1 maja 2016r wygasa ochrona wykupu polskiej ziemi.
Blisko, coraz bliżej….
JPII podczas homilii w Gdyni 11.06.1987r :
„Kiedy przed rokiem byłem w Indiach, podszedł do mnie niespodziewanie wnuk wielkiego Mahatmy Gandhiego i powiedział mi: „Dziękujemy ci za twoją Ojczyznę, za Polskę”. Dlaczego tak powiedział wnuk niestrudzonego obrońcy praw człowieka i niepodległości swojego olbrzymiego narodu? Nie pytałem o wyjaśnienie, nie zdążyłem nawet w tłumie. Jednakże czuję potrzebę podzielenia się tymi słowami z wszystkimi w Polsce — one są do nas wszystkich powiedziane”
Wszyscy mamy pomysły na naprawę Rzeczypospolitej Polskiej.
Na Neon24.p dominują wizje „cywilizacji polskiej” oraz „pracy u podstaw”
A przecież, bez własnej ziemi będziemy tylko jakimiś wędrowcami, nikim…
Czasy najtrudniejsze, to nie ponura przeszłość, one nadeszły, już są…
Gdzie będziemy pracować u podstaw ?
Gdzie będziemy się spierać i oczekiwać na lepsze czasy ?
Na ziemi wykupionej przez Niemców, Rosjan, Żydów ?
Ostatnio zajęło nam to 120 lat.
Bez zezwolenia cudzoziemcy będą mogli wykupywać mieszkania, lokale i grunty.
Należałam do tych którzy nie chcieli wskakiwać do żadnego „pociągu”
7 czerwca 2003 głosowałam przeciw wejściu do UE.
Ruszy ten „pociąg” z Dolnego Śląska poprzez Ziemię Lubuską, Pomorze Zachodnie i popędzi dalej, dalej…..
-W Szwajcarii ustawa ogranicza wykup nieruchomości przez obcokrajowców „ w celu zapobiegania obcym wpływom na ziemi „
– tak jest w ustawie, koniec, kropka.
-W Norwegii przeciw wejściu do Unii Europejskiej głosowali głównie rolnicy i wygrali.
-We Francji sprzedażą gruntów zajmuje się państwowa instytucja
SAFER. Pierwszeństwo mają właściciele sąsiednich gruntów, muszą też użytkować zakupioną ziemię co najmniej 15 lat.
-W Niemczech władze państwowe mogą odmówić zgody na wykup ziemi,
jeśli nabywca nie chce ich trwale użytkować.
-W Hiszpanii istnieje wymóg, aby kupujący byli z tej samej lub sąsiedniej gminy.
-W Dani kupujący ziemię, musi się najpierw tam osiedlić, musi mieć wymagane prawem kwalifikacje, tak więc musi się stać duńskim rolnikiem.
A więc oni chronią swoją ziemię…
Polska w żaden sposób nie zabezpieczyła się w podobny sposób, nie ma żadnych restrukcyjnych ograniczeń.
Od 1 maja 2016r staniemy się po prostu rajem dla zagranicznych spekulantów ziemią.
Ustawę z 2003r należy znowelizować, a na zarzut naruszenia traktatu akcesyjnego powołać się na art.345 o funkcjonowaniu UE.
Stanowi on, że unijne traktaty nie mogą przesądzać zasad własności w państwach członkowskich, zatem każde państwo może stanowić własne, równe dla wszystkich obywateli UE zasady nabywania nieruchomości rolnych i leśnych.
/Żródło – „Nasz Dziennik” J. Wojciechowski.
Projekt PiS jest w komisji sejmowej, oto on, czy nie jest zbliżony do ochrony polskiej ziemi wzorem w/w państw ?
Główne zmiany, jakie proponuje PiS to m.in. określenie rolnika indywidualnego jako jedynego nabywcy ziemi rolnej w Polsce. – Nie będzie możliwości zakupu ziemi przez różnego rodzaju spółki, bo to jest droga do obchodzenia przepisów, które sprzyjają ochronie gospodarstw rodzinnych – poinformował Wojciechowski. Dodał również, że w świetle projektowanej ustawy „ nie może być tworzenia gospodarstw większych niż 300 ha, czyli tych gospodarstw, które w myśl tej ustawy są gospodarstwami rodzinnymi”. Kolejną kwestią, jaką poruszył eurodeputowany to wprowadzenie zasady oceny rolnika poprzez kryterium dochodowe. – Otóż za rolnika indywidualnego, osobiście pracującego w gospodarstwie, będzie mógł być uznany ten, kto co najmniej jedną czwartą część swoich dochodów uzyskuje z pracy w gospodarstwie rolnym – zaznaczył. Jednak nie będzie to dotyczyło mniejszych gospodarstw, czyli tych do 20 ha. Ostatnim głównym rozwiązaniem prawnym, jaki proponuje PiS to kontrola tego, co dzieje się po nabyciu gospodarstwa. Jak powiedział Wojciechowski, „z nabyciem nieruchomości rolnych, w myśl naszego projektu, będzie się liczył obowiązek osobistego prowadzenia tego gospodarstwa przez co najmniej 10 lat od daty zakupu. Jeśli ten obowiązek nie będzie realizowany, Agencja Nieruchomości Skarbu Państwa będzie mogła wdrożyć procedurę zmierzającą do unieważnienia transakcji zakupu i przejęcia za zapłatą równowartości pieniężnej tej ziemi do zasobów Agencji.”
Projekt jest w sejmowej komisji, pytanie do rządzących czy pozostanie tam na zawsze ?
A może powinniśmy opuścić UE, tak jak tego chce ponad połowa Brytyjczyków ?
A może poeta Rymkiewicz ma rację kiedy mówi cyt:
No i co wy na to Polacy ? Jesteście gotowi „uderzyć duchem”
Macie tyle siły ? Czy położycie się do trumny i zdechniecie z całą Europą ?
To już jak wolicie…
Jarosław Kaczyński, cokolwiek złego o nim wielu mówi, jest człowiekiem bardzo inteligentnym, który nie zawaha się sprzeciwić UE jeśli jej decyzje będą dla Polski niekorzystne.
Cyt:
”Obecna taka Unia oznaczać będzie po prostu potężną Rzeszę, w granicach największych w historii. Dla Polski to żaden interes.”
Czy zdążymy jako naród powstrzymać przejęcie polskiej ziemi ?
Tego nie wiem. Ale wiem, że jeśli tego nie zrobimy to przyszłe pokolenia zapiszą te 25 lat historii III RP jako czas zdrady, a nasze pokolenie ocenią tak jak na to zasłużyło……
Sorki, nie mam pojęcia dlaczego wkleiło się 2 razy
poprawiłam :)
To najważniejszy tekst jaki ostatnio czytałam. Będziemy dyskutować o płacy minimalnej, urlopach i ruchomym czasie pracy które są zupełnie drugorzędne wobec tego zagrożenia. Ja też głosowałam przeciwko UE. Ale wbrew naszej woli Anschluss nastąpił. Zgodnie z planem Hitlera Polska będzie tylko rezerwuarem taniej siły roboczej. Już jest. Tylko osiąga się to innymi niż Hitler środkami. Uwolnienie sprzedaży ziemi to gwóźdź do jej trumny.
Też uważam, że to najważniejszy tekst jaki można ostatnio przeczytać w polskiej przestrzeni publicznej.
Zostały nam jeszcze, jako państwu, tylko dwie rzeczy: ziemia i własna waluta – jeśli Polska straci którąś z nich – to już nie będzie odwrotu.
Wszystkie krzywdy i szkody moglibyśmy naprawić i odrobić w parę lat – gdybyśmy oczywiście potrafili się zjednoczyć w tym celu i odsunąć całą sitwę polityczną od władzy (“wszystkich won”) – jednak utrata własnej waluty lub integralności polskiej ziemi jako własności Polaków – to już nie przelewki – to są zmiany praktycznie NIE DO ODWRÓCENIA !!!
To jest pokojowa ale faktyczna kapitulacja i poddanie, koniec państwa polskiego – którego społeczeństwo nawet nie zauważy – bo odbędzie się za jego plecami, kiedy wszyscy gapić się będą dalej w telewizory…
Jakbyśmy wszyscy zapadli w jakiś straszny sen… a kiedy sie obudzimy będzie pozamiatane.
Nie wiem czy znacie też takich ludzi, ale ja mnóstwo, to są dobrzy ludzie – kiedy z nimi rozmawiam kiwają głowami, że mam rację a potem słyszę to straszne
zdanie : “nooo ale co pani na to poradzi, nic sie nie poradzi..”
