W takim klimacie politycznym po prostu nie mogą sobie pozwolić na „antyszczepionkowca” w ogólnokrajowej telewizji. Zdrowego i wysportowanego, wygrywającego mistrzostwa z całą grupą zaszczepionych rywali. Zwłaszcza, że trzech zaszczepionych graczy już odpadło z powodu „trudności z oddychaniem”.
−∗−
W menu na dziś danie sportowe. Okazuje się, że kwestie braku dopełnienia rytuałów sanitarnych w drodze na międzynarodowy turniej wcale nie muszą stanowić jedynej przeszkody. Kreowanie podobnych sytuacji może mieć również inne cele. Chociażby danie przykładu pozostałym. Czy tak należy postrzegać wydarzenia towarzyszące tegorocznej edycji Australian Open? O tym felieton Kit Knightly.
Zapraszam do lektury.
___________***___________
Tworzą przykład z Novaka Djokovica. Oto dlaczego.
Gwiazda tenisa Novak Djokovic będzie deportowany z Australii, po przegranej ostatniej apelacji. Najwyżej sklasyfikowany gracz WTA nie będzie mógł bronić tytułu Australian Open.
Dziś rano media doniosły, że australijski sąd odrzucił apelację Djokovica przeciwko anulowaniu jego wizy, w związku z czym został on wsadzony do samolotu i wywieziony z kraju.
Żeby było jasne: to wszystko dlatego, że nie jest „zaszczepiony” przeciwko Covid19 i głośno wypowiada się przeciwko tej praktyce. Rząd jasno i publicznie to przyznał… ale do tego dojdziemy.
Odrzuceniu zwolnienia lekarskiego Djokovica i późniejszej deportacji towarzyszyła fala jadu w prasie, którą rzadko się widuje.
Jeden z australijskich prezenterów sportowych został „przypadkowo” nagrany, gdy nazwał go „kłamliwym, podstępnym du…iem” [lying, sneaky arsehole] w filmie, który później „wyciekł” do mediów.
The Spectator zamieścił taki materiał, który jest niczym innym jak zbiorem wycieczek osobistych i kpin, przeciwko nie tylko Djokovicowi, ale wszystkim „antyszczepionkowcom” i „teoretykom spiskowym”, nazywając Serba „super rozprzestrzeniaczem spisków”. Inni „za upadek” obwiniają „jego arogancję”.
Daily Mail opublikował artykuł zatytułowany: „Witamy w zwariowanym świecie Novaka Djokovica… i poznaj jego równie zwariowaną żonę!”, a także dwa inne artykuły opiniotwórcze, w których mowa o tym, że to jego arogancja „zrujnowała mu reputację” i nazywa się go „przegranym”.
Australijska korespondentka polityczna Guardiana, Sarah Martin, broni tej decyzji i żartobliwie nazywa ją polityką imigracyjną „bez kretynów”, atakując „kompleks antynaukowego boga” Djokovica i nazywając go „wszechstronnym palantem” [all-round jerk].
Dziecinne wyzywanie po prostu nie ma końca. Nawet jego koledzy dokładają swoje.
Stefanos Tsitsipas zaatakował Djokovica za próbę „grania na własnych zasadach”, dodając: „Bardzo niewielka mniejszość zdecydowała się pójść swoją własną drogą. To sprawia, że pozostała większość wygląda, jakby wszyscy byli głupcami”, co przynajmniej jest prawdą, ale nie w znaczeniu, w jakim on to pojmuje.
Hiszpańska gwiazda Rafael Nadal powiedział, że Djokovic powinien po prostu przestrzegać zasad, jak wszyscy inni, być może okazując w ten sposób postawę, która pozwoliła faszystowskiemu dyktatorowi pozostać u władzy w jego kraju przez 40 lat.
Przynajmniej niektórzy gracze stanęli w obronie Djokovica, w tym Nick Kyrgios z Australii, który powiedział, że „wstydzi się” sposobu, w jaki Australia poradziła sobie z sytuacją i skarcił innych graczy za brak solidarności z Djokoviciem.
Ale dlaczego tak się dzieje? Dlaczego próbują ukarać tak znaną osobę publiczną i dlaczego właśnie teraz?
