Wychowani w PRL bolszewicy oraz lewactwo w PRL-bis nie zapominają o tym, że mają nienawidzieć polskiego bohatera, który uratował życie milionów osób — a Europę i świat przed atakiem komunistycznych zbrodniarzy z Kremla. Dlatego ciągle trzeba przypominać prawdę o działaniach tego polskiego bohatera przeciwko komunistycznemu, sowieckiemu imperium zła…
Płk Ryszard Kukliński jest człowiekiem o znaczeniu historycznym — w 10. rocznicę śmierci
Plany sowieckiej agresji
Opublikowano już wiele dokumentów o tym, że zsowietyzowane dowództwo LWP wspólnie z armią sowiecką szykowało armię polską do ataku na Europę Zachodnią z użyciem broni atomowej. Sowieci opracowywali bowiem całe sterty bardzo szczegółowych planów takiego ataku, a szczegółowe plany musiały mieć także i wszystkie jednostki taktyczne mające wziąć udział w agresji. Jednak, sowieckie marionetki sprawujące władzę w krajach zrzeszonych w Układzie Warszawskim, nigdy nie zaprotestowały przeciwko tym zbrodniczym planom Moskwy.
Wręcz przeciwnie, kosztem własnych krajów uzbrajali wojsko w broń ofensywną przeznaczając na to olbrzymie środki materialne, co prowadziło do zubożenia społeczeństw całego bloku sowieckiego. Na przykład, zsowietyzowana armia PRL posiadała w 1991 roku 3330 czołgów, znacznie mniejsza czechosłowacka (CSRS) 4585, a armia sowiecka aż 41580. Od samego początku przywódcy sowieccy nie kryli swoich imperialnych dążeń do wprowadzeniu komunizmu na całym świecie.
Chruszczow nawet powiedział do zachodnich dyplomatów w Moskwie, że historia jest po stronie sowieckiej, i że sowieci “pogrzebią”* Zachód.
Dzięki Kuklińskiemu spokojnie kładłem się spać
Jako oficer sztabowy płk Ryszard Kukliński doskonale wiedział, że atak sowiecki na demokracje zachodnie może narazić na olbrzymie cierpienia cały kraj. Dlatego przekażał on Amerykanom 45 tys. dokumentów, zarówno obrazujących plany, jak i zbrojenia sowieckie. Zdaniem analityka CIA w latach 80., Arrisa Pappasa**, którego przyjaźń z Kuklińskim trwała dwadzieścia lat, aż do śmierci płk. Kuklińskiego — Kukliński jest człowiekiem o znaczeniu historycznym. Pappas uważa, że zasługi Kuklińskiego są olbrzymie, bowiem:
“To, co zrobił Kukliński, było nieocenione tak dla nas, jak i dla Polski. Wojny, poza wypadkami, gdy mamy do czynienia z oszalałymi agresorami, zwykle wybuchają w efekcie nieporozumień. Dzięki Kuklińskiemu mieliśmy komfort rozumienia tego, co widzimy. Spokojnie kładłem się spać, wiedząc, że do czasu, gdy się obudzę, nie wydarzy się nic nagłego. Sowieci zaczynali gdzieś manewry, a myśmy wiedzieli: OK, to tylko manewry.
To nie było jak z tym ślepym, który prowadził ślepego. Tak właśnie wybuchła pierwsza wojna światowa. Gdy strony zaczęły mobilizację, nikt nie mógł już tego zatrzymać, bo nikt nie rozumiał drugiej strony na tyle dobrze, by wiedzieć, co się stanie, jeśli on się zatrzyma. Kukliński odegrał absolutnie kluczową rolę w naszej zdolności rozumienia. A zagrożenie dla Polski było wprost ogromne.”
“Wojska NATO tworzyły w zasadzie jeden eszelon. Układ Warszawski miał dwa. Pierwszy tworzyły wojska sowieckie w NRD, oddziały polskie, wschodnioniemieckie plus trochę Czechów i Węgrów. To były potężne siły, którym dorównywał eszelon NATO-wski. Sowieci liczyli natomiast na drugi eszelon stacjonujący w ZSRR. Ze starcia tamtych dwóch eszelonów, niezależnie od wyniku, oba wyszłyby wykrwawione i osłabione. I wtedy do akcji wkroczyłyby świeże oddziały drugiego eszelonu sowieckiego. Była tylko jedna siła, która mogła je powstrzymać – broń nuklearna.