Jak pisał poeta:
(…)Śnią szczęśliwi.
Śmierć ich tuli.
Pani Patrio.
Już jest pozamiatane.
To, że Pani działa komputer, i mój też, to że Pani dzisiaj miała obiad i wodę w kranie, ja też, to wszystko – jak to się mówi – nie rzutuje…
Ludzie nie zrobią nic, póki właśnie będą mieć tą wodę w kranie i plazmę na ścianie. Dosłownie.
pozdrawiam
Mimo wszystko mam jakąś irracjonalną wiarę w nas..
Bywało już gorzej.
No i różaniec za Ojczyznę.
Tak prawdę mówiąc, to dziś słowa : Boże miej nas w swojej opiece są jak najbardziej aktualne.
Pozdrawiam.
Przepraszam. Ale nie. Gorzej nie było.
Przepraszam, ale było, jak najbardziej.. :))
Pani Patrio!
Dawniej ludzie działali na honor. Był honor, było życie.
Dziś działamy na wodę z kranu.
Mam małe pytanko, gdzie byli posłowie PiS, gdy negocjowano umowę akcesyjną? Lub “traktat lizbonski”? Protestowali tylko Ci, których PiS określał mianem faszyzmów i “marginalnych środowisk”, a dzisiaj chce “wchodzić w ich buty”? Za późno, ten czas przepili za eurodiety
Pozdrawiam
PS… Tutaj o tym jak różnią się politycy w sprawach dla Polski istotnych:
PS 2
Agitacja prounijna:
Doskonale pamiętasz, tak jak i ja, że PiS bylo sceptyczne wobec przystapienia do UE.
Ten plakat mowi o silnej Polsce w UE.
Napisze tak. To ze w tym bagnie jestesmy, to wina tych 77% co glosowali za i taka jest prawda, nie ma co winnych szukac gdzie indziej.
Napisalam, ze jako jedyni proboja ochronic ta ziemie wzorem innych panstw.
Tylko o tym jest tekst i az o tym bo PSŁ rznie glupa, niby chlopska partia i co ??? no nic …
Dziś działamy na wodę z kranu ?
A ja mysle,ze takich ludzi jak Pan z honorem jest jeszcze pare milionow..
przynajmniej….
“Idzcie głosować za przystąpieniem do UE” – dziwna forma wyrażania sprzeciwu. To że ludzie głosowali ZA, jest winą manipulacji, takie “wybory” powinny zostać unieważnione, a media i politycy powinni się rozliczyć z kasy jaką brali za agitację akcesyjną. To nie był żaden “wolny wybór”, bo ludziom nakazano głosować, działała na ludzi tak silna propaganda, że nie sposób było jej przebić.
Ziemię sprzedali politycy III RP, obecnie nazywa się to PO.SLD.PiS.PSL i odpryski, te partie niczym od siebie się nie różniły i nie różnią w tej materii, proszę zwracać uwagę na ich czyny, nie zaś na tanią demagogię. Ja rozumiem że w mediach od GW do GP nazywają PiS mianem patriotów, ale jest to ten medialny bełkot, który od lat niewoli naszych rodaków.
Pozdrawiam
PS To nie plakat, tylko film, dalej J Kaczynski mówi że trzeba iść głosować za przystąpieniem Polski do UE
Mój honor, jak i zapewne tych paru milionów, jest życzeniowy.
A bo ja bym chciał…
A okupanci robią swoje. Nie dość, że chcą, to jeszcze tą wolę wypełniają.
P.S.
A teraz sobie idę zrobić herbatkę. Z kranówki.
Taki jest mój patriotyzm. Słomiany. Znaczy herbaciany.
No widzisz jakis ze mnie pisior, żadem.
Głosowałam z tymi 23% na nie.
Ale teraz to juz nie ma co sie kłócić, to nic nie da.
W treści podałam, że Kaczyński dopuszcza renegocjacje z UE no i czas goni,trzeba tę ustawę zdążyć wprowadzić. Tylko 2,5 roku zostało.
Pozdrawiam :)
No ja też. I co z tego?
Ani ja ani Pani nie liczyliśmy głosów.
Ani ja ani Pani nie jesteśmy w stanie sprawdzić wyników.
Nie trzeba ludzi zsyłać na galery czy inne łagry.
Nie trzeba ich zamykać w obozach.
Po co?
