Pochwała PiS

Ostatnio strasznie modne stało się krytykowanie Prawa i Sprawiedliwości, głównie za “nieskuteczność”.  W swoim czasie i ja przykładałam do tego rękę.  Jedna z moich najpopularniejszych notek /z marca 2013/ nosiła tytuł “Za co należy krytykować PiS”  /TUTAJ/.

Po tej lawinie narzekań na największą partię opozycji, z przyjemnością przeczytałam artykuł Piotra Skwiecińskiego “Traktat o dobrym PiS” z aktualnego numeru tygodnika “W Sieci” /nr 2/2015/.  Mottem tego tekstu jest:

“Często trzeba sobie urobić ręce, nie żeby było lepiej, tylko aby nie zrobiło się gorzej”.

W artykule autor zastanawia się, jak wyglądałaby Polska, gdyby Prawo i Sprawiedliwość nie istniało.  Dochodzi do wniosku, że:

“Wyglądałaby – z naszego punktu widzenia – znacznie gorzej niż teraz.  Bo przeciwdziałanie – a często samo istnienie –  tej partii blokuje wiele działań i zaniechań rządzących, które zapewne miałyby miejsce, gdyby nie ich strach przed Prawem i Sprawiedliwością.”.

Mogę od razu dodać od siebie przykład – udaremniona przez PiS nocna próba zmiany polskiej konstytucji, tak by umożliwić sprzedaż Lasów Państwowych.  Piotr Skwieciński omawia szereg innych podobnych sytuacji.  Zapytuje:

“Czy więc nie jest prawdopodobne, że gdyby nie majaczący za plecami cień uwrażliwionego na te sprawy PiS, poważne elementy polskiego sektora paliwowego (a moze i bankowego) byłyby kontrolowane z Moskwy?”.

Skwieciński zwraca też uwagę na to, że strach rządzacej PO przed PiS powoduje ograniczenie korupcji i utrudnia wprowadzanie “postępowych” zmian obyczajowych.

Pod koniec artykułu stwierdza:

” I teraz mówimy nie o sytuacji przedwczorajszej i jej dalekich konsekwencjach, tylko o położeniu dzisiejszym i jutrzejszym.  A ono przedstawia się tak, że gdyby nagle Prawo i Sprawiedliwośc przestało istnieć, to jednocześnie zdematerializowałyby się sprężyny strachu odciągąjace PO od najbardziej destrukcyjnych (dla państwa i społeczeństwa) skłonności, działan i zaniechań

Innymi słowy – jakkolwiek by to tytułowe PiS było nieefektowne, a nawet nieefektywne, to zarazem chroni Polskę przed tym, żeby nie bylo jeszcze gorzej.”.

O prawdziwości opinii Skwiecińskiego świadczy nieustająca kampania nienawiści wobec PiS toczona już przez prawie 10 lat – od 2005 roku.  PO, establishment i media mainstreamu wychodzą wprost ze skóry by pozbyć się PiS.  Ostatnio pani premier Ewa Kopacz stwierdziła, że jej głównym celem jest uniemożliwienie przejęcia władzy przez PIS.  Nie dobro kraju, czy sprawne rzadzenie, ale walka z opozycją.  Z drugiej strony nie możemy podchodzić do PiS jak do świętej krowy, której nie wolno wytykać błędów.  To dopiero byloby szkodliwe dla tej partii.  Nie należy jednak narzekać na Prawo i Sprawiedliwość dla samej przyjemności narzekania.

O autorze: elig