Nie żebyście Szanowni od razu uznali mnie za politycznego szowinistę, który szuka sobie znów partyjnych idoli. Nie…z tego się wyleczyłem definitywnie, ale lubię ludzi, którzy wykazują się asertywnością i twardym charakterem, a tutaj że tak zajadę Siarą Siarzewskim z filmu Kiler nie sposób nie zakrzyknąć: “…jakże to mnie teraz Panie Banaś zaimponowałeś w tej chwili” pokazując “gest kozakiewicza” w stronę żoliborskiego Mordoru…
Otóż skoro Pan Prezes Żoliborski raz na jakiś czas serwuje niczym sam starożytny Cezar ludowi pracującemu miast i wsi igrzyska, to ja jako obserwator mam pełne prawo w nich uczestniczyć wyrażając swoje emocje choćby kierując swojego kciuka w dół, ewentualnie kciuka w górę…
No więc obserwuję se ja te przebłyski żoliborskiego Oka Saurona, słyszę te błyskawice i pomruki z samego wnętrza żoliborskiego Mordoru. A to że Banaś miał pokoje na godziny, a to, że oświadczenie majątkowe do dupy…i wszystko do dupy i że plan “B” w razie jakby pan Banaś nie poddał się do dymisji, a to że nawet sama pani marszałek Witek nie wie co drzemie w głowie Pana Banasia…
Nie wie, nie wie…ale na pewno sam Pan Banaś wie. I Prezes Żoliborski wie i wielu akolitów wie. To może nawet nie być sprawa prozaiczna typu kręcenie filmów w pokojach na godzinę, to może być baaaardzo wiele informacji, których na pewno Prezesowi Najwyższej Izby Kontroli nie brakuje.
Ale najciekawsze jest to, że Prezes Żoliborski oczekuje dymisji Banasia, a marszałek Witek zapewnia, że plan “B” to w zasadzie nic innego, tylko zmiany ustawowe, ale że ponoć Polacy mogą czuć się bezpiecznie, bo nie będzie to wymagało zmiany w konstytucji…i tutaj zarżałem szczerze jak koń …myśląc, że toż to teraz KOD-ziarze paradoksalnie mogą odetchnąć z ulgą :)
No więc z czysto okołoigrzyskowych i sportowo-politycznych, wyrafinowanych pobudek póki co kibicuję panu Banasiowi…
PiS zaczął nie lubić Banasia, od kiedy zaczęły się pojawiać plotki o tym, że nowy prezes NIK zechce skontrolować nie tylko totalnych, ale i sam… PiS. :) A po ujawnieniu tej afery był przecież taki “kryształowy” :)
To dziwne ,ze “kieszonkowemu napoleonowi” nie przeszkadza nowy minister finansów spadochroniarz z Wysp Brytyjskich ani sierżant Jasio kręcący się od lat koło najważniejszych osób w państwie.Czyżby go strach obleciał na myśl ,że prezes NIK wytłucze mu znaczną część “kryształowych” patriotów przewodniej siły narodu?Jak na razie prezes Jarosław grzmi i tupie a prezes Banaś nie trzęsie portkami.Dy to górol.
Braun o Banasiu: Zwrócił uwagę, że pierwszy atak na Banasia przypuścił Bertold Kittel z TVN osoba całkowicie niewiarygodna i dopiero teraz Banaś rokuje /po atakach ze wszystkich stron/ aby być wiarygodnym prezesem NIK. Braunowi w wystąpieniu przeszkadzał lewak Kropiwnicki UW-PD-PO. Braun apeluje i pyta o transfery finansowe ze spółek Skarbu Państwa do mediów gadzinowych. Warto obejrzeć.
Tylko nie popadajmy w złudzenia. Banaś nie siebie reprezentuje, ani też nie państwo polskie. Być może predyspozycje do sprawowania takiej funkcji zdobył w czasie kilkuletniej, dziwnej “przerwy w życiorysie” (podobną drogę przeszła niedawno p. Beata Szydło). Byłby wówczas blisko Nietykalnych i na pewno konkurencyjnym ośrodkom mógłby sporo zaszkodzić. Gdyby zaś nie miał takiego umocowania to z całą pewnością musi być na niego zgromadzona odpowiednia ilość i jakość kompromatów, boć przecież każdy pies MUSI być na czyimś solidnym łańcuchu. Postarajmy się więc ustalić: dokąd prowadzi ów łańcuch?
Stawiam na Mariana Banasia!