Cóż, po pierwsze, nie jestem pewna, czy tu akurat chodzi o ukaranie Djokovica, i to nie tylko dlatego, że zmuszanie do wyjazdu z Australii jest na tyle dziwną rzeczą, że można to uznać za jakąkolwiek karę w dzisiejszych czasach.
Raczej chodzi o całe przedstawienie związane z ukaraniem go. Chodzi o zrobienie z niego przykładu. Nie tyle uniemożliwiania mu gry, ile zamanifestowania swoich poglądów [denying him a platform].
Rząd australijski w zasadzie przyznaje to w swoim uzasadnieniu prawnym do anulowania wizy.
Premier Scott Morrison powiedział, że Djokovicowi zabroniono wstępu ze względu na „złamanie zasad… to takie proste”. Ale albo się myli, albo kłamie, ponieważ bezpośrednio przeczy sprawie przedstawionej sądowi apelacyjnemu przez rząd.
Tak, pierwotnie wiza została anulowana ze względów technicznych, dotyczących nieprawidłowości w podanych informacjach, ale sędzia uchylił tę decyzję, zezwalając Djokovicowi na wjazd do kraju.
Właśnie wtedy minister ds. imigracji Alex Hawke osobiście cofnął wizę na podstawie paragrafu 133, ustawy o imigracji z 1958 roku.
Na mocy tego (niepokojąco niejasnego) ustawodawstwa, minister ds. imigracji ma prawo w ogóle anulować każdą wizę, jeśli:
„Minister wyraża przekonanie, że anulowanie wizy leżałoby w interesie publicznym.”
To był argument wysunięty przed sądem apelacyjnym, że minister może wydalić każdego, za cokolwiek, jeśli tylko uważa, że jest to w najlepiej pojętym interesie publicznym.
W interesie publicznym, a NIE interesie zdrowia publicznego.
Hawke przyznaje w swoim pisemnym oświadczeniu, że Djokovic przedstawia „znikome ryzyko infekcji Covid19” dla otaczających go osób. A więc nie ma to nic wspólnego z ochroną ludzi przed infekcją lub powstrzymaniem rozprzestrzeniania się wirusa.
Publiczne oświadczenia urzędników sugerują, iż uważają oni każdego „antyszczepionkowca” za zagrożenie dla interesu publicznego poprzez podważanie programu szczepień. W ten sposób mogą usprawiedliwiać zakaz wjazdu dla Djokovica (lub, należy to powiedzieć, każdego innego „antyszczepionkowca”) pod przykrywką „interesu publicznego”.
Tu chodzi o kontrolę, prawie zawsze właśnie o to.
Krótko mówiąc, rząd boi się, że sama obecność Djokovica w kraju stanowi zagrożenie dla ich neofaszystowskiego lockdownu.
Jeśli przyjrzysz się uważnie przekazom medialnym, za murem zniewag i kpin kryje się coś więcej niż tylko strach.
Z każdym kolejnym artykułem, z ogromnym wysiłkiem próbuje się wykazać, że „większość normalnych Australijczyków chce, aby Joker zniknął” lub jakąś odmianę tego przekonania. Nieco desperacko sprzedając narrację, że niby nikt nie zgadza się, ani nie wspiera stanowiska Djokovica.
Twierdzenie, któremu kłam zadają regularne i ogromne protesty odbywające się we wszystkich głównych miastach Australii (takich jak np. tutaj, tylko w ten weekend, w Sydney).
Australijski rząd obawia się, że zamienił swój kraj w beczkę prochu publicznego oburzenia i że najlżejsza iskra społeczna może to zdetonować. Zwiększenie rozmiarów (już i tak ogromnych) protestów przeciwko lockdownom i nakazom szczepień, może nawet pogrążyć kraj w pełnym chaosie.
Jeden z artykułów w Spectator wspomina, że Australijczycy żyli w „państwie policyjnym” od dwóch lat, a następnie niejasno odnosi to do późniejszego gniewu społecznego, nawet próbując go bagatelizować, błędnie przedstawiać jego przyczynę i zwracać go przeciwko niezaszczepionym.
Australia upadła. Pokój, dobrobyt i wolność zostały poświęcone na ołtarzu „bezpieczeństwa”, a „szczepienie” przeciw Covid stało się w tym kraju quasi-religijnym obrzędem, nawet bardziej niż w pozostałych częściach świata.
