Wszystko powoli staje się jasne. Oliwa na wierzch wypływa – mawiają mądrzy ludzie. A kłamstwo ma krótkie nogi. Nie minęły dwa tygodnie od czasu sławetnego nocnego zamachu posłów tzw. koalicji rządzącej na publiczne dobro Polaków, w postaci zorganizowanego chyłkiem i bez medialnego rozgłosu głosowania za sprzedażą prywatnym właścicielom lasów państwowych – kiedy ujawniać się zaczynają dość przerażające kulisy tego – nieudanego, dodajmy, za sprawą pięciu głosów sprzeciwu – skoku na jedną z ostatnich, nieoddanych jeszcze w obce ręce własności publicznych w Polsce.
Oto Wikileaks podaje link http://www.wikileaks.org/plusd/cables/09WARSAW78_a.html do strony, na której publikowane są dokumenty z archiwum dyplomacji amerykańskiej, m.in. w Polsce. Pod numerem dokumentu 09WARSAW78_a , z datą: 2009 January 23, 16:23 (Friday) znajdujemy email od ówczesnego Ambasadora USA w Polsce, Victora Ashe, relacjonujący aktualny stan spraw w Warszawie, zwłaszcza sytuację po zmianie na stanowisku min. sprawiedliwości (chodzi o zastąpienie Zbigniewa Ćwiąkalskiego – Andrzejem Czumą, którego ambasador Ashe – cytując słowa marszałka Sejmu, B. Komorowskiego – nazywa jego „towarzyszem podziemnej walki”, przypominając, że obaj byli aresztowani na 3 miesiące w 1980 r.).
O wiele bardziej interesujący jest jednak pkt. 6 listu, w którym pan ambasador komentuje aktualny stan spraw dotyczących tzw. rekompensat za prywatne mienie skonfiskowane na terenie Polski podczas 2 wojny światowej oraz w latach reżimu komunistycznego.
Cytuję: „On prospects for passing legislation on compensation for private property confiscated in WWII and the Communist era, Komorowski expressed concern that the financial crisis had presented “new circumstances.” Nevertheless, Komorowski said, PM Tusk is determined to force intransigent ministers, especially the Agriculture and Environment Ministries, to contribute to a compensation fund by selling government-owned real estate, including forests. “We have to look for extra funds” because of declining property values. Komorowski reiterated that Tusk was determined to move forward with the legislation. Komorowski hinted that the ten-year repayment plan envisioned in the current draft legislation would be a “safety mechanism.” He said it was absolutely essential to start the process, but did not specify when the legislation would be introduced in parliament.”
A oto polskie tłumaczenie tej mrożącej krew w żyłach notatki:
„Co do perspektyw uchwalenia przepisów dotyczących odszkodowań za mienie prywatne skonfiskowane w okresie II wojny światowej i w okresie władzy komunistycznej w Polsce, Komorowski wyraził obawę, że kryzys finansowy stworzył “nowe okoliczności”. Niemniej jednak, Komorowski oznajmił, że Tusk jest zdeterminowany, aby zmusić nieprzejednanych ministrów, zwłaszcza ministerstwa rolnictwa i ochrony środowiska, aby włączyli się do funduszu kompensacyjnego przez sprzedaż nieruchomości będących własnością rządu, w tym lasów. “Musimy szukać dodatkowych środków” z powodu spadku wartości nieruchomości. Komorowski powtórzył, że Tusk jest zdeterminowany, aby przyśpieszyć proces legislacyjny. Zasugerował też, że przewidziany w obecnym projekcie ustawy 10-cio letni plan spłaty stanowi “zawór bezpieczeństwa”. Uznał za absolutnie konieczne rozpoczęcie tego procesu, lecz nie określił, kiedy konkretne przepisy będą przedstawione w parlamencie.”
Lesistość wg. województw w Polsce – stan na rok 2011
Czy jeszcze coś trzeba wyjaśniać?… Pismo ambasadora USA w Polsce jest czarno na białym dokumentem spisku – nie zawaham się użyć tego słowa – mającego na celu wydarcie Polakom ich wspólnego dobra i dokonanie jego wyprzedaży, aby przypodobać się obywatelom obcego państwa, którzy w wyniku agresji Niemiec na Polskę w 1939 r. a następnie kilkudziesięcioletniej okupacji Polski przez Związek Sowiecki – wskutek zdrady, dokonanej przez demokratyczny Zachód i oddania swego alianta w 2 wojnie światowej do „sowieckiej strefy wpływów” – utracili własności na terenie Polski, niebędącej przez cały tamten okres suwerennym państwem.
