Urban grozi Tuskowi?

W sam Wielki Piątek 29.03.2013 tygodnik “NIE” Jerzego Urbana zamieścił na swoich łamach artykuł Roberta Jarugi p.t. “Tusk na podsłuchu”  /TUTAJ/.  Przytoczono w nim stenogramy rozmów, które mieli jakoby prowadzić na stadionie Tusk, Schetyna, Kwaśniewski oraz ich kumple.  Tekst ten wzbudził znaczne zainteresowanie w sieci i przedrukowano w wielu miejscach /m.in /TUTAJ//.  Ponieważ ukazał sie on w numerze primaaprilisowym – większość komentatorów brała go za żart.

Tej interpretacji zaprzeczyło ostre w tonie dementi Kancelarii Premiera, które ukazało się następnego dnia /patrz /TUTAJ//. Czytamy w nim:

“Publikacja jest przykładem rażącego kłamstwa i nierzetelności dziennikarskiej. W związku z artykułem podjęte zostaną odpowiednie kroki prawne.”.

Hmmmm… Nikt przy zdrowych zmysłach nie dementuje primaaprilisowych dowcipów.  Widać, że artykuł w “NIE” został przez otoczenie premiera potraktowany poważnie i wywołał pewną nerwowość.  Dlaczego?  Sama treść tych stenogramów nie jest przecież szczególnie kompromitująca.  Zdarzały się gorsze rzeczy.

W Salonie24 próbę wyjaśnienia tego podjął Przegląd Idei  /TUTAJ/.  Jego zdaniem, może tu chodzić bądź o próbę tworzenia nowej lewicy, przy jednoczesnym rozmontowywaniu ekipy Tuska, bądź też o zwykłą dezinformację.  Moja hipoteza jest jednak inna.

Wiadomo od dawna, że niektóre pisma, takie właśnie jak “NIE”, są używane przez służby do przekazywania rozmaitych “cynków”.  Moim zdaniem, w tym przypadku możemy mieć do czynienia z groźbą pod adresem Tuska.  To tłumaczyłoby reakcję jego kancelarii.

Artykuł na temat podsłuchu zaczyna się od drobiazgowego opisu mikrofonu, za pomoca którego podsłuchano rozmowy.  To sygnał – możemy was stale inwigilować.  Publikacja fragmentów rozmów daje do zrozumienia – mamy na was “haki”.  Użyjemy ich w razie potrzeby.  Kto jednak grozi i czemu to robi?

Tym kimś jest zapewne “wojskówka”.  W końcu Urban był rzecznikiem rządu u Jaruzelskiego.  Groźby pod adresem Tuska mogą być wywołane próbami przejęcia przez premiera kontroli nad tajnymi służbami.  Przypomnę tu dymisję Bondaryka, czy ostatnie zmiany w ABW i CBŚ.  Publikacja w “NIE” może być rodzajem ostrzeżenia “Nie posuwaj się za daleko”.  To oczywiście tylko moje spekulacje, lecz wydają się one prawdopodobne.

O autorze: elig