Władimir Putin uwielbia straszyć Zachód. Opowiada wciąż o niezwykłych rodzajach nowych broni, jakie podobno posiada. Wczoraj [22.02.2019] w portalu Interia.pl mogliśmy przeczytać:
“- Perspektywiczne modele rosyjskiego uzbrojenia nie mają na świecie odpowiedników – oświadczył w piątek prezydent Władimir Putin. W wystąpieniu na Kremlu z okazji Dnia Obrońcy Ojczyzny rosyjski przywódca mówił, że priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa kraju.(…) Putin w niedawnym orędziu do parlamentu powiedział, że Rosja nadal pracuje nad perspektywicznymi rodzajami broni. Wymienił wśród nich strategiczny kompleks rakietowy Awangard, ciężki pocisk międzykontynentalny Sarmat i pocisk manewrujący z napędem jądrowym, o nieograniczonym zasięgu, Buriewiestnik. Zapowiedział także pocisk hipersoniczny Cyrkon, określając jego prędkość na ok. 9 machów, a zasięg na ponad 1000 km. Pocisk ten, wystrzeliwany z okrętów (również podwodnych), będzie zdolny do rażenia celów naziemnych i lądowych. Według mediów rosyjskich Cyrkon jest obecnie w fazie testów.” {TUTAJ}.
Na ile poważnie można traktować te zapowiedzi? USA i NATO się niepokoją. W grudniu 2018 w portalu Wp.pl ukazał się {TUTAJ} artykuł Bartosza Golucha “Nowa broń Rosji i Chin. Amerykanie są wobec niej bezradni”. Według autora:
“Pekin i Moskwa dysponują tzw. bronią hipersoniczną, nad którą dopiero pracuje amerykańska armia. Nowy rodzaj uzbrojenia jest niewykrywalny dla radarów i może stanowić istotny element działań zaczepnych. (…) Kiedy Amerykanie dopiero rozpoczęli pracę nad bronią hiperbaryczną, Władimir Putin już prezentował system hipersoniczny “Awangard”. Jego rakiety mogą latać między kontynentami i są niewykrywalne dla radarów. Putin podkreślił, że wyjątkowość systemu “Awangard” polega na jego umiejętności manewrowania i odchodzenia od początkowego toru lotu do 1 tys. km. Z testów wynika, że rosyjskie rakiety będą nieuchwytne dla amerykańskich radarów.”.
W 2017 roku w portalu Mlodytechnik.pl ukazał się tekst omawiający ten nowy rodzaj broni {TUTAJ}:
“Broń hipersoniczna ma swoją fachową terminologię. Określa się ją jako systemy klasy HGV ( Hypersonic Glide Vehicle). Niemniej jest to sfera mgłą spowita – par excellence z wielu powodów, z których najważniejsze są wojskowe tajemnice. Trochę o testach i pracach nad nową bronią wiemy, trochę domyślamy się, a zapewne trochę też jesteśmy celowo dezinformowani przez odpowiednie służby największych mocarstw, bo tylko one mogą sobie pozwolić na prace nad bronią kilka razy szybszą niż dźwięk.
Mówiąc o broni hipersonicznej, najczęściej ma się na myśli manewrujące pociski szybujące, czyli tzw. glidery, które poruszają się z prędkością wielokrotnie większą niż dotychczasowe rakiety i są praktycznie niewykrywalne dla radarów. W tej sytuacji większość istniejących arsenałów nuklearnych światowych mocarstw może okazać się bezużyteczna, gdyż już w pierwszej fazie wojny silosy rakietowe zostałyby zniszczone przez glidery. Wytropienie takiego pocisku przez radary jest praktycznie niemożliwe, leci on bowiem na znacznie mniejszej wysokości niż tradycyjne pociski balistyczne, a następnie trafia w cel z dokładnością do kilku metrów.
Docelowo: 11 tys. km/godz.
Chiny przeprowadziły w kwietniu ub. roku już siódmą próbę pocisku hipersonicznego DF-ZF(występującego dawniej pod nazwą WU-14). Tak się złożyło, że mniej więcej w tym samym czasie lot swojego pocisku hipersonicznego 3M22 Cyrkon przeprowadzili Rosjanie. Znane raporty amerykańskie szacują, że rosyjskie pociski będą gotowe do użycia w roku 2018, a chińskie w 2020. W Rosji (a wcześniej w ZSRR) już od dłuższego czasu rozwijane są technologie związane z procesem wystrzeliwania pocisków hiperdźwiękowych i sterowania nimi. W 1990 r. przeprowadzano próby z systemem Ju-70/102E. W kolejnych testach wykorzystano już Ju-71. Pocisk ten, według założeń, ma docelowo osiągać 11 tys. km/godz. Wspomniany Cyrkon to jednak inny projekt, którego eksportowa wersja znana jest na Zachodzie pod nazwą BrahMos II”‘.
W portalu Defence24.pl {TUTAJ} znalazłam artykuł “Jak zwalczać broń hipersoniczną? Amerykanie szukają rozwiązań” z listopada 2018. Czytamy:
“Amerykańska agencja zaawansowanych projektów obronnych DARPA pilnie szuka innowacyjnych rozwiązań, które pomogłyby w zwalczaniu obiektów poruszających się w atmosferze z prędkością hipersoniczną. Amerykanie liczą nie tylko na gotowe systemy, ale również pomysły, które doprowadziłyby do rewolucyjnego postępu w nauce, systemach lub urządzeniach.”.
Wygląda więc na to, że w ostatnich latach rozpoczął się całkiem nowy wyścig zbrojeń. Wczoraj:
“Aneksja Krymu przez Rosję i jej agresja na Ukrainie fundamentalnie zmieniły euroatlantyckie środowisko bezpieczeństwa. NATO ma obecnie jednego państwowego konkurenta – Rosję” – mówił w PE zastępca naczelnego dowódcy połączonych sił zbrojnych NATO w Europie gen. James R. Everard.” {TUTAJ}.
Ciekawe czy miał też na myśli broń hipersoniczną? Z drugiej strony jednak nie wiadomo, czy jest ona już gotowa do użycia? Przynajmniej część doniesień na jej temat może być blefem. Wczoraj w portalu wPolityce.pl ukazał się {TUTAJ} tekst: “Kabaret! Rosjanie prezentowali systemy przeciwlotnicze na Krymie. W czasie nagrania nadmuchiwane atrapy uszkodził wiatr. WIDEO”. Z niektórymi hipersonicznymi cudami może być podobnie.
…i tylko nadal srają do dziury w podłodze…
Poza tym to potęga.
To się Zapinio wysilił :-)