Program wyborczy Grzegorza Brauna

Pokusiłem się o zrobienie syntezy poglądów Grzegorza Brauna, wygłoszonych na spotkaniach z Polakami. Zachęcam tym samym do wyrażenia własnych refleksji w formie  ewentualnych uzupełnień.

Oprócz tekstu ważną i integralną częścią wpisu są krótkie filmy z wypowiedziami kandydata.

 

Wiara, Rodzina, Własność

Najistotniejszym wyróżnikiem jest moim zdaniem opowiedzenie się za pełną, powtarzam raz jeszcze: pełną wolnością dla Polski i Polaków. Jak zauważyłem, jest to ten element programu, który budzi największy niepokój nie tylko wśród wrogów polskiej państwowości, ale także wśród części systemowej opozycji oraz niestety u przeciętnych Kowalskich przyzwyczajonych do aktualnego stanu rzeczy i wytresowanych w niewoli do nieprzekraczania wyznaczonych granic w myśleniu i działaniu. Po wielu latach nowoczesnej  okupacji, duża część społeczeństwa wciąż daje się nabierać na pozory wolności, inni ulegając politycznie poprawnej tezie, uważają z kolei, że niepodległość jest poza zasięgiem, a także, że nie wypada tak bez pytania i bez odpowiedniego zezwolenia stać się wolnym. Jest to zakazane, a ponadto naraziłoby to na stres naszych wypróbowanych nieprzyjaciół.

Grzegorz Braun opowiada się za wolnością nieograniczoną dotychczasowym, narzuconym z zewnątrz i z wewnątrz „prawem” – „talmudyczną biurokracją”, przepisami uniemożliwiającymi godne i normalne życie, wolnością opartą o całkowity i nieudawany powrót do polskiej tradycji, nie na pół gwizdka i w deklaracjach, lecz w praktyce. „Wolność była kiedyś polskim towarem eksportowym. Polska miała tyle wolności, że mogła się nią dzielić z innymi”. Kandydat apeluje do Polaków, aby wyszli poza wąskie specjalizacje uprawiane przez poszczególne polityczne opcje: Wszystko jest ważne, czyli nie tylko wolność gospodarcza, nie tylko modlitwa, nie tylko integracja pod względem narodowym.

Właściwym fundamentem i perspektywą dla naszej wolności jest według kandydata nie 25 lat trwania postkomunistycznego układu, lecz 1050. rocznica chrztu Polski.

Państwo

„(…) jeśli zabraknie własnego państwa – podporządkują nas sobie państwa cudze. I będzie to zawsze bardziej kosztowne i bardziej nieprzyjemne, niż przypuszcza ktokolwiek w kręgach utopistów anarchistycznych czy libertariańskich”.

Program na dziś

„Nie dopuścić do dalszego uszczuplenia suwerenności państwa, majętności i wolności Polaków. Dbać o bezpieczeństwo wiary katolickiej jako generatora cywilizacji; o bezpieczeństwo rodziny – jako podstawy życia narodu; o prawo własności – jako rękojmię nie tylko wolności gospodarczej, ale wszelkiej wolności w ogóle, także politycznej. Głowa państwa własnym przykładem powinna dawać przede wszystkim gwarancję, że tych wartości będzie najwytrwalej bronić, a żadnym zakusom ani zamachom na nie swojej kontrasygnaty nie da”.

Władza Probierzem oceny władzy jest jej stosunek do Wiary, Rodziny, Własności.

O aktualnej władzy: Władza nie jest od tego, żeby ingerowała w życie ludzi. Władza warszawska jest paserem, kupczy ukradzionym majątkiem, występuje jako rzecznik cudzych interesów. Dyskryminując Polaków, równocześnie stosuje przywileje podatkowe dla obcych i wybranych. Konspiruje w tajemnicy przed narodem z innymi, np. umawia się z Izraelem co do wypłaty odszkodowań za zbrodnie i grabieże dokonane przez Niemców w czasie II wojny światowej. „Folksdojcze” polityczni i biurokraci z urzędów skarbowych powinni poszukać sobie uczciwej pracy albo wyemigrować zamiast polskiej młodzieży. Zdrajcy stanu z Komorowskim na czele powinni stanąć przed sądem.

