Przedwczoraj /16.09/ w “Gazecie Polskiej Codziennie” ukazał się komentarz zatytułowany “Telewizjo Trwam, obudź się razem z Polską!” /TUTAJ/. Dowiedzielismy sie z niego, iż:
“Najpierw w TV Trwam naobiecywano, że całą manifestację [związkowców, 14.09.2013] pokażą na żywo, a potem, gdy na mównicę wszedł pan Tomasz Sakiewicz, nagle zmieniono plany i transmisję przerwano. To postawa trochę smarkata i zupełnie niechrześcijańska, takie publiczne zademonstrowanie: „Tego to my nie lubimy, nie pokażemy go wcale, a kto sympatyzuje z »Gazetą Polską«, niech szuka innych programów” “.
Ano właśnie, widać z tego, że konflikt miedzy ojcem Rydzykiem, a red. Tomaszem Sakiewiczem trwa, niestety, w najlepsze. Sądzę, że gdyby ten pierwszy miał taką władzę, to rzuciłby anatemę na redaktora, lub ekskomunikowałby go. A jeszcze rok temu przy okazji słynnej manifestacji “Obudź się Polsko!” byli oni w stanie ze sobą współpracować.
Awantura wybuchła na wiosnę, gdy ruszyła Telewizja Republika, której jednym z założycieli byl red. Sakiewicz. Ojciec Rydzyk uznał to prawdopodobnie za zamach na TV Trwam i ruszył do boju. Jako pretekst posłużył mu fakt opublikowania przez Sakiewicza książki “Partyzant wolnego słowa” zawierającej wzmiankę o sprawie abp. Wielgusa, który nie został metropolitą warszawskim, gdyż “Gazeta Polska” ujawniła, że był on tajnym współpracownikiem SB.
Ojciec Rydzyk postanowił odgrzać ten stary kotlet /z 2006 roku/ i przy okazji jeszcze raz stanąć w obronie TW “Grey’a”. Nastąpiło zerwanie współpracy z Klubami Gazety Polskiej przy organizowaniu manifestacji poparcia dla TV Trwam. Skutki nie dały na siebie długo czekać. Już w maju mogła się odbyć jedynie dość skromna “majówka” w Warszawie zorganizowana jedynie siłami Mazowsza.
Redaktor Sakiewicz zareagował rozsądnie, wzywając do pojednania /TUTAJ/. Pozostało to jednak bez odzewu i o. Rydzyk jest nadal nieprzejednany. Jest to dziwne, bo na konflikcie właśnie on najwięcej traci. Otrzymał wprawdzie koncesję na multipleks, ale może ona być wykorzystana dopiero w kwietniu 2014, gdy miejsce zwolni TVP /jeśli je w ogóle zwolni/. Już teraz jednak KRRiT każe sobie płacić bajońskie sumy za koncesję z której nie można korzystać.
Wielka manifestacja poparcia dla TV Trwam, planowana na 28 września 2013, musiała zostać odwołana. Wczoraj natomiast miała miejsce dziwna “kradzież” pół miliona złotych z konta o.Rydzyka. Transakcja została wprawdzi udaremniona, ale z tych pieniędzy można będzie korzystać dopiero po zakończeniu postępowania prokuratorskiego.
Tak więc sytuacja nie przedstawia się zbyt różowo dla o. Rydzyka. Nadal nie może nadawać na multipleksie, KRRiT domaga się ponad miliona złotych za bezużyteczną w tej chwili koncesję, a pół miliona jest zablokowane. W dodatku okazało się, że trudno jest zorganizować naprawdę imponującą demonstrację siłami samych Rodzin Radia Maryja. Dalsze kontynuowanie i podsycanie konfliktu z red. Sakiewiczem i środowiskiem “Gazety Polskiej” jest nonsensem. Mam nadzieję, iż o. Rydzyk w końcu to zrozumie.
Czy może jednak z konta fundacji “Lux Veritatis”?
Bardzo dobrze że o. Tadeusz Rydzyk nie nabiera się na fałszywe chwyty Sakiewicza, który u siebie na portalu stosuje cenzurę większą niż jest na GW lub Onecie, portalu, który manipuluje ludźmi w myśl syjonistycznej ideologii, gdzie autorytetem wywyższanym ponad wszystkich jest wnuk komucha z KPP i jednocześnie syn masona. Wcale mnie nie dziwi, że w kioskach GP znajduje się obok GW, są bardzo do siebie podobne w treści i w formie, chociaż w ilości publicystów wywodzących się z mniejszości etnicznych chyba GP przebija GW. To zabawne, że mniejszości chcą uczyć Polaków patriotyzmu, ale ciekawym jest iż mają w jednym ręku władzę i opozycję. Droga Elig, sama doskonale wiesz jak cenzorskim jest GP, z wolnym słowem nie ma nic wspólnego, chociaż sąd III RP pewnie zadecydował by inaczej :) Pozdrawiam
Oto wyjaśnienie:
Oświadczenie
W związku z informacjami podawanymi w różnych mediach o rzekomym
zniknięciu ponad pół miliona złotych z kont Radia Maryja i Ojca Tadeusza
Rydzyka oświadczamy:
Konto, o którym mowa, to rachunek inwestycyjny Radia Maryja a nie
Ojca Tadeusza Rydzyka w biurze maklerskim na którym były zdeponowane
Świadectwa Udziałowe NFI podarowane przez słuchaczy, które zgodnie z
obowiązującymi przepisami później zostały zamienione na akcje. Pod
koniec ubiegłego tygodnia doszło do popełnienia przestępstwa. Jakaś
nieznana osoba podszyła się pod uprawioną osobę i dokonała kilku
transakcji na tymże rachunku.
