Nie mam za dużo czasu i zbyt wiele mądrego do powiedzenia, więc nieczęsto i niedużo piszę. Ale zaglądam prawie codziennie i zawsze coś przeczytam. Cieszę się, że tu jesteście. Że wiem, że zawsze tu jesteście. Że niektórzy są rzadko, ale są, zaglądają tu i przez to wiem, że są i że pamiętają :) Trzymamy się ponad rok naszą małą grupką – już drugie Zmartwychwstanie i jesteśmy razem. Myślimy podobnie i mniej lub bardziej ;) lubimy się. Jesteśmy zgodni w Najważniejszym i wierzę, że wszyscy się jeszcze będziemy spotykać naprawdę. Nie mogę się doczekać, by Was wszystkich spotkać Twarzą w Twarz. Kocham Was! Niech Wam Bóg błogosławi codziennie aż do następnego Zmartwychwstania!
Chcę Wam powiedzieć, że Was kocham! :)
Kategoria: Archiwum, Ciekawostki, Grupa modlitewna Św. Józefa, Grupy, Kluby, Kontakt, Niekonwencjonalne, O portalu, Polecane, Pomoc, Pudło, Tematycznie, Tu się witamy, Ważne, Wiara , 20 kwietnia 2014
Jak to nic mądrego?
To było bardzo mądre co napisałeś :))
Dziękuję, bracie :-) “Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.”
;-))))
Filip z konopii
al’e Ko_chany/jak i…nasz “Parasol*!/
Nie chcę nikogo urazić, ale według mnie to najmądrzejsza notka, jaka kiedykolwiek została umieszczona na “Ekspedycie”.
Bóg z Tobą.
Chwilowo go oświeciło, ale czy postanie to w tym umyśle, koń nie wie.
Rozbrajająca jest Pani szczerość. Należy wierzyć w ludzi też !
Brawo Space !
Bądźmy dla siebie życzliwi.
Ale to, że tak mało pisze – dobrze rokuje ;-)
Nie wiemy przez jaką (wielką?) drogę rozwoju przeszła jego dusza, kiedy siedziała cichutko w pustelni i medytowała (tak sobie wyobrażam świat poza “Ekspedytem” :))))
Space, jestem pełna uznania dla Twojego odważnego, szczerego, pełnego entuzjazmu okazania dobrych uczuć Legionistom.
Może tak właśnie było w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, gdy ludzie znali się wzajemnie w gminach chrześcijańskich i nie obawiali się okazywać sobie serdeczności i duchowego wsparcia?
O Ty łobuzie! Jak w “Rejsie”:
“Po trzecie, co jest też ważne, przestanie pisać.” Zaczął pracować i mieszka z rodziną == nie ma poza tym na nic czasu ;)
(Tytułowe serduszka – mocne uderzenie :D)
O to właśnie mi chodziło.
Wnioskuję, o przeniesienie kolegi Space’a do sekcji gimnastycznej!
Wiadomo, że w zdrowym ciele… zdrowe cielę.
(Ad. mocne uderzenie – zastanawiałem się nad sercem w naturze, w postaci otwartego pola operacji kardio, ale doszedłem do wniosku, że kilka osób mogłoby to źle odczytać)
Dzięki Ludziska za odwzajemnienie życzliwości – wyobraźcie sobie, jak musiałbym się czuć, gdyby nikt mi nie odpowiedział ;)
Rebeliantko, w gminach wczesnochrześcijańskich nie wystarczyłoby mi, żebym się roztkliwił i oznajmił to wszem i wobec, żeby zdobyć uznanie :) Choć z pewnością w otoczeniu Świętych łatwiej pozbyłbym się swoich wad, bo najlepiej działa przykład. Wtedy może zasłużyłbym choć na odrobinę szacunku. Masz może jakiś pomysł, jak odnowić to, co odeszło w zapomnienie? Gdzie bowiem usłyszymy dziś te słowa?: “Zobaczcie, jak oni się miłują”
“To” nie odeszło w zapomnienie, space. Mi się wydaje, że “miłowania”, wzajemnej solidarności i pomocy, jest całkiem dużo między nami. Nie chwalimy się może tym publicznie, ale “to” jest. I Bogu dzięki, że tak jest.
;)
No widzisz, my tu jesteśmy i nic nie robimy, żebyś ty mógł pracować.
Pełna zgoda.
Co więcej.
Jej wartość wynika z tego, że chyba każdy by się mógł pod tym podpisać.
I ja wielokrotnie już chciałem podobną popełnić. Ale się wstrzymałem. Żeby nie zepsuć. Bo wiadomo, Karolek taki egzaltowany i melancholijny…
Ale Pan Space napisał tak jak należy.
Tak. Ta notka dla Legionu to Rubikon.
Com ja narobił!?
Panie Space.
Dobrą rzecz żeś Pan zrobił.
Dzisiaj dużo myślałem na ten temat.
Patrz Pan.
Takie oświadczenia, swoiste – przepraszam za wyrażenie – krześcijańskie coming out’y, winny być na porządku dziennym w każdej wspólnocie, a szczególnie w każdej parafii.
A co mamy?!
– Przekażcie sobie znak pokoju…
I zaczynają się chochole tańce głowami z kwaśnymi minami.
Zawsze wtedy odliczam sekundy…Proszę spróbować – cały proces trwa średnio 7 sekund…!!!
O czym my wogóle mówimy…
Już chyba w klubie AA albo w poczekalni u dentysty panuje większe braterstwo. Poczucie współistnienia. A gdzie tam do Wiary, realizacji przykazań itd.
Strasznieśmy biedni.
Pan zakrzyknął non possumus.