Czyżby przyszłość naszych polskich lasów?
Jeszcze tylko uprzejme zapytanie: dlaczego my, blogerzy, musimy wyłapywać dowody zdrady rządzących i przedstawiać je publicznie? Co na to „nieprzejednane” i wciąż pełne groźnych frazesów o praworządności, mainstreamowe dziennikarzyny? Które bez litości demaskują kanapkę w ustach posłanki opozycji podczas przeciągających się obrad i tygodniami piętnują zachowanie się żon posłów opozycji w samolociku tanich linii lotniczych do Madrytu, a biorą ogon pod siebie i trzęsą się pod kanapą, gdy jest szansa ujawnienia za pomocą trzech kliknięć myszą prawdziwej sensacji: strasznych, zakulisowych machinacji ludzi, nazywających siebie „władzą” naszego nieszczęśliwego kraju… Wszystkim, którzy wejdą na cytowana przeze mnie stronę, radzę kopiować ten dokument w PDF-ie. Dopóki jest jeszcze dostępny w sieci.
Pokutujący Łotr
http://blogmedia24.pl/node/70090
****/ zdjęcia z Internetu – moje uzupełnienie.
Komentarze jakie ukazały się po opublikowaniu artykułu, przytaczam niektóre, bo są uzupełnieniem do artykułu:
Witam poświątecznie i przed Nowym Rokiem 2015, z życzeniami zdrowia i wszelkiej pomyślności.
Co zaś dotyczy się Lasów Państwowych, to już ostatnia własność Polaków, najważniejsza, bo to polska ziemia, na której rosną lasy, dorzuce troche tła sprawy.
I link
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zapacilismy-ameryce-ponad-miliard-dolar…
Z dokumentów opublikowanych przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego
(48 l.) wynika, że Polska już raz wypłaciła Stanom Zjednoczonym
gigantyczne odszkodowania dla ich obywateli żydowskiego pochodzenia.
Umowa z 1960 roku opiewa na 40 milionów dolarów. Czyli ponad miliard
dolarów – biorąc pod uwagę dzisiejsze realia.
*********
Cały ten atak ( na szczęście na razie nieudany, bowiem jestem pewien, że próbować jeszcze będą) na polskie lasy, których prywatyzacja ma być źródłem wyimaginowanych rekompensat dla Żydów w wysokości 65 mld USD, dla mnie jest zwykłym aktem zdrady narodowej. I wszyscy, którzy “maczają w tym palce” już od roku 2008 ( w tym B. Komorowski) dla mnie są zdrajcami i tyle… Gdybyśmy żyli w normalnym i niepodległym kraju taka postawa wymagałaby skierowania aktu oskarżenia o zdradę i odpowiedniej do tego czynu wymierzeniu kary…
********
@ maryla
Ci zdrajcy chcą się podlizać “możnym tego świata” – to są te światowe kompleksy panów prowincjuszy nie znających nie tylko be ani me w żadnym obcym języku, ale nawet na tyle własnego, aby “ból” napisać przez ó kreskowane. Portal wGospodarce.pl informuje, że prócz “reparacji wojennych”, Polska ma również “zacząć wypłacać odszkodowania i renty osobom poszkodowanym w wyniku Holocaustu”. Także tym nie będącym obywatelami naszego kraju. W ten sposób, za zbrodnie, popełnione przez Niemców w naszym kraju, my będziemy płacić zadośćuczynienie nawet 50 tysiącom obywateli Izraela polskiego pochodzenia. “Rząd zmienił prawo w taki sposób, aby umożliwić transfer „miesięcznych świadczeń” w wysokości 100 euro dla poszkodowanych w Holocauście mieszkających poza Polską i nie mających dostępu do konta bankowego w tym kraju” – pisze portal wPolityce. Trwa demontaż Polski i rozbiór jej zasobów, oraz wplątywanie nas w dawne winy, których nie popełniliśmy, byle obrzydzić nas w oczach świata i w razie protestów, nazwać społeczeństwo polskie “notorycznymi antysemitami”. Bardzo sprytna strategia, stosowana wcześniej w historii przez mniejszości żydowskie w różnych innych krajach, gdzie scenariusz był b. podobny – np. w Hiszpanii z czasów tzw. Królów Katolickich. Najstraszniejsze jest to, że bardziej obrotna i rozumiejąca się na rzeczy polska młodzież opuszcza kraj, a zostaje coraz więcej durnowatych lemingów i matołectwa, nie nadającego się do niczego poza rozjeżdżaniem ludzi na przystankach pożyczanymi od swych tatusiów samochodami. Pozdrawiam najserdeczniej.
