Znajomi królika, czyli lodziarnie Platformy Obywatelskiej

sprawiedliwośććć

„Kręcić lody”: „Prowadzić lukratywny interes, zarabiać dużo pieniędzy, lub wzbogacić, bogacić się, zwłaszcza bez większego wysiłku”.

Schemat działania przeciętnej „lodziarni” jest prosty – podmiot prawny: fundacja lub spółka otrzymują dotacje lub dokapitalizowanie oraz zlecenia od instytucji budżetowych – na szczeblu lokalnym – samorządowym i centralnym. Nie musząc martwić się o finanse zlecają wykonywanie różnych usług „krewnym i znajomym królika”. Korzyści z ich funkcjonowania są zazwyczaj nikłe lub żadne, a koszty zapisują się po stronie strat i kumulują w formie rosnącego długu publicznego. Jak obliczyła niedawno Fundacja Republikańska w czasie 8-letnich rządów PO i PSL 450 miliardów złotych „poszło w błoto”.

W 3RP tzw. lodziarnie stanowią istotną część architektury ustrojowej, są znakiem czasów w których żyjemy – epoki upadku, gdzie litera i duch prawa, a konkretniej jego demon wydzierżawił spod jurysdykcji rozumu i sumienia olbrzymi obszar działania. Na tym właśnie m.in. polega system, bez którego likwidacji nie nastąpi żadna znacząca zmiana.

 „ch… dupa i kamieni kupa”

Mało kto wie, że słynne powiedzenie „ch… dupa i kamieni kupa” odnosiło się do konkretnej „lodziarni” powstałej za urzędowania Donalda Tuska pod szumną nazwą Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR), która jako spółka została zawiązana 28 grudnia 2012 roku przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Spółka miała na celu m.in. zagospodarowanie złóż węglowodorowych (w tym gazu z łupków). Jej wydolność dosadnie określił minister PO Sienkiewicz podczas spotkania z komunistą Belką w restauracji „pod pluskwami”. Środki na dokapitalizowanie PIR-u miały pochodzić ze zbycia pakietów akcji PGE, PKO BP, PZU i Ciech, na których wniesienie wyraziła zgodę Rada Ministrów.

Pierwszy prezes i członkowie zarządu PIR według ówczesnych informacji prasowych zarabiali ponad 25 tys. zł brutto miesięcznie. Kontrakt na usługi doradztwa prawnego związanego z wdrożeniem programu Inwestycje otrzymała bez przetargu kancelaria Weil, Gotshal & Manges – Paweł Rymarz. Zlecenie zostało wycenione na 490 tys. zł brutto za 24 miesiące.

Złoty interes królika

Warto zaznaczyć, że przez pierwsze kilka miesięcy od czasu swojego powstania PIR nie zrealizował żadnego projektu. Mimo to kadra zarządzająca na czele z prezesem pobierała wynagrodzenie. Ze sprawozdania finansowego za 2014r. wynika, że spółka wydała na wynagrodzenia 4,3 mln zł, a kwota zaksięgowana pod hasłem „usługi obce” wynosi aż 15,5 mln zł. Biorąc pod uwagę analogiczne kwoty z roku 2013 (wynagrodzenia:1,1mln zł, usługi obce: 3,1mln zł), hasło wyborcze PO „aby żyło się lepiej” spełnia się systematycznie i progresywnie.

PIR_usługi obce_k

W czerwcu 2015 roku były członek KLD, UW, a aktualnie PO – pełniący funkcję ministra skarbu Andrzej Czerwiński wyraził opinię, że dalsze dokapitalizowanie programu “Inwestycje polskie” zostanie dokonane kosztem sprzedaży akcji PKO BP, PGE i PZU przez skarb państwa. Zbiegło się to z wcześniejszą zapowiedzią Prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) Dariusza Kacprzyka, który ogłosił plany banku zainwestowania kolejnych 6 mld zł w ramach programu “Inwestycje Polskie”. Czy skorzysta na tym „królik”? Biorąc pod uwagę, że PIR planuje założyć z prywatnymi inwestorami spółki celowe, wnosząc do nich ww. kapitał, brak aktywności królika na tym obszarze wydaje się mało prawdopodobny.

Za premiera Sasa „jedz, pij i popuszczaj pasa”. Spółki, stowarzyszenia, think tanki i fundacje

Warto wiedzieć, że pierwsza fundacja będąca potem finansową żywicielką innych, głównie lewicowych fundacji, powstała na długo przed premierą przedstawienia teatralnego „Okrągły stół”. Fundacją tą była „Fundacja Batorego” zarejestrowana w 1987 roku, a więc w czasie, gdy za próbę obalania komunizmu i szerzenia antysocjalistycznych poglądów szło się do więzienia. Georg Soros nie miał jednak aż tak radykalnych intencji. Za akceptacją rządzącej w Polsce rosyjskiej agentury przygotował odpowiedni grunt pod funkcjonowanie demokracji na fundamencie obowiązujących na zachodzie standardów komunizmu kulturowego z nieodłączną tolerancją.

Mechanizm „kręcenia lodów” jest ogólnie ujęty w opisie zjawiska klientelizmu w ramach którego wpływowy decydent polityczny dysponujący środkami z budżetu, wydaje decyzje ekonomiczne, administracyjne, a także prawne korzystne dla osób – klientów w zamian za poparcie polityczne i medialne. Szacuje się, że ilość beneficjentów przyssanych w formie pijawek do publicznej kasy wraz z obsługującymi system urzędnikami wynosi kilkaset tys. Ogólnie, wszyscy znajomi królika wraz z rodzinami liczą ok. 3 milionów członków, tworząc zamykającą układ otoczkę – elektorat przewodniej partii. Zmotywowana pragmatycznie (finansowo) elita lemingów jest świadoma o co toczy się gra, a ta jest warta co roku min. kilkadziesiąt miliardów złotych.

Personalne powiązania ułatwiają prowadzenie “interesów”. Firma Rafała Szymczaka, członka sztabu Ryszarda Petru, wygrała za rządów PO przetarg na promocję… świeżego powietrza, a sam Szymczak to wieloletni kolega Michała Boniego i były doradca Bogdana Klicha. /”Niezależna.pl”/.

Lodziarnie pełnią także funkcje destrukcyjne w społeczeństwie poprzez realizację programów mających na celu deedukację, demoralizację i indoktrynację . Wydaje się, że wśród znanych przykładów mieści się także słynna orkiestra Owsiaka, która łączy przyjemne i pożyteczne z dużą dawką nieprzyjemnego i szkodliwego. Proceder funkcjonowania spółek przyklejonych do fundacji  opisał bloger Matka Kurka.

„Ciepłe posadki do 2021 r.”

Bardzo często intratne stanowiska w niezliczonych fundacjach, stowarzyszeniach, instytutach, think tankach są obsadzane przez aktywny politycznie lub odstawiony od dotychczasowego korytka establishment 3 RP. Dodatkowo fundację pełnią znaczącą rolę w finansowaniu agentury wpływu. W tym przypadku są to prywatne fundacje polityków na których konta są przelewane darowizny. Wystarczy tylko prześledzić kto był darczyńcą, a tajemnica niemocy w pewnych sprawach lub wydawanie korzystnych decyzji dla ościennych metropolii staną się czytelne.

2 tygodnie temu Fakt.pl opisał przykład reaktywacji pewnej fundacji przez Radosława Sikorskiego w celu wspomożenia finansowego kolegów.

„Jak informuje dziennik “Fakt”, Radosław Sikorski zamierza wznowić działalność Fundacji Solidarności Międzynarodowej. Stanowiskami chce obdarować kolegów, którzy stracą parlamentarne stołki. Wypłaty są sowite, a praca zapewniona do 2021 roku. Statut fundacji gwarantuje im nieusuwalność, wysokie pensje i dotacje z budżetu idące w setki milionów złotych” – czytamy w “Fakcie”.

Gazeta ocenia, że pod przykrywką szczytnych celów fundacji, Sikorski buduje szalupę ratunkową dla swoich partyjnych kolegów. Trzy stanowiska w zarządzie będą wynagradzane pensjami wyższymi od tych, które obecnie dostają ministrowie. Jak ujawnił tabloid na ich wynagrodzenie będzie przeznaczone roczne ponad pół miliona złotych.

Zarząd wybiera Rada Fundacji raz na dziewięć lat, przy czym regulamin zezwala na odwołanie tylko 1/3 składu raz na trzy lata. Jak wylicza tabloid, do 2021 roku osoby z zarządu spółki Sikorskiego mogą być spokojne o swoje stanowiska. Fundacja będzie co roku dysponować setkami milionów złotych z Wieloletniego Programu Współpracy Rozwojowej na lata 2016-2020”. („telewizjarepublika.pl”)

Większość lodziarni funkcjonuje w oparciu o ustanowione w tym celu prawo w nimbie fałszywej, bo oderwanej od etyki legalności. Wystarczyłoby zmienić prawo tak, aby zabronić udzielania dotacji i „kooperacji” z decydentami politycznymi  dysponującymi publicznym budżetem, a ilość lodziarni zmniejszyłaby się drastycznie.

_______________________________________________________________________________________

POLECAM: Czerska jeszcze się broni!!!

_______________________________________________________________________________________

Grafika: “Mapa Marnotrawstwa Platformowy Obywatelskiej” /Fundacja Republikańska/

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne