Czym różni się poprawność polityczna, gospodarcza i historyczna PiS-u od politycznej uległości adwersarzy z PO?

Pisowska poprawność

Wszyscy (na ogół) znają polityczną uległość jawnej targowicy spod szyldu KOD (Platforma, Nienowoczesna et consortes). Wszyscy (zwolennicy PiS) są oburzeni takim stanem rzeczy, nazywając go (słusznie) targowicą. Niestety, nie wszyscy zauważyli bardzo podobne zjawisko wśród części pisowskiego establishmentu. Zjawisko to w ostatnim czasie przybierając formę politycznej doktryny, osiągnęło stan niebezpiecznej aberracji.

Mężowie stanu czy „politycy”?

Prawdziwy mąż stanu nigdy nie dopuści do tego, aby aktualna mądrość etapu zagłuszała mu rozum lub sumienie. Niestety, panowie: Morawiecki, Macierewicz, Waszczykowski udowodnili, że są typowymi politykami. Minister Morawiecki optuje za TTIP i CETA, a ministrowie Macierewicz i Waszczykowski plotą androny o Wołyniu. Również uwielbiany przez swój elektorat prezydent Duda, powtarzając żydowską narrację historyczną, degraduje się do roli jaką pełnił jego poprzednik.

Niemcy, Rosja, Wołyń

Aktualna mądrość etapu przenosi wszystkich naszych dotychczasowych historycznych i aktualnych wrogów w stan spoczynku, kwalifikując ich do kategorii przyjaciół. Jedynym słusznym wyjątkiem jest Rosja, która decyzją administracji amerykańskiej utraciła niedawny status strategicznego partnera NATO. Tutaj dodam dla mniej wyrobionych: nie chodzi o to, że wrogiem, ale o to, że jedynym. Kto kwestionuje nowe rozdanie, ten jest tradycyjnie: “antysemitą, antyeuropejskim marginesem marginesu lub rosyjskim agentem”. Określeń tych używa jedynie słuszna opozycja i jedynie słuszna podobno zjednoczona i podobno prawicowa prawica:

Droga, którą podążamy razem z Niemcami jest dobrą drogą dla narodu polskiego (B.Szydło)

z Niemcami łączą nas przyjacielskie stosunki (W. Waszczykowski)

Zdaniem Macierewicza: prawdziwym wrogiem, który rozpoczął i który użył cześć sił nacjonalistycznych ukraińskich do tej straszliwej zbrodni ludobójstwa na Wołyniu jest Rosja. Tam jest źródło tego straszliwego nieszczęścia. /TVP Republika „Minęła 20”, emisja – lipiec 2016./

W podobnym, lecz jeszcze bardziej absurdalnym tonie, w kontekście ukraińskiego ludobójstwa wypowiedział się minister Waszczykowski: „dojdziemy do prawdy, do przyznania się właściwych sprawców” – mówił po rozmowie z szefem ukraińskiego MSZ minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. W tym momencie nasuwa się pytanie: Czy sprawcy tych okrutnych zbrodni są nieznani, a może, po prostu, jak wynika z powyższego – “niewłaściwi”?

Z powiedzeniem prawdy w twarz Ukraińcom nie miał natomiast problemu prezydent Izraela Reuwen Riwlin, który podczas niedawnego wystąpienia w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy stwierdził, że Ukraińcy mordowali Żydów.

Historyczne fałsze

W politykę głoszenia historycznych fałszów wpisuje się też prezydent Duda, który niejednokrotnie już zdążył powtórzyć bajkę o 1000 lat wspólnej historii dwóch narodów – polskiego i żydowskiego, żyjących przez tysiąc lat w zgodzie i wspólnocie z jednym wyjątkiem – wyrwą w postaci holokaustu.

Dla wszystkich, którzy znają historię Polski powyższe rewelacje powtarzane w dobrej lub złej wierze przez Andrzeja Dudę mają się nijak do faktów. Trudno bowiem żydowskich handlarzy niewolników, przejeżdżających przez tereny dawnej Polski, zaliczyć  do osiadłego narodu żyjącego na tych terenach. Tak się niefortunnie składa, że w niechlubnej roli handlarzy niewolników nasi sprytniejsi bracia zostali uwiecznieni na pochodzących z drugiej połowy XII wieku słynnych drzwiach katedry gnieźnieńskiej. Na lewym skrzydle, w scenie ósmej ukazano biskupa Wojciecha oskarżającego Żydów o handel niewolnikami chrześcijańskimi przed księciem czeskim Bolesławem II Pobożnym. /Św. Wojciech przyprowadza do księcia Bolesława Żydów handlujących niewolnikami/.

Według relacji kronikarza Anonima zwanego Gallem księżna Judyta, żona Władysława Hermana, za własne pieniądze wykupywała chrześcijan przebywających w niewoli u Żydów. Źródło

Zdecydowanie nie sposób nazwać żydowskich handlarzy narodem osiadłym, podobnie jak nie należy tego czynić z ówczesnymi Tatarami, którzy również pojawiali się na terenach Polski piastowskiej w ilościach o wiele większych i równie przelotnych. Pierwsze, niewielkie wspólnoty żydowskie, pojawiły się w Polsce w XIII wieku. W większej ilości uchodźcy żydowscy przybyli do Polski w wyniku decyzji króla Kazimierza III Wielkiego (1310- 1370), który wziął Żydów pod opiekę sądów królewskich, wyciągając ich tym samym spod jurysdykcji prawa niemieckiego. Masowy przypływ imigracji żydowskiej nastąpił w XVI wieku.

Również bajdurzenie o „zgodnym współżyciu” nie wytrzymuje w konfrontacji z następującymi faktami: Współpraca ze Szwedami podczas „szwedzkiego potopu”, zakulisowe działania przyczyniające się do zrywania polskich sejmów w latach 1740–1748, destrukcyjna rola „Litwaków”, którzy pod koniec XIX wieku stali się dominującą siłą wśród Żydów w Polsce, poparcie dla projektu Federacji Wschodnioeuropejskiej zwanym potocznie Judeopolonią, masowa kolaboracja z bolszewikami, współpraca z NKWD podczas II Wojny Światowej, zbrodnie popełnione w okresie stalinowskim („żydokomuna”), a także udział byłych komunistów żydowskich i ich potomków w animacji tzw. KOD-u. Rzeczą najbardziej haniebną jest nieustanne pomawianie narodu polskiego o udział w holokauście.

Tak więc moi drodzy przyjaciele z PiS – lepiej już dziś przywołajcie do porządku swoich politycznych idoli. Polski nie stać na przedłużanie trwającego od 27 lat chocholego tańca pod zagraniczną muzyczkę. Gwoli sprawiedliwości dodam, że poprawność polityczna w wykonaniu PiS nie jest aż tak bezdenna jak u poprzedników w kwestii promowania dewiacji, lecz w opisanych przeze mnie przypadkach zdecydowanie przekracza dopuszczalną granicę.

______________________________________________________________________________________________________________

fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska/FORUM

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne