Sprawa jest taka- widziałam dziś cud

Dziś o 12-stej  poszlim z Pacyfikiem o tu;

https://niezlomniwparkujordana.wordpress.com/2015/01/10/pamieci-wykletych-niezlomnych-1-marca-2015-r-w-krakowie/

 

W ubiegłym roku na mszy za Wyklętych było ok tysiaca ludzi którzy zmieścili się w ławkach w Nawie Głównej przy ołtarzu, dziś ta największa w Krakowie bazylika (samych ołtarzy 27) pękała w szwach, mnóstwo ludzi stało na zewnątrz, nie wszyscy mogli przyjąć komunię z powodu ścisku i chyba brakło komunikantów. Jestem zdumiona tak nagłą frekwencją i nie wiem co mogło ją spowodować, młodzieży było mnóstwo.

Atmosfera była mistyczna- organy, chór, polskie pieśni, solistka z opery, ołtarz Wita Stwosza, polichromie Matejki, Mehoffera, Wyspiańskiego, polscy święci i wspominani męczennicy ,  wszystkie wieki naszej historii łączą się tu w jedną wielką opowieść ducha w której jesteśmy monolitem jako święty i nieśmiertelny naród i dziś to się czuło namacalnie. Kiedy padły słowa Przeistoczenia, górną partię kościoła zalało złote światło, zalśniły wszystkie złocenia na freskach, a malowidła ożyły. Rozejrzałam się dokoła czy ktoś jeszcze to widzi, ale chyba żadna głowa prócz mojej nie spoglądała w górę, trąciłam więc sąsiada i mu pokazuję, a ten  zrobił wielkie oczy.

Potem przemaszerowaliśmy z Rynku do Panteonu Bohaterów w Parku Jordana na dalszą część uroczystości; odsłonięcie pomników Łukasza Cieplińskiego ps. “Pług” i Zygmunta Szyndzielarza ps. “Łupaszka”, a w trakcie uroczystości podano wiadomość, że ciało Inki Sidzikówny zostało właśnie zidentyfikowane.

Potem był Apel Poległych. Zastanawiałam się czy gdzieś na świecie słowa Apelu są tak mistyczne jak w Polsce i nie mogę znależć w googlach, ale chyba tylko tu  przywołuje się poległych po imieniu i nazwisku by stawili się na Apel, i po każdym wywołaniu wojsko wita duszę bohatera słowami “Cześć i Chwała !” Zastanawiałam się czy to jest po katolicku, czy to nie jakiś pogański ryt wywoływania duchów, ale nie, to jest coś co przekracza pojmowanie tego świata, i jest całe Boże.

I rozmawiałam z ludżmi o Apelu Jasnogórskim, znajomy wybierze się do proboszcza u Sw. Wojciecha i go namówi….

muszę przerwać bo goście.

O autorze: circ

Iza Rostworowska