Pieniądze nie śmierdzą, nawet te pobrane od “nieistniejącej instytucji”

Pecunia non olet (pieniądze nie śmierdzą)

Tak miał powiedzieć Cesarz Rzymski, Wespazjan wprowadzając podatek od toalet publicznych. Tak również spuentował swoje pogaduszki z panią A.M. Żukowską, Robert Mazurek.

12 tys. złotych za pracę, która trwała 2 tygodnie.

https://twitter.com/16Zosiaa/status/1745714690934673796

Tymczasem “bezpieka pod Tuskiem” kontynuuje pracę bezpieki Kamińskiego

“ABW dziś od rana przeszukuje mieszkania, domy i rekwiruje komputery, laptopy, telefony. Celem są osoby, które w mediach społecznościowych pomagały prawnie innym osobom w czasie pandemii i lockdownów”.

– napisał na platformie TT/ Bronisław Foltyn

„Właśnie wyszło ode mnie ABW, wpadli o 6:02, zrobili gruntowne przeszukanie i zabrali mi wszystko: telefon, laptop, stare telefony i karty do aparatów fotograficznych ze zdjęciami moich dzieci…. Od tej chwili, jeżeli pojawią się jakiekolwiek wrażliwie lub nielegalne dane na mój temat w internecie, to ich źródłem zapewne będzie Prokuratura Okręgowa w Warszawie …. Jak tylko odzyskam drożność informacyjną to będę Was informować” – pisała z kolei w swoich mediach społecznościowych mec. Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź

Dr hab. nauk o bezpieczeństwie Andrzej Zapałowski informuje w swoich mediach społecznościowych, że za naloty ABW odpowiada jeszcze poprzednia ekipa rządząca.

To jeszcze robota Błaszczaka i PiS-u. Bezprawnie terroryzowano żołnierzy WP i innych służb, aby brali szczepionki

Dr Zapałowski do swojego wpisu dołączył zdjęcia dokumentów, które potwierdzają jego wersję. Są to m.in. komunikaty MON-u ws. szczepień przeciw covid-19 z czasów, gdy ministrem był Mariusz Błaszczak i zdjęcia postanowienia o przeszukaniu wydane 4 grudnia 2023 roku.

Naloty ABW na domy prawników walczących z sanitaryzmem. „To jeszcze robota Błaszczaka i PiS-u”

To nie wszystkie informacje. Policja od nowego roku zaczęła realizować zasadę włączania lewicowego antychrześcijańskiego światopoglądu do zasad “praworządności”, która ma obowiązywać każdego obywatela.

„Adam, koordynator naszej akcji pod największym ośrodkiem aborcyjnym w Polsce, został dzisiaj w południe zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze (…) zarekwirowali wszystkie nasze rzeczy, a Adama siłą wciągnęli do radiowozu i wywieźli na komendę” – donosi fundacja Pro – Prawo do Życia.

„Adam do ostatnich chwil modlił się na różańcu i trzymał pod wejściem do szpitala transparent ostrzegający przed skutkami aborcji, który siłą wyrwali z jego rąk policjanci” /Najwyższy Czas/

 

 

O autorze: Aktualności