Skoro i tak się nie buntują gdy ich się zarzyna.
To były jedyne wybory w których uczestniczyłem by powiedzieć swoje NIE. Co do renegocjacji, Kaczynski może chcieć renegocjować, ale UE może nie chcieć, tam za sznurki pociągają już odpowiednie lobby, o głosach silniejszych niż “nasze” panstwo. Ja nie nazywam Pani “pisiorem”, staram się polemizować z tezami, nie z ludźmi, do ludzi się pomyliłem kilka razy, więcej nie chcę popełnić tego błędu, a tego typu dyskusja jest potrzebna. PiS obiecuje jedno, a czyni co innego, to są politycy tego systemu, systemu nadanego nam siłą, który cynicznie i klamliwie nazwano “demokracją”. Pozdrawiam
Juz widać skalę zjawiska, w zach.-pomorskim mówiono o 50 czy nawet 80% ziemi w rękach zagranicznych spółek, co jeszcze gorsze, to naszym utrudnia się kupno. I to w sytuacji, gdy nie załatwiono jeszcze reprywatyzacji. Wiadomo, że nieźle zarobią ale przy takiej skali, bez przeciwdziałań musi chodzić o coś więcej. Może rodzaj paktu z Niemcami, że mogą wykupywać co chcą. Ciekawe, czy nikt przez tyle lat nie miał jaj wnieść o poprawę chocby samej ustawy.
A grozi nie tylko spekulacja i niemieckie posiadłości, to całkiem dobije polskie rolnictwo a mając ziemię, ma się wiele więcej niż sam piach
Zastanawia mnie, jak to jest z tą ochroną. Przepisy reguluje ustawa o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców z późniejszymi zmianami – więcej informacji.
Jeśli dobrze rozumiem, ta ochrona polega na konieczności uzyskania przez obcokrajowca pozwolenia na zakup ziemi od urzędnika, ALE nie dotyczy firm działających w Polsce, które są własnością obcokrajowców. Dlatego te firmy mogą już dzisiaj kupować ziemię bez żadnych pozwoleń.
Takie pozwolenie musi otrzymać obcokrajowiec – osoba fizyczna lub zagraniczny podmiot gospodarczy – i otrzymuje, “jeśli nie występuje prawdopodobieństwo zagrożenia obronności, bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego, a także gdy wykaże on, że zachodzą okoliczności potwierdzające jego więzi z Rzeczpospolitą Polską.”. To nie wydaje się specjalnie restrykcyjne. Faktem jest, że te więzi z Polską może być komuś ciężko wykazać, choć nie wiem, jak urzędnik wydający pozwolenie ocenia te więzy.
Czy uważacie, że zniesienie tych pozwoleń spowoduje jakiś bum na kupowanie ziemi? Według informacji podanych przez bankier.pl wynika, że tylko 13% wniosków o te pozwolenia jest odrzucana, a ilość ziemi kupowanej przez obcokrajowców maleje. Nie widać specjalnego parcia na naszą ziemię.
Nie potrafię ocenić, ile zagranicznych podmiotów jest zainteresowanych kupnem polskiej ziemi bez tych zezwoleń. Najprostszym sposobem byłoby pozostawienie obecnego ograniczenia, tj. konieczności uzyskania pozwolenia, na stałe.
Niezależnie od tego popytu, czy będzie, czy nie będzie, osobiście uważam, że trzeba chronić naszą suwerenność w tym obszarze i istniejące nawet obecnie ograniczenia w połączeniu w uznaniowością urzędnika są zbyt łagodne. Należałoby wprowadzić większe i bezterminowe ograniczenia jak w innych krajach. Mogłoby to wyglądać nawet prościej niż w tym projekcie PIS, np. osoba fizyczna, która nie ma obywatelstwa polskiego może kupić tylko niedużą działkę, przykładowo do 0,5 ha, ale większe ilości ziemi mogą kupować wyłącznie polscy obywatele i polskie podmioty gospodarcze. Pozwolenia i uznaniowość urzędnika powinna zostać zniesiona.
Ugrupowania aspirujące do rządzenia Polską należy odpytywać z tego tematu, czy są za zniesieniem ograniczeń i wolnego handlu ziemią, czy za ich zaostrzeniem i pozostawieniem w polskich rękach. Nurtuje mnie, skąd w ogóle wzięła się ta data 1 maja 2016? Czy to wynik jakichś negocjacji z UE?
sęk w tym, że wymóg pozwoleń obchodzony jest przez spółki. to nawet dodatkowo faworyzuje sam kapitał a nie rolników, chcących po prostu gospodarzyć. jesli raz dać wleźć samemu kapitałowi, to w końcu wykupi wszystko, bo ilość alternatywnych inwestycji jest ograniczona a pusty pieniądz zawsze gdzieś się ulokuje. sama kontrola polegająca na sprawdzaniu wniosków i przetargów też mija się z prostą obserwacją na miejscu. jakby abw czy cba popracowało operacyjnie w terenie, byłby niezły huczek. ale po co robic dobrze ludziom a mieć złą opinię w Europie?
idealnych rozwiązań i tak nie ma, chocby przywilejów pierwokupu dla sąsiadów czy reprywaty, wielu wie jak coś podobnego wygląda w praktyce na polskiej wsi. koperta i nagle robią się zawody a wygrywa gotowy z kasą a nie prosty rolnik, chcący od zawsze dokupić jakiś kawałek. rozsprzedaje się wszystko i na wszystkim zdziera, już i na poziomie gmin a niewiele zostało, w tym właśnie ziemia. niedawno sam się przekonałem na przykładzie pewnej sprawy rodzinnej, jak tajemniczo pojawiają się ustawione licytacje i nagle znikają (‘błąd formalny, tylko wywieszono ale licytacji przecież nie ma’), gdy się spojrzy waadzy na ręce a od lat wiadomo, jak się kręci w sprzedazy ziemi- rózna jest tylko skala przekrętów, wątpie by z tym było nagle czysto.
jestem też sceptyczny, jak można kontrolować użytkowanie ziemi po kupnie. wyobrażacie sobie światowe skandale z odbieraniem ziemi cudzoziemcowi, w wydaniu polskiego rządu i efektywnych kontroli? i po tylu doniesieniach, jak to ludzie wykpiwali się od różnych zagrożeń kontroli?
sugerujesz, że nie ma wielkiego parcia na kupno ziemi. przeczy to opiniom rolników (a sami jak mogą kupują zamiast grac na giełdzie) a proces sprzedaży jest rozciągnięty. dwadzieścia-parę tysięcy zezwoleń cudzoziemcom (bodaj 0,15% pow. kraju) a spółkom plus słupom? Mało czy wiele? Jeden cudzoziemski rolnik na powiat to już sporo, w sensie ewenement. można porównać, że liczba zezwoleń jest podobna do liczby mieszkań sprzedanych cudzoziemcom przez parę lat- tylko czy to znaczy, że każdy cudzoziemiec ze swoją chatą kupił kawałek pola? raczej nie, stad wniosek, że ziemię kupuje się w innym celu niż zamieszkanie i gospodarzenie. A gdyby kupowano tylko domek na wsi czy w lesie z kawałkiem gruntu, to przeciez temat by nie istniał. podobnie jakby małżeństwo rolników chciało dokupić ziemii.
Jakoś znacząco wzrósł popyt, nawet podnosi się cena co ma sie w bezpośrednim związku i jako dodatkowe rozgoryczenie polskich chętnych.
do tego, załóżmy ja, nie mogę swobodnie kupować ziemi za granicą, a zagranica może ‘u mnie’, czy legalnie czy na słupa. coś nie teges, prawda? rosnąca liczba mniejszości też zmieni kraj, ja tam nie jestem ksenofobem ale widzę zagrożenia większe niż same niezrealizowane obietnice rządu w tym temacie.
zauważ też, że swobodnie sprzedaje się przedsiebiorstwa, nieruchomości, ziemię podczas gdy nie załatwiono jeszcze reprywatyzacji. widać mało czasu było, dobre 20 lat. coś tu na opak.
okres przejściowy dotyczy tez lasów. nie wiem jak teraz z wyrebem i tartakami ale kiedyś odkąd przestało napływać tanie drewno ze wschodu ponownie zaczęło sie opłacać, w końcu koszty niskie. jaki to piekny rabunek w praktyce, chyba nie trzeba przedstawiać…
Chciałbym widzieć tych zachodnich rolników. wyobrażam sobie, że jak zwykły człowiek wykłada oszczędności, to przyjeżdża i zaczyna pracę. bo jeśli nie, to najwyrażniej chodzi o coś zupełnie innego