********
@ Krzysztofjaw
Oczywiście, jest to rozmyślne i przewlekłe działanie na materialną oraz polityczną szkodę narodu polskiego. Tylko kto ich rozliczy za to, poza Panem Bogiem? W to akurat głęboko wierzę i kara za zdradę narodu na pewno będzie adekwatna do tak kardynalnej winy. Oczywiście,te kucyki o tym w ogóle nie myślą. Najważniejsze, żeby “SAMA” ciocia Angela poklepała po pleckach takiego lanego pasem przez ojca kopacza szmacianki z kaszubskiego podwórka albo fałszowany hrabia mógł się sycić “lepszym towarzystwem” na europejskich salonach. Kazimierz Chłędowski opisuje takich w swoich wspomnieniach z cesarskiego Wiednia: jak to wychodzili ci galicyjscy “herbowi” z przyjęć, gubiąc kanapki i cukierki poupychane po kieszeniach. Pozdrawiam!
*******
STANISŁAW MICHALKIEWICZ W TEMACIE
Na początku 2011 roku rząd izraelski wraz z Agencją Żydowską utworzył zespół HEART, który miał za zadanie doprowadzenie do „restytucji mienia żydowskiego w Europie Środkowej”. Chodzi tu, jak wiadomo, o tzw. „mienie bezspadkowe”,
które – zgodnie z zasadami prawa rzymskiego, przejętymi następnie przez
systemy prawne państw cywilizowanych – przypada państwu, którego
obywatelem był właściciel mienia. Dlatego naciski, jakie zarówno strona
żydowska, jak i władze Stanów Zjednoczonych wywierały i nadal wywierają
na Polskę, idą w tym kierunku, by władze polskie stworzyły pozór
podstawy prawnej, na mocy której Żydzi mogliby dokonać rabunku państwa
polskiego. W lutym 2011 roku rząd premiera Tuska in corpore przebywał w
Izraelu, gdzie bez wątpienia musiał z rządem izraelskim, jako
bezpośrednio zaangażowanym w sprawę owych „roszczeń”, jakieś rozmowy prowadzić, a kto wie, czy nie poczynić jakichś ustaleń.
Jednak polska opinia publiczna nie została o tym poinformowana, a
jedynie Władysław Bartoszewski, którego tam nie mogło przecież
zabraknąć, w wypowiedzi dla jednej z izraelskich gazet powiedział, że
wszystkie ugrupowania parlamentarne w Polsce są niezmiennie przyjaźnie
usposobione do Izraela. Przekładając tę deklarację na język ludzki nie
można wykluczyć, że pan Bartoszewski chciał przez to powiedzieć, iż bez
względu na to, jaka partia wygra w Polsce wybory – bo rok 2011 był u nas
rokiem wyborów parlamentarnych – izraelski program rewindykacyjny nie
będzie zagrożony. Warto podkreślić, że mimo wojny, jaką opozycja
prowadzi w rządem, żadna partia opozycyjna nie wyciągnęła tej sprawy.
Najwyraźniej w tej kwestii obowiązuje zmowa ponad podziałami.
W marcu 2013 roku bawiła w Polsce delegacja zespołu HEART z dyrektorem
Robertem Brownem na czele. Nic byśmy o tym nie wiedzieli, gdyby nie
wypowiedź pana Browna dla „Times of Israel”, w której
poinformował on, że podczas pobytu w Warszawie delegacja zespołu HEART
spotkała się z sześcioma ministrami rządu premiera Tuska (wymienił
nazwiska Radosława Sikorskiego, Jacka „Vincenta” Rostowskiego i
Jarosława Gowina) oraz przedstawicielami opozycji parlamentarnej. Żaden z
Umiłowanych Przywódców nie puścił farby, chociaż pan Brown powiedział,
że w następstwie tych wszystkich spotkań, w sprawie „restytucji” nastąpił „przełom”. Dopiero kiedy zaczęliśmy się dopytywać, co ma ten „przełom” oznaczać, w imieniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych odezwał się Pinokio, czyli pan minister Sikorski, że żadnego „przełomu” nie było. Myślę jednak, że w odróżnieniu od pana ministra, a obecnie marszałka Sikorskiego, pan Brown wie, co mówi.
