Publikujemy rozmowę z trójką młodych polskich studentów napadniętych przez grupę podającą się za Ukraińców. Opis wydarzeń zaprzecza oficjalnej wersji wydarzeń podawanej w mediach przez przedstawicieli PiS. Agresorzy nie zostali zatrzymani przez policję. Wylegitymowano tylko połowę napastników, reszta zdołała oddalić się z miejsca przestępstwa przed przybyciem policji. Trzy osoby zostały pobite z uszczerbkiem na zdrowiu.
Napastnicy próbowali wymusić na napadniętych okrzyk: “Sława Ukrainie”. Krzysztof Gorczyca, student psychologii, który zdecydował się ujawnić swój wizerunek powiedział, że nie był w stanie wydusić z siebie tych słów ze względu na historyczną przeszłość i jest z siebie dumny, że nie uległ.
Brawa dla chłopaka, który pokazał twarz i mówi jak było w sprawie “Gruzinów” na Bulwarach Wiślanych. Wychodzi na to, że Policja przyjechała po 15 minutach, Ukraińcy uciekli, a Gruzinów spisali. /coolfonpl/
Żaryn opublikował fake newsa. Pobici przez przybyszów Polacy potwierdzają, że milicja nie spisała wszystkich sprawców, bo po prostu uciekli przed jej przyjazdem. Kurtyna. /JackStrong/
Policja wylegitymowała wszystkich uczestników zdarzenia i prowadzi dalsze czynności. /Stanisław Żaryn/
________________________________________________________________________________________
Nie ufać milicji, nie ufać żarliwym urzędnikom. Będą wisieli ?
Pytanie, dlaczego poszli z tym akurat do Stonogi ?
Zapewne to on pierwszy ich odnalazł, pojechał do nich na wstępna rozmowę i zaprosił do siebie,
aby znowu o nim było głośno, aby megaloman był na topie.
Policja w Polsce to nie służba, tylko służalstwo. Dotyczy to niestety w co najmniej dużym stopniu także innych instytucji powołanych nominalnie dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa Polskiego.
“Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego” (rzecznik MSZ, Łukasz Jasina)
Jesteście sługami podłości, mamony, zakłamania.
Jesteście sługami zła.
Dlaczego Nie Wierze Nikomu drażni to, że Stonoga publikuje ważną informację?
Czy ocena czynu zależy od tego, kto go dokonuje, czy ocena osoby zależy od tego, jakie daje świadectwo mową i uczynkiem?
Ocena zależy od tego, na ile autor informacji jest wiarygodny. Stonoga takim nie jest.
A cała sprawa – charakterystyczna dla “warszawskiego rządu”.
Rozumiem, ale nie popieram. Reputacja jest ważna, ale jest dla mnie na drugim lub nawet dalszym miejscu. Prawda w ustach notorycznego kłamcy nie jest mniej prawdziwa, tylko się może nam taką wydawać. Uważam, że w tym przypadku p. Stonoga zrobił dobrą robotę. Nie obchodzi mnie, co robił przedtem. Nie interesuje mnie jego osoba, tylko sprawa, o której mowa.
Nie poszli z tym do Stonogi. On sam wykorzystał okazję. Czy jakiekolwiek media z głównego ścieku dotarły do tych chłopaków? Nie.
Abstrahując jednak od osoby Stonogi, najważniejszym jest to co powiedzieli, a są to przecież zeznania naocznych świadków, poszkodowanych Polaków przeczące oficjalnej wersji zbudowanej na manipulacji i kłamstwie.