W związku z tym niezaszczepieni są na każdym kroku oczerniani, karani, zastraszani i poniżani. Blokowani na wszystkie sposoby.
Czy możesz to sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, gdyby ludzie odkryli, że to wszystko na nic? Albo że te cudowne szczepionki nie są magicznym rozwiązaniem na wszystko, co nam dolega?
W takim klimacie politycznym po prostu nie mogą sobie pozwolić na „antyszczepionkowca” w ogólnokrajowej telewizji. Zdrowego i wysportowanego, wygrywającego mistrzostwa z całą grupą zaszczepionych rywali.
Zwłaszcza, że trzech zaszczepionych graczy już odpadło z powodu „trudności z oddychaniem”.
Zanim ktokolwiek oskarży mnie o nadmiar cynizmu, przyjrzyjmy się rzeczywistym słowom Alexa Hawke’a z procedury odwoławczej [podkreślenia nasze]:
Uważam, że przedłużająca się obecność pana Djokovica w Australii może prowadzić do wzrostu nastrojów antyszczepionkowych, generowanych w społeczności australijskiej, potencjalnie prowadząc do wzrostu niepokojów społecznych, takich jakich wcześniej doświadczaliśmy w Australii.
Gdzie indziej Djokovic jest opisywany jako „bożyszcze społeczności o nastrojach antyszczepionkowych”.
Ten rodzaj brutalnego traktowania publicznie niezaszczepionych sławnych osobowości prawdopodobnie tylko się nasili. Już rozprzestrzenia się z kraju do kraju, a Francja właśnie ogłosiła, że Djokovic nie będzie mógł bronić swojego tytułu we French Open, chyba że zostanie zaszczepiony.
Wydaje się całkiem oczywiste, że publiczne zawstydzanie Djokovica jest grą władz, mającą na celu umocnienie tego, co sami postrzegają jako słabo kontrolowaną narrację, co może mieć daleko idące konsekwencje w przyszłości.
Proszę wziąć pod uwagę, że Djokovic nie ma zakazu wstępu tylko z powodu niezaszczepienia, ale również dlatego, że publicznie wypowiedział się przeciwko szczepieniom.
Australia nie tylko wymaga, abyś był „w pełni zaszczepiony”, aby wjechać do kraju, ale zabroniła komuś nawet wyrażania opinii przeciwnych szczepionkom.
Nie wystarczy już dostosować się w działaniu, musisz teraz dostosować się także w mowie.
A następnie myślisz sobie: ale nawet oni nigdy nie próbowaliby tego zabraniać… prawda?
_______________
They are making an example of Novak Djokovic. Here’s why, Kit Knightly, Jan 17, 2022
Uzupełnienia:
Wywalili Djokovica z Australii. Należało mu się!
Główny ściek zabulgotał z satysfakcją. Wreszcie wywalili Djokovica z Australii. Należało mu się! W materiałach filmowych dominuje głos zastraszonych i ogłupionych mieszkańców Australii. Wzięli nas za mordę, nic nie możemy, […]
_______________
Wycieczka do Australii czyli raport z kolonii karnej
Prawo do podróżowania, prawo do protestu, prawo do prywatności, prawo do rzetelnego procesu sądowego, prawo do opuszczenia domu i zarabiania na życie – to podstawowe prawa człowieka, których w Australii […]
_______________
I to by było na tyle… [o dawaniu przykładu kto tu rządzi]
Kiedy Trump faktycznie wygrał w 2016 r., globalne kapitalistyczne klasy rządzące zdały sobie sprawę, że mają poważny problem… „populistyczny” bunt w sercu imperium. Ostatecznym celem wojny z populizmem było zneutralizowanie […]
_______________
„…i nikt nie będzie mógł kupić ni sprzedać” czyli gdzie są obszary testowe
Innymi słowy, normalni ludzie mają zostać eksterminowani w ramach „nowej normalności”, która nie toleruje braku podporządkowania się. Nigdy nie chodziło o chorobę, a jedynie o zainstalowanie globalnego faszyzmu medycznego, aby […]
“Czołowy koncern górniczy Rio Tinto poinformował we wtorek, że przesunął o rok uruchomienie wartej 2,4 mld dol. kopalni litu w Serbii.
Obecnie zakład ma być otwarty w 2027 roku. Jednak nie wiadomo, czy i tej daty uda się dochować.