O polskiej młodzieży

W najbliższej pięciolatce polska młodzież nie może iść na wojnę. Nie stać nas na kolejne wykrwawienie. Polska młodzież, która demonstruje patriotyzm, jest stracona dla wrogów polskości. Nie da się już jej oszukać.

Kara śmierci

Państwo polskie będzie bronić Polaków, ich życia i mienia. Nie będą za to bezpieczni: zabójcy dokonujący zbrodni z premedytacją, zdrajcy stanu, szpiedzy i dezerterzy w obliczu wroga. Jeżeli nie będą się liczyć z możliwością utraty życia to państwo jest niepoważne.

Fundament sojuszu politycznego Polaków

„Problem tylko w wąskiej specjalizacji. Jak Pan na pewno zauważył, są narodowcy, którzy pogardzają zarówno ideą wolności gospodarczej, jak i ortodoksją katolicką. I są liberałowie, których irytują „katole” na równi z „plemiennymi totemistami”, tj. nacjonal-faszystami, za których uważają wszelkich narodowców. I są wreszcie katolicy będący w rzeczy samej „pobożnymi socjalistami”, którzy panicznie boją się wolnego rynku, więc go na wszelki wypadek protekcjonalnie krytykują z wyżyn „katolickiej nauki społecznej”, a w istocie obce są im zarówno idee państwowe, narodowe, jak i wolnościowe. Więc sporo jest roboty, żeby ich wzajemnie na siebie „ponawracać”: liberałów nawrócić na ideę narodową, narodowców na idee wolnościowe, katolików na idee liberalne i państwowe – i tak dalej. Ja tej wąskiej specjalizacji, jak Pan widzi, nie hołduję. A sądzę, że łatwo możemy wszyscy spotkać się w jednym punkcie zasadniczym – jeśli tylko jesteśmy państwowcami. Bo zgódźmy się, że aby móc spierać się o kształt ustrojowy państwa polskiego – musimy je najpierw zachować. Co w aktualnej sytuacji, jak się już nie raz rzekło, nie jest wcale takie oczywiste”. /Program Grzegorza Brauna/

O demokracji

Ani rodzina, ani wiara, ani naród nie są bezpieczne, gdy ostentacyjną dewiację można ogłosić ustawową normą, bezczelnemu bluźnierstwu nadać rangę „wydarzenia kulturalnego”, a kłamliwej nowomowie przypisać „walory edukacyjne” (…)

Nieuchronnie stacza się bowiem demokracja w socjalizm, który – jeśli nawet aktualna „mądrość etapu” nie przewiduje rozwiązań krwawych – zawsze ma nam do zaoferowania: centralistyczny etatyzm, talmudyczny biurokratyzm i entropiczny fiskalizm. Urzędnicy i funkcjonariusze demokratycznego państwa muszą się spieszyć – czas jest bowiem krótki: mają na ogół nie więcej niż jedną kadencję, by „ustawić się” na resztę życia. Naturalną konsekwencją jest zatem traktowanie państwa jako żerowiska podzielonego na rewiry zastrzeżone dla rozmaitych gangów. Towarzyszy tej praktyce uprawianie fikcji „kreatywnej księgowości” i gospodarki rabunkowej na wszelkich możliwych polach. Okazja czyni złodzieja – a system demokratyczny jest jedną wielką okazją. Skoro urzędnicy mogą wydawać „zezwolenia” i składać „zamówienia publiczne”; skoro w parlamencie i radzie ministrów można obstalować dowolną ustawę – korupcja staje się normą”.

O polskich politykach i Komorowskim:

 

Grzegorz Braun o swojej prorosyjskości:

 

O polskiej racji stanu w kontekście wojny na wschodzie:

 

Polityczna szafa /o systemie III RP/:

 

Link do spotkania w Białymstoku w komentarzu…

 

 

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne