Przekaz o tym, że w czasie II Wojny Światowej Polacy mordowali Żydów, którzy dzielnie walczyli z „polskim reżimem” oraz to, że Polska jest winna jakieś odszkodowania – przekaz ów poszedł w świat i powielony przez różne media na pewno dotarł do ponad 100 mln. osób. Wszystko odbyło się w zgodzie z zasadami wojny informacyjnej, której operatorzy wykorzystali fakt skupienia uwagi światowej opinii publicznej na konferencji nt. Iranu.
Po zakończeniu spotkania w Warszawie, gdy zainteresowanie tym, co dzieje się w Polsce spadło prawie do zera, pojawiło się złagodzenie tonu, a nawet pseudo dementi i przeprosiny za “niefortunną nieprecyzyjność” ze strony niektórych sprawców. W praktyce nie ma to już żadnego znaczenia ponieważ zasięg tych informacji, kierowany do polskiej opinii publicznej, nie dociera do świata. W ten sposób cel został osiągnięty.
Dalszy rozwój wypadków jest łatwy do przewidzenia. Domyślam się, że ani sekretarz Stanu USA Pompeo ani premier Izraela nie przeproszą Polski w czasie największej oglądalności (prime time). Nie wygłoszą również odpowiednich oświadczeń. W zamian za to rzecznik Mazurek już obiecała, że będzie uchwała polskiego sejmu o tym, że Polacy nie byli wielbłądami. Nie ma również co marzyć o tym, że znajdzie się w tej uchwale prawda o Żydach pomagających sowietom w eksterminacji ludności polskiej na wschodzie. Nie będzie również o masowych mordach polskich patriotów „po wojnie” dokonywanych przez żydowskich oprawców z UB.
Tymczasem propaganda dla słomianych patriotów znad Wisły poszła ruch. Dowiedzieliśmy się, że Polska dołącza do mocarstw, a to co pojawiło się w żydowskiej prasie to “robota rosyjskich paluszków”.
Niezastąpiony w takich sytuacjach redaktor Sakiewicz wyraził troskę o Izrael, bredząc o fake newsach, być może uznając przedtem, że zamiana sprawców mordów na Żydach z “narodu polskiego” na “Polaków” jest satysfakcjonująca (“dementi”)
Andrzej Zybertowicz również dał swoisty popis.
Znamienne jest, że intelektualny wirtuoz Zybertowicz nie użył słowa Żydzi, lecz “rosyjska mniejszość”.
Ciekawe czy szanowny pan profesor Zybertowicz identyfikuje też narodowość paluszków powtykanych w pacynki postaci naszej sceny politycznej i te postaci animujących? Mam też oczywiście na myśli pacynkę szanownego pana profesora. Może by pan profesor zdradził czy z wetkniętego w odpowiednie miejsce paluszka ma przynajmniej odrobinę przyjemności? Myślę, że widownia naszego teatrzyku kukiełkowego chętnie by się dowiedziała.
Dla porównania inny profesor. Cytat z “Najwyższego Czasu“.
– Żydzi przeczołgują nas, jak wytrawny treser w cyrku i najprostszymi, sprawdzonymi metodami. Najpierw miotają oszczerstwa tak bezczelne, skrajne i absurdalne, że trudno już sobie wyobrazić mocniejsze.
– Potem, kiedy zastrzegając sto i jeden razy, że nie jesteśmy podludźmi, czyli antysemitami, i chcemy nieba Żydom przychylić, wydamy z siebie w końcu jakiś żałośliwy proteścik, następuje „sprostowanie”, że niczego takiego nie powiedziano albo co innego miano na myśli. Ale sprostowania czytają tylko zainteresowani pokrzywdzeni, a pierwszą, nagłośnioną na full, wiadomość, poznaje i zapamiętuje cały świat – podkreśla profesor Bartyzel.
– I o to właśnie w tym chodzi – podsumowuje Jacek Bartyzel.
Braun: “Sojusz z USA kosztuje nas śmiertelne zagrożenie”
„Nie robimy już tych interesów na Bliskim Wschodzie, które robiliśmy przed laty i które mogłyby kwitnąć dzięki doskonałej renomie polskich ekspertów, specjalistów, inżynierów, medyków… i tego są naprawdę długie tradycje, no ale my wylatujemy z Azji Środkowej i Bliskiego Wschodu jako lojalny, bezkrytyczny, bezalternatywny wasal Stanów Zjednoczonych” – mówi Grzegorz Braun w odniesieniu do dyskusji po konferencji przeciw Iranowi organizowanej przez Amerykanów w Warszawie.
W ocenie kandydata na prezydenta Gdańska „ten sojusz kosztuje nas także zyski utracone w kraju. Sprawa kanału śląskiego, inne przykłady [łódzkiego terminala do obsługi pociągów z Chin – przyp. red.], no a poza tym kosztuje nas śmiertelne zagrożenie. Po prostu może się okazać, że z całej tej wojny bliskowschodniej zostanie tylko zwiększone zagrożenie terrorystyczne na terytorium Rzeczypospolitej, bo mu już daliśmy twarz”.
Jeszcze jedno. Grzegorz Braun nazywa obecny układ rządzący, ze względu na hołdowanie przez ten ostatni tradycjom insurekcyjno-etatystycznym żoliborską grupą rekonstrukcji historycznej sanacji. Proszę zwrócić uwagę, że wypowiedź posła-ministra Sasina przytoczona w powyższym wpisie Czarnej Limuzyny (podparta od strony dziennikarsko-propagandowej przez funkcjonariusza frontu ideologicznego Gdulę) również nawiązuje do sanacji – tym razem od strony (pseudo)patriotyczno-mocarstwowej. Kiedy tak obserwuję dzisiejszych mężyków stanu udających polityków, to widzę, że przy nich przywódcy przedwojenni byli tytanami myśli politycznej, a przecież Polska dobrze nie skończyła…Dokąd wywiodą Polskę rządzący dzisiaj hultaje?
http://m.neon24.pl/3eecac890e5df5fb34aed1005c0f4575,14,0.jpg
https://dzienniknarodowy.pl/mianowany-dzisiaj-nowy-o/