Antysemityzm istniał już w starożytności i nie był on „skutkiem powstania religii chrześcijańskiej” ani przez nią wywołanym, jak do dziś utrzymują liczni żydowscy historycy czy publicyści, czyniąc w ten sposób kata z ofiary, na użytek własnego antychrystianizmu. Jest na odwrót: to religia Chrystusowa była solą w oku przez wieki zarówno żydowskim teologom, jak również przedstawicielom innych wiar Wschodu, dla których wyznawcy “żydowskiego Proroka” bywali w dawnych wiekach prześladowani jako “żydowska sekta” i nosiciele tego samego genu, co żydzi Starego Zakonu.
Przyjrzyjmy się faktom. [i]’
Gdy w 7 w. przed Chr. wskutek najazdu Asyrii upadło północne państwo izraelskie, zostaje zburzona stolica Samarii i uprowadzony w niewolę znaczny zastęp Izraelitów w głąb Azji. Ostało się jednak mniejsze państewko południowe – judejskie, z Jerozolimą jako ostoją wiary. 130 lat później nowa wielka monarchia, która tymczasem wybiła się na Wschodzie do światowego znaczenia – monarchia babilońska, zwana też chaldejską – położyła kres istnieniu również i tego żydowskiego państwa. Ponownie zostaje uprowadzona znaczna liczba Żydów do babilońskiej stolicy. Tam na wygnaniu rodzi się pierwsza żydowska diaspora, dla której Zakon i księga zakonu Tora zastępują ojczyznę. Przez nią lud żydowski określa wewnątrz obcego plemienia swą tożsamość i odrębność życia.
W 537 r. przed Chr. upada Babilon z rąk Persów, pod których rządy dostaje się teraz Palestyna. Ale niewola perska nie jest ciężka. Wielu Żydom zezwala się wrócić do ojczyzny, wielu innych z tego przywileju nie korzysta, woląc rozwijać związki i interesy, jakie powstały na wygnaniu. Litera Zakonu – obrastająca coraz liczniejszymi pisanymi komentarzami rabinów (powstawanie tzw. Talmudu babilońskiego) nadal jednak jest najważniejszym znakiem żydowskiej tożsamości. Wraz ze znaczeniem tekstów pisanych rośnie rola kapłanów. Kwitnie kult religijny i rytuały do tego stopnia, że zaczynają one przesłaniać samą religię. W Palestynie, arcykapłan stojący na czele Jerozolimy, przerasta swym znaczeniem i działalnością perskiego prefekta, który reprezentuje władzę zwierzchnią, mającą o wiele mniejsze znaczenie. W 516 r. oddano do użytku odbudowaną Świątynię i odbudowano mury Jerozolimy „aby twierdzą nie tylko materialną ale i duchową odgrodzić Żydów od wpływów reszty świata” – pisze Kazimierz Morawski. Władzę nad duchem Izraela biorą w swe ręce – po erze proroków i natchnionych wizjonerów – skrupulatni rabini i kazuiści, oddający się gorliwej spekulacji wewnątrz Zakonu i niejednokrotnie dodających do jego słów swoje własne komentarze (rozrastanie się ksiąg Talmudu i wzrost jego znaczenia) – mające być dla Żyda przepisem nie tylko na sposób sprawowania wiary, ale też “właściwym” punktem widzenia wszelkich spraw i warunków życia ludzkiego. „Jarzmo” perskie miało charakter półwolności-półniewoli i niezbyt przeszkadzało Żydom, lubiącym – jak zauważa Morawski – by raczej ktoś inny spełniał za nich funkcje konieczne dla funkcjonowania państwa, a oni w tym czasie mogli zajmować się słowem Jehowy i zgłębiać jego obietnice.
*
Z podbojem Wschodu i Persji przez Aleksandra Wielkiego dostają się Żydzi pod panowanie Macedonii. Nasila się hellenizacja tych terenów, łącznie z Palestyną. Trwa zwycięski pochód greckiej cywilizacji, greckich bogów i mowy na całym Wschodzie, czemu nawet sami Żydzi ulegali, częstokroć hellenizując swe imiona, zaś żydowska młodzież domagała się helleńskich sportów i widowisk. Śmierć młodego zdobywcy w 323 r. przed Chr. powoduje, że Palestyna staje się przedmiotem sporu między jego dowódcami: Ptolemeuszami (dynastia macedońska) a Seleucydami (dynastia hellenistyczna w Syrii). To pod rządami Seleucydów (Antioch Wielki) wybucha w latach 167–160 przed Chr. potężny bunt żydowski w 2 w. przed Chr., kiedy to władca, pragnąc przyśpieszyć hellenizację Palestyny, kazał w 168 r. przed Chr. wznieść ołtarz pogański przed świątynią w Jerozolimie.
