Najpierw krótkie wprowadzenie do tematu. Od długiego czasu Jonny Daniels obraża Polaków na Facebooku i Twitterze, nazywając ich debilami, rasistowskimi szumowinami, antysemitami, kretynami, idiotami (to o Braunie i Kurek), po czym banuje. Potrafi zbanować za samo pytanie o Jedwabne. Mnie zablokował za cytat z wypowiedzią izraelskiego ministra edukacji Bennetta. Jego miłość do Polski i Polaków, jak widać, nie ma granic, a jej specyficzny rodzaj nasuwa na myśl używane zazwyczaj w innym kontekście, określenie: “kochający inaczej”.
Jakiś czas temu Łukasz Bugajski, właściciel firmy z Wrocławia podjął się trudu odpowiedzi na pytanie kim jest Daniels. Stworzył stronę w sieci i zamieścił w niej informacje, które udało mu się zebrać. Większość z informacji już kursowało w publicznym obiegu i nie stanowiło żadnej tajemnicy. Część wyszła na światło dzienne po raz pierwszy. Podczas wizyty u Marcina Roli pan Bugajski zdradził tajemnicę poliszynela. Oto Jonny Daniels został wydelegowany przez Izrael do Polski, aby dbać interesy swojego państwa. Działalność Danielsa przerosła oczekiwania jego mocodawców. To pokrywa się również z moją oceną sytuacji – innymi słowy Daniels wszedł jak w masło i stał się jednym z moderatorów polskiej polityki zagranicznej i wewnętrznej. Stanowi to oczywiście niesłychaną kompromitację dla partii rządzącej. Wystarczy wspomnieć publiczne zwierzenia rabina Chabad Lubawicz:
Morawieckiego, ówczesnego ministra finansów do mojego domu przyprowadził mój przyjaciel Jonny Daniels. Tak rozpoczyna opis swojego pierwszego spotkania z Morawieckim rabin Shmuley Boteach. To właśnie podczas dwóch spotkań Shmuley Boteach przekonywał Morawieckiego o konieczności zmiany ustawy o IPN.
Wracając do śledztwa, jakie przeprowadził na temat Danielsa Łukasz Bugajski, należy odnotować, że jakiś czas po założeniu strony Kim jest Daniels nastąpiła sekwencja wydarzeń typowych dla III RP. Cztery państwowe spółki zrezygnowały ze współpracy z firmą Łukasza Bugajskiego, a on sam zaczął otrzymywać groźby, przebito mu opony w samochodzie. Kulminacja nastąpiła w chwili, gdy po programie u Marcina Roli ktoś podpalił jego samochód. (Źródłem informacji jest Ł.Bugajski)
Następnego dnia nastąpiła reakcja Jonny’ego Danielsa. Daniels zgłosił się na polską policję, aby opowiedzieć o groźbach pod jego adresem, a po wyjściu z komendy zastał przebite opony swojego samochodu. Tuż przed tym faktem było już uruchomione grono użytecznych idiotów, którzy wcielając się w rolę adwokata diabła wsparli „wielkiego przyjaciela” Polaków Danielsa równocześnie odsądzając od czci i wiary Bugajskiego. Używam określenia użyteczni idioci zgodnie ze swoim przekonaniem bazującym na wszystkich wypowiedziach niesympatycznego Danielsa, stanowiących mieszankę w której równocześnie zawarte są rzeczy szkalujące Polaków, a także opowieści o sprawiedliwych wśród narodów świata. Gdyby nasz rzekomy przyjaciel chciał naprawdę służyć interesom Polski działałby w Izraelu, opowiadając np.o żydowskich policjantach mających haniebny udział w zagładzie, o ich kolaboracji z niemieckim Gestapo, a przy okazji o polskich bohaterach ratujących Żydów.
Przy tak wielkiej nienawiści i gniewie, cieszy mnie, że istnieją dobrzy ludzie ze wszystkich stron spektrum politycznego, którzy nie będą popierać rasizmu i podżegania
Jonny Daniels /wPolityce.pl/
To jest prowokacja prawdopodobnie przeprowadzona przez służby powiązane z Rosją. Bo one mają w tym największy interes
Tomasz Sakiewicz /niezalezna.pl
Wszystko według starej maksymy: dziel i rządź – na użytecznych idiotów oraz na rasistów i podżegaczy
____________________________________________________________________________________________________________
„Niepokorni” urządzają casting na Michnika prawicy
http://kontrowersje.net/niepokorni_urz_dzaj_casting_na_michnika_prawicy
Ale te chłopaki z mossadu muszą się napracować tyle opon przebić ale i tak mieli szczęście, że sierżant nie kazał im spalić też swojego samochodu…
Sakiewicz jak zwykle niezawodny :)))))…Niezależny Kataryniarz
Miło widzieć pana “Czarnego Limuzynę” w dobrej intelektualnej formie, i ciągle w akcji na rzecz prawdy. Wołałbym oczywiście Legion Św. Peruna czy Światowida, ale nie będę się już głębiej czepiał, winszuję własnego blogowiska.
Gorąco pozdrawiam i nisko się kłaniam.
Fundacja Sakiewicza ma otrzymać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ponad 7 mln zł. Pieniążki już zaczęły płynąć./link/ Tym gorliwiej śpiewa z odpowiedniego klucza.
Jestem katolikiem i piszę na portalu o profilu katolicko – narodowym, a to, co piszę chyba nie wymaga szczególnej formy intelektualnej…pewne sprawy są oczywiste.
Pozdrawiam.