Uwierzenie zbawcze_Środa 14 września 2016 r.

wywyższony

Cytat dnia

Poprzez wiarę w Chrystusa składamy uroczysty hołd Bogu i ten akt poddania się władzy Boga, który do nas przemówił, obala dumę szatana, który zgrzeszył pychą.

Św. Leopold Mandic

______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

Podwyższenia Krzyża Świętego, Święto

J 3, 13-17

Spójrz na krzyż albo, jeśli go nie widzisz, staraj się go sobie wyobrazić. Zastanów się, czym on jest dla ciebie? Co dla Ciebie znaczy?  Może jest tylko gadżetem, talizmanem? A może jest pomocą w kierowaniu myśli do Boga?

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
J 3, 13-17
Jezus powiedział do Nikodema: «Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony».

Wąż na palu, który został wywyższony przez Boga, stał się ratunkiem dla tych, którzy od ukąszenia jadowitych węży mogli umrzeć. Dlaczego Bóg po prostu nie zabił węży? Może chciał nauczyć lud wybrany zaufania? Może chciał nauczyć posłuszeństwa? Bo jak inaczej nauczyć się prawdziwie wierzyć, jeżeli wiara nie będzie poddawana próbie?

Dlaczego w takim razie nie szukać ratunku w krzyżu Jezusa? Przecież ten symbol wiary kieruje nasze myśli wprost do Boga, który może nas wybawić z każdego niebezpieczeństwa. Zadaj sobie pytanie: jaka jest twoja wiara w zbawczą moc sakramentu pokuty? Przystępujesz do niego z nadzieją, czy z obawą?

Syn Boży nie przyszedł by potępiać, ale by zbawiać. Nie potępia tych, którzy czynią zło, choć same złe czyny gani. Bóg chce nas zbawić. W swojej miłości do nas przyzwala na zło przez nas wykonywane, gdyż dał nam wolną wolę nie po to, by ją ograniczać. Na ile potrafisz zaufać Bogu, że On pragnie twojego zbawienia?

Proś o Ducha Świętego, by pomagał ci stać pod sztandarem krzyża, pod sztandarem Jezusa, abyś potrafił być Bogu wierny.

Liturgia słowa na dziś

Gdy to święto wypada poza niedzielą, przed Ewangelią wybiera się tylko jedno z podanych czytań.

PIERWSZE CZYTANIE (Lb 21,4b-9)

Wąż z brązu znakiem ocalenia

Czytanie z Księgi Liczb.

W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny”.
Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli zatem ludzie do Mojżesza, mówiąc: „Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże”. I wstawił się Mojżesz za ludem.
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: „Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu”. Sporządził więc Mojżesz węża z brązu i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 78,1-2.34-35.36-37.38)

Refren:Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy.

Słuchaj, mój ludu, nauki mojej, *
nakłońcie wasze uszy na słowa ust moich,
Do przypowieści otworzę me usta, *
wyjawię tajemnice zamierzchłego czasu.

Gdy ich zabijał, wtedy Go szukali, *
nawróceni garnęli się do Boga.
Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką, *
że Bóg najwyższy jest ich Zbawicielem.

Lecz oszukiwali Go swymi ustami *
i kłamali Mu swoim językiem.
Ich serce nie było Mu wierne, *
w przymierzu z Nim nie byli stali.

On jednak będąc miłosierny *
odpuszczał im winę i nie zatracał,
gniew swój często powściągał *
i powstrzymywał swoje wzburzenie.

DRUGIE CZYTANIE (Flp 2,6-11)

Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian.

Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie,
bo przez Krzyż Twój święty świat odkupiłeś.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 3,13-17)

Krzyż narzędziem zbawienia

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.

Oto słowo Pańskie.

 

KOMENTARZ

Akt heroicznej miłości

Syn Boży został dany światu, by ten nie zginął. Śmierć, jako konsekwencja nieposłuszeństwa względem Boga, została przeniesiona na Chrystusa. Ten akt heroicznej miłości, wyrażający się przecież nie w śmierci zastępczej, ale faktycznej, mógł być spełniony tylko pod jednym warunkiem. Było nim całkowite posłuszeństwo Syna względem Ojca – przyjęcie faktu, że wydanie będzie w konsekwencji oznaczało śmierć. Wypełnienie tej misji, a więc objawienie miłości Boga w największej mocy i chwale, było możliwe dzięki całkowitemu ogołoceniu się Syna Bożego. Tę postawę Jezusa określa się jako kenoza – uniżenie wypływające z pokory i miłości. Jego owocem jest dane nam życie wieczne i wywyższenie wraz z Jezusem w chwale.

Jezu, Synu Boży, mą odpowiedzią na miłość Ojca jest całkowite posłuszeństwo Tobie. Patrzę z wiarą na Ciebie, bym otrzymane od Ojca życie zachował i został wywyższony w Twej chwale.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks. Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

______________________________________________________________________________________________________________

Biblos

Sąd polega na uczynieniu z uwierzenia kryterium podziału ludzi na tych, którzy przyjęli zbawienie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, od tych, którzy tego zbawienia nie przyjęli.

Jezus nie przyszedł na świat, aby moralizować, potępiać czy karać. Jezus Chrystus złożył życie w ofierze, aby podać rękę tym którzy potrzebują ratunku w przejściu nad przepaścią jaka występuje pomiędzy wiecznym potępieniem, a wiecznym życiem.