Gniewem zawrzały serca Chassidim: namiętnych i wyłącznych strażników religii żydowskiej, którzy wkrótce będą nazywani faryzeuszami. Wybucha powstanie Machabeuszy, w którym kapłan Matthias i jego pięciu synów (Jan, Szymon, Judasz, Eleazar i Jonathan) stanęli na czele zbrojnego ruchu. Powstanie było zwycięskie, bo nie sprostały im wojska Syrii, jednak niebawem wśród samych Machabeuszy (zwanych też Hasmonejami) rozgorzał spór polityczny, gdy wystąpili przeciw arystokracji żydowskiej podatnej na helleńskie wpływy. Rządy Machabeuszy doprowadziły do prawie całkowitego wytępienia hellenizmu na tym terenie, odgradzając ostatecznie Palestynę od wpływów Zachodu.
Z początku naród popierał ich dążenia, ale zaczął się od rebeliantów odwracać, gdy Jonathan a po nim jego brat Szymon wyciągnęli ręce po godność arcykapłana (arcykapłani żydowscy winni pochodzić wyłącznie z kilku rodzin, od dawna uważanych za rody kapłańskie). Następnie wnuk Szymona Aristobulos I przyjął, pomimo swej godności kapłańskiej, tytuł królewski, choć uważano, iż przez połączenie władzy świeckiej z duchowną ta ostania doznaje uszczerbku. Nosili go odtąd jego następcy, aż do czasu podboju Palestyny przez Rzymian w 63 r. przed Chr. i to sami Machabeusze winni są temu podbojowi, gdyż przez swoich książąt nieustannie nakłaniali Rzymian do rozstrzygania sporów dynastycznych między sobą, aż wreszcie Rzym postanowił wyzwolić
Judeę od tych skłóconych członków panującej rodziny. Jednak mimo zwycięskiej kampanii, Rzymowi nie udało się odmienić duszy żydowskiej ani skłonić jej ku sobie. Podczas gdy w innych podbitych krajach romanizacja skutecznie wchłaniała wszelkie kulty lokalne, stapiając je ostatecznie z wierzeniami i obyczajami Rzymu, to cywilizacja żydowska począwszy od 2 w. przed Chr. dawała odpór imperialistycznym dążnościom cywilizacji Zachodu – pisze Kazimierz Morawski.
*
Okupacja Palestyny przez Rzym miała jednak brzemienne skutki również dla samego Rzymu. Już w I w. przed Chrystusem diaspora żydowska w Rzymie była dość liczna, ale po zwycięstwach Pompejusza i zajęciu Palestyny w 63 r. przed Chr. liczba ta niepomiernie wzrosła. Ciesząca się rosnącymi wpływami diaspora żydowska w Rzymie – zgodnie z dążnościami tego narodu, aby w łonie obcego narodu infiltrować wszelkie dziedziny życia publicznego – miała coraz silniejsze oddziaływanie na państwo rzymskie epoki augustowskiej. Pisze Morawski, iż „pomimo narodowych zasad (…) szala wnet na korzyść wschodu się przechyli [ła]” i kulty wschodnie w tym egipskie czy perskie zaczęły szerzyć się po całym obszarze państwa. Pod wpływem wschodu „filozofia przekształca się w teologię, astronomia w astrologię a zmysł naukowej trzeźwości stapia się (…) pod tchnieniem cudactwa”. Powstanie Machabeuszy uczyniło naród żydowski zdolnym i zdecydowanym, by stawić czoło Zachodowi. Pod tym wpływem wschodu cesarstwo powoli przekształca się w orientalny despotyzm, a Rzym „nie umie tego prądu powstrzymać”.
Kronikarz żydowskiego pochodzenia Józef Flawiusz sporo krytycznych uwag poświęca swym ziomkom, opisując ich obecność w Rzymie jako społeczność krzykliwą, skłonną do knowań a także rejwachu, gdy najmniejsza niesprawiedliwość prawdziwa czy urojona ich dotyka. Cycero pisze w 50 r. przed Chr. o „tłumie żydowskim, burzliwym na wiecach”. Mimo to, diaspora żydowska nie spotykała się z wrogością rzymian. Obywatele kosmopolitycznego imperium nie posuwali się dalej, niż okazywanie rezerwy lub niechęci wobec przywar narodowych Żydów, takich jak skłonność do tajnych działań na korzyść wspólnoty a zarazem właśnie taki zbiorowy „rejwach” czy hałaśliwe domaganie się szczególnego traktowania. Sami cezarzy byli niejednokrotnie wręcz filosemiccy, jak Juliusz Cezar czy Neron, będący zresztą pod silnym wpływem podszeptów swej żydowskiej żony Poppei, której, jak się uważa, chrześcijańska mniejszość w Rzymie „zawdzięcza” swoje krwawe prześladowania za jego czasów.