Jak był taki dobry do tej pory to teraz będzie jeszcze lepszy bo i PiSu przypilnuje po złości za ten numer jaki mu zrobili.
Nurtuje mnie kwestia…Kittel jest cynglem mediów, które od jakiegoś czasu są pod jurysdykcją wujka Sama…sam Banaś ma siedmioletnią wyrwę w życiorysie i ponoć spędził ten okres też u wuja Sama…czy to “syndrom królestwa wewnętrznie skłóconego”?
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/marian-banas-kim-jest-prezes-nik-zyciorys/clhtx47?utm_source=stan35.neon24.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
Myślę, że prezes NIK ma pokaźną szafę różnych “ciekawostek” :))
W tej kwestii złudzeń nie mam…traktuję ten rozwój wydarzeń raczej jako element walki buldogów pod dywanem i liczę, że coś ciekawego się wysypie…to też w kwestii “dokąd prowadzi łańcuch”:))pozdr
Pewnie każdy zainteresowany widział, ale . . . https://www.youtube.com/watch?v=nWr5WEmBA88&t=8s
Pamiętam akcję prowadzoną w Rzepie przez duet dziennikarzy Kittel i Marszałek przeciwko Szeremietiewowi, podobne i wszystko okazało się spreparowane. Nt. obecnej “afery Banasia” trudno się wypowiadać, nie mamy wiarygodnych źródeł informacji. Publikowane zarzuty nie kwalifikują do postępowania prokuratorskiego,poprzednik z zarzutami kilka lat trwał na stanowisku prezesa NIKu i nikt bardzo nie naciskał na odejście,teraz opozycja na wyrzucenie Banasia też mocno nie naciska, więcej pytań niż odpowiedzi, pożyjemy, może zobaczymy.
Ostro biorą się za Banasia:
https://biznes.wprost.pl/firmy-i-rynki/10276890/syn-mariana-banasia-zwolniony-z-banku-pekao-sa-to-sygnal-dla-ojca.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wprost-gospodarka+%28Wydarzenia+Wprost+24%3A+Gospodarka%29
Sprawa Banasia jest to cd. wyśmienitej książki pt. “Najnowsza spiskowa historia Polski” autorstwa pana Mariana Miszalskiego.
Marian Miszalski pokusił się o stworzenie pierwszej spiskowej (prawdziwej) wersji najnowszej historii Polski. Analizuje najważniejsze spiski, morderstwa polityczne i podstolne układy, które tak naprawdę wykuwają naszą rzeczywistość. Jeśli ktoś chce wiedzieć w jakim kraju żyje – po prostu musi tę książkę przeczytać.
Najnowszą historię Polski znamy z obrazów kolejnych głosowań, rządów, premierów i posłów, wreszcie ustaw, które pozornie kształtują naszą rzeczywistość. Ale czasem spod tego sztafażu wyskakują cienie zjawisk, których oficjalnie w ogóle nie ma, a być może to one tak naprawdę stanowią o tym w czyich rękach spoczywa w Polsce władza oraz majątek. Te cienie zjawisk czasem przybierają na przykład kształt trupów dygnitarzy, którzy, jak wykazują oficjalne śledztwa, wpadli w depresję…
Szeremietiew powiedział, że Banaś miał dziwny wypadek na nartach, sugerując między wierszami, że maczał w tym palce seryjny (samo)bójca. A to wszystko dodaje tej aferze jeszcze więcej pikanterii. A nawet dramatyzmu. Szeremietiew, Kittel… Jak to wszystko dziwnie się łączy i przenika z przeszłością i teraźniejszością.
Szkoda, że nie wiemy, jakie interesy się tak naprawdę kryją pod telenowelą pt. “Marian Banaś”. Ale wygląda to na niezwykle grubą sprawę. Ciekawe kto w tej grze stoi po czyjej stronie? I czy ten Banaś to czarny charakter, czy zaszczuty przez tajemne siły bohater? Ja bym nie wykluczał żadnej z opcji. Niezwykle mnie ciekawi, o co tu tak naprawdę chodzi. Facet przecież mógł zajść za skórę wielu bandytom, jako walczący z mafiami podatkowymi. Z drugiej strony, zastanawiające, ta historia z kamienicą też wygląda podejrzanie. No cóż, prawdy chyba i tak się nigdy nie dowiemy.
Nadal oglądamy sagę o p.Banasiu, jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia mają być upublicznione wyniki dwóch czy trzech kontroli NIK, czekamy i snujemy domysły. Red. Gadowski w ostatnim komentarzu po raz kolejny odniósł się do sprawy