojemu?
Czy prawo kanoniczne KK należy do Tradycji?
Bo jeśli tak, to chyba obowiązuje nas zwierzchnictwo kościelne?
Jak to nie ma? CL odniósł się do dokumentu soborowego, nazywając go antykatolicką miksturą.
Dekrety i konstytucje soborowe należą do nauczania Kościoła. Co z tego, że CL nie użył sformułowania “ex cathedra”, jeśli odnosił się do nauczania głoszonego z takim autorytetem?
Materiały pomocnicze:
Ks. dr Robert Skrzypczak, specjalista od teologii dogmatycznej:
i jeszcze:
Na samym początku rozmowy:
Masz rację, niektórzy biskupi i kapłani próbują Tradycję traktować po swojemu. Ta niespójność jest częścią dzisiejszego zamętu.
Oczywiście, Kościół jest hierarchiczny, więc duchownych i świeckich w Kościele obowiązuje zwierzchnictwo.
Czemu to przeczy, albo czego dowodzi?
NIE MANIPULUJ albo postaraj się czytać ze zrozumieniem.
Napisałem:
Masz rozum to z niego skorzystaj i przeczytaj po raz drugi ze zrozumieniem. Ułatwię ci to:
-herezja jednej religii judeochrześcijańskiej
-istnieje jeden Bóg wspólny w którego wierzą talmudyści, muzułmanie i inni. Wszystko to pod szyldem Nostra aetate. To nie są poglądy antykatolickie? Są i nie zmienią tego faktu kłamstwa miłośników antykościoła nazywanego miłosiernym i otwartym.
Prócz tego dałem dwa cytaty:
1.Tylko religia katolicka jest darem Boga samego. – Wszystkie inne postaci religii nie są boskiego pochodzenia. A nawet jeżeli jedna, jak wiara judaistyczna, była boskiego pochodzenia, to ponieważ Chrystus jest Pełnią Objawienia, dlatego dzisiaj, w tej epoce dziejów od Jezusa z Nazaretu począwszy, kto by twierdził, że istnieje wiara judeo-chrześcijańska, to mówi nieprawdę. To mówi tak, jakby Chrystus nie był pełnym i najprawdziwszym Bogiem i Panem. Ks. prof. Guz
2. Biskupką sztokholmskiej diecezji luterańskiego Kościoła Szwecji jest Eva Brunne. Pani biskupka żyje oficjalnie w lesbijskim związku. Razem ze swoją partnerką, pastorką Gunillą Lindén, wychowuje syna. Dziecko urodziła pani Lindén. Ponadto biskupka lesbijka ma wiele „duszpasterskich” pomysłów. Zamierzała na przykład usunąć z kościoła portowego w Sztokholmie symbole chrześcijańskie, w tym także krzyże, by otworzyć przestrzeń świątyni na wyznawców innych religii, a szczególnie islamu. Z kolei Synod Kościoła Anglikańskiego Szkocji podjął decyzję o dopuszczeniu par homoseksualnych do ślubu kościelnego. W konsekwencji szkoccy anglikanie postanowili usunąć z obrzędów liturgicznych sformułowanie, że małżeństwo jest „cielesnym, duchowym i mistycznym związkiem mężczyzny i kobiety”. Nowy tekst określa małżeństwo jako „objawienie miłości i tożsamości Boga”. Tego rodzaju przykłady można by mnożyć. Nasuwają się tutaj różne pytania: I jak w tej sytuacji uprawiać ekumenizm? Jak wspólnie świadczyć o wierze w Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela?
Przykro mi to stwierdzić, ale manipulujesz wypowiedzią CL. Nie wiem, czy tego nie widzisz, czy robisz to świadomie. “Taki autorytet”, tj. autorytet nauczania ex cathedra to jest Twoja teza, którą uparcie wciskasz w usta CL (Czarna Limuzyna zasugerował, że kościół, ex cathedra, tworzy…). W oryginalnej tezie CL nie ma nic o nauczaniu ex cathedra.
Albo mnie słuch zawodzi, albo wciskasz uparcie w usta abp. Lengi to, że otwarcie przyznaje się do bycia sedewakantystą. Gdy proszę o cytat, odsyłasz mnie do filmu, w którym takiej wypowiedzi nie znajduję. Niestety, wygląda to coraz bardziej na świadomą manipulację z Twojej strony, a nie poszukiwanie prawdy.
Jeśli jednak to mnie słuch zawodzi, proszę o cytat. Słyszę z jego ust, jak mówi o świętych papieżach Janie Pawle II i Benedykcie XVI. Mówi o zamęcie, jaki powstaje za obecnego Biskupa Rzymu. Wyjaśnia, że używa tego terminu, ponieważ Bergoglio sam siebie nazywa Biskupem Rzymu, a nie papieżem. Powiedz, czy używanie tytułu Biskup Rzymu przez Franciszka świadczy wg Ciebie o tym, że Franciszek jest również sedewakantystą? Abp. Lenga deklaruje, że modli się codziennie za papieża, choć wyznaje szczerze, że nie jest pewien, czy jest nim legalnie Franciszek, czy nadal Benedykt XVI. Czy mógłby modlić się codziennie za papieża i deklarować jednocześnie, że Kościół nie ma aktualnie papieża? Poproszę o cytat tego otwartego głoszenia sedewakantyzmu, albo przyznaj, że się zagalopowałeś.
1.Czy to jest film ze wpisu redakcyjnego? Nie Jest.
2. Nic nie wyniosłeś pozytywnego z tego, co mówi abp. Lenga?
3.Wiesz kim są Sedewakantyści w ogóle?
Uważają, że zasiadający na tronie papieskim od czasu śmierci Piusa XII w 1958 roku, są antypapieżami. Tak wiec Abp Lenga nie jest sedekawantystą.
4. Czwarte pytanie. Czy zauważyłeś, że papież Franciszek wielokrotnie poparł zbrodniczy plan zniszczenia białej chrześcijańskiej Europy? Co ty na to?
Nadchodzi czas oddzielenia Kościoła od antykościoła i tak samo jest z ludźmi.
Przykro mi, że niesprawiedliwie zarzucasz mi manipulację lub niestaranność.
Rozumiem Twoje kłopoty z zaakceptowaniem Nostra Aetate.
Ty spróbuj zrozumieć moje, m.in. z tym, co Ty napisałeś.
Na czym według Ciebie ma polegać moja manipulacja?
Jeśli rozumiesz mój argument, to proszę wyjaśnij, gdzie popełniam błąd.
Czy sugerujesz, że CL nie zdawał sobie sprawy, że NE jest dokumentem należącym do nauczania Kościoła?
Czy jeśli napiszę:
– to nadal widzisz w tym błąd lub manipulację?
Marku. Wyjaśniłem ci, a ty nadal albo nie rozumiesz albo świadomie manipulujesz. To, co napisałeś do tej pory przypomina mi oskarżanie Polaków o faszyzm. Nie chcę dyskutować na takim poziomie. Przemyśl sobie jeszcze raz, co napisałem.
Co prawda nie do mnie to pytanie, ale ja widzę następujący błąd:
CL napisał:
Z tak sformułowanej wypowiedzi domniemywać można, że szyld Nostra aetate jest używany bezprawnie.
Podobnie jak bojownicy KOD posługują się szyldem “wolności słowa”.
Rzecz podstawowa. Kiedy zrozumiałeś, że napisałeś nieprawdę postaraj się z łaski swojej to zasygnalizować czytelnikom np. w formie przeprosin za to:
Nigdzie tak nie napisałem, a wiec powinieneś to sprostować w chwilę po tym jak zrozumiesz swój błąd. Mało tego uważam, że powinieneś już dawno zapamiętać, że nie chodzi o Kościół, lecz o antykościół modernistów głoszących herezje. Wyjaśniałem przecież ci to nie raz.
To prawda, Nostra aetate jest traktowany jak szyld, pod którym gromadzą się obłudnicy w maskach ze śpiewem:
Pod tym szyldem, pod tym znakiem katolik jest katolikiem, żyd jest żydem, a Polak Polakiem
Okazuje się to być nieprawdą, bo często są to katolicy błądzący lub świadomie grzeszący, a żydzi nie są wyznawcami judaizmu biblijnego, lecz talmudyzmu. Część z nich określana mianem modernistów głosi herezje sprzeczne z tradycją katolicką- to jest istota zagadnienia.
>głosi herezje sprzeczne z tradycją katolicką
Pan Bóg ma pomysł niezależnie od wszystkiego. On liczy się z wolnymi wyborami ludzi nawet wtedy, gdy Mu się nie podobają. I „gra” dalej swoją miłością do ludzkości w tych warunkach, jakie zostały stworzone. Ponadto – ale na ten temat możemy teoretyzować my chrześcijanie z naszą koncepcją Jedynego Boga w Trójcy – jedność i różnorodność się nie wykluczają. Prawdziwa jedność jest jednością harmonii w wielości.
https://www.gosc.pl/doc/2787879.Nostra-aetate-od-pogardy-do-szacunku
A jak nie pasuje, to przeciez wolno zabanowac wszystkich, czyz nie?
Ojciec Gwenolé Jeusset, franciszkanin, wystąpił 19 września 2016 roku w Asyżu podczas spotkania poświęconego religiom i kulturom dla pokoju. Przypominając o tym mało znanym epizodzie, były przewodniczący franciszkańskiej Komisji ds. Relacji z Muzułmanami i członek watykańskiej Komisji ds. Islamu przytoczył także pewien szczegół, który aż do XX wieku pozostawał niemal zapomniany.
Chodzi mianowicie o przemyślenia, jakie Święty Franciszek snuł po tamtym doświadczeniu:
Bracia, którzy udają się do muzułmanów i innych nie-chrześcijan – pisze święty z Asyżu – mogą pojmować swoją duchową rolę w dwojaki sposób: mogą nie wszczynać żadnych dysput ani kłótni, poddając się wszelkim boskim stworzeniom za sprawą Boga i podkreślając jedynie, że są chrześcijanami; mogą też – kontynuuje święty – jeżeli uznają, że taka jest wola Boga, głosić słowo Boże, by nie-chrześcijanie uwierzyli w Boga Wszechmocnego, Ojca, Syna i Ducha Świętego, Stworzyciela wszystkich rzeczy, jego Syna Odkupiciela i Zbawiciela, postanowili dać się się ochrzcić i stali się chrześcijanami.
Uśmiech Świętego Franciszka
W Le souci des pauvres – Troska o biednych (wyd. Flammarion, 1996) Albert Jacquard pisze, że „sułtan nie zapomniał o uśmiechu Świętego Franciszka, o jego łagodności w wyrażaniu wiary bez granic. Być może to wspomnienie przeważyło, kiedy dziesięć lat później postanowił, nie będąc do tego przez nikogo zmuszanym, oddać Jerozolimę chrześcijanom”.
W ten oto sposób „uzyskał wszystko, czego armiom przybyłym z Europy nie udało się wcześniej uzyskać” – kontynuuje swój wywód Albert Jacquard. I dodaje, że „być może jasne spojrzenie Franciszka przeniknęło do sumienia tego człowieka otwartego na myśl innych ludzi i mogło w nim dojrzewać”.
https://pl.aleteia.org/2017/04/29/kiedy-sw-franciszek-spotkal-sie-z-egipskim-sultanem/?fbclid=IwAR2FoKl42dMMVzPw2GbiNZgJP1cNN76P4WRcBT8SPW9oSSK2Hkg-EJvzUco
Mam jedno ogólne zasadnicze pytanie z użyciem słowa bełkot w sensie pozbawionej sensu, zagmatwanej wypowiedzi.
Po co ten bełkot, kiedy w zasadniczych sprawach jest wszystko jasne. Komu on służy? Wydaje mi się, ze najbardziej tym, którzy nie chcą przestać grzeszyć, lecz chcą jakoś się dalej ukorzeniać w grzesznym życiu. Myślę, że to dość liczna grupa.
Wszyscy ci, którzy mają odwagę tak bełkotać, niech równie odważnie zapytają- na przykład o to: dlaczego nie został jeszcze do tej pory rozwiązany problem zboczeńców w Kościele. Stan aktualny jest również przejawem działania antykościoła.
Kardynał Müller: papież to namiestnik Chrystusa, a nie przywódca ONZ
>Chrześcijaństwo zaczęło interesować się światem
heh… doprawdy? ]:->
https://uproxx.files.wordpress.com/2016/06/mel-gibson-jesus-passion-of-the-christ.jpg
3:49 – dr Krajski zadaje proste pytanie: “Znaczy kto jest papieżem”?
Na to abp Lenga nie udziela odpowiedzi wprost. Ale na pewno nie mówi, że papieżem jest Franciszek I.
OK, mogę przyjąć Twoją wykładnię. Abp Lenga nie jest sedewakantystą, tylko nie wie, kto jest aktualnie papieżem.
Chodzi o ten świat, który nie uznaje Boga, w sensie świata, który domaga się zamiany prawdy na kłamstwo. Dla mnie ta wypowiedź jest jasna.
To wyjaśnij mi proszę, czy pisząc: “To jest pokłosie antykatolickiej mikstury przyrządzonej pod szyldem Nostra aetate.” miałeś na myśli to, że NA jest “antykatolicką miksturą”, czy rację ma Ywzan Zeb, że chodziło Ci, że “szyld Nostra aetate jest używany bezprawnie”?
Jeszcze raz, jak rozumiem Twój komentarz;
W którym miejscu popełniłem Twoim zdaniem błąd?
Przede wszystkim – nie bierz tego wszystkiego do siebie i się tak nie indycz.
Nie stawiam Ci żadnych zarzutów, tylko piszę o moich dylematach.
OK, masz rację. Jest arcybiskupem nie uznającym Franciszka I za papieża. Może być?
Uważam to twierdzenie za bezpodstawne. Jeśli to prawda, to chyba masz jakieś cytaty na dowód swojej tezy?
Ile razy można wyjaśniać :-(
Nostra aetate, jak wiesz, jest dokumentem zredagowanym w dużej mierze przez Żydów i żydów, co jest kuriozum. I nie dziwie się, że wiele osób dowiadując się prawdy ma wątpliwości.
A teraz do sedna:
Antykościół skorzystał z nalepki NA i przyrządził trującą miksturę ze składników, których nie ma w Nostra aetate
Powtarzam: mikstura jest ze składników których nie ma w Nostra aetate
ktos mi skasowal piosenke Pana Boga do mnie.
Fiu…
to jeszcze raz. on do mnie, gdy przed Nim klecze:
Wystarczy raz.
Przepraszam, źle Cię zrozumiałem.
widze sprzecznosc. pan tez sie przyjrzyj.
A propos wyjściowego dylematu to niekoniecznie jest tu jakaś sprzeczność bo słowa “bramy piekielne go nie przemogą” nie muszą oznaczać ziemskiej niezniszczalności jak to się potocznie przyjmuje. Chrystusa bramy piekielne też nie przemogły co jednak wcale nie oznacza, że nie umarł na krzyżu. Wydaje mi się, że na końcu czasów z Kościołem może stać się niestety podobnie. Jeśli obecnego “skłócenia” nie uda się w jakiś sposób przezwyciężyć (w taki czy inny sposób, choćby nawet oficjalną schizmą) to chyba będziemy już bardzo blisko. Zresztą wiele na to wskazuje.
ale bo kiedy koniec czasow jest zawsze, wiec spoko ;)
Dziękuję za merytoryczny komentarz.
Przyjmując wersję o ziemskiej Golgocie Kościoła i jego późniejszym zmartwychwstaniu pozostaje (co najmniej) jeden problem:
Jeśli Watykan może się sprzeniewierzyć, jeśli papież może być heretykiem, to Kościołem będą ci, którzy wypowiedzą mu posłuszeństwo. Posłuszeństwo, które jest jednym z centralnych filarów tradycji katolickiej. Nie da się zatem bronić całej Tradycji, a jedynie jakieś fragmenty; to, co się komu podoba. Czym taki Kościół, będzie się różnić od protestantyzmu, gdzie każdy sobie, dla siebie – interpretuje Pismo Święte?
Stawiam hipotezę, że Kościół jest zagrożony, czy atakowany, głównie z dwóch stron: przez kryzys posłuszeństwa tradycji – modernizm, ale także – przez kryzys posłuszeństwa hierarchii. Co drugi katolik czuje się w obowiązku śpiesznie informować świat o swoich wszelkich wątpliwościach co do prawomyślności biskupów i kapłanów, z papieżem na czele. Mało kto boi się być posądzony o pychę, częściej obawiamy się by ktoś nie nazwał nas tchórzem, który przemilcza grzechy hierarhii i instytucji kościelnych.
Co chwila ktoś “przerywa zmowę milczenia”, ale kiedy to milczenie miało miejsce? Bo ja pamiętam głównie narastający od “upadku komunizmu” zgiełk krytyki.
Wiele osób wspomina heroizm ks. Jerzego, ale bardzo mało chce go naśladować. Ten święty kapłan bardzo wiele wycierpiał od zwierzchników z ówczesnym Prymasem na czele. Po wizytach w kurii wracał złamany i zdruzgtany, bardziej, niż po przesłuchaniach w Pałacu Mostowskich. Jednak nigdy publicznie nie powiedział złego słowa o żadnym biskupie, nigdy nie powiedział niczego, co mogłoby podważyć zaufanie do kościoła hierarchicznego.
Pozdrawiam.
Właśnie, może dramatyzujemy? Mamy problem tylko z jednym papieżem, a przecież bywało, że było ich na raz więcej ;-)
“widze sprzecznosc. pan tez sie przyjrzyj.”
Widzę też lenistwo. Również się przyjrzyj. ;-)
Obiecał również, że będzie z nami do skończenia świata, a to już oznacza niezniszczalność widzialnego Kościoła. Ponadto, Matka Boża obiecała Tryumf Jej Niepokalanego Serca i wiosnę Kościoła, więc polemika z Nią w tej sprawie jest mocno ryzykowna.
Zgadzam się.
Po co to wymyślanie własnych hipotez? Naprawdę lepiej SŁUCHAĆ w tych sprawach mądrzejszych od nas.
Spośród wszystkich osób, które wypowiadają się pod tym wpisem, Ty jesteś jedyną osobą, która kieruje złe słowa pod adresem biskupa, a dokładnie abp. Lengi. Zło, które uczyniłeś, polega na wkładaniu w jego usta poglądów, których nie wyrażał, publicznym pomawianiu go o sedewakantyzm, podważając w ten sposób jego autorytet, za co do tej pory nie przeprosiłeś, a nie przeszkadza Ci to ganić jakichś anonimowych katolików za krytykowanie anonimowych biskupów.
Z wypowiedziami biskupów też mamy prawo polemizować, bo kochamy prawdę, a gdy dwóch biskupów mówi sprzeczne rzeczy, to któryś z nich musi być w błędzie. Chcesz wtedy obu przyznać rację, bo są biskupami hierarchicznego Kościoła?
Rozłam jest faktem. Szacunek dla Ojca Świętego nie wymaga od nas zamykania oczu na błędy.
W wypowiedzi prof. Roberto de Matei widać jak na dłoni, że zamykanie oczu na filozofię oznacza samookaleczenie się, bo bez niej nie da się zrozumieć przyczyn najważniejszych problemów, w tym problemów ze współczesną doktryną Kościoła.
Nachalne uciekanie od perspektywy filozoficznej pod wpisem Dziwne poglądy Krzysztofa Karonia na temat neutralności światopoglądowej państwa i demokracji ze strony Zapinia i Twojej, Marku, jest właśnie takim samookaleczaniem władz poznawczych intelektu. Zapinio na dodatek w chamski sposób domaga się, aby inni blogerzy o filozofii nie dyskutowali, co jest dla mnie równoznaczne z domaganiem się, aby zrezygnowali z dociekania prawdy i głębszego rozumienia rzeczy. Grecy takich ignorantów nazywali idiotes.
“Podważanie niepodważalnych kierunków strategicznych, rozluźnianie ścisłych więzów nienaruszalnej przyjaźni, itd. itd.”
Idąc językowym tropem MP (Procy), Ty też jesteś marksistą ;-)
A teraz nachalnie udaję się coś załatwić :-)
P.S.
Kupując jutro rano chleb i mleko znowu zamierzam samookaleczyć moje władze poznawcze nachalnie uciekając od perspektywy filozoficznej. Bezczelnie użyję materialistycznego języka prosząc o rzeczy, zamiast rozważać ich ideę. Do tego brutalnie przemilczę problematykę ich struktury bytowej.
Dobry trop :-) Wszyscy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu skażeni marksizmem. Można teraz powiedzieć – no to, o co tyle hałasu – albo – pracujmy nad sobą, doskonalmy się, wybierajmy prawdę zamiast fałszu również na poziomie języka, nie tylko myśli.
Punktem wyjścia w tamtej dyskusji była krytyka marksizmu i pytanie dr Ciborowskiej, z jakiej pozycji ideowej robi to p. Karoń. Punktem dojścia dla Ciebie jest kupowanie chleba i mleka oraz prześmiewcze skasowanie filozofii jako zbytecznej. Samoredukcja do poziomu biologicznego. Dziękuję za przykład, bo dokładnie o to mi chodziło!
Marek, nie uważasz, że powinieneś zmienić swój tekst we fragmencie w którym obrażasz Abp Lengę i mnie? Napisałeś przecież nieprawdę.
Po co ten bełkot
Masz na myśli mój wpis?
Po co to komentowanie? Lepiej czytać, co piszą mądrzejsi.
Napisałem ogólnie. Miałem też na myśli wypowiedź jednej osoby, ale przez delikatność nie odniosłem tego do niej. Twój wpis także pozostawia wiele do życzenia. Osobiście ubolewam, że zwracasz uwagę na rzeczy urojone, lecz nie na prawdziwe problemy. Podział w Kościele jest faktem. Na naszym portalu, porównując to do innych, jesteśmy powściągliwi w tym temacie.
Właśnie głównym problemem który poruszam jest kwestia podziału w Kościele.
To, że źle zrozumiałem Twój komentarz i źle zakwalifikowałem abp. Lengę jako sedewakantystę to są dla mnie sprawy kosmetyczne. Arcybiskup, który nie wie, kto jest aktualnie urzędującą głową Kościoła to jest podobnego kalibru ewenement, co arcybiskup sedewakantysta.
Tutaj napisałeś, że podział w Kościele jest faktem, ale w innym miejscu użyłeś rozróżnienia: Kościół – antykościół. W tym drugim przypadku należałoby powiedzieć, że nie ma podziału w Kościele, tylko jest on atakowany przez antykościół podszywający się za Kościół. To jakby rozwiązuje mój dylemat, która zapowiedź Chrystusa ma “większą moc”, bo znika sprzeczność między nimi.
Pytanie tylko, jak ten antykościół odróżnić od Kościoła? Czy własnym rozeznaniem?
W takim wypadku stajemy się sami najwyższym autorytetem w sprawach wiary. To my decydujemy, kto jest “prawdziwie katolickim papieżem”, kto prawowiernym biskupem itd.
Proponuję aby skupić się nad tym, ale prócz tego nie zaniedbujmy innych rzeczy. Po określeniu czym jest antykościół zniknie określenie podział w Kościele
Szanowny Panie Marku,
pozwolę sobie dodać do Pana wpisu dość obszerny materiał w temacie, który Pan poruszył.
Serdecznie polecam i wysłuchanie z uwagą, i wnikliwą lekturę:
III Konferencja z cyklu: Zwróćmy się ku Panu. Koń Trojański w Mieście Boga?
Pytania na 50-lecie Soboru Watykańskiego II
O. dr hab. Benedykt Huculak OFM – Czy Kościół jest podzielony? Posoborowy ekumenizm a Mortalium animos
Warszawa 21 kwietnia 2012
.
Polecam też więcej:
Szczęść Boże!
Droga Pani Intix,
Pani link doprowadził mnie do mini-kopalni pożytecznych lektur, fantastycznego zbioru materiałów jakby skrojonego na potrzeby mojego wpisu.
https://sacerdoshyacinthus.com/2014/01/16/o-jednosci-kosciola-dossier/
Biorę się za czytanie :-)
Serdeczne Bóg zapłać!
;-)
http://wyszperane.neon24.pl/
Nie zgadzasz się ze mną, więc rozumiem, że upierasz się przy tym, aby nie słuchać mądrzejszych od nas, tylko samemu wymyślać własne hipotezy na temat Kościoła. Jaki to ma sens? Czy myślisz, że jak wymyślisz 10 nowych hipotez to w ten sposób lepiej poznasz Kościół? Czy inni czytając Twoje wymyślone hipotezy lepiej go poznają?
Co ciekawe, tracisz czas na mało sensowne odzywki, ale nie odniosłeś się zupełnie do mojego upomnienia, że nadal w swoim wpisie publikujesz nieprawdę, bo uparcie pomawiasz abp. Lengę o bycie sedewakantystą. Piszesz
Przyciśnięty do muru nie byłeś w stanie zacytować żadnej jego wypowiedzi, w której stwierdziłby, lub z której wynikałoby jednoznacznie, że według niego mamy sede vacante, czyli, że Kościół nie ma papieża.
Łamiesz uparcie regulamin swojego autorstwa w punkcie 7: publikowanie nieprawdy, pomówień, naruszanie czyichś dóbr osobistych
https://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,7861,franciszek-o-tym-co-stalo-sie-kiedy-kard-ratzinger-przedstawil-janowi-pawlowi-ii-dowody-naduzyc-seksualnych.html
Jest schizma. Jeden “papież” szkaluje swego Świętego Poprzednika.
Moim zdaniem Franciszek postępuje niesprawiedliwie, opowiadajac “anegdotę” tego typu. A Wy jak myślicie?
Dzięki temu można rozpoznać
dzieci Boga i dzieci diabła5:
każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga,
jak i ten, kto nie miłuje swego brata.
11 Taka bowiem jest wola Boża,
którą objawiono nam od początku,
abyśmy się wzajemnie miłowali.
12 Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego6
i zabił swego brata.
A dlaczego go zabił?
Ponieważ czyny jego były złe,
brata zaś sprawiedliwe.
« Kupując jutro rano chleb i mleko znowu …»
No właśnie, ale dlaczego wybierasz chleb i mleko, a nie trociny i naftę ?
Dlaczego przechodząc przez ulicę czekasz na czerwonym świetle, a idziesz, gdy jest zielone ? Bo masz tak mocno zakorzenioną w głowie poprzez wychowanie i wykształcenie logikę dwuwartościową, że czynisz to odruchowo, spontanicznie. A przecież logika jest narzędziem filozofii.
Gdy naciskasz guzik, by zapalić światło, też nie rozważasz fizycznej teorii prądu, tylko czynisz to samorzutnie. A przecież, gdyby nie było tej teorii prądu elektrycznego, nie było by nawet pomysłu na żarówkę.
Jeszcze raz, aż do znudzenia, takie są nasze zachowania, działania, myślenie, rozumowania, jakie jest nasze rozumienie, właśnie filozoficzne, kim jest człowiek, kim jest Bóg i czym jest rzeczywistość. Gdy w naszym wychowaniu i wykształceniu pojawi się kiepskie rozumienie rzeczywistości, nasze odruchy, działania będą na miarę tego rozumienia. Oczywiście, nie zawsze sobie z tego zdajemy sprawę.
11 Bracia, nie oczerniajcie jeden drugiego! Kto oczernia brata swego lub sądzi go, uwłacza Prawu10 i osądza Prawo. Skoro zaś sądzisz Prawo, jesteś nie wykonawcą Prawa, lecz sędzią. 12 Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A ty kimże jesteś, byś sądził bliźniego?
Pod koniec pontyfikatu Jana Pawła II było mnóstwo pomówień tego typu. Ciekawe, kiedy wreszcie wyjaśni się aktualna afera związana z lobby homoseksualnym w Kościele. Czy ktoś coś wie na ten temat? Czy zostały podjęte konkretne kroki?
Ale tym razem pomówieniem tym “raczy nas” obecny biskup Rzymu.
Biskup Rzymu, czyli papież Franciszek postąpił niegodziwie
Moje życie dla niego dwa linki. Ruszył mnie fragment od ok. 38.50 min. dotarło do mnie wówczas jak bardzo cierpiał, a wówczas byłem okazem zdrowia, więc nie wiem dlaczego tak poczułem… film może się trochę zawieszać w jednym miejscu. Jeżeli ktoś woli może obejrzeć na Glorii.tv
https://gloria.tv/video/zBJR1fHYKdgF2we8PgSVoL78F
Zalecam większą ostrożność i ważenie słów w tym temacie, bo widzę, że na podstawie jednego wywiadu w samolocie orzekasz o jakiejś schizmie, tylko nie wiadomo kto i kiedy odłączył się od Kościoła.
Nie wiemy, co dokładnie powiedział Jan Paweł II, ani co dokładnie powiedział Benedykt XVI, bo Franciszek powtarza zasłyszaną od kogoś anegdotę (plotkę). Jeśli Jan Paweł II faktycznie wypowiedział te słowa to trudno to nazwać szkalowaniem. Jeśli Jan Paweł II takich słów nie wypowiedział, autorem pomówienia jest autor anegdoty lub mamy do czynienia z łańcuszkiem przekłamań typu “głuchy telefon”. Dlatego uważam, że Franciszek nie powinien powtarzać publicznie takich zasłyszanych plotek, tylko bazować na dokumentach.
Ponadto trzeba sprawdzać relacje medialne nt. tego, co mówi Franciszek, bo zdarza się, że dziennikarze lub tłumacze wkładają w jego usta słowa, których nie wypowiadał. Tak było np. w przypadku szokującej wszystkich wypowiedzi, że “piekła nie ma”. Potem okazało się, że osoba, która rozmawiała z papieżem, nie miała żadnego urządzenia rejestrującego i całą treść rzekomego wywiadu zrelacjonowała sobie z pamięci, nie prosząc o autoryzację.
Gdyby nawet Franciszek szkalował celowo Jana Pawła II, to powiedz, co to ma wspólnego ze wspomnianą schizmą? Schizmatykami są osoby, które nie uznają autorytetu i władzy Piotra, tym samym reszty apostołów. Schizmatykami są przez to te osoby, które twierdzą, że Kościół nie ma obecnie papieża, że tron Piotrowy jest pusty (sede vacante). To stanowisko jest błędne. Franciszek nie może być schizmatykiem, co najwyżej heretykiem. Jeśli ktoś pisze o Franciszku “papież” w cudzysłowie, jak Ty wyżej, to sprawia wrażenie, że przestał uznawać Franciszka za papieża, więc jak należy rozumieć Twoje “papież” i twierdzenie “jest schizma”? Czy to Twoja nagła deklaracja, że nie uznajesz Franciszka za papieża (bo obraził JPII) i namawiasz innych do schizmy? Marny powód.
Katechizm Katolicki [kard. Gasparii]:
159. Kto to są apostaci, heretycy, schizmatycy i ekskomunikowani, których należy unikać?
Apostaci są to ochrzczeni, którzy zupełnie odpadli od wiary chrześcijańskiej; heretycy są to tacy, co uparcie albo zaprzeczają jakiemuś dogmatowi wiary, albo wątpią o nim; schizmatycy są to ci, co się wzbraniają poddać Ojcu Świętemu, albo też nie chcą mieć nic wspólnego z członkami Kościoła, podlegającymi Papieżowi; ekskomunikowani z obowiązkiem unikania ich są to ci, których ta kara spotkała według postanowień świętych kanonów.
Myślę, że potwierdza to przede wszystkim to, że Franciszek I jest człowiekiem, który brakiem precyzji, nieprzemyśleniem, czasem wręcz niechlujnością swoich wypowiedzi obniża autorytet urzędu Głowy Kościoła.
Sam na początku pontyfikatu wygłosił kazanie na temat obmowy do pracowników Watykanu. Tą dykteryjką pokazał w precyzyjny sposób, jak nie należy się zachowywać.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na następujące fakty: postaciami występującymi bezpośrednio w tej anegdocie są J.Ratzinger i jego sekretarz. Te słowa mogły paść ze strony przyszłego B16, mógł on być rozczarowany reakcją JPII, co nie oznacza, że wiadomo, jakie kroki, po wspomnianym spotkaniu, podjął w tej sprawie ówczesny Biskup Rzymu.
Tak czy inaczej, taka wypowiedź, szczególnie w tych okolicznościach (publiczna konferencja prasowa) nie powinna mieć miejsca.
Właśnie:
– Ja zrozumiałem, że to J.Ratzinger powiedział do swojego sekretarza po spotkaniu z JPII “schowaj te materiały do archiwum…”.
Masz rację, to ja źle zrozumiałem. Czyli z relacji Franciszka wiemy tylko, że ktoś w Watykanie opowiada anegdoty, jakoby kard. Ratzinger poszedł do papieża z pełną dokumentacją nadużyć seksualnych w ręku, a po powrocie poprosił swojego sekretarza o schowanie całej dokumentacji do archiwum, bo “wygrała druga partia”. Ktoś może faktycznie pomyśleć, że Ratzinger i Jan Paweł II byli w przeciwnych “partiach” Watykanu i Ratzinger przegrał tutaj z Janem Pawłem II jakąś bitwę o prawdę. Tak czy inaczej zgadzam się z Tobą, że Franciszek daje tutaj przykład obmowy (na podstawie anegdoty) i strzela gola do własnej bramki (naszej bramki).