I rzeczywiście! Przed tegoroczną wizytą w Warszawie, gdzie miał otwierać
Muzeum Historii Żydów Polskich, izraelski prezydent udzielił wypowiedzi
dla Polskiej Agencji Prasowej, w której stwierdził m.in., że wprawdzie
sprawa „roszczeń” nie będzie podczas tej wizyty dominowała, ale że on pamięta o „udzielonych obietnicach i podpisanych umowach”. Ani o „obietnicach”, ani tym bardziej – o „umowach” polska opinia publiczna nigdy nie została poinformowana ani przez rząd, ani przez Umiłowanych Przywódców z opozycji.
I dopiero za sprawą Wikileaks ujawnione zostało, że prezydent Komorowski
obiecał był amerykańskiemu ambasadorowi w Warszawie, iż roszczenia
żydowskie zostaną zaspokojone ze sprzedaży lasów państwowych.
Potwierdzeniem tej pogłoski była przygotowywana zmiana konstytucji,
według której Lasy Państwowe nie podlegałyby „przekształceniom własnościowym”,
chyba, żeby było to uzasadnione celem publicznym. Zmiana ta została
odrzucona, bo do przeforsowania jej zabrakło zaledwie pięciu głosów.
Obawiam się jednak, że zarówno Żydzi, jak i Amerykanie, będą nadal
naciskali na spełnienie „obietnic” i zrealizowanie „umów” –
aż dopną swego – bo w przeciwnym razie ani okupujące nasz nieszczęśliwy
kraj bezpieczniackie watahy, ani wystrugani przez nie z bananów
Umiłowani Przywódcy – ci wszyscy „prezydenci”, ci wszyscy „premierzy”, ci wszyscy „prezesi”
– nie dostaną inwestytury. Dlatego w roku wyborczym nie powinno być dla
nich żadnej taryfy ulgowej: wszystkich kandydatów na prezydentów i
parlamantarzystów, a zwłaszcza – prezydenta Bronisława Komorowskiego
należy bez żadnej staroświeckiej rewerencji przeegzaminować, komu i
jakie obietnice w sprawie żydowskich roszczeń składali i jakie
zobowiązania podpisali. Tu nie ma miejsca na żadne rewerencje. Tu idzie o
życie, o obrabowanie polskich podatników na sumę co najmniej 60, a może
nawet 65 miliardów dolarów, a więc – o kradzież wyjątkowo zuchwałą – a
od kiedy to złodziei należy traktować z rewerencją?
Stanisław Michalkiewicz
*********
@ Maryla
Świetny tekst Michalkiewicza! Trzeba o tej sprawie krzyczeć, krzyczeć, nie dać im wytchnąć ani przez chwilę! Nasz naród został niestety, w swej większości uśpiony. To się okupantom udało, dwie dekady ogłupiania i tak już odurniałego przez półwiecze komuny społeczeństwa, przy pomocy dobrze przygotowanej i przeszkolonej kadry z G-Wna i tych nasłanych na media post-bezpieczniackich watah Stokrotek i Sekielskich. Byle telewizory nie drożały – to jedno obchodzi dziś masy. A w latach osiemdziesiątych kamienie leciały w komitety z o wiele błahszych powodów, niż to wszystko, co dziś od rana leje się z ekranów i od czego włosy się jeżą tym, którzy się jeszcze nie poddali, którzy jeszcze myślą i czują. A naród te ich adresowane do siebie obelgi, to codzienne szydzenie z historii Polaków, z ich wiary, z prawa, te już teraz zupełnie jawne oszustwa i zdrady – łyka w milczeniu. Dlatego musimy wciąż jątrzyć, jątrzyć, nie dać ludziom zasnąć. Tak, jak to się robi z wyziębionymi taternikami: nie śpij, narodzie, nie wolno ci zasnąć, bo już się więcej nie obudzisz.
********
KOWAL zawinił, CYGANA powiesili.
Do jasnej cholery.
1 września 1939 roku Niemcy i Rosjanie napadli na Polskę. Rabowali, palili i mordowali, tak jak jest to napisane w polskim kodeksie karnym. Polscy i Żydowscy Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, tak jak i Państwo Polskie są ofiarami brutalnego napadu rabunkowego. Możemy nawet zaryzykować twierdzenie, że oba Państwa – Polskie i Żydowskie są ofiarami tego napadu.
Proste?
Dlaczego więc MY, niewątpliwe ofiary tego morderczego napadu rabunkowego mamy płacić jakiekolwiek odszkodowanie?
Jakim prawem ktokolwiek domaga się jakiejkolwiek kontrybucji od jakiejkolwiek ofiary bandyckiejn napaści?
Czy takiej oczywistej prawdy nie potrafią zrozumieć zakute łby polskich polityków?
Jaki iloraz inteligencji wystarczy, aby zrozumieć coś tak oczywistego?
Czy te skorodowane baranie łby nie wiedzą, że taka naturalna i jasna dla każdego kretyna logika jest koniecznym i wystarczającym argumentem politycznym?
Wniosek:
Państwo Polskie oraz Państwo Izrael powinny razem, zgodnie współdziałając wystąpić przeciwko Państwom Rosji i Niemiec o odszkodowanie za utracone po 1 września 1939 roku polskie i żydowskie mienie.
*********
@ michael
“Czy takiej oczywistej prawdy nie potrafią zrozumieć zakute łby polskich polityków?”
Obawiam się, że to nie są wcale takie zakute łby i doskonale wszystko rozumieją. Ich każdy krok jest ściśle przemyślany i skonsultowany z rządami obcych mocarstw, zainteresowanych tą kluczową dla izraelskich interesów sprawą (chodzi więc przede wszystkim o Izrael i USA, ale też na pewno Niemcy, jako o sprawców, ale tez naszych sąsiadów, żywotnie zainteresowanych naszym osłabieniem).
Jest to zaplanowany rabunek, nic innego. Ma on na celu – już nie pierwszy raz w historii – ostateczne wykrwawienie niepokornej i nieprzewidywalnej, a do tego katolickiej (wciąż jeszcze, ale pytanie – jak długo?…) Polski. Naiwnością jest sądzić, że “wspólny front” Izraela i Polski w tej sprawie doprowadziłby do wywarcia nacisku na Niemcy, które się przestraszą, zapłacą co trzeba i wreszcie nastanie spokój. Nic z tych rzeczy. Niemcy już swoją dolę Izraelowi dawno zapłaciły. Pisała o tym Hanna Arendt – jako właśnie o haniebnej “doli” wypłaconej Izraelowi za zapomnienie Niemcom ich zbrodni – za to ją wyklęto w Izraelu. Zaś jeśli chodzi o nas – jesteśmy nadal “do rozliczenia”. Jak sądzi Pan – dlaczego od wielu lat konsekwentnie w oczach świata robi się Polaków współwinnymi Holocaustu i nazywa wręcz “kolaborantami Hitlera”? Co kryje się za medialnym wrzaskiem podniesionym przez zwłaszcza środowiska żydowskie i służalcze polskie, wokół rzekomo popełnionej przez Polaków zbrodni na Żydach w Jedwabnem? Po co był – jeszcze w 1946 r. – tzw. pogrom kielecki, sprowokowany przez UB, ale za który obciążono naród polski? Od dawna robi się z Polaków współsprawców zbrodni 2-giej wojny światowej, aby gdy przyjdzie czas, wyciągnąć z państwa polskiego – jak z dobrej wieloletniej lokaty bankowej – odpowiednią sumkę “za milczenie”, co najmniej zbliżoną do tej, jaką zapłacili Niemcy. Obawiam się, że ten czas właśnie nadszedł.
Sytuacja jest dla nas bardzo niekorzystna, bo wobec tego jawnego rabunku, dokonywanego na naszym narodzie przez własnych rodaków (zakładając oczywiście, że ci panowie to są w ogóle nasi rodacy…) nie mamy sprzymierzeńców w opinii światowej. Została ona podobnie urobiona jak mózgi większości młodych Polaków, którym już nic nie mówi nawet data 1 września 1939. Wielcy macherzy (jak mówi S., Michalkiewicz – figlarze) z zainteresowanych mocarstw mogą w tej chwili robić z nami co chcą, jedyne co nam pozostaje, to głośno krzyczeć i protestować. Tego najbardziej się obawiają, bo w ich krajach na szczęście jeszcze wciąż działają różne grupy demokratyczno-wolnościowe, które na razie mogą zrobić im trochę koło d… dzięki wolnemu (wciąż jeszcze) internetowi. A to może przełożyć się na glosy wyborcze, więc nikt z nich takiego zamętu nie chce. Piszę o tym, bo tylko w tym upatruję jakiejś szansy na zablokowanie tej sprawy. No i – oczywiście – liczymy na dalszą dzielną postawę tych paru wiernych Polsce posłów, którzy uratowali jak na razie nasz niepodległy byt. Sprawa wolnych lasów jest przecież sprawą wolności Polski – skoro lasy zajmują 1/3 cią naszego terytorium!