W związku z zaistniałą sytuacją została powiadomiona prokuratura i inne organy państwa.
Dziwi natomiast fakt, że ta sprawa przeciekła do mediów w czasie
toczącego się postępowania. Przestępca czy przestępcy będą mogli
zacierać ślady. Pytanie: gdzie nastąpił przeciek i w jakim celu? Wydaje
się również, że jest to następna próba poderwania zaufania do Radia
Maryja i jego założyciela O. Tadeusza Rydzyka. Zaistniałą sytuację
uznajemy za kolejną falę walki z wolnymi, niezależnymi mediami i
odbierania dobrego imienia ludziom Kościoła. Zwracamy uwagę, że to
kolejne uderzenie następuje w czasie zabiegania Telewizji Trwam o
miejsce na cyfrowym multipleksie.
O. Jan Król CSsR
Nie zgadzam się z oceną Sakiewicza. Współpraca Sakiewicza i o.Rydzyka zdała egzamin podczas pięknej manifestacji “Obudź sie Polsko” we wrześniu zeszłego roku. Niestety to porozumenie zostało zerwane właśnie przez o Rydzyka.
OK, zatem w ramach symetrii proszę przyjąć taką płaszczyznę działania Lux Veritatis – kampania dekomunizacyjna PiS, a zwłaszcza GaPola z elementów podejrzanych… no bo skoro kawaler psycholog ręcznie sterowany przez swoją (aszkenazyjską?) matkę może sekować Metropolitę, to dlaczego nie odwrotnie???
na pierwszy ogień proponuję nietykalnego brata Szefa Gabinetu Komorowskiego:
O właśnie. Wyjaśnienie ma się tak do stwierdzenia w notce, jak prawda do “prawdy w TVN”.
To wyjaśnienie podobnie odebrałem, jako potwierdzenie nieprawdy podanej w notce, czyli wypowiedź Elig należy chyba odczytać tak: “napisałam nieprawdę i nie zamierzam tego zmieniać, bo wersja podana w notce mi bardziej odpowiada niż to, jak było faktycznie”.
Napisałam: “kradzież”. Trzeba pamiętać, do czego służy cudzysłów. To wyjaśnienie niczego nie wyjaśnia. O kwocie 500 tys. pisały wszystkie media, a oświadczenie o. Króla nic nie mówi o wysokości kwoty o jaką chodzi. Jedynymi konkretami są tam utyskiwania na media.
Nie chodzi o to ile jest wyjaśnienia w wyjaśnieniu, tylko ile jest prawdy w Twojej notce.
Wyszło, że nie jest to relacja, tylko narracja.
Podałaś niewprost, że Ks. Rydzyk miał co najmniej 0,5 mln na prywatnym koncie oraz, że nie chce się on pojednać z Sakiewiczem.
Obie te informacje są nieprawdziwe.
Aby zachować obiektywizm trzeba wysłuchać wszystkich stron. Radio Maryja i sam Ks. Rydzyk byli wielokrotnie pomawiani przez GP i nie doczekali się sprostowania i przeprosin. W takiej sytuacji za zerwanie współpracy winę ponosi GP. Jeśli ktoś wzywa do pojednania mając na sumieniu pomówienia i zachowanie nie fair, to bez wcześniejszego zadośćuczynienia i sprostowania jest to zwykłą hipokryzją i demagogią.
Ważniejsze jest to, co znajduje się po słowie kradzież, czyli “pół miliona złotych z konta o.Rydzyka”. Nie ma znaczenia, czy wcześniej kradzież jest w cudzysłowie, czy nie, czy ktoś faktycznie ukradł, czy tylko pożyczył, czy nawet przypilnował, aby nikt nie ukradł, bo sednem jest nieprawdziwa informacja o kwotach znajdujących się na osobistym kontcie o. Rydzyka. Z taką narracją jesteśmy już blisko medialnego Maybacha.
