Szanowni Państwo!
Wolontariusze, Współpracownicy oraz Sympatycy Ruchu Kontroli Wyborów
Komunikaty i doniesienia o przekształceniu społecznego Ruchu Kontroli Wyborów w Stowarzyszenie RKW – Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy nie opisują należycie zaistniałej sytuacji i są mylące dla tysięcy wolontariuszy zaangażowanych w szeroki, społeczny ruch, który swoją siłę czerpał do tej pory z oddolnej, obywatelskiej aktywności.
Wobec powyższego niezbędne jest wyjaśnienie: Ruch Kontroli Wyborów to wiele tysięcy wolontariuszy i kilkuset koordynatorów powiatowych i wojewódzkich w całej Polsce, którzy zaangażowali się w pracę komisji wyborczych i proces liczenia głosów.
Członkami założycielami Stowarzyszenia RKW RKW-RKW jest grupa kilkudziesięciu koordynatorów – uczestników spotkania 20 czerwca 2015 r. w Częstochowie, które zwołane zostało przez Panów Marcina Dybowskiego (reprezentującego Krucjatę Różańcową) i Jerzego Targalskiego, bez poinformowania pozostałych sygnatariuszy społecznego Ruchu Kontroli Wyborów o tym, że w planie mają powołanie stowarzyszenia i przekształcenie ruchu w organizację. W porządku obrad jedynie przewidziano punkt: “Dyskusja na temat przyszłości i zadań RKW – wypowiedzi koordynatorów okręgowych i powiatowych”.
Tuż przed wystąpieniami koordynatorów pan Targalski zaproponował przekształcenie RKW w stowarzyszenie. Pod koniec dyskusji, pan Dybowski rozdał obecnym wydrukowany statut stowarzyszenia, a pan Targalski zażądał jego uchwalenia i natychmiastowego wyboru władz.
Sposób powołania stowarzyszenia kłóci się z zasadą jawnego, publicznego działania. Wobec braku wcześniejszej informacji o planach utworzenia stowarzyszenia zabrakło wielu zwolenników zachowania dotychczasowego, spontanicznego i nieformalnego charakteru RKW, kierowanego przez koordynatorów terenowych i tematycznych, a nie zarząd działający poprzez nakazy. Przyjechali głównie zwolennicy tworzenia nowej struktury, natomiast zabrakło sygnatariuszy Aktu Założycielskiego. Dlatego nowo utworzone stowarzyszenie nie może być w żaden sposób uznane za reprezentatywne dla całości Ruchu Kontroli Wyborów.
Dostrzegając potrzebę pracy na rzecz uczciwości wyborów w Polsce, życzymy Stowarzyszeniu 3xRKW powodzenia w efektywnym, etycznym i skutecznym działaniu na rzecz Polski. Jednak uważamy, że idea powołania stowarzyszenia odbiega od pierwotnych ustaleń, zawartych w Akcie Założycielskim RKW z dnia 21 lutego 2015 r., tj. aktywizacji społecznej na rzecz uczciwych wyborów. Ruchem społecznym nie można kierować odgórnie i nakazowo. Tylko w dotychczasowym, oddolnym i spontanicznym charakterze RKW upatrujemy siłę i skuteczność naszych działań, o czym mogliśmy się przekonać podczas wyborów Prezydenta RP.
Społeczny Ruch Kontroli Wyborów działa nadal. Przedstawiciele Klubu Ronina oraz Solidarnych 2010 opowiadają się zdecydowanie za kontynuowaniem działalności w dotychczasowej formule ruchu, będącego ewenementem na skalę światową, który odegrał historyczną rolę w budowie demokracji w Polsce. Po raz pierwszy od 1946 roku (za wyjątkiem wyborów 4 czerwca 1989) nie udało się przeciwnikom wolności skutecznie zafałszować wyniku wyborów, ponieważ zapobiegła temu obywatelska aktywność.
Dziękujemy wszystkim, którzy pracą i zaangażowaniem przyczynili się do wspólnego sukcesu. Razem możemy więcej!
Nadal będziemy poszukiwać koordynatorów terenowych i wolontariuszy, aby pracować na rzecz uczciwych wyborów. Przed nami kolejne i trudniejsze wyzwania: kontrola referendum oraz wyborów parlamentarnych. Przez najbliższe kilka miesięcy nie będziemy się zajmować niczym innym.
Jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi, także z członkami nowego Stowarzyszenia 3xRKW. Gwarantujemy wzajemne poszanowanie suwerenności i niezależności aktywistów społecznego Ruchu Kontroli Wyborów, nacisk na swobodę inicjatywy oddolnej i podejmowanie najważniejszych decyzji w drodze konsensusu wszystkich zainteresowanych.
Apelujemy o włączenie się do niezależnego systemu liczenia głosów siepoliczymy.pl, który jednocześnie gromadzi wyniki głosowania oraz procesowy materiał dowodowy w postaci zdjęć i skanów protokołów głosowania a także jest w stanie precyzyjnie wskazać miejsce i skalę fałszerstwa.