Kariery urzędnicze na dworze cezarów i w administracji państwa nie były też wśród Żydów rzadkością, wywołując wrogość innych narodów, zwłaszcza Greków, uważających siebie za nie mniej godnych takich przywilejów.
*
Niebawem na Wschodzie, poza Rzymem, pojawiają się trzy inne wielkie ogniska żydowskie: Aleksandria w Egipcie, Antiochia w Syrii i Cezarea, portowe miasto w Palestynie. I to tam rozkwita oraz nasila się konflikt między rosnącym w znaczenie żywiołem żydowskim a Hellenami. Hellenizm, w którym grecka kultura zlewała się z kulturami wschodu, ogarniał w tym czasie „szerokie koła, rozpowszechniał język grecki i naukę (…) stwarzał instrument, którym mogli porozumiewać się ludzie wykształceni” różnych kultur. „Kto chciał do świata przemówić, posługiwał się językiem greckim”. Również żydowscy pisarze chętnie tworzyli w języku greckim, a w krajach, gdzie osiadły żydowskie diaspory, greka zaczynała wypierać znajomość semickiej mowy. Dziejopisarstwo żydowskie często powstawało w języku greckim, np. autor drugiej Księgi Machabejskiej napisał ją po grecku. Krótko przed Chrystusem, pod piórem żydowskich autorów powstawały greckojęzyczne panegiryki o przeszłości żydowskiej, gdzie fałszowano obraz różnych postaci starego Zakonu, w tym Abrahama czy Mojżesza, odmalowując ich wedle modły hellenistycznej jako wielkich herosów czy odkrywców.
Dochodziło na tym tle do coraz liczniejszych starć i sporów i to w 2 i 1 w. przed Chr. narodził się antysemityzm jako zjawisko odtąd towarzyszące żydowskiej historii, aż po dzień dzisiejszy. Nie należy uważać, że konflikt ten był spowodowany – jak uważa wielu autorów – za jedynie religijny, spowodowany wyznawanym przez jednych monoteizmem, a wiarą w wielu bogów u drugich. Było to zjawisko znacznie szersze i „kuźnią – pisze Morawski – z której puszczano w obieg wszelkie złośliwości przeciw Żydom, była Aleksandria”. Antiochia zaś „słynna z ostrego języka swoich mieszkańców (…) wtórowała w tych wycieczkach”. Piętnowano ”wieczny żydowski niepokój” i że Żydzi „dlatego musieli uchodzić z Egiptu, bo powszechny budzili tam wstręt jakimiś przypadłościami na ciele i skórze” – pisze Morawski. Zarzucano im bezbożność, bo w swym kulcie nie cierpieli żadnego wyobrażenia Boga, „a dla bóstw pogańskich nie mieli uszanowania (…) i odmawiali im praw do czci i hołdu”. Żydom zarzucano nienawiść do rodzaju ludzkiego, ekskluzywizm, brak miłości bliźniego poza własnymi ziomkami czy odgradzanie się od innych wewnątrz własnych interesów i swojej rasy. Lista zarzutów obejmowała służalczość wobec panów tego świata, którym „się nisko kłaniali” a zarazem
wynoszenie się ponad innych, okazywanie „zadowolenia z siebie” i nagminne „wślizgiwanie się w łaski panujących”. Genialni Grecy – autorzy takich dziejowych wynalazków, jak geometria Euklidesowa, astrolabium czy pierwsza maszyna parowa, z pogardą zarzucali Żydom, że „właściwie niczego do kultury ogólnoludzkiej nie wnieśli” i żadne odkrycia czy wynalazki nie są ich zasługą, a główne ich zainteresowanie to zysk oraz handel, będące źródłem wielu nieszczęść i tarć. Retor grecki z 1 w. przed Chr. Apollonus Molon – nauczyciel Cycerona – stworzył pamflet antyżydowski, przez który nazywany został jednym z najsławniejszych antysemitów w literaturze i na który w obszernej polemice udzielił odpowiedzi sam Józef Flawiusz. W wielu miastach, gdzie zamieszkiwały obie wspólnoty, mnożyły się bójki i pogromy, w przyszłości będą atakowani także chrześcijanie, których tłum uważa za sektę żydowską. Kłuła też w oczy płodność Żydów. Grecki geograf Strabon (63 r. przed Chr. – 24 r. po Chr.) ubolewa, że niełatwo już znaleźć miejsce na ziemi, które byłoby „wolne od tego plemienia” i nie zaznało „jego przewag”.
