Zgodnie z linią polityczną rządzącej opcji, trwają prace legislacyjne nad prawną ochroną kolejnych orientacji. Międzynarodowe konwencje przeciw przemocy nakładają obowiązek na władze państwowe penalizowania zachowań dyskryminacyjnych.
Aby wyeliminować zachowania i treści dyskryminacyjne, należy określić definicję i źródło ich występowania. Zanim przytoczę inkryminowane treści, przypominam definicję molestowania moralnego.
Molestowanie moralne – każde niepożądane zachowanie o charakterze nacisku moralnego wobec osób niemoralnych lub odnoszące się do manifestowanego światopoglądu, sprzecznego z moralnością opartą na normach etycznych.
Skutkiem molestowania moralnego jest naruszenie godności tych osób, w szczególności przez stworzenie wobec nich zastraszającej, wrogiej, poniżającej lub uwłaczającej atmosfery.
W Polsce molestowania najczęściej dokonuje Kościół katolicki i jego wyznawcy. Niejednokrotnie czynu tego dokonują również grupy agresywnych patriotów. W przeszłości, w czasach szalejącej nietolerancji dokonywały tego instytucje typu sądy i policja.
Treści dyskryminacyjne
A oto treści dyskryminacyjne w formie pojedynczych słów i wyrażeń, odnoszące się do osób o orientacji złodziejskiej, które zgodnie z zaleceniami powinny zniknąć z języka potocznego.
Złodziej, aferzysta, politycy to złodzieje, geszefciarz, lewak, precz z komuną, rządząca sitwa.
Treści nie zalecane. Są to treści złośliwe, stwarzające „uwłaczającą atmosferę”.
kradnący inaczej, lepkie rączki, kręcić lody, lewizna.
Przykład treści uwłaczających i godzących w orientację moralną lub w myślących inaczej w formie haseł i wierszyków:
Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika, 2+2=4, targowica lub w rodzaju starych haseł typu: Tylko idiota głosuje na PO i Palikota,
Nie jestem już żaden smarkacz/Nie nazywam Polski Ojczyzną/Dla mnie najlepszą jest miarka/Geszeftu w sojuszu z lewizną.
Pomimo występującej powszechnie mowy nienawiści, ostatnie badania nad dyskryminacją osób o innej orientacji moralnej wykazały tolerancję na poziomie mieszczącym się w unijnym standardzie. Z tego powodu nie ma potrzeby tworzenia parytetów, ponieważ wymieniona orientacja jest reprezentowana wśród klasy politycznej w stopniu zadowalającym. Prawdopodobnie ma to związek z lekkością obyczajów wśród wyborców danej partii.
Osoby o innej orientacji moralnej, myślące inaczej, czyli mające inną orientację polityczną, np. złodziejską, zostały decyzją Towarzystwa Agnostycznego wykreślone z grupy osób cierpiących na zaburzenia sumienia, a tym samym wyłączone z grupy osób zdemoralizowanych.
Istniejący zapis prawny zakazujący dyskryminacji ze względu na przekonania, poglądy polityczne, orientację, wyznanie lub bezwyznaniowość, umożliwia łączenie się w związki partnerskie (złodziejskie) lub wieloosobowe w celu osiągnięcia korzyści majątkowych w okresie jednej lub wielu kadencji.
Cdn.
______________________
Nietolerancja w naszym kraju jest straszna. Np. poręcze na klatkach schodowych i w środkach transportu publicznego umieszcza się tak, jakby wszyscy musieli chodzić na nogach. A co z osobami, chodzącymi na rękach, które wyzwoliły się od społecznej presji i mają inną ekspresję wertykalności? Nieprzypadkowo wspominam o tej grupie, gdyż jest ona niejako systemowo dyskryminowana, co widać choćby po całkowitym braku subwencjonowania działalności organizacji zrzeszających przedstawicieli tej mniejszości. Złośliwi twierdzą, że nie ma takich organizacji, ale jest oczywiste, że gdyby pojawiły się środki na ich działalność, to na pewno by one powstały.
Mnie niepokoi, a nawet bulwersuje jedna rzecz. Jakiś czas temu fleje (tak chcą się nazywać) mniejszość estetyczna i abnegaci wystąpili do LGBT, aby dodać do ich nazwy jako ostatni człon literkę F =LGBTF. Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders, Fleys (?) Ich postulat został odrzucony i gdyby nie fakt, że jest im (flejom) wszystko jedno (prawie wszystko jedno) to byśmy mieli uliczny marsz w ramach protestu. To też jest forma dyskryminacji!
Genialnie oczywiste, ..że nikt jeszcze na to nie wpadł.
Lewactwo chce odwrócić naszą uwagę od moralności, bo nastąpiłyby pytania o jej żródła, i dlatego kieruje uwagę na geny, naturę, psychikę i podobne bzdety.
“nikt jeszcze”? Raczej “nikt wcześniej” :)
Co do reszty się zgadzam.
Chodzi o jej zniszczenie.
Zawsze o to im chodziło.
O pozorną kreację “alternatywy (?!) moralnej”, a tak naprawdę o zniszczenie moralności, sumienia, języka, norm, kultury, jest to tak destrukcyjne, że aż niewiarygodne.Ludzie nie wierzą, że taki jest ich program, a taki jest, można przecież o tym poczytać u wszystkich lewicowych ideologów.
Są wypowiedzi feministek, że walczą o “małżeństwa” w obrębie tej samej płci i rodzeństwa, ale tak naprawdę chodzi im, aby w przyszłości małżeństw w ogóle nie było.
Chciałam niniejszym zwrócić uwagę na pewną uciskaną mniejszość, jaką niewątpliwie jest pratchawiec. Mamy bezustannie do czynienia z naruszeniem godności pratchawca, w szczególności przez stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, a nawet uwłaczającej atmosfery. Polega ona głównie na tym, że panuje powszechna zmowa milczenia w temacie pratchawca. Po prostu temat nie istnieje!
Szereg osób dokonuje poza tym nacisku moralnego na pratchawca wiedząc, że niczym im to nie grozi. “Ty relikcie paleozoiczny!” – słyszy biedny pratchawiec, jeżeli już ktoś go w ogóle zauważy.
A przecież jemu też należą się parytety i tolerancja.
Słusznie!
Parytet medialny (obowiązek informowania o zagadnieniach dotyczących P. na równi z innymi tematami) mógłby łatwo poprawić sytuację niemal z dnia na dzień. Oczywiście nie można się na tym zatrzymać, stopniowo powinny wejść w życie regulacje gwarantujące P. równy dostęp do miejsc pracy, stanowisk kierowniczych oraz mandatów poselskich.
Ponieważ pratchawiec jest rozdzielnopłciowy – należałoby też pochylić się nad problemem płciowości, jej prawami i obowiązkami. Nade wszystko powinno się naciskać, aby we wzajemnych kontaktach unikano mowy nienawiści. No i parytety po równo, żadne tam preferowanie tej, czy innej płci. Na pewno też trzeba by rozwiązać kwestię prawidłowego wychowania potomstwa P w duchu tolerancji. Paru przedstawicieli P. w organach ustawodawczych państwa pozwoliłoby zapewne problem opanować.
Kardynał też walczy z nietolerancją.
To jest bardzo prymitywna manipulacja ludzi służb.
Kardynał nie walczy z krzyżem ale z jazgotem wokół krzyża.
Ciekawe że ci ludzie którzy stawiali ten krzyż milczeli kiedy Kaczyńscy głosowali za aborcją. A to się kardynał nie podoba, a to papież. Nie ma końca w popluwaniu na hierarchię. Zresztą wszyscy na wszystkich plują.
Nie chodzi mi o krzyż na Krakowskim Przedmieściu tylko o sabat w kościele, co mogłaś sobie obejrzeć na filmie.
Może się do tego odniesiesz ?
Kaczyńskich mam gdzieś bo nie są z mojej bajki ale proszę podaj kiedy to “Kaczyńscy głosowali za aborcją” , bo ja takiego faktu sobie nie przypominam ?
Kolejne gołosłowne oskarżenie ?
Przy okazji , jak będziesz otwierała pralkę to najpierw sprawdź czy wewnątrz nie czają się “służby”.