…a kowal zajmuje się produkcją biżuterii…
Po odsłuchaniu exposé premiera wszechczasów Pana Morawieckiego dowiedziałem się, że Pan Premier jest wielce zatroskany o bezpieczeństwo pieszych na pasach. Do tego stopnia, że chce stworzyć taki zapis prawny, który daje pierwszeństwo pieszemu jeśli owemu tylko strzeli do głowy, aby zbliżyć się do pasów…
Kręcę kierownicą od siedemnastego roku życia, czyli jakieś 30 lat dziękować Bogu bez najmniejszej kolizji i ze zdumieniem obserwuję wtórny debilizm ludzi pieszych, którym legislator dał “przywilej” pierwszeństwa na pasach…
Pierwszeństwo na pasach to nic innego, tylko prawny zapis obowiązku wystawienia kilkudziesięciu kilogramów w większości tkanki miękkiej na przeciw kilku lub kilkunastu tonom twardej stali…ino mi spróbujcie zaprzeczyć, że tak nie jest…
Skutek durnego zapisu jest taki…wkurzona, wyfiokowana, z pomalowanymi pazurami w kolorze mexikana blond mamcia aby pokazać kierowcy, że ma pierwszeństwo wpycha wpierw wózek ze swoją maleńką pociechą, zamiast sama wpakować sie pod koła. Hardy dziadek potrafi podbiegnąć wprost przed maskę, aby się zatrzymać na środku pasów, aby udowodnić, że ma pierwszeństwo, a jeśli go bezczelnie ominiesz, to kopnie ci w drzwi samochodu, a beztroska babcia traktuje całą drogę jakby była wyzebrowana i pakuje się na drogę nawet nie rozglądając się w prawo, ani w lewo…
Młodsi… a to są jeszcze lepsi, założą słuchawki na uszy, uruchomią swojego srajfona i z muzyką na uszach z filmu Nieśmiertelny w pieriod (!!!)… bo przecież wszędzie kurła mają pierwszeństwo. A potem tragedia, że taki młody i do piachu…geszeft się jednak dalej kręci…jest problem, to trzeba o tym mówić. Tworzy się za społeczne pieniądze filmiki pod tytułem “Wyłącz srajfona i żyj”…albo “Uważaj na pasach” itp…
A normalnie powinno się nakręcić filmik pod tytułem “Puknij się w łeb idioto, który wierzysz w pierwszeństwo na pasach zanim wcześniej nie puknie cię auto”…
Pan Premier w legislacyjnych idiotyzmach idzie jednak o krok dalej. Otóż kierowca, oprócz tego, że z głowy będzie musiał zrobić peryskop i kręcić go naokoło własnej osi to jeszcze ustawowo będzie musiał zgadnąć co pieszy miał na myśli zbliżając się do pasów.
Może dojść do kuriozalnych sytuacji, kiedy pieszy będzie się zastanawiał przed pasami, a kierowca, aby się nie narazić na mandat wysiada z auta i na siłę przeprowadza go przez pasy, a to tylko po to aby tylko spełnić swój ustawowy obowiązek…ustanowiony przez premiera wszechczasów…
Jeśli kowal zabierze się za produkcję biżuterii, a bankier będzie się zabierał za regulacje prawne dotyczące bezpieczeństwa na drogach, to niedługo może okazać się tak, że dla zwiększenia bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych zlikwidowane zostaną szlabany, a pierwszeństwo w tych miejscach ustawowo będą mieć samochody…
Tak, te przepisy są wbrew prawu naturalnemu, wbrew prawu fizyki i wbrew zdrowemu rozsądkowi.
W pełni się z Panami zgadzam.
Przejechałem samochodem ponad 1,5mln kilometrów.To co dzisiaj odwalają piesi (oraz rowerzyści) woła o pomstę do nieba.
Do sytuacji wymienionych przez Pana Trybeusa dodałbym przechadzki spacerowe po pasach (oczywiście bez nawet rzucenia wzrokiem czy coś nie jedzie) lub przeciwnie wchodzenie prosto pod koła z wyzywającym spojrzeniem “no i co mi zrobisz ?”.