Proszę zgadnąć, gdzie znajdowałby się wtedy drugi eszelon, a więc, gdzie nastąpiłoby zachodnie uderzenie nuklearne? W Polsce. To oznaczałoby niewyobrażalną destrukcję. Informacje Kuklińskiego pomogły temu zapobiec.”
Wypowiedzi o płk. Ryszardzie Kuklińskim
W tych przygotowaniach do agresji sowieckiej na Zachód, a tym samym stworzenia zagrożenia dla Polski atakiem atomowym — duży udział miał Jaruzelski. Dlatego, warto zwrócić uwagę na zacytowane jako ostatnie w poniższym wyborze wypowiedzi — stwierdzenie Jaruzelskiego, że “służba w Wojsku Polskim była służbą dla Polski”. Ile trzeba mieć w sobie zakłamania, by móc coś takiego powiedzieć! Lecz jako agent “Wolski”, Jaruzelski miał wprawę we współpracy z sowieckimi nadzorcami w Polsce od początku swojej służby w tak zwanym LWP.
Poniżej kilka wypowiedzi o płk. Kuklińskim — z wielu zebranych przez Józefa Szaniawskiego (Gazeta Polska, 5 września 1996 r.).
“Proszę, domagam się, aby jak najszybciej uznać jako nieważny haniebny wyrok, który nadal ciąży na pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim, przywrócić mu wszystkie prawa honorowe i obywatelskie oraz przyznać wysokie odznaczenie wojskowe, za jego bezprzykładną odwagę i poświęcenie”.
— Zbigniew Herbert, fragment listu otwartego do prezydenta Wałęsy – (“Rzeczpospolita” – 5.12.94)
“Uważam za hańbę, że jedyny człowiek, ryzykujący życiem przekazując cenne informacje służbom wywiadowczym NATO, nie może powrocić do własnego kraju.
Ani razu podczas tych wielu lat nie poprosił o pieniądze. Kukliński doszedł do wniosku, ze Wojsko Polskie jest całkowicie podporządkowane interesom sowieckim, ze plany strategiczne Układu Warszawskiego są sprzeczne z interesami narodu polskiego. Robił to co uznał za swój patriotyczny obowiązek. Wydawałoby się, ze dziś, gdy Polska ubiega się o członkostwo w NATO, wszyscy powinni to rozumieć”.
— Richard T. Davies – ambasador USA w Polsce w latach 1973-1978 (“Rzeczpospolita” – 20.3.94)
“Generał Jaruzelski i jego towarzysze, którzy wprowadzili stan wojenny, są zdrajcami narodu i jako tacy winni stanąć przed sądem. W świetle prawa karnego jako przestępcy winni zostać skazani na najwyższy wymiar kary, a wyrok powinien zostać wykonany. Należy zaznaczyć, iż Jaruzelski i inni generałowie nosili polskie mundury, ale szykowali Polsce zgubę. Jeszcze pod rządami premiera Mazowieckiego obowiązywały plany udziału Ludowego Wojska Polskiego, w sojuszu z Armią Sowiecką, w ataku na RFN i Danię. Poważna część społeczeństwa do dzisiaj nie wie i nie uświadamia sobie istoty zła i zdrady, jakiej dopuszczała się poważna część generalicji PRL na służbie Moskwy.
Kukliński działał przeciwko imperialnym interesom Kremla, przeciwko zależności Polski od ZSRR. Przez wiele lat przekazywał do USA i krajów Zachodu ważne informacje, które były zgodne z polskim interesem narodowym. Wobec USA i krajów NATO postulował takie warianty obrony Europy przed agresja sowiecka, aby nie zaszkodziło to Polsce. Jego intencje i działalność były patriotyczne i szlachetne”.
— Jarosław Kaczyński (“Nowy Świat” – 24.10.92).