Społeczny Ruch Kontroli Wyborów istnieje jako konfederacja łącząca ludzi oraz organizacje, którym aktualnie przyświeca jeden cel: uczciwe wybory. Wobec poważnego zagrożenia sfałszowania najbliższych wyborów parlamentarnych, które będą decydowały o przyszłości naszego kraju – apelujemy do aktywistów Ruchu Kontroli Wyborów o pozostanie w dotychczasowych strukturach i zapraszamy nowych do przyłączania się do Ruchu, bo tylko jako wspólnota wolnych obywateli możemy dokonać tak oczekiwanych i koniecznych zmian na dobre w Polsce.
Józef Orzeł- Przewodniczący Klubu Ronina
Ewa Stankiewicz- Prezes Stowarzyszenia Solidarni2010
Kontakt:
sekretariat: tel. 523-569-592 (godz. 10:00 – 18:00)
email: sekretariat@ruchkontroliwyborow.net
forum: www.ruchkontroliwyborow.pl
Pewna niewiasta, którą pozdrawiam, ostrzegała mnie, że pan Dybowski coś kombinuje z RKW i miała rację.
Tak przejmuje się kontrolę i zostaje prezesem RKW. Teraz konia z rzędem temu, który potrafi odróżnić, czy RKW oznacza Ruch Kontroli Wyborów, czy Ruch Kontroli Władzy, bo oba przecież działają równolegle.
Co najgorsze, przy okazji odium tych podejrzanych działań, spada na Krucjatę Różańcową, a nawet na Ruch Intronizacji Chrystusa na Króla Polski, z którym Dybowski też jest kojarzony i którego ideę – zresztą – wypacza.
Masz rację, osoba stojąca na czele Krucjaty Różańcowej powinna być czysta i budzi zaufanie, a nie odstraszać swoim przykładem. Znamienne jest też to, że pierwszy zjazd założycielski z udziałem m.in. Solidarnych2010 i ponad 70-cioma innymi organizacjami był zapowiadany i szeroko relacjonowany, rejestrowany kamerami. Można było być osobiście lub obejrzeć przebieg wystąpień w Internecie. Obecny zjazd w Częstochowie powołujący stowarzyszenie, zatwierdzający statut i wybierający prezesa był zwołany w gronie koordynatorów – ludzi szlachetnych, ale z pominięciem sygnatariuszy aktu założycielskiego RKW, nie widzę żadnych relacji filmowych z tego spotkania, więc bazujemy jedynie na słownych relacjach kilku osób, w tym nowego prezesa. Zupełnie inna jakość. Dzięki relacjom Janusza i przez sposób powołania do życia nowego RKW panu Dybowskiemu przestałem ufać i będę teraz uważnie patrzył na jego słowa i czyny.
Cały tekst Ewy Stankiewicz na temat wydarzeń w RKW jest tutaj: http://solidarni2010.pl/31312-ewa-stankiewicz-ruch-kontroli-wyborow-przyszlosc-sprostowanie.html
Wygląda na to, że sprawa jest również mocno gmatwana przez Ewę Stankiewicz i Józefa Orła. Rozmawiałem wczoraj ze znajomym, który był w Częstochowie na tym spotkaniu. Jest osobą dla mnie wiarygodną i nie sądzę, aby coś chciał przekłamywać. Powiedział, że panu Dybowskiemu trudno jest coś zarzucić w sprawie organizacji. Wszystkich poinformował, ludzi z Solidarnych2010 i Klubu Ronina także, zostali zaproszeni i otrzymali mandaty, bo inaczej by ich tam przecież nie było. Mogli być we władzach stowarzyszenia. Ewa Stankiewicz z Józefem Orłem zakłócali i sabotowali przebieg spotkania, atakując właśnie Marcina Dybowskiego. Ten ustąpił i zrezygnował z pełnienia jakiejkolwiek funkcji, żeby nie być przyczyną sporów. Gdy reszta nie poddała się postulatom Stankiewicz i Orła, ci opuścili spotkanie. O co dokładnie poszło? Nie jest dla mnie jasne. Szkoda, że Solidarni2010 nie udostępnią filmu z przebiegu spotkania, bo ponoć rejestrowali.
Tutaj pani będąca członkiem Solidarnych 2010, po wystąpieniach pani Ewy Stankiewicz, mówi że wstydzi się za Solidarnych 2010, bo torpedują powstanie stowarzyszenia i rozbijają jedność Ruchu, “jedno mówią, a co innego robią”, przyjechali “rozwalić spotkanie”. Brakuje źródłowych wypowiedzi, aby ocenić, kto ma rację.
Ja rozumiem, że spór toczy się o to, czy potrzebne jest jakieś stowarzyszenie z obieralnymi władzami, etc.
Osobiście przychylam się do opinii, że Stowarzyszenie nie jest potrzebne i raczej będzie działać zniechęcająco niż przyciągająco do kontroli wszelkich wyborów i referendów.
Dla wielu ludzi Targalski jest antybohaterem i nie będą mieli ochoty działać pod jego przewodnictwem.