Opracował: Pokutujący Łotr
Dla koneserów kina sci-fi.
____________
Judeopolonia czy to jeszcze Polska polin, [31min]
Jeżeli Jasio jest wyrzucany z każdej kolejnej szkoły to raczej coś jest nie tak z Jasiem a nie ze szkołami.
Żydom potrzebny jest antysemityzm (tak jak go pojmują), jak rybie woda.
Żydzi nienawidzą chrześcijan, bo pojawienie się Jezusa zepsuło im całą hagadę o ich wyjątkowości w skali wszechświata.
Żydów obecnie spaja religia holokaustu na bazie której kwitnie holokaust industry.
Kilka bieżących uwag pod dobrym historycznym tekstem.
Po śmierci Chrystusa i serii nieszczęść, jakie spadły na Jerozolimę w postaci walk wewnętrznych między stronnictwami aż po zaoranie miasta wraz ze świątynią przez Tytusa w 70 r. po Chr., powstała prawdziwa diaspora światowa, złożona jednak w dużej mierze z Żydów chrześcijańskich, którzy uciekli spod krwawej ręki faryzeuszy do Hiszpanii, Galii czy lądem na północ (Turcja, Liban, Syria, aż po dzisiejszy Kaukaz z Armenią, jako pierwszym państwem chrześcijańskim na Ziemi). W późniejszych wiekach zaczęło się ponowne zasiedlanie Palestyny ale tym razem przez mieszany żywioł. Tym razem Ludźmi Księgi dowodzącymi resztą stawali się w tym żywiole talmudyści, dla których nowy Zakon stał się bronią przeciw chrześcijaństwu, i nazywani w Nowym Testamencie “Żydami, którzy nie są Żydami”. Dziś stanowią oni większość obywateli Izraela a także diaspory światowej, zarówno tej religijnej, rojącej o powrocie Wielkiego Izraela (Chabad Lubawicz) jak i zasymilowanej i bezbożnej, wolącej siedzieć w zarządach banków (“rotszyldowie”).
_________________O POTRZEBIE ODRÓŻNIENIA_______________
Prof. Wolniewicz słusznie stwierdził, swego czasu, że uzasadniona, racjonalna niechęć do Żydów nie jest antysemityzmem.
Dziś, gdy pojawia się rejwach (słowo użyte w artykule) i słowo “antysemityzm” mamy zazwyczaj do czynienia z atakiem Żydów na chrześcijaństwo lub (bardzo często) na Polskę i Polaków.
Antysemityzm skierowany przeciw Żydom występował w czasie II Wojny Światowej; dziś jest on skierowany głównie (ale nie tylko) przeciw Palestyńczykom w formie ludobójstwa popełnianego przez jednych Semitów (Żydów) przeciw drugim Semitom (Arabom)
Z powyższych powodów parafrazując: Niechęć do Żydów jest trwałym zjawiskiem w historii, a pozostałe aspekty to nienawiść jednych przeciw drugim, a tu nie powinno być żadnych specjalnych, ideologicznych i rasowych wyróżników i przywilejów. Są fakty historyczne, które różnicują zbrodnie ludobójstwa pod względem liczby i okrucieństwa – i tylko na tej podstawie możemy opisywać te wydarzenia.
Ja bym inaczej przeprowadził to rozróżnienie. Niechęć do Żydów jest wszak jedynie odczuwaniem, zaś antysemityzm jest postawą myślową, za którą niejednokrotnie idą dalsze działania lub odczucia (np. nienawiść, o której piszesz) choć tak być nie musi. Jest więc to pojęcie szersze niż sama niechęć.
Postęp antysemityzmu w nienawiść czy w te “inne działania” (np. wybijanie szyb, pogromy itp.) zależy od wielu czynników zewnętrznych usposabiających do tego. Tak było w starożytnej Aleksandrii, tak było w carskiej Rosji, tak było w Trzeciej Rzeszy. Za każde takie rozszerzenie odpowiedzialna jest taka czy inna koniunktura polityczna i propaganda. To ona jest złem i za szerzenie zła odpowiada.