“Kukliński podjął działania, które bardzo zaszkodziły systemowi totalitarnemu, chociaż nie wiemy, jaki był tego bilans końcowy. Być może był Wallenrodem. Natomiast ostatnim człowiekiem na świecie, który ma prawo sądzić Kuklińskiego jest generał Jaruzelski. Jaruzelski to człowiek – maska, tyle ze za maską nie ma twarzy, tylko druga maska. Jaruzelski Wallenrodem nie był – trzeba nazywać rzeczy po imieniu: Jaruzelski był oficerem w służbie imperium sowieckiego od lat młodości aż do emerytury. Wielu Polaków służyło Rosji Sowieckiej z zapałem”
— Profesor Norman Davies – najwybitniejszy na Zachodzie znawca dziejów Polski, autor monumentalnej historii Polski “Boże igrzysko” (“Rzeczpospolita” – 31.1.1993).
“Kukliński nie jest bohaterem, a w owym czasie był po prostu szpiegiem. Nie można sprowadzić postępowania Kuklińskiego do łatwych uproszczeń, iż walczył z “imperium zła”. Nie można myśleć ahistorycznie. Istotnie, w pojałtanskich realiach polska suwerenność była ograniczona, ale faktem też jest, że jedynym gwarantem naszej zachodniej granicy był Związek Radziecki. Polska przez cały okres działalności Kuklińskiego, niezależnie od stopnia ograniczenia suwerennosci, była państwem powszechnie uznawanym. Odwiedzali nas prezydenci USA, Francji i inni. Zbyt dużym uproszczeniem jest twierdzenie, że Polska była po prostu satelitą Zwiazku Radzieckiego.
Biorąc to pod uwage – służba w Wojsku Polskim była służbą dla Polski. Sprzeniewierzenie się przysiędze wojskowej w takiej sytuacji jest zdradą”
— tow. gen. Wojciech Jaruzelski (“Taki pracowity szpieg” – Gazeta Wyborcza – 29.9.92).
Oczywiście w tę nagonkę na płk. Kuklińskiego wpisał się też Adam Michnik w paszkwilu “Pulapka politycznej beatyfikacji”. Jacek Trznadel napisał w Życiu (12.5.98 r.):, że jest to “zbiór przeinaczeń i sugestii, obliczonych na najniższy pułap intelektu politycznego, typowo populistyczny, nie może być nawet uznany za dziennikarstwo, lecz zwykłe szalbierstwo polityczne majace na celu obronę PRL.”
Książka Benjamina Weisera “Ryszard Kukliński. Życie ściśle tajne” została wydana w 2005 roku. Reprezentant prasowy płk. Ryszarda Kuklińskiego w Polsce, dr Jerzy Bukowski, powiedział agencji PAP, że Kukliński nie wykluczał przyjazdu do Polski na promocję książki Benjamina Weisera — liczył na to, że doczeka się po niej uznania w Polsce. Według Bukowskiego, płk Kukliński był pełen optymizmu oraz cieszyło go zainteresowanie, z jakim książka spotkała się w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem autora tej książki, płk Kukliński był najważniejszym szpiegiem CIA w bloku sowieckim.
______________
* “We will bury you”…
** Wywiad Piotra Gillerta z Arrisem Pappasem „Dzięki Kuklińskiemu kładłem się spać spokojnie”. Rzeczpospolita, 10 lutego 2005. Arris Pappas jest też wspomniany w książce Benjamina Weisera “Ryszard Kukliński. Życie ściśle tajne”. Książka ta, z przedmową Jana Nowaka-Jeziorańskiego, została wydana przez wydawnictwo Świat Książki.
[Tekst sprzed kilku lat]
______________
Mapa: Plany zbrodniczego sowieckiego ataku na Europę Zachodnią z udziałem sowietyzowanego przez Jaruzelskiego LWP z zaznaczonymi miejscami uderzeń bronią atomową.