I chwała Panu za to.
Można się nachylić i szepnąć; mam mrówki w kuchni, albo; jestem alkoholikiem. 7 sek. to sporo.
Można też rzucić się sąsiadowi w ramiona i zrobić misia z okrzykiem ”Bracie!”, a potem dodać; ząb mnie boli.
– Przekażcie sobie znak pokoju…
I zaczynają się chochole tańce głowami z kwaśnymi minami.
Do tego też Pan pije?
http://blindspot.blox.pl/resource/IMG_7641.jpg
Space, bracie kochany!
Ciekawym, przypuszczam, że nie… ale czy na jakimś portalu blogowym ktoś, kiedyś tak napisał?
Teraz sobie myślę, że tak mało pracy włożyłem w to nasze dziełko (a nikt mnie nie powstrzymywał, poza czasem), by zasłużyć na dobre słowa Kasi, Rebeliantki, Ripa van Winkle, wszystkich, których nie wymieniłem i tę Twoją notkę (wiem, nie biorę tego wyłącznie do siebie, w ogóle ogrom pracy tu włożył Poruszyciel i wszyscy, co się przewinęli przez różne kohorty i falangi i każdy, kto napisał choćby jedną notkę, czy komentarz)…
No dobrze. Z tym spotkaniem, to przedni pomysł.
Ja pojadę 3 maja tam, gdzie się najwięcej Legionistów zbierze. Mogę zabrać 3 osoby z Warszawy. Ewentualnie przejechać przez Kraków i Śląsk zbierając zastęp… do Wrocka? Łodzi, Lichenia? Poznania?
Na forum Frondy ktoś zainicjował ranking FForumowych aniołów;
Ponieważ znalazłam się w Chórze Mocy zainicjowałam wątek, że może ”spotkanko”
Wszyscy bardzo chcieli, a potem nie dało sie terminu ustalić, bo ten nie ma urlopu, tamten ma dzieci małe, itd.
W końcu przyjechał do nas w sobotę MarNiok z MarNiokową i dwoma MarNiątkami i było bardzo fajnie, złożyli niesamowite i budujące świadectwo nawrócenia przed całą moją rodziną, a potem poszliśmy z dziećmi na długi serdeczny spacer.
Możecie do mnie przyjechać, bo chyba dysponuję największą ilością miejsca, ale pewnie się nie poskładają terminy.
…wybacz, Space, z całym szacunkiem do Ciebie, ale po zdaniu: “cieszę się, że tu jesteście” chyba daleko, daleko odfrunąłeś od rzeczywistości.
…a pierwszymi zdaniami toś mnie Waćpan do imentu rozśmieszył.
Co to za pierdoły “nic mądrego do powiedzenia”??? Z Twoją wiedzą???
Tak, Space, będę tu niegrzeczny. “Kochać – jak to łatwo powiedzieć…”
Użyłeś bardzo mocnego słowa, stąd pozwalam sobie na pytanie: czemu akurat na Legionie zablokowałeś swego czasu możliwości komentowania, a gdzie indziej (NE)
wszystkim było wolno? Ależ oczywiście – nie musisz ani mnie, ani Legionowi
tłumaczyć Swoich napadów miłości. “Fiu bździu fata mrugana”.
Pozdrawiam.
Mi wyjatkowo 3ci pasuje, bo tak już myślałem, że się nie zobaczymy w tym roku.
Może zrobić by nową notkę na ten temat?
Ps. też Was kocham
Ps2. Zycie mnie nauczylo, jak sie kogos kocha czasem trzeba mu kopa w tylek zasadzic :) pozdrawiam
…chyba… słuszne mocno i mądre zastrzeżenie, Karoljozefie.
Mojego podpisu np tu nie ma i raczej nie będzie, więc może z tą wartością – nie aż tak emocjonalnie?
Nie traktuj, proszę, tego co piszę jako jakowyś atak na Ciebie personalnie.
Tym bardziej, że Ty już masz łatwość wypowiedzi Netowych – w przeciwieństwie do mnie.
Ciepło jest, to trochę rozbierania, OK?
“to Rubikon” – zechciej spojrzeć, jak to różnie (z najlepszą wolą nawet)
można interpretować. Szlaban nie do przejścia fizycznie? Ograniczenie (lęk)naszego mózgu? Może hazard rzucania kostkami p.M i p.P?
“ale(…)jak należy” – wybacz, Karoljozefie, możemy się zgadzać/różnić, ale w tym bezpośrednim temacie to lepiej Space/ja.
“bo wiadomo…” Schopenhauerowi z jego erystyką może tak, ale poza tym?
“chciałem(…), wstrzymałem się (…)” – bardzo sympatyczne/symptomomatyczne następstwa tego były w blogosferze (a na Legionie głównie).
“Dobranoc, Ojczyzno – już czas… na sen…”
Niemniej Wszystkim szczerze dobrego dzionka życzę.
Zrób. Możesz przekopiować mój komentarz “logistyczny”.
Zrobione, promój :)
Przeczytajcie to:
http://www.ekspedyt.org/czarnalimuzyna/2014/04/23/24007_czy-lewica-ma-prawo-mieszac-sie-do-polityki.html
Koniecznie! To fantastyczny tekst!!!
:-)
Nic nie pamiętam. Miłość nie pamięta złego :)
Mi z Tobą akurat po mieście :)
Pacze.
Przyjdź.
Gdzieś mi się zapodział twój meil bo masz nietypowy, napisz do mnie.
Jutro będzie u mnie Markul, jak Bóg da.
Ok.
…też!
/Ty, kopiesz,a tego, nie-wiedziałem “Całusku”/