Dodajmy, że te genialne w swoim debilizmie pomysły legislacyjne doprowadzą do całkowitego zatkania miast,bo przecież piesi nie gromadzą się jak drzewiej w grupki aby przejść przez jezdnię.Nie…to poniżej ich godności.Oni teraz są szalonymi indywidualistami i jest jeden pieszy-jeden samochód.
Żydowski totalitaryzm sięga wszędzie.
W całej Europie od dziesiecioleci obowiazują takie przepisy i w prawie całym swiecie. Podróżnik po świecie p.Trybeus powinien o tym wiedziec, ale widocznie albo jego podróze to też opis fantasmagorii, albo chęć dowalenia PiS owskiemu premierowi przesłania zdrowy rozsadek (jeśli taki w ogóle posiada).
Nareszcie PRL-owski kodeks drogowy zaczyna przypominać zachodnie wzory.
W Hiszpanii, gdzie smiertelne wypadki na przejsciach były częste, przed kilkunastu laty wprowadzono taki jak dopiero teraz w PRL-bis i obecnie Hiszpania ma najniższy wskaźnik śmierci na pasach w całej Europie.
Idiotyzmy wypisywane na tym portalu przez autorow artykułów i komentatorów są juz tylko śmieszne.
Likwidacja ruchu samochodowego spowodowałaby spadek ofiar wśród pieszych do zera.
Podobny skutek przyniesie ograniczenie(przynajmniej w terenie zabudowanym) dopuszczalnej prędkości do 0,0 km/godzinę. Także wprowadzenie zakazu wyprzedzania i wypuszczenie furmanek na drogi.
Mam sporo lat i właśnie dlatego uważam, że po osiągnięciu pewnego wieku należy poważnie zastanowić się czy aby nie lepiej skupić się na pilnowaniu pampersa niż na uszczęśliwianiu świata swoimi przemyśleniami…
Co do “PiSowskiego premiera” tak tutaj niecnie potraktowanego to proszę go kochać bezgranicznie i bezkrytycznie.
To i tak nie ma jakiegokolwiek znaczenia.
Bulba.
Zwalnianie przed pasami, jeśli w pobliżu znajduje się pieszy, jest dobrym zwyczajem. Jeśli zdążę zauważyć pieszego, zatrzymuję się zawsze przed pasami, nawet jeśli nikt za mną nie jedzie. Okazuję w ten sposób szacunek pieszemu. Jest to ważniejsze niż parę groszy na paliwo. Uważam, że powinno być to zwyczajem każdego kierowcy. Nie przeszkadza mi więc prawo, które takie zachowanie będzie wymuszać.
Mnie przeszkadza, bo to tzw. prawo jest coraz głupsze.W Polsce stoi przy drogach 3 razy tyle znaków drogowych co w Niemczech,Francji czy we Włoszech.
Słusznie Autor to wyłuszczył.
Dodam tylko, że “prawo jazdy” nie jest w ogóle potrzebne do jeżdżenia.
Do jeżdżenia potrzebne są umiejętności i sprawny samochód. III RP to Kraj, w którym łatwiej zdobyć licencję pilota szybowca, niż zdać egzamin na prawo jazdy.
1. „prawo jazdy” jest zupełnie zbyteczne do jazdy (każdego obowiązuje kk i kc)
2. „prawo jazdy” powoduje groźne wypadki we wczesnej fazie używania (brak doświadczenia a można jechać)
3. „prawo jazdy” jest szyderstwem z państwa prawa (przekupny urzędnik decyduje o prawach obywatela)
4. „prawo jazdy” nie ma nic wspólnego z wolnością (jest jej zaprzeczeniem)
5. „prawo jazdy” jest środkiem różnorakiego szantażu
6. „prawo jazdy” to komunistyczny wymysł. (W 1893 roku Francuzi jako pierwsi wprowadzili obowiązek posiadania prawa jazdy. W Stanach Zjednoczonych przepisy wzorowane były na modelu francuskim i niemieckim i dotyczyły tylko kierowców zawodowych i dopiero od 1913 roku obowiązywały wszystkich kierujących automobilami. Brytyjska ustawa obowiązkowe prawo jazdy wprowadziła w 1934 w ustawie o ruchu drogowym).