SKAZANY PRZEZ III RP. RZECZ O PUŁKOWNIKU (3)
Aleksander Ścios, ndz., 09/02/2014
Wkrótce minie dziesiąta rocznica śmierci pułkownika Ryszarda Kuklińskiego (14.02.2004), o którym dyrektor CIA William Casey powiedział: „Nikt na świecie, w ciągu ostatnich 40 lat, nie zaszkodził komunizmowi tak jak ten Polak. To on przyczynił się do utrzymania pokoju”.
Wspominając postać polskiego bohatera, chciałbym przypomnieć fragmenty kilku tekstów, opublikowanych przed laty pod wspólnym tytułem „Skazany przez III RP. Rzecz o Pułkowniku”.
Państwo, które mieni się wolnym i niepodległym wielokrotnie skazywało Ryszarda Kuklińskiego. Nie tylko w sensie prawnym, jak w roku 1995, gdy ścigano pułkownika za zdradę PRL, czy rok później, gdy rozesłano za nim listy gończe. Zaocznym wyrokiem tego państwa i jego „elit”, pułkownik Kukliński został skazany na zapomnienie, a prawda o jego czynach, na zafałszowanie.
Od roku 1997, gdy po raz pierwszy NSZZ Solidarność wystąpiła do władz o nadanie pułkownikowi najwyższego odznaczenia państwowego i awansowanie na stopień generała, III RP konsekwentnie odmawia uhonorowania polskiego bohatera. Jeśli już wspomina się o nim – to w sposób wyznaczony esbeckimi dyrektywami Zespołu Analiz MSW z roku 1987, lub słowami takich świadków, jak Stanisław Koziej, dla którego Ryszard Kukliński „dopuścił się czynu trudnego do zaakceptowania dla ludzi w mundurach, tzn. służby dla obcego państwa”.
Wraz z odziedziczoną po PRL-u propagandą, do dziś powielane są łgarstwa o „zdradzie Kuklińskiego”, a jego postać uznaje się za „kontrowersyjną” i „niejednoznaczną”. Ta niewolnicza mentalność nie dopuszcza myśli, że sprzeciw wobec okupanta nie może być aktem zdrady, zaś wiernopoddańcza służba w armii zarządzanej przez okupanta, nigdy nie będzie powodem do chwały.
Refleksja nad minionym ćwierćwieczem skłania do konkluzji, że dobrze się stało, iż państwo zakorzenione w spuściźnie komunizmu nie oddało honorów polskiemu bohaterowi.
W sposób naturalny pułkownik Ryszard Jerzy Kukliński jest dla Polaków prawdziwym bohaterem. Dla tych zaś, którzy stworzyli to państwo i mienią się jego elitą – niech pozostanie zdrajcą.
(…)
Za: http://blogmedia24.pl/node/66460#new
browski o płk. Kuklińskim: historia przyzna rację takim wyborom jak Kuklińskiego, a nie takim jak Jaruzelskiego czy Kiszczaka.
wPolityce.pl: 10. rocznica śmierci płk. Ryszarda Kuklińskiego zbiega się w czasie z debatą na temat jego życiorysu. Wiodącą rolę w tej debacie odgrywają funkcjonariusze służb PRLowskich. Gen. Czempiński, gen. Dukaczewski i płk Makowski nazywają pułkownika zdrajcą i mówią, że nie mogą traktować go jako bohatera. Jak pan to ocenia?
Leszek Żebrowski: płk Kuklińskiego jako zdrajcę oceniają ludzie, którzy do końca stali przy systemie komunistycznym, przy jego władzach, którzy współtworzyli ten system i instytucje, które były represyjne, a często nawet zbrodnicze. Pamiętajmy, że nie tylko WSW – jako następczyni Informacji Wojskowej, ale także pion polityczno-wychowawczy Ludowego Wojska Polskiego był taką instytucją. Ludowe Wojsko Polskie, jako całość, służyło jako narzędzie pacyfikacji i trzymania ludzi w ryzach. Powoływani byli klerycy, prowadzono indoktrynację poborowych w określonym duchu. LWP to była instytucja represyjna. Jej funkcjonariusze byli zawsze lojalni wobec swojego patrona i właściciela, czyli Związku Sowieckiego. Dla nich czyn płk. Kuklińskiego był zdradą. Tak to należy traktować. Dla nich tak.
Dlaczego do dziś oni nie zmienili zdania? Mimo oczywistej zmiany sytuacji, wejścia Polski do NATO, zerwania sojuszu z ZSRS itd. mówią to samo…
Pamiętajmy o tym, co – zapewne niechcący – powiedział Wojciech Jaruzelski. On wskazywał: „skoro Kukliński nie jest zdrajcą, to kim my jesteśmy?” A Kukliński zdrajcą nie jest. To pewne. On był blisko pewnych wydarzeń, zobaczył, jaki los czeka Polskę, że to wszystko jest fikcja, że rządzi Związek Sowiecki i sowieccy marszałkowie, a Polacy są mięsem armatnim. I miał tego dość. I wcale nie ma się co dziwić. Wszyscy ci, którzy z tego systemu wychodzili i przechodzili na stronę normalności i Polski, nie byli zdrajcami. To byli ludzie, którzy dokonali prawidłowego wyboru. Ci, którzy tam zostali i tkwią do dzisiaj, to są zdrajcy do dzisiaj.
(…)
Każdy, kto wytrwał w najwyższych kręgach władzy komunistycznej, zdrajcą był. Co do tego nie ma wątpliwości. Historia przyzna rację takim wyborom jak Kuklińskiego, a nie takim jak Jaruzelskiego czy Kiszczaka.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Za: http://wpolityce.pl/wydarzenia/73971-zebrowski-o-plk-kuklinskim-historia-przyzna-racje-takim-wyborom-jak-kuklinskiego-a-nie-takim-jak-jaruzelskiego-czy-kiszczaka-nasz-wywiad
Sowieckie mordy kontra “Jack Strong”
13.02.2014
Są wszędzie. Otwieram gazetę: sowieckie mordy, włączam telewizor: sowieckie mordy, Internet: to samo. „Wszyscy chcielibyśmy być jak Kościuszko, ale nasze serca mają sowieckie mordy” – mówi w filmie „Jack Strong” do pułkownika Ryszarda Kuklińskiego jeden z oficerów, który wziął udział w masakrze na wybrzeżu i strzelał do ludzi. Tymi słowami filmowy bohater idealnie oddaje stan duszy tych wszystkich, którzy w rzekomo wolnej Polsce, wciąż mają serca z „sowieckimi mordami”.
Dlaczego jednak to te „sowieckie mordy” dziś pouczają nas ze szklanego ekranu i to one stały się w wolnej Polsce autorytetami i „ludźmi honoru”? Czyżby płk. Kukliński przegrał, a wygrały psy tropiące, które do 1997 r. były gotowe go zabić, bo przecież dopiero wtedy zniesiono karę śmierci? A może wygrali ci co pozbawili życia jego synów? Kto ma łatwiej w III RP – ci którzy stracili zdrowie na walce o niepodległość, czy ci którzy zdobywali kolejne stopnie w wojsku dzięki takim „dokonaniom” jak rozkazy strzelania do protestujących? Kto ma wyższe emerytury?
To wszystko są pytania, których trudno uniknąć po obejrzeniu „Jack Stronga”. Niezależnie od tego jak odpowiemy na te pytania – to dobrze że film mobilizuje nas by dokonać poważnego podsumowania III RP.
Często słyszymy dziś tezę o tym, że nieważne kto w Polsce rządził i jak tą władzę po II wojnie światowej zdobył, płk. Ryszard Kukliński zdradził swój kraj. Po pierwsze: sam fakt że tak często słyszymy tą tezę najlepiej świadczy o tym, że PRL-owscy włodarze Polski wciąż mają tu bardzo dużo do powiedzenia.
(…)
Czas na następny krok: Dobicie czerwonej bestii. Odsunięcie prawdziwych zdrajców z życia publicznego i docenienie płk. Kuklińskiego, najpierw przez polskie państwo, a następnie poprzez promocję tej postaci w Europie na świecie.
ZA: http://niezalezna.pl/51822-sowieckie-mordy-kontra-jack-strong
Jeżeli Dukaczewski i Czempiński mają wystawiać świadectwo moralności płk. Kuklińskiemu — to tak jakbyśmy obudzili się w głębokim PRL-u… Esbeckie środowisko… Stara esbecja podnosi łep…
Kukliński służył wolnej Polsce. Wybrał wolną ojczyznę.
2014 02 11 gen Roman Polko
Cenckiewicz i Ziemkiewicz o płk. Kuklińskim
Ofensywa komunistów
Wydaje się, że w publicznym dyskursie dotarliśmy do ściany. Nastąpiła skandaliczna dewaluacja pojęć, wartości, symboli. W procesie nieustannej manipulacji, relatywizacji dokonywanej przez polityków establishmentu wypaczany jest system wartości. W jego miejsce kreowany jest nowy kodeks postmodernistyczny. (…)
Jedną z takich odsłon deprawacji politycznej jest trwająca ofensywa komunistów. Postkomunę gryzie fakt, że Polacy potrafią wciąż jeszcze rozróżniać dobrego od złego, zdrajcę od patrioty, dlatego zaczynają jej puszczać nerwy. Wtedy jeszcze bardziej się ośmiesza.
W programie red. Tomasza Lisa gen. Dukaczewski wymyślał płk. Kuklińskiemu od zdrajców, do chóru dołączył Włodzimierz Czarzasty z SLD twierdzący, że Kukliński „zamienił lojalność wobec własnego państwa na lojalność wobec innego państwa”, a szczyt śmieszności osiągnął Leszek Miller, który u red. Olejnik oświadczył, że płk Kukliński nie powinien otrzymać Orderu Orła Białego, a jeżeli tak, to należy go przyznać także i tym, którzy „doprowadzili do Okrągłego Stołu. Wówczas należałoby odznaczyć także gen. Kiszczaka i gen. Jaruzelskiego”.
(…)
Dr Tomasz M. Korczyński
Nasz Dziennik, 18 lutego 2014
za: hhttp://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/68624,ofensywa-komunistow.html
Precz z komuną!
Dodano: 22.02.2014
„Kierując się dobrem Polski i Polaków, nie zważając na niebezpieczeństwa, Ryszard Kukliński odważnie przeciwstawił się komunistycznemu reżimowi, stając w jednym szeregu z bohaterami walk o polską niepodległość” – głosi uchwała Sejmu, pierwsza, jaką polski parlament przyjął, wyrażając słowa uznania dla płk. Ryszarda Kuklińskiego. Zdarzyło się to dopiero w 10. rocznicę jego śmierci, ale niestety okazało się, że to wciąż zbyt wcześnie, by uchwała taka mogła przejść w Sejmie jednomyślnie. Przeciw było aż 53 parlamentarzystów. Natomiast aż 24 z posłów nie zdobyło się na zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Oczywiście ci, którym nie przechodzi przez gardło to, że płk Kukliński przysłużył się Polsce, działając przeciw jej okupantowi i służącym mu zdrajcom, to politycy SLD i Twojego Ruchu. Na sali sejmowej w kierunku posłów, którzy głosili, że „płk Kukliński to zdrajca”, rozległy się okrzyki „precz z komuną”. Oburzenie wywołało to tyleż wielkie, co niezrozumiałe. To „precz z komuną” jest bowiem aktualne.
Opcja rosyjska demonstrująca otwarcie wierność Kremlowi jest wciąż w Sejmie nadzwyczaj liczna.
Autor: Joanna Lichocka
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
za: http://niezalezna.pl/52138-precz-z-komuna
W Auli Starego BUW odbyła się debata pt. “Osądzić historię – płk Kukliński: bohater czy zdrajca” zorganizowana przez NZS UW. Uczestniczyli w niej: dr hab. Sławomir Cenckiewicz – historyk, publicysta „Do Rzeczy”, profesor Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, gen. Marek Dukaczewski – żołnierz służb specjalnych, były Szef Wojskowych Służb Informacyjnych (WSI), Filip Frąckowiak – dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego, publicysta „Naszego Dziennika” oraz Piotr Gadzinowski – polityk, były poseł SLD, publicysta. Dyskusję poprowadził dr Kazimierz Wóycicki ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Więcej na stronie oprcownej przez blogpress.pl.
