Michalkiewicz: „rząd Tuska od tej chwili staje się organizacją przestępczą”

Marek Tomasz Chodorowski twierdzi, aby nie zajmować się już politykami III RP. Ma rację w tym sensie, że są to ludzie, którzy w ostatnich dziesięcioleciach wyrządzili nieprawdopodobnie dużo zła. Politycy III RP, niezależnie od opcji, nie mają zamiaru niczego naprawiać. Rok po roku, dzień po dniu realizują projekt „Bestii”, którego wypełnienie oznacza największą katastrofę w historii ludzkości.

Deficyty moralne i intelektualne oraz demonstrowana buta, wynikająca z ich bezkarności, nie dają żadnej nadziei na pozytywną zmianę. Z tego powodu czas III RP, jak twierdzi Chodorowski, dobiegł końca. Polacy muszą przygotować się na „Punkt Zero” – moment w którym pojawi się próżnia władzy. Umożliwi to odrodzenie suwerennej Polski. /Pożegnanie III RP – Dlaczego już teraz..?/

Ostatni akapit kończy się na granicy percepcji przeciętnego Polaka poza którą rozciąga się… przepaść. Niektórzy stojąc nad nią, być może, cofną się ze strachem, inni z mniejszym lub większym wysiłkiem pofruną na skrzydłach rozumu i wiary. Rozumu aktywnego.

„Zorganizowana grupa przestępcza” i

nic poza tym

Na portalu prawy.pl ukazała się opinia Stanisława Michalkiewicza nt. ostatnich deklaracji i związanych z nimi bezprawnych działań Volksdeutsche Partei Donalda Tuska.

Jeśli premier rządu otwartym tekstem mówi, że będzie posługiwał się środkami pozaprawnymi, czyli bezprawnymi, to znaczy, że jego rząd od tej chwili staje się zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.

“Ocena zdarzeń prawnych należy bowiem nie do władzy wykonawczej, tylko do władzy sądowniczej. Zatem jeśli rząd twierdzi, że “nie uznaje” Trybunału Konstytucyjnego, czy Sądu Najwyższego, dopuszcza się uzurpacji, a tym samym za jednym zamachem popełnia szereg przestępstw, bo nie tylko sam podważa porządek konstytucyjny, ale podżega do tego również inne osoby. Jak widzimy, są przesłanki, by rząd Donalda Tuska został uznany za organizację przestępczą o charakterze zbrojnym i postawiony poza prawem”. /Całość felietonu/

Michalkiewicz stwierdza:

“… art. 7 konstytucji – musi działać “na podstawie i w granicach prawa” – a nie na podstawie przypuszczeń pana Adama Bodnara. To, że ma on tytuł doktora habilitowanego, to nie znaczy, że ma rację. Józef Goebbels też miał tytuł doktora, ale to nie znaczy, że jakiekolwiek jego opinie miałyby być źródłami prawa, na podstawie którego miałby działać szef rządu Rzeczypospolitej Polskiej”.

Złamanie przysięgi złożonej przez Tuska

Finezyjnej i bezlitosnej oceny bezprawnych działań Tuska dokonał Prof. Ryszard Piotrowski, prawnik, konstytucjonalista w rozmowie z Mazurkiem na antenie RMF

Red. Mazurek: To, co się dzieje w tej chwili, nie ma nic wspólnego z obroną praworządności, obroną demokracji?

Prof. Ryszard Piotrowski: Moim zdaniem nic, a nic.

Mówiono, że to jest konstytucja postkomunistyczna, ale nigdy nie mówiono, że konstytucji nie będziemy respektować. Że będziemy ją łamać, aczkolwiek ten, kto to mówił, powiedział obejmując Urząd Prezesa Rady Ministrów uroczyście przysięgam dochować wierności postanowieniom konstytucji. A wiemy, że kto przysięgę naruszy, biada mu za życia, biada i biada jego złej duszy.

(…) ostatnie oświadczenie premiera, ono zawiesza znak zapytania nad naszą tożsamością europejską, ponieważ Europa opiera się na wartościach, do tych wartości należy państwo prawne. Jeżeli w państwie prawnym premier oświadcza, że Konstytucji nie będzie respektował, to to wydaje się bardzo odległe od standardów europejskich i to jest zarazem bardzo poważny sygnał, świadczący o tym, że Europa ma podwójne standardy, no nie pierwszy raz zresztą.

Red. Mazurek: Ale może właśnie to tak jest, że dla naiwnych, takich jak pan profesor, jest to powieści o wartościach, a w realnym świecie liczą się interesy.

Prof. Ryszard Piotrowski: Ależ to zawsze tak było, Konstytucja istnieje na wielu poziomach, na poziomie doktryny, na poziomie norm prawnych, na poziomie praktyki społecznej.

Red. Mazurek: Niech się pan nie gniewa, pan jest po prostu skończonym frajerem…cóż poradzić.

Prof. Ryszard Piotrowski: Ależ gratuluję przenikliwości, mogę jedynie odwzajemnić tę ocenę, ponieważ to spostrzeżenie może być z równą skutecznością i do pana odniesione.

…krótko mówiąc, to nie jest to pojęcie znane w prawie. Pojęcie neo-sędzia, czy pojęcie paleo-sędzia, to są pojęcia o charakterze politycznym, publicystycznym. I posługiwanie się tymi konstrukcjami i tymi pojęciami przyczynia się do destrukcji państwa prawnego.

_______________________________________________________________________________________________

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne