Superwpadka

W mojej wczorajszej [11.02.2020] notce pisałam o kompromitacji pani Kidawy-Błońskiej w Pucku. Kandydatka PO na prezydenta Polski zebrała już sporą kolekcję rozmaitych wpadek. Nie ma jednak szans, by dorównać w tej konkurencji pani Nancy Pelosi, spikerce Izby Reprezentantów Kongresu USA z ramienia Partii Demokratycznej. To ona 24 września 2019 ogłosiła wszczęcie śledztwa w sprawie impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa {TUTAJ}.

W Izbie Reprezentantów wniosek przeszedł. Czytamy {TUTAJ}:

“Pierwszy artykuł impeachmentu, przegłosowany większością 230 głosów, traktuje o wykorzystaniu sprawowanego przez Trumpa urzędu do osiągania prywatnych celów. Drugi, przegłosowany większością 229 głosów, mówi o utrudnianiu prowadzonego przez Kongres śledztwa poprzez zakazywanie urzędnikom Białego Domu stawiennictwa na wezwania komisji Kongresu, w celu przesłuchania ich jako świadków w sprawie”.

Zdominowany przez republikanów Senat uniewinnił jednak Donalda Trumpa w dniu 5 lutego 2020 i zamknął całą sprawę. Nancy Pelosi wpadła w szał. W tym samym dniu Trump wygłosił doroczne orędzie do narodu. Pelosi demonstracyjnie podarła je, oświadczając, że to była najbardziej uprzejma rzecz, jaką mogła zrobić {TUTAJ}. Potem wygłosiła oświadczenie:

“”Prezydent Donald Trump pozostaje zagrożeniem dla amerykańskiej demokracji” – powiedziała w środę przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi, krytykując uniewinnienie Trumpa przez Senat w procesie jego impeachmentu.

Nancy Pelosi ostro skrytykowała republikańskich senatorów za brak szacunku dla prawa i porządku konstytucyjnego. “Nadal istnieje niebezpieczeństwo, że prezydent może manipulować wyborami” – stwierdziła czołowa polityk Partii Demokratycznej.

Jej zdaniem uniewinnienie Trumpa nie ma żadnej wartości, ponieważ kontrolowany przez republikanów Senat nie pozwolił na przeprowadzenie uczciwego procesu, m.in. nie dopuszczając do przesłuchania kolejnych świadków.” {TUTAJ}.

Pani Nancy Pelosi nie tylko firmowała bezsensowną inicjatywę, ale pokazała też wszystkim, że nie umie przegrywać. Donaldowi Trumpowi cała ta sprawa wyszła na dobre. Zaufanie do niego wzrosło do 49%. Jak napisał Makowski w portalu Wp.pl {TUTAJ}:

“Makowski: “Paradoksy impeachmentu. Demokraci zamiast obalić, wzmocnili Trumpa” [OPINIA]

O impeachmencie, czyli przewidzianej w konstytucji USA możliwości odwołania prezydenta, demokraci marzyli właściwie od dnia zaprzysiężenia Donalda Trumpa. W końcu, gdy udało im się doprowadzić do procesu, przegrali coś więcej, niż głosowanie w Senacie. W istocie już teraz mogli przegrać wybory prezydenckie.”.

W TVP Info zaś czytamy:

“Uderzenie w znienawidzonego przez amerykańską lewicę Donalda Trumpa za pomocą procedury impeachmentu nie mogło przynieść pożądanego przez nią rezultatu, jakim miało być nie tylko pozbawienie go stanowiska, ale i stałe wyeliminowanie z polityki. Ten desperacki ruch, klasyczne chwytanie się brzytwy, pokazał słabość Demokratów i siłę amerykańskiej prawicy, która nie dała się podzielić i stanęła po stronie swojego reprezentanta. Wszystko wskazuje na to, że impeachment wzmocni Trumpa i pomoże mu w walce o reelekcję.” {TUTAJ}.

O autorze: elig