Nie uważam nikogo za robactwo.

Ponieważ Rebeliantka prosiła o zablokowanie komentowania pod jej notką http://www.ekspedyt.org/rebeliantka/2014/05/17/24819_co-dobrego-przyniosl-zachod-polsce-po-1989-roku.html nie mogę tam odnieść się do zarzutu, jakoby nazwałem kogokolwiek z blogerów czy komentatorów robactwem.Była to poetycka przenośnia, mająca oznaczać marnowanie naszej wspólnej pracy przez siły i działania duchowo nam obce.

Jeśli ktokolwiek z piszących obecnie lub w przeszłości na Ekspedycie mógł to wziać do siebie i poczuć się obrażonym – to stokrotnie przepraszam.

Wiem i jestem przekonany, że każdy człowiek jest umiłowanym dzieckiem Bożym, czasem może synem lub córką marnotrawną, ale jednak – przybranym dzieckiem naszego Stwórcy.

Nawet jeśli robimy coś złego w strachu, zaślepieniu czy z niewiedzy, Bóg zawsze na nas czeka. Nie czeka na robactwo, ale na swoje dzieci stworzone na swój obraz i podobieństwo.

O autorze: Asadow

Marek Sas-Kulczycki „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym hrypiałbym, że Polska jest ostatnie na ziemi społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej wcale nie ma, ten - o! jakże ułomny kaleka jest. Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich człowieka obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich Polaka poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znakomite. Ale tak, jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi ... Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem...”