Mająca powstać w pobliżu Loznicy w zachodniej dolinie Jadar kopalnia ma sprawić, że Rio Tinto stanie się największym dostawcą litu w Europie przez co najmniej 15 lat . Dla firmy to bardzo łakomy kąsek w obliczu boomu w sprzedaży pojazdów elektrycznych”.
A więc “Djoković”, póki co, chyba nie przegrał. Pytanie, czy to blokada wydobycia litu na terenie Serbii, czy handel złożami na wysokim szczeblu?
Teraz ten turniej powinien zmienić nazwę z Australian Open na Australian Closed ;)
SM tu nie o turniej chodzi. Jest rok 1954 mistrzostwa świata w piłce kopanej. Wygrywają Niemcy w finale z Węgrami z tzw. “złotą jedenastką, z którą w eliminacjach przegrali 3-8. Jest to rok poprzedzający wycofanie sowietów z Austrii i rok umorzeń wojskowych III Rzeszy w procesach denazyfikacyjnych i zdarzeniach okołosądowych. Proponuję wejrzeć w historię tych mistrzostw i obejrzenie “drabinki” NRF i Węgier do finału i ocenę systemu kwalifikacji w ramach tych mistrzostw, wobec wcześniej i później stosowanego. Pouczająca lektura.
ps i kto był sędzią meczu finałowego i czemu nie uznano bramki dla Węgrów w końcówce. Kraj organizator, sędzia z kraju imperialnego i lans NRF po okresie “rzeczywistej” pokuty.
Czy to całe zorganizowane opluwanie Djokovića nie przypomina opluwania jakie musiał znosić Jezus niosąc swój krzyż na Golgotę?
Pewnie dlatego wyzywają tenisistę od bogów, bo analogia jest zbyt wyraźna.
Tenisista nie chce się poddać bezprawnemu zniewoleniu przez oszustów szczepionkowych, bo ma takie nadprzyrodzone prawo. Ma też na szczęście swoje miejsce na Ziemi, gdzie władza australijskich oszustów nie sięga.
Kwestia Djokovicia jako człowieka to jedno, a jako swego rodzaju karty przetargowej w globalnych rozgrywkach gospodarczych, to drugie. Godność człowieka to jedno, a interesy korporacji to drugie.
Warto czytać komentarze (artykuł o przygotowaniach do V fali – bo tak sobie wariaty-falowniki wymyślają w Pałacu Paca), bo można znaleźć takie oto sensacje:
~dużo zdrowia!- Dzisiaj (15:19)
A jak tam pani BEATA TADLA , która dostała ZAPAŚCI i leży w SZPITALU ??? Po tym jak niedawno na Instagramie chwaliła się 3 dawką i napisała: “- Dawka przypominająca przyjęta To nie zaszczepieni leżą w szpitalach, tylko w większości niezaszczepieni!” Oczywiście teraz jest będzie pierre do lenie ,że to nie ma nic wspólnego ze szprycą, tylko od zmęczenia… Pożyjemy zobaczymy… https://www.instagram.com/p/CWiI0H5o_Ql/
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-omikron-tuz-przygotowali-liste-zalecen,nId,5779073#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
O tym co z red. Tadlą także tu: https://jastrzabpost.pl/newsy/beata-tadla-trafila-do-szpitala-co-sie-stalo_1141863.html
O przyjęciu trzeciej dawki szczepionki poinformowała 21 listopada 2021 …
Ma szczęście, że żyje i mam nadzieję przeżyje ten ciężki stan. Może zacznie mówić prawdę o szczepionkach?
Pani Tadla nie zacznie mówić prawdy, bo wtedy zostałaby public enemy, a to implikuje tzw. banicję. Ona będzie milczeć w ramach solidarności kata z ofiarą w syndromie sztokholmskim. Ma kredyty, Bóg wie jakie niejawne zobowiązania i wiarę, że cappo di tuti cappi lokalnego układu, w którym funkcjonuje, zadba o los hunwejbina swego. Tak oni myślą, niewolnicy.
Gdyby graczom kazano poruszać się po korcie z kulą na łańcuchu u nogi to też by grali? Istnieje coś takiego, jak bojkot i solidarność, ale do tego trzeba mieć “klejnoty rodzinne” w gaciach i szare komórki niezlasowane pod kaszkietem.