Czytelnicy zgłaszają coraz częściej brak minister Zielińskiej w naszych wpisach. Postanowiliśmy nadrobić tę bolesną lukę i zamieścić anonimowy film udostępniony przez Macieja Podstawkę/TX/. Autorem jest zapewne jeden z tropicieli spójności.
Podobno, minister Zielińska na ten wywiad przybyła ekologicznym sterowcem z bambusa, który zaparkowała na miejscu dla pełnosprawnych. W chwilę potem, na parkingu, wybuchła awantura. Na szczęście, będąc już studiu, cierpiąca na węglofobię i rozkurcz języka reprezentantka lewicy doskonale poradziła sobie z mikrofonem “Jedynki”.
Proszę słuchać z zamkniętymi oczami!
Jeszcze raz to samo tylko inaczej? Niecała minuta…
______________________________________________
Matko jedyna. Bioelektrownie nekro energetyczne, magnetyczne kapsuły napędzane energią księżycową, podwodne kolonie empatycznych bakterii oczyszczających, system rur próżniowych napędzanych bioprądem z cmentarzy… nie, to nie może być prawda. Lem by takiej wariatki nie wymyślił. Gdzie oni ją znaleźli? To jest skarb narodowy. Powinno się ją obwozić po miastach w szklanym pudle, żeby tylko gadała za niewielką opłatą. I koniecznie z tą przejętą swą misją minką dziuni po szkole gospodyń wiejskich w Radomsku.
Usta tej idiotki poruszają sie inaczej, niż słyszane słowa. Uważajcie, bo to chyba ponura parodia
Tak, to parodia, ale nie ponura. Wygenerowana za pomocą sztucznej ćwierć inteligencji
Naturalna ćwierć inteligencja tej pani nie jest wiele lepsza.
P.S.
Szanowny P.Ł.
Czym Panu Radomsko podpadło ?
Jako były warszawiak (z dziada pradziada…) , a obecnie włościanin zaręczam, że gospodynie wiejskie myślą znacznie logiczniej niż większość profesorów…
No, pewnie racja. Wzięło mi się stąd, że była taka przedwojenna komedia filmowa z Fertnerem “Papa się żeni”, gdzie pannica z Radomska, przyjechawszy do Warszawy dziwowała się wszystkiemu i powtarzała: u nas w Radomsku to nie do pomyślenia. W moim pokoleniu, pewnie pod wpływem masowo oglądanego w latach 1960. programu tv W Starym Kinie (przypominało byłym ziemianom i niedobitkom dawnej inteligencji stare dobre czasy) to powiedzenie jeszcze funkcjonowało. Nie słyszałem, aby kiedykolwiek z tego powodu mieszkańcy Radomska zakładali protest. Ale teraz mamy takie czasy “godnościowe” że nawet pchła ma swe prawa i strach taką zdzielić.
A co do gospodyń wiejskich i ich inteligencji to pełna zgoda. Ja piszę jednak o Kole, jednej ze struktur organizacyjnych zakładanych przez działaczy socjalistycznych jeszcze w XIX w. i mających prowadzić pod wspólnym sztandarem wyzwalaną z ucisku ludność, pod światłym kierownictwem bardziej uświadomionych jednostek. Ministra Zielińska w swym zaperzeniu w idiotyzmie idealnie do tego pasuje. Oczywiście poczciwe Koła do wszystkiego pasowały, tylko nie do walki klas i zamiast tego robiły wiele dobrego, np. kultywowały folklor wiejski.
Alez skad ! Wzielo sie to stad jak Niemen w Radomsku ludzi obrazil i musial szybko uciekac stamtad.
Nawet jeśli tak, to na tyle bliska rzeczywistości, że daliśmy się zwieść.
Rzeki zostały uznane za istoty żywe i nadano im osobowość prawną.Zielińska powtarza, co jej wdrukowano. Już pisiory przebąkiwały o przejęciu cmentarzy.
A tutaj: rzeki zostały uznane za istoty żywe i nadano im osobowość prawną.
Wkrótce ci wariaci zakażą zbierania grzybów i zaczną wydawać paszporty zającom i maślakom. To jest etap, gdy szatańskie zwiedzenie doprowadza ludzi do obłędu i zachowują się jak pajace. Szyderstwo z Bożego stworzenia. “Popatrz, Boże, jakich idiotów stworzyłeś. A takiego pięknego i mądrego jak ja odtrąciłeś”.