No właśnie, nie. W tym kontekście niechęć uzasadniona ma, oprócz emocji, silny komponent racjonalny. Antysemityzm bazuje na nienawiści – na przykład antysemityzm Żydów wobec Palestyńczyków na czym bazuje? Na czym bazuje Antypolonizm Żydów? Na czym bazuje nienawiść kata (mordercy) w stosunku do ofiary? Jeżeli jest to myśl to jakiego rodzaju? Co jest pierwszym fundamentem takich postaw? Jak powstaje nienawiść? A może nam w tych rozważaniach “pomoże” 7 grzechów głównych?
1. Pycha
2. Chciwość
3. Nieczystość
4. Zazdrość
5. Obżarstwo
6. Gniew
7. Lenistwo
versus cnoty
roztropność [albo mądrość], sprawiedliwość [albo uczciwość], męstwo [albo odwaga] i umiarkowanie [albo samoopanowanie]” (KKK 1805)
Ewangelia św. Mateusza:
Co za odrażający sabat młodocianej agentury globalistyczno-chazarskiej z Polski i innych krajów (z Polski są tu m.in. takie żałosne figury uczepione paska globalistycznego jak Kinga Dunin, Sławomir Sierakowski, Barbara Waligórska) których głównym celem ataku jest, oczywiście, katolicka Polska. Ten film powinno się zamieścić na stronie głównej, nie w komentarzach, by każdy obowiązkowo go obejrzał i zobaczył, z jakim zbiorem zaiste demonicznej agentury mamy w naszym kraju do czynienia. Agentury wpływowej, wykształconej, bezczelnej, rozsiadłej po rozmaitych redakcjach i instytucjach, gdzie prowadzą bez wielkiego rozgłosu swą robotę.
Niechęć do Żydów a antysemityzm… Debatujemy nad dwoma zjawiskami nieustannie ocierającymi się o siebie i w wielu przypadkach jeden wynika z drugiego. Bardzo trudno to rozgraniczyć (i czy warto?) na poziomie definicji. Na pewno antysemityzm z samej swej końcówki -ism sugeruje coś bardziej spokrewnionego z ideologią, systemem działań itp. Bowiem obejmuje nie tylko samo zjawisko nielubienia Żydów, ale też przywołuje inne poglądy, z innych dziedzin, mogące uzasadnić słuszność tej wrogości. W sumie nie ma o co kruszyć kopii, bo konsensusu nie znajdziemy, zwłaszcza że wiele definicji stawia konia przed karetą (antysemityzm wynika z niechęci do Żydów) a inni na odwrót: że niechęć do Żydów jest wynikiem antysemityzmu. Biez wodki nie razbieriosz.
jeżelii jest sobie naród, który:
– nie potrafi przez wieki stworzyć własnego państwa, ale bardzo chętnie wchodzi chyłkiem do ciała państwowości innych narodów,żerując na nich jak pijawki (dzieijszy świat finansjery i korporacji globalistycznych),
– potrafi pouczać innych o równouprawnieniu, a sam w końcu stworzył własne państwo na trupach innego narodu, opiera swoje państwo na nazizmie (Izrael),
– bezwzględnie i bezpardonowo traktuje wszystkich swoich przeciwników (mordowanie całej okolicy w imię wyeliminowania przywódcy wrogiej partii),
– uważa się za rasę panów (skąd my to znamy z XX w?) i naród wybrany, odczytujący 10 przykazań jako reguły dotyczące żydów, a nie inne nacje, czyli “podludzi”,
to w imię czego mamy szanować ten naród? Jakie plusy są w stanei przesłonić te minusy?
Znów muszę sienie zgodzić. To Żydzi podpinają niechęć do nich i nielubienie pod antysemityzm.
Nie lubię Żydów i żywię do nich sceptyczną niechęć dlatego, że znam historyczne fakty i wyciągam wnioski z bieżącej rzeczywistości. To, że staram się mówić o nich prawdę oraz, że nie życzę sobie aby osiedlali się w Polsce – oni lub inni nachodźcy nie wynika ani z “antysemityzmu” ani z “imputowanej nienawiści”. Moja niechęć jest racjonalna i uzasadniona doświadczeniem moich przodków, i tak jak wspomniałem, bieżącą analizą, oceną ostatniego okresu historycznego.
Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby. W Polsce nie ma miejsca na inne – antypolskie i antykatolickie kultury lub jak kto woli antykultury.
Kluczem jest mój poprzedni komentarz., a wnioskiem z niego płynącym jest:
PIERWSZYM ANTYSEMITĄ BYŁ KAIN