Poniżej wypowiedź prof. Cenckiewicz z tej strony.
Oceniając decyzję płk Kuklińskiego o podjęciu współpracy z CIA, historyk powiedział:
“Decyzja Kuklińskiego bierze się z czegoś fundamentalnego. On wie, jakie są plany agresji. (..) Konflikt konwencjonalny miał się przekształcić w konflikt atomowy”.
Wojsko, w którym służył płk Kukliński:
“to nie jest tylko armia niesuwerenna, nie polska w gruncie rzeczy – to nie jest żadne wojsko polskie. Ona nie była suwerenna, i w sensie dowodzenia, i w sensie wyzwań ideologicznych, które partia przed tym wojskiem stawiała. Ona miała być interwentem wewnętrznym, i zawsze była. To był interwent lat 40., mordujący Żołnierzy Wyklętych, hasający z NWKD po lasach, fałszujący wybory, referendum w latach 40. itd. – jest używany jako stabilizator i obrońca komunizmu nad Wisłą. Ale poza tym jest to jeszcze armia, która jest drugą co do wielkości armią Układu Warszawskiego”.
Kukliński znając plany strategiczne zdecydował, że musi o nich poinformować Amerykanów.
W odpowiedzi na pytanie o wcześniejszą działalność Kuklińskiego w LWP, prof. Cenckiewicz zaznaczył, że nie mitologizuje tej postaci:
“To interesująca postać dla historyka i dla fascynatów historii, bo jest realna. [Kukliński] wstępuje do okupacyjnego polskojęzycznego wojska, ukrywa fakt służby w AK i w “Mieczu i Pługu”, fałszuje swój życiorys, datę urodzenia. I pewnie w tamtym czasie jest bolszewikiem. Dopuszczam taką możliwość, że on mógł być zwerbowanym agentem GRU, tak samo jak ujawniłem, że był agentem WSW. Byłby agentem stu służb, jeśli to budowałoby jego profesjonalne działanie szpiegowskie, jeśli to ochroniłoby go przed dekonspiracją. Tak samo te kobiety. To był element jego fachowości agenturalno-szpiegowskiej. (..) Jak się pochylimy nad dokumentacją kontrwywiadowczą dotyczącą Kuklińskiego, to jest to coś fascynującego. On zbudował system nieformalnych informatorów i informatorek, które rzeczywiście uwodził. To ok. 10 kobiet na stanowiskach, interesujących z punktu widzenia Jacka Stronga – to sekretarki w departamentach MON, w MSW. One mu nawet wynosiły dokumenty, które on fotografował. WSW o tym dokładnie mówi – kilkadziesiąt osób nieświadomie pracowało dla niego, przynosząc mu różnego rodzaju materiały.”
Prof. Cenckiewicz dodał, że Kukliński będąc w LWP, rozpoznał system i wykorzystał dziurawy, dysfunkcjonalny kontrwywiad przez to, że był zarejestrowanym źródłem informacji.
Cytat za: http://blogpress.pl/node/18598
Przyznam że bardzo ciekawa dyskusja pod wpisem :)
Polski kontrwywiad wojskowy to była kupa idiotów?
Przez 10 lat nie spostrzegł podejrzanych zachowań, a nawet jak spostrzegł to nic nie zrobił?
„…Na tle tych, obowiązujących wszystkich rygorów i zasad pewne zachowania płk. Kuklińskiego budziły zdziwienie pracowników pionu operacyjnego Sztabu Generalnego (Zarząd I Operacyjny, Zarząd Topograficzny, Oddział [Zespół] Szkolenia Operacyjnego, Dyżurna Służba Operacyjna), a wydaje się, że również innych komórek organizacyjnych i dowództw (okręgów wojskowych, rodzajów sił zbrojnych). Zachowania te można podzielić na dwie grupy: takie, które powinny wzbudzić zainteresowanie kontrwywiadu, i takie, które stanowiły wyraźne naruszenie obowiązujących przepisów, regulaminów i norm prawnych….”
https://ptto.wordpress.com/2013/03/09/czy-ryszard-kuklinski-byl-sowieckim-agentem/