Opatrzność Boska w Lemingradzie

W Wielką Sobotę roku 2014 postanowiłam obejrzeć wreszcie Świątynię Opatrzności Bożej.  Wsiadłam więc na rogu Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich do autobusu 522 i wkrótce byłam na miejscu.  To, co zobaczyłam – zdumiało mnie.  Nie, nie sama świątynia, ale jej otoczenie.

Jest ono szczelnie zabudowane domami.  Tylko wzdłuż Alei Rzeczpospolitej otwiera się widok na Świątynię z dalszej perspektywy.  W tym samym roku 2002 w którym rozpoczęła się budowa Świątyni, SGGW sprzedało 169 hektarów łąk wilanowskich deweloperom i wkrótce zaczęto tam budować wielkie osiedle Miasteczko Wilanów obliczone docelowo na 35-40 tys. mieszkańców.  Już w 2009 roku mieszkało tam 9 tys. osób  /TUTAJ/, a obecnie prawdopodobnie ok. 12-15 tys. /por.  /TUTAJ//.

Miasteczko Wilanów nazywane jest często “Lemingradem” z uwagi na ogromną liczbę zwolenników PO wśród mieszkających tam obywateli.  Dla mnie te zmiany były wyraźnym wstrząsem.  W latach 1980-1995 mieszkałam na Ursynowie i często jeździłam rowerem do Wilanowa ulicą Klimczaka, będącą wtedy szutrową drogą przez łąki i wśród niewielkich zagajników.  Po 18 latach to miejsce było nie do poznania.

W efekcie czynny już od paru lat dolny kościół Świątyni Opatrzności zmienił sie w kościół parafialny dla Miasteczka Wilanów.  Było to szczególnie widoczne w Wielką Sobotę.  W przedsionku, udekorowanym fotografiami przedstawiajacymi miejsca zwiazane z Janem Pawłem II, święcono pokarmy.  W kolistej nawie, naprzeciw skromnego ołtarza znajdował sie grób Chrystusa, ozdobiony hortensjami, przy którym modlili się wierni.

Nawę otacza korytarz, w którego zewnętrznej ścianie znajdują się wnęki na prochy wielkich Polaków /tzw. Panteon Narodowy/.  Na razie pochowanych jest tam niewiele osób, m. in prezydent Ryszard Kaczorowski, Stefan Korboński, ks. Jan Twardowski – znany poeta.  Znadują się tam również tablice ku czci ofiar Smoleńska i pułku Ułanów Karpackich oraz symboliczny sarkofag Jana Pawła II.  W korytarzu są także przeszklone gabloty z cegiełkami ofiarodawców datków na budowę Świątyni.

Jednej rzeczy nie mogę zrozumieć.  Dlaczego nie pochowano tam prymasa Polski, kardynała Józefa Glempa?  Światynia Opatrzności Bożej to przecież dzieło jego życia.  Już w 1989 roku wystąpił on z inicjatywą dotrzymania ślubów podjętych podczas Sejmu Czteroletniego i wybudowania jej.  Czemu więc spoczywa On w Archikatedrze na Starym Mieście?

Górny kościół już od 2011 roku jest w stanie surowym otwartym.  Wyjątek stanowi pięknie wykończona kopuła.  Wydaje się ona jednak za mała w stosunku do całej bryły Świątyni.  Gotowy jest już pawilon obok kościoła mieszczący salę konferencyjne oraz czytelnie.

A co się stało z ulicą Franciszka Klimczaka?  Początkowo nie mogłam jej znaleźć bo przecznica Al. Rzeczpospolitej koło Świątyni miała tabliczkę z nazwiskiem prymasa Augusta Hlonda.  Była ona normalną miejską ulicą.  Gdy jednak przeszłam nią kawałek w stronę Pałacu w Wilanowie, zobaczyłam, że przy następnym skrzyżowaniu nosi ona już imię Franciszka Klimczaka.  Zaintrygowało mnie to i po powrocie do domu zajrzałam do Internetu.  W portalu Warszawa.wikia.com  /TUTAJ/ jest informacja o tym, iż w roku 2006 nazwę ul. Klimczaka na odcinku z Ursynowa do Świątyni zmieniono na Hlonda, a w pozostałej części od Świątyni do ul. Przyczółkowej pozostawiono bez zmian.

A kim był ów Franciczek Klimczak? Z tego samego portalu  /TUTAJ/ dowiedziałam sie, że:

“Franciszek Klimczak (ur. 1810 – zm. ?) – rolnik z Powsina i sztukator.

W ogrodzie w Wilanowie wybudował kopułę kaplicy i wykonał – według projektu Henryka Marconiego – wewnętrzne i zewnętrzne ozdoby Kościoła św. Anny w Wilanowie.

W 1967 został patronem jednej z wilanowskich ulic.”.

Moja relacja byłaby niepełna gdybym nie wspomniała o wspaniałej, ciepłej i słonecznej pogodzie panującej w Wielką Sobotę.  Podziwiać można było wiosenne kwiaty – kolorowe pierwiosnki przy alejce łaczącej Świątynie z pawilonem, magnolie na dziedzińcu Pałacu w Wilanowie i na koniec zjawiskowe wręcz tulipany na Placu na Rozdrozu.  Cóż za piękny dzień !!!

O autorze: elig