Pomimo braku nakazu noszenia kagańców na powietrzu, we wszystkich miastach Polski, można dziś było zobaczyć ludzi w maseczkach. Z ubolewaniem stwierdzam, że byli w mniejszości.
Zastanawiam się czy nie wystąpić z petycją do władz, aby cofnęła decyzję o braku obowiązku zasłaniania ust i nosa. Ludzie pokochali swoje maski i czują się po prostu nieswojo wśród osób mających odkryte twarze. Poza tym brak masek cofa nas jednak o krok w tył. Mam na myśli budowanie nowej normalności.
Ministerstwo ds. Depopulacji i Obostrzeń
Adam Niedzielski
Szanowny panie Ministrze
My, Obywatele…
A teraz na poważnie: Czujecie się lepsi od tych idiotów, którzy paradują w maskach? Przecież robicie prawie dokładnie to samo wchodząc na teren kościoła, urzędów, placówek medycznych lub sklepów. Niewolnicy chodzący w maskach na ulicy boją się bardziej od nas, a także w wielu przypadkach dali się bardziej ogłupić. Naszym celem nie powinna być większa klatka, lecz jej całkowite zniszczenie.
Przypomniał mi się na tę okoliczność wiersz Herberta ”U wrót Doliny”. W dzisiejszych czasach może się to odbyć w ten oto sposób:
Koniec pandemii
Po zrównaniu Niczego ze Wszystkim
Zebrano Ocalałych pod ścianą Obostrzeń
Stróże Nowej Normalności są bezlitośni
nie obyło się bez wybitych zębów i połamanych kości
Nawet polityk cyniczny kłamca i złodziej
którego trudno posądzić o takie rzeczy
przyciska maseczkę do ust całując z oddaniem
–życie jej zawdzięczam
teraz też będzie moja
chroniła mnie tam
ochroni tu
nikt nie ma prawa
– powiada –
nie oddam
ci którzy jak się zdaje
ze zrozumieniem poddają się rozkazom
idą spuściwszy głowy na znak rezygnacji
ale w zaciśniętych pięściach chowają
wciąż certyfikaty szczepień
…
To może chociaż takie, co?
Ja zrobiłem maseczkę z siateczki po cytrynach, żeby nie szarpać się z obsługą w markecie (“dyskusje” i powoływanie się na Konstytucję itd. do niczego nie prowadzą, oprócz straty czasu i nerwów; to jest typowa próba “kopania się z koniem”).
Obsługa patrzy się “znacząco”, ale nie czepia się.
Uważam, że każdy powinien na miarę swojej odwagi i sprytu, mówić NIE na każdym kroku. W tej chwili społeczeństwo jest spychane do miejsca z którego będzie bardzo trudno się zbuntować. Dystans miedzy ofiarą a potencjalnym katem zmniejsza się. Oczywiście wysyłają do nas na razie zwykłych głupków z policji, ale jestem pewien, że jak pokazują liczne filmy, znajdą się tacy, co nie będą mieć żadnych oporów z wykonaniem każdego rozkazu.
A co będę jadł? Kit z okien? Nawet tego nie mam (okna PCV).
“Siła przed prawem jest jeszcze”, niestety.
Jeżeli ma Pan tego typu maseczkę, to oznacza, że nie jest Pan bierny.
Jest to bardzo nowoczesny typ maseczki, nie utrudniający oddychania. Ludziom nagabującym mnie o nią (bo są tacy) zawsze wyjaśniam, że jej skuteczność została dowiedziona już nawet nie teoretycznie, ale wręcz w praktyce; mianowicie odkąd jej używam, ani ja się niczym nie zaraziłem od nikogo, ani nikt ode mnie — co jest właśnie praktycznym dowodem jej skuteczności.
Warto zauważyć, że — o ile mi wiadomo — przepisy nie naznaczają materiału maseczki, ani rozmiaru jej oczek.
Jak ktoś się pyta, a gdzie ma pan/pani kaganiec, to warto zapytać, a gdzie ma pan pani różaniec? Jak odpowiada nie noszę, to się odpowiada, a ja kagańca nie noszę, bo nie wyznaję kowidiańskiej wiary. A wolność wyznań w Polinie ponoć panuje.
Polecam też zaopatrzenie się w różne gadżety. Nosimy krzyże, różańce, koszulki z memami.
Propozycje memów do nadruku zamieszczam poniżej:
@ ZS
10 MORE Covid-Skeptic Memes to Get You Through the Day