Otwarte znaki apostazji.
U nas “paraliturgia” w Gdańsku w Kościele Mariackim z okazji pogrzebu człowieka ekskomunikowanego IPSO FACTO. Ochyda.
pojecia nie mam w jakim celu kasujecie moje wpisy i jednoczesnie zachecacie do pisania tu. to sie nazywa schizofrenia, afaik. w kazdej dyskusji ma prawo pasc ciezsze slowo. i to wypowiadajacy je, bierze na siebie zan odpowiedzialnosc. przedszkolanom dziekujemy. te bzdety ktore sa w tym filmiku, ile bedzie analizowac w sobie ale online? warto tu krytycznie gadac? moderatorzy uwazaja ze nie.
ps moge wyslac na piorun. no ale moze po co, tak? i do kogo wlasciwie??
10 minut.
Space, zrob se prosze rozbior wiedzowy tego kompilatu, co go podlinkowal CL.
Udowadniasz dziś, że poza wyrazami “bzdety i bzdury” nie jesteś w stanie nic sensownego powiedzieć. Twoje komentarze nie są ad rem.
a po co mam sensownie skoro umieszczacie filmiki, kompilacje wypowiedzi, bez ich uprzedniej, nalezytej analizy. moim zdaniem to wy czynicie asensownie… czy wystarczy jesli powiem ze ks pisarek sklamal mowiac o swietym, ktorego cytowal? stefano gobbi nie jest swietym, afaik. doprawdy… te inne wypowiedzi do uprzedniej analizy zanim sie mozna pod nimi podpisac – z mojego pubnktu widzniea. czemu nie pisze? bo docieraja do mnie rozmaite informacje. i ja je sprawdzam. bywa ze przez kwadrans. ale bywa ze przez pare lat. zadnej nie oceniam zanim nie wypróbuje nią mojego sumienia.
Ci duchowni katoliccy mówią o rzeczach, które są znane od lat – o Antychryście i Antykościele. Jest cytowany Katechizm Kościoła Katolickiego!!!!
Przepraszam, ale nie mam w tej chwili czasu dyskutować.
znamy sie od lat i sporo sie roznimy. gadam z tb tylko dlatego, zes mi pokasowal wpisy. naprawde myslisz ze bym tych mych wypowiedzi samodzielnie nie wybronil? chyba tak. poziom portalu… zeby zachowac poziom trzeba trzymac pion. a tu widze chwieje sie krzyz ulotnymi mysli niedowazonych ksiezy… coz tu rzec prostemu czlowiekowi? Zgodnie ze słowami papieża Franciszka…
Sursum corda!
Masz włączoną moderację komentarzy nie od dziś i nie bez powodu, i nie ja podejmowałem tę decyzję, ale widzę, że była słuszna
Znaki apostazji w Kościele, o fałszywym Kościele tworzącym fałszywą religię w czasach ostatecznych, o praliturgii.
>Franciszek I jest człowiekiem, który brakiem precyzji, nieprzemyśleniem, czasem wręcz niechlujnością swoich wypowiedzi obniża autorytet urzędu Głowy Kościoła.
:)))
Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie zawodziliście”. Przyszedł bowiem Jan, nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny.
>Tak czy inaczej, taka wypowiedź, szczególnie w tych okolicznościach (publiczna konferencja prasowa) nie powinna mieć miejsca.
Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. 19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody4, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zdrowie_psychiczne_Jezusa
Skoro dokonałeś już rozbioru wiedzowego filmu (cokolwiek ten rozbiór oznacza), dokonałeś należytej analizy (której wymagasz) i widzisz w filmie coś nieprawdziwego, zwodniczego, szkodliwego, to podziel się z nami tą analizą i konkretami. Same przechwałki, że wiesz, ale nie napiszesz, są właśnie asensowne.
Jak już zdobędziesz się na pisanie konkretów, pisz do innych ludzi, a nie do siebie samego prywatnym delfinim slangiem. Używaj języka polskiego. Dzięki temu więcej ludzi skorzysta i doceni Twoją analizę i jej owoce.
Dlaczego tego filmu o nadejściu antychrysta nie należy polecać?
>z nami
hm, guzik z guzika img, damy normalnie
http://m.neon24.pl/139c33257ef9ba75456947d9fe6b5dd5,13,0.jpg
Otóż to. Zamieszanie dotarło już na sam dół, jeszcze do niedawna tak często drastyczna, a nawet wręcz chamska krytyka była domeną skrajnego lewactwa, a dzisiaj mało kto widzi w tym coś złego. A oprócz pychy jest tu jeszcze coś znacznie gorszego – niebezpieczeństwo zachwiania słabszych w wierze i skierowania ich na drogę do zatracenia. To jest przewina potworna (“kamień młyński…”), lepiej dziesięć razy ugryźć się w język niż w gorliwości chlapnąć coś takiego, zwłaszcza w przestrzeni publicznej gdzie odbiorcą jest każdy. Chyba mało kto się na tym zastanawia, a katolik powinien ważyć każde słowo.
znowu jakis bentley sie przejechal po moich komentach, byc moze dlatego ze, ze tak po delfiniemu ujme, wiedzac ze akurat ty, dobrze mnie zrozumiesz, avr fcbqbonyb zh fvr hmlpvr mjebgh b jleljnavh pv abt m qhcl cemrmr zavr ;)) wiec juz chyba nie bede tu sie wiecej wypowiadac wcale.
Via con Dios!
+
Swoje wypowiedzi adresujesz do wielu (cytuję: bez ich uprzedniej, nalezytej analizy. moim zdaniem to wy czynicie asensownie…) i wiele osób czyta każdy Twój komentarz, więc uprawnione jest użycie “z nami”, bo chodzi o ludzi, którzy czytają Twoje komentarze, do których ja się zaliczam.
Informujesz nas (czytelników Twoich komentarzy), że w oparciu o Twoją należytą analizę uważasz za asensowne (jest takie słowo?) zamieszczanie takich filmów, jakie zamieścił CL.
Skorygowałeś błędną informację, informując, że ks. Gobbi nie jest świętym. Słusznie, za wyjątkiem jednej rzeczy, on nie nazywa się “gobbi”, lecz Gobbi. Nazwiska piszemy wielką literą. Nie sądzę, aby to był jedyny owoc Twojej analizy i stawianego zarzutu, dlatego prosiłem o podzielenie się z nami tą analizą i innymi jej owocami.
Niestety, oprócz wspaniałych komentarzy, sięgających nieba, miewasz również komentarze niezrozumiałe, chamskie, wulgarne, z pogróżkami, prowokujące do flejmów na poziomie bijatyki w błocie. Nie powinieneś obrażać się na kogoś, kto takie śmieci sprząta. Próbujesz teraz moderatorów postawić przed alternatywą: albo pozwolicie mi robić tu śmietnik, albo sobie pójdę i nic więcej nie napiszę. Chciałbym, abyś dzielił się z innymi swoimi skarbami i ważnymi spostrzeżeniami, lecz z zachowaniem zasad tutaj obowiązujących.
Celne spostrzeżenia i trafne moim zdaniem skojarzenia z młyńskim kamieniem. Musimy ważyć słowa, gryźć się w język, a jeśli odważymy się już zabrać głos w sprawie kapłana, biskupa, czy Papieża, nie powinien to być głos oceniający całościowo osobę, ani atakujący autorytet urzędu, ale ograniczony do polemiki z jakąś wątpliwą tezą lub gorszącym czynem.
W obliczu rozmycia doktryny Kościoła, infiltracji przez jego wrogów, zmiany nauczania w seminariach, eskalacji modernizmu, powszechnego zamętu, kapłani też mogą nie mieć należytej formacji i przygotowania, mogą błądzić i kierować swoje owieczki na drogę do zatracenia. Herezja jest grzechem, a w ustach kapłana… kto wie, czy młyński kamień nie lepszy.
Ciężki dylemat, kiedy milczeć, a kiedy już ostrzegać innych przed błędem.
+
O Jezu, wiekuisty Najwyższy Kapłanie, zachowaj Twoich kapłanów w opiece Twojego Najświętszego Serca, gdzie nikt im nie może zaszkodzić. Zachowaj nieskalanymi ich namaszczone dłonie, które codziennie dotykają Twojego świętego Ciała. Zachowaj czystymi ich wargi, które zraszane są Twoją Najdroższą Krwią. Zachowaj czystymi ich serca naznaczone wspaniałą pieczęcią Twojego Kapłaństwa. Spraw aby wzrastali w miłości i wierności Tobie, chroń ich przed zepsuciem i skażeniem tego świata. Wraz z mocą przemiany chleba i wina udziel im również mocy przemiany serc. Błogosław ich trudowi, aby wydał obfite owoce. Niech dusze którym służą, będą ich pociechą tu na ziemi a także wieczną koroną w życiu przyszłym. Amen.
+
Powinieneś se skasować także i tę personalną wycieczkę, bo jest nie na temat. Za to mój satyryczny obrazek filozofów jońskich, do Twego ‘z nami’ owszem mial swój urok i uzasadnienie tematyczne. No, przynajmniej około. No ale, było minęło, bo nie lubi sie niezrozumialych, satyrycznych obrazkow czy wypowiedzi. zaby cos napisac, koniecznie trzeba sie nabzdyczyc. lub kogos :))
>Nie jestem w stanie zanegować tych wszystkich opinii, ale nie mogę jednocześnie ich uznawać i wierzyć w asystencję Ducha Świętego obecną w kościele katolickim.
Ja bym to ujął tak… Albo nie. :-)
Raczej tak –
“Zastanawiam się, czy nie lepiej by było, jak byśmy byli po prostu sobą. To co może być najgorsze, to nijakość. […] Potrzebujemy, aby nasze treści były żywe, aby każdy mógł szczerze powiedzieć, co mu leży na wątrobie, po to aby ten kąt w internecie był prawdziwy, autentyczny, a nie klub grzecznych chłopczyków ubranych w garniturki, z przedziałkiem na głowie i ze wzorowymi manierami…
Przychodzą tutaj ludzie i chieli by bez obawy powiedzieć, co mają na języku, którzy chcielby wykrzyczeć swoje bolączki bez obawy, że ktoś ich wywali na zbity pysk za przekleństwo w stylu “motyla noga”, albo za obrazę w stylu “jesteś głupi”. […] Właśnie potrzebujemy tutaj takich ludzi, jak i tych, którzy mają talenty do różnych rzeczy.
Co o tym myślicie?”
Kompilacja sytuacji Kościoła i sytuacji osób na tym portalu (crosspost) absolutnie zamierzona. Od siebie dodam, że jedynym, który znam, a na który zgodzili się wszyscy pierwsi uczestnicy, no wiekszosc, oraz zalozycie, wiekszosc, Ekspedyta jest ten – https://ekspedyt.org/regulamin/