Jeszcze jedno – najgłośniejsi w sprawie tych rewindykacji za rzekomo przez Polaków popełnione krzywdy na narodzie żydowskim, są Żydzi amerykańscy, którzy w większości raczej nosa nie wytknęli za ocean gdy u nas działo się piekło. A do tego, jak to się mówi “nie dawali wiary” wysyłanym na Zachód emisariuszom z Polski – czytaj, spokojnie przyglądali się zagładzie swych pobratymców w gettach polskich miast czy np. w obozie w Auschwitz, którego do końca wojny nie bombardowano, bo mieściły się tam ważne strategicznie zakłady IG Farben, w których Amerykanie mieli udziały. Mogli też w różny inny sposób wpłynąć na działania aliantów w Europie, ale tego nie uczynili. Teraz już nie oni sami, bo nie żyją, ale ich wnukowie, którzy są nadal znakomicie urządzeni za oceanem, najgłośniej znów krzyczą o “polskim sprawstwie w żydowskich krzywdach” podczas 2giej wojny światowej. … Pisze o tym żydowski zresztą autor Norman Finkelsztajn w bardzo dobrze udokumentowanej książce „Przedsiębiorstwo Holocaust”.
Ta sprawa po prostu lepi się od obłudy.
********
pokutujący łotr
“Ta sprawa po prostu lepi się od obłudy.”
Tak jest, taka jest prawda.
Wiemy o tym doskonale.
Dlatego też ta sprawa, ponieważ lepi się od obłudy, powinna być traktowana jako wskaźnik albo nawet dowód kłamstwa i zdrady narodowej popełnianych przez aktualnie rządzących w naszej Ojczyźnie drani.
********
@ michael
Całkowicie się zgadzam. Dlatego ponownie apeluję, aby oryginalny tekst listu ambasadora kopiować w pdf’ie i przechowywać jako dowód zdrady narodowej, który posłuży w ich przyszłym procesie przed Trybunałem Stanu – mam nadzieję dożyć tej chwili… Pozdrawiam.
********
Wszystko się może
Stanisław Michalkiewicz
(…)
Za cenę odzyskania „Ziem Utraconych” Niemcy mogłyby zrezygnować ze strategicznego partnerstwa z Rosją.
A żeby dodatkowo zabezpieczyć się przed jakimiś komplikacjami ze strony
Polski, w interesie Niemiec leży ustanowienie na reszcie terytorium
polskiego Judeopolonii. Warto dodać, że w tym kierunku idą naciski
Stanów Zjednoczonych na Polskę w sprawie realizacji tzw. żydowskich
roszczeń majątkowych. Właśnie na Wikileaks pojawiła się informacja, że
pan marszałek Komorowski jeszcze w roku 2009 poinformował amerykańskiego
ambasadora w Warszawie, iż roszczenia żydowskie mogą zostać zaspokojone
ze sprzedaży Lasów Państwowych. I oto 18 grudnia podjęta została w
Sejmie próba wpisania do konstytucji możliwości sprzedaży Lasów
Państwowych. Na razie zabrakło do jej przeforsowania zaledwie pięciu
głosów, ale nie ulega wątpliwości, że to nie jest ostatnie słowo.
Najwyraźniej przygotowania do realizacji żydowskich roszczeń majątkowych
są bardziej zaawansowane, niż nam się wydaje, a cisza, jaka w
niezależnych mediach głównego nurtu zapanowała wokół tej sprawy dowodzi,
że pilotowana jest ona przez potężne Moce, którym nasz nieszczęśliwy
kraj nie będzie w stanie się przeciwstawić, nawet gdyby chciał.
Stanisław Michalkiewicz
*******
Na końcu zamieściłam mapę obrazującą “Powierzchnię zalesień gruntów rolnych PROW 2007-13 (stan na maj 2011)”
*******
PROW 2007 – 2013
PROW 2007-2013 obejmuje 22 działania, które są wdrażane w ramach 4 osi priorytetowych. Wszystkie te działania są finansowane z Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz współfinansowane z krajowego budżetu. 14 Działań z PROW 2007-2013 wdraża ARiMR*, 6 samorządy wojewódzkie a po jednym Agencja Rynku Rolnego i Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA).