______________________________________________________________________________________________________________

Ewangelia: to daje prawdziwą wielkość

(fot. shutterstock.com)

Komentarz do Ewangelii

 

Dlaczego Jezus nazywa swoją śmierć na krzyżu wywyższeniem? Dlatego, że największym wywyższeniem człowieka jest Miłość. A krzyż Jezusa jest wielkim wyznaniem Jego Miłości do nas.
Jeśli chcemy być wywyższeni “ponad niebiosa”, uczmy się Miłości. Ona nie daje sławy (na ogół). Nie daje też pieniędzy, ani władzy. Daje jednak prawdziwą wielkość. Daje wręcz boskość, bo czyni nas bardzo konkretnie uczestnikami Bożego życia.
Dajmy się wywyższyć, zarażając się Miłością od Jezusa.

_____________________________________________________________________________________________________________

Czytelnia

“Kampania LGBT rozmywa jednoznaczne wymagania Ewangelii”

(fot. shutterstock.com)

– Wyrażamy przekonanie, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii “Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii – czytamy w komunikacie Prezydium KEP. 

Księża biskupi podkreślają: Kościół nigdy nie dzieli ludzi według orientacji seksualnej, ale uświadamia wszystkim, że jako stworzeni “na obraz i podobieństwo Boga”, są ukochanymi dziećmi Bożymi – siostrami i braćmi w Chrystusie – i stąd cieszą się równą godnością (…) Szacunek dla godności każdej osoby jest jednak nie do pogodzenia z szacunkiem dla samych czynów homoseksualnych. 

Publikujemy treść komunikatu w całości:

 

W ostatnim czasie organizacje związane z tzw. nurtem LGBT – wsparte przez środowiska Tygodnika Powszechnego, Więzi i Znaku – rozpoczęły kampanię medialną pt. “Przekażmy sobie znak pokoju”.

 

Akcja ta skierowana jest do ludzi wierzących i – jak twierdzą organizatorzy – “ma na celu przypomnienie, że z wartości chrześcijańskich wypływa konieczność postawy szacunku, otwarcia i życzliwego dialogu wobec wszystkich ludzi, także homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych” (źródło: www.znakpokoju.com).

 

O ile wszelkie działania służące promowaniu zgody społecznej zasługują na uznanie, o tyle – w kontekście wspomnianej inicjatywy – należy przypomnieć o fundamentalnych sprawach, które Kościół głosi w sposób niezmienny.

 

1. Sam liturgiczny znak pokoju – do którego odnoszą się organizatorzy kampanii – wyraża gotowość do pojednania z drugim człowiekiem i przyjęcia go w świętej wspólnocie grzeszników. Wszyscy przecież jesteśmy grzeszni, co również wyrażamy w akcie pokuty na samym początku każdej liturgii. Wyciągnięta ku drugiemu ręka oznacza zatem akceptację osoby, nigdy zaś – aprobatę dla jej grzechu, niezależnie od tego, jakiej on jest natury. Należy ponadto podkreślić, że członkowie wspólnoty zgromadzonej na liturgii mają nieustanny obowiązek nawracania się, to znaczy dostosowywania się do wymagań Ewangelii i odwracania się od własnych grzesznych upodobań. Istnieje obawa, że akcja “Przekażmy sobie znak pokoju”, wydobywając gest podanej ręki z kontekstu liturgicznego, nadaje mu znaczenie, które jest nie do pogodzenia z nauką Chrystusa i Kościoła.

 

2. Środowiska LGBT często zarzucają Kościołowi, że zwiastując im Ewangelię, pozbawia on godności osoby homoseksualne, biseksualne czy transpłciowe. Dlatego trzeba z całą mocą powiedzieć, że Kościół jest jedyną instytucją, która od dwóch tysięcy lat niestrudzenie głosi godność każdej osoby ludzkiej bez wyjątku. To niezmienne nauczanie nie zmienia się również w odniesieniu do wspomnianych osób. Kościół nigdy nie dzieli ludzi według orientacji seksualnej, ale uświadamia wszystkim, że jako stworzeni “na obraz i podobieństwo Boga”, są ukochanymi dziećmi Bożymi – siostrami i braćmi w Chrystusie – i stąd cieszą się równą godnością. Dlatego – razem z Ojcem Świętym Franciszkiem – “chcemy przede wszystkim potwierdzić, że każda osoba, niezależnie od swojej skłonności seksualnej, musi być szanowana w swej godności i przyjęta z szacunkiem, z troską, by uniknąć «jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji»”, a zwłaszcza wszelkich form agresji i przemocy. W odniesieniu do rodzin, należy natomiast zapewnić im pełne szacunku towarzyszenie, aby osoby o skłonności homoseksualnej miały konieczną pomoc w zrozumieniu i pełnej realizacji woli Bożej w ich życiu” (Franciszek, Amoris laetitia, 250).

 

3. Szacunek dla godności każdej osoby jest jednak nie do pogodzenia z szacunkiem dla samych czynów homoseksualnych. Są one obiektywnie moralnie złe i jako takie nie mogą nigdy cieszyć się akceptacją Kościoła. Podobnie jest z podnoszonymi przez niektórych postulatami zrównania w prawie związków homoseksualnych z heteroseksualnymi. Tego typu postulaty – zawsze, a zwłaszcza w dobie głębokiego kryzysu rodziny – są szkodliwe dla społeczeństw i jednostek.

 

Zło jest złem nie dlatego, że zostało przez kogoś zabronione, ale dlatego, że – jako niezgodne z planem Bożym – szkodzi człowiekowi. Stąd Kościół – jak dobra matka – musi jasno nazywać je po imieniu. Postawa tolerancji wobec zła byłaby w istocie obojętnością wobec grzeszących sióstr i braci. Nie miałaby zatem nic wspólnego z miłosierdziem ani z chrześcijańską miłością.

 

Podsumowując, wyrażamy przekonanie, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii “Przekażmy sobie znak pokoju”, gdyż rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii.

 

Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

 

Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki

Zastępca Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

 

Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski

_____________________________________________________________________________________________________________

 

O autorze: Słowo Boże na dziś