Ojciec Król napisał wyraźnie:
“Dziwi natomiast fakt, że ta sprawa przeciekła do mediów w czasie
toczącego się postępowania. Przestępca czy przestępcy będą mogli
zacierać ślady. Pytanie: gdzie nastąpił przeciek i w jakim celu?”.
Wynika z tego, że informacje podane przez media /które powtórzyłam w mojej notce/ były prawdziwe, skoro mogły ułatwić życie przestępcom. O. Król skarżył się tylko na fakt zaistnienia przecieku, natomiast samych informacji nie dementował. O. Rydzyk jest zakonnikiem, więc prywatnego majatku nie gromadzi. Nigdzie nie pisałam o OSOBISTYM koncie, ani o Maybachu. Chodziło mi o fundusze, którymi o. Rydzyk mógł dysponować.
Proszę nie iść w zaparte, bo rujnuje Pani swoją wiarygodność jeśli chodzi o uczciwe przekazywanie najprostszych informacji, cyt. “Konto, o którym mowa, to rachunek inwestycyjny Radia Maryja a nie Ojca Tadeusza Rydzyka“. Pierwsze zdanie oświadczenia o.Króla jest zaprzeczeniem nieprawdziwej informacji – takiej, jaką Pani podała w swojej notce, że chodzi o konto o. Rydzyka.
Cytuję zatem ponownie Pani słowa: “pół miliona złotych z konta o.Rydzyka“. Czy jest gdzieś mowa o koncie bankowym? Jest. Czyim? Nie Radia Maryja, nie Lux Veritatis, ale o.Rydzyka – osoby. Konto bankowe może należeć, albo do osoby fizycznej (konto osobiste), albo do innego podmiotu prawnego (konto firmowe). Konto Kowalskiego, Nowaka, Rydzyka – oznacza konto osobiste, bo to dana osoba jest właścicielem konta.
Podsumowując, podała Pani nieprawdę, pisząc, że chodzi o kradzież z konta o. Rydzyka. Na bezczela zaprzecza Pani, że pisała cokolwiek o koncie osobistym o.Rydzyka. O.Król dementuje czarno na białym informację, że chodzi o konto o.Rydzyka, a Pani na bezczela zaprzecza temu, że on dementuje jakieś informacje.
Może spróbuje Pani zatrzymać się na chwilę nad swoim zdaniem, dementi o. Króla, i przemyśleć to na spokojnie.
O osobistym koncie pisał Pan w komentarzu. Jeśli sprawia to Panu przyjemność, może Pan jeszcze 50 tys. razy oskarżyć mnie o kłamstwo, proszę bardzo. Nie zmieni Pan jednak tego, że o. Rydzyk wskutek swoich lęków i urazów pozostał sam w obliczu PO i KRRiT. Sądzę, iż zapłaci on za ten błąd i bardzo mnie to martwi.
Tak, zgadza się. A Pani w swojej notce o czyim koncie pisała? Jakiej informacji zaprzeczył o. Król w oświadczeniu?
O samotności o. Rydzyka nic nie pisałem i moim komentarzem nie chciałem tego zmienić, z czym Pani polemizuje. Chciałem zwrócić Pani uwagę na podawanie nieprawdziwych informacji. Być może Pani wniosek, że o. Rydzyk zapłaci za oziębienie relacji z Sakiewiczem, jest słuszny, a być może nie. To zależy, co znaczy “zapłaci”. Chrystus też “zapłacił” za swoje postępowanie, więc, czy oznacza to, że źle zrobił? Judaszowi zapłacono, więc, czy dobrze zrobił? Zapłata w postaci spadku popularności, albo wzrost na słupku sondażowym, też nie jest miarą tego, czy człowiek dobrze postępuje.
Forma przekazywania kluczowych informacji może zdradzać prawdziwe intencje człowieka. Wobec świadomości naszych wrogów znaczenia działań agenturalnej machiny propagandowej, naszym obowiązkiem jest śledzenie również takich pozornych “drobiazgów” i czytanie informacji między wierszami. Owieczce raz po raz błyśnie kieł z pyska i to wzmaga naszą czujność. Istotne jest też zachowanie się danej osoby po zwróceniu jej uwagi na błąd. Błądzić jest rzeczą ludzką, ale ktoś, kto działa w służbie prawdy, jest wiarygodny tylko wtedy, gdy do błędów swoich potrafi się uczciwie, “po ludzku” ustosunkować. Choć trzeba przyznać, że i tu wady charakteru – niekoniecznie działania z założenia wrogie – mogą utrudniać takie nabranie dystansu do swoich działań i wypowiedzi. Ponieważ nie zawsze można “zdalnie” określić, czy niechęć przyznania się do błędu wynika z osobowości czy z tego, jakie kto ma wyznaczone zadania, nasze zaufanie do osoby, która nie pracuje nad tym aspektem – spada. To nieuniknione.