*ARiMR – Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
No cóż, jak w tym dowcipie:
Wielopokoleniowa rodzina przygotowywała się do planów urlopowych. Niestety nie mogli dojść do porozumienia, każdy chciał jechać gdzie indziej niż pozostali. Ojciec rodziny, nie widząc szans na porozumienie, ogłosił tajne wybory. I jak myślicie; kto wygrał? Oczywiście PSL.
pięknie, k…., pięknie.
Dodam także i mój komentarz z blogmedia24.pl, bo jednak nie został powyżej zacytowany…
_______________________________________________________
za: http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14625&Itemid=80
Dyrektor Muzeum Auschwitz przyznał że „komora gazowa nr.1” została sfabrykowana – .
Wybudowana po wojnie przez Związek Radziecki na bezpośredni rozkaz Stalina.
1 stycznia 2015 — http://www.prawdaxlxpl
W bezprecedensowym filmowym wywiadzie z dr. Franciszek Piper – starszy kurator i dyrektor archiwów Państwowego Muzeum w Auschwitz, przyznał przed kamerą, że „krematorium 1″, rzekoma „mordercza komora gazowa” pokazywana setkom tysięcy turystów każdego roku w obozie w Auschwitz została wybudowana po wojnie przez Związek Radziecki na bezpośredni rozkaz Stalina.
To co faktycznie dr. Piper powiedział przed kamerą dotyczyło raportu Leuchter’a, który okazał się być prawdziwy: nie było żadnych morderczych zagazowań w budynku oznaczonym jako „komora gazowa” w Auschwitz.
To co faktycznie dr. Piper powiedział przed kamerą
Tym oświadczeniem wydanym przez dyrektora Państwowego Muzeum w Auschwitz, jeden z największych „faktów” historycznych został zniszczony. Ta „komora gazowa” jest ważnym historycznym „Faktem”, na którym oparte jest wiele zagranicznych i krajowych polityk państw zachodnich od czasu II wojny światowej.
To była podstawa do przelania przez Stany Zjednoczone ponad 100 mld dolarów dla Izraela od jego powstania w 1948 roku, wypłacenia 16.500 dolarów w ramach pomocy zagranicznej na każdego mężczyznę, kobietę i dziecko w państwie żydowskim oraz miliardów zapłaconych przez Niemców w ramach „odszkodowań”- nie wspominając o budowie krajowej telefonii Izraela, systemów elektrycznych i kolejowych … wszystko to dary od narodu niemieckiego. „Fakt” o którym mówimy, jest podstawą do wypłacania 10 mld dolarów „pożyczki” (czytaj „darowizny”) dla emigrantów z Izraela przebywających na terytoriach okupowanych … podczas gdy Amerykanie śpią na ulicach, a firmy zatrudniające tysiące pracowników bankrutują. (Uwaga – Począwszy od 2004 r., ani jedna „pożyczka” od USA dla państwa Izrael nie została spłacona.)
Niemcy płacą „odszkodowania”, a Stany Zjednoczone robią znaczący wkład aby odpokutować za „gazowanie w Auschwitz”. Jeśli te „mordercze komory gazowe” były powojenną kreacją Sowietów, w których nikogo nie zagazowano, niezależnie od rasy, wyznania, koloru skóry czy kraju pochodzenia, wtedy te ‚zadośćuczynienia’ były niepotrzebne, i opierały się na oszustwie.
Kasety wideo, na których dr Piper robi swoje objawienie powstały w połowie 1992 roku przez młodego badacza żydowskiego, Davida Cole. Po nich następuje 12 lat intensywnych badań przez kilkudziesięciu historyków, dziennikarzy i naukowców, którzy próbowali dostać się do tego, co naprawdę wydarzyło się w Auschwitz.
„Prawda za bramami Auschwitz” 1/6 w części 3 znajduje się wywiad z Dr. Franciszek Piper
Podobnie jak większość Amerykanów, Cole od młodości został poinstruowany, że masowe mordercze zagazowywanie odbywało się w Oświęcimiu. Liczba straconych – oświadczył również niepodważalnie sięga 4,1 mln.
Wtedy ukazał się Raport Leuchter’a w 1988 r. który spowodował ponowna ocenę liczby zgonów w Auschwitz (zmniejszając ją do 1.1 miliona). Jako początkujący historyk i żyd – Cole został zaintrygowany.
Przed 1992 r., każdy kto publicznie wątpił w oficjalną liczbę 4.1 milionów „zagazowanych” w Auschwitz został nazywany antysemitą lub neonazistą. Po cichu, oficjalna liczba została obniżona do 1,1 mln. Nie wspomniano nic o brakujących 3 mln.
Wywiad Cole’a udowadnia, że ludzie, którzy prowadzili Państwowe Muzeum w Auschwitz praktykowali fabrykowanie „dowodów” morderczego gazowania. Należy pamiętać, że milionom turystów rocznie , mówiono, że „krematorium 1″ jest w stanie pierwotnym, podczas gdy urzędnicy wiedzieli, że „pierwotny stan” to kłamstwo.
Politycznych, religijnych i historycznych konsekwencji tego kłamstwa o morderczych komorach gazowych w Auschwitz nie można zmierzyć. W połączeniu z Raportem Leuchtera, wywiad z dr. Piper Cole na taśmie wideo dowodzi, że to co zachodnie rządy nauczały o komorach gazowych w Auschwitz to kłamstwo.
Nikt, bez względu na rasę, wyznanie, kolor skóry czy kraj pochodzenia nie został zagazowany w Auschwitz. „Mordercze komory gazowe” w Oświęcimiu, były uzasadnieniem do szczególnego traktowania państwa Izrael.
[tego się nie dowiadujemy – tam chodzi jedynie o „krematorium 1″ MD]
Uwaga – to jest fragmentem znacznie dłuższego artykułu P. Samuel Foner.
Mnie też się przekleństwa na usta cisną :(
Z tymi komorami to jest dziwna sprawa. Przyglądałam się kiedyś temu bardzo wnikliwie, przeczytałam wiele materiałów, m. in. tego historyka którego posadzili w Niemczech za negowanie komór.
Tyle, że potem czytając raporty Pileckiego z Oświęcimia trafiłam na fragment o komorach gazowych.
Paradygmat Rewolucji Francuskiej obowiązuje do dziś;- nie ma jednej prawdy, jest wiele prawd (zależnie od ”mądrości etapu”).
Może było tak, że Niemcy odchodząc wysadzili komory, a Rosjanie po prostu odbudowali.
Niewykluczone, ale jak było naprawdę raczej nigdy się nie dowiemy.
Wiemy jednak z całą pewnością, że tzw. “Żydzi” kłamali i nadal kłamią o Holokauście, żeby zbijać na tym interesy, a winą za niepopełnione zbrodnie chcą obciążyć między innymi Polaków. I to w zasadzie wystarczy.
Dzięki Bogu, że uchował nam świadków.
Całość tu: http://krzysztof-szymon-szymanski.blog.salon24.pl/627207,burza-po-wpisie-ambasadora-usa-w-polsce
Link do wpisu na S24 mi nie działa, ale znalazłem blog autora na newsweeku: (tutaj).
Trochę to niecodzienne, że mainstreamowy dziennikarz o tym pisze, ale widać jakiś powód ku temu jest. W każdym razie sprawa wymaga poważniejszych wyjaśnień, niż pytanie ambasadora na twitterze, szczególnie, jeśli nie jest to pytanie o podstawę prawną roszczeń. Może ktoś z PiSu mógłby wystosować oficjalne zapytanie?
Błagam was, kto zna angielski. Niech napisze do Białego Domu podpisując że jest członkiem Legionu, że katoliccy internauci z Polski stanowczo protestują przeciw stanowisku ambasadora i żądają jego odwołania dopóki nie przeprosi. Ze jeśli nas nie wysłucha, będziemy w necie we wszystkich językach i o końca naszych dni mówić o Ameryce że trzyma z kłamcami i oszustami.
Trzeba też streścić w punktach co mówi ks. Chrostowski na końcu o tym jak zydzi wzięli od Niemców miliony dolarów za milczenie ws. tego kto mordował i kto ponosi odpowiedzialność.
A potem ten list będziemy propagować w sieci ciągle i wszędzie. Ameryka obserwuje polski internet.
Ze jeśli nie cofną swojego stanowiska, my poprzemy Putina i u niego będziemy szukać sojuszu, choćby nas to zycie miało kosztować, a w wyborach nie poprzemy żadnej proamerykańskiej opcji.
Oni naprawdę nie mają litości ani honoru. Trzeba z nimi po polsku, bez cienia ustępstwa i do końca. Oni wiedzą kto to Polacy. To nieliczni zmieniają świat, mają wpływ na miliony, oni to wiedzą.