Szanowni Państwo.
Po obserwacji ostatniego wycia Obozu Targowicy z powodu przywrócenia wymiaru sprawiedliwości obywatelom, mam bardzo złe przeczucia.
Wsłuchując się w bojowe plany Obozu Targowicy, nie mam wątliwości, że w niedzielę nastąpi próba zainstalowania Majdanu. Utwierdza mnie w tym lektura profili facebookowych UBywateli RP oraz KOD-u. Komentujący na tamtych forach sympatycy Obozu Targowicy otwarcie piszą o tym, że skończył się czas na pokojowe demonstracje i należy zaatakować siłą. Nie jest wykluczone, że powtórzy się sytuacja z Kijowa i demonstranci będą próbowali wedrzeć się do sejmu.
Owszem, z całej siły proszę Pana Boga, by skończyło się, tak jak po 16 grudnia, czyli kompromitacją puczystów. I bardzo prawdopodobne, że tak się stanie. Ale…
Równie prawdopodobne, że puczyści tym razem lepiej się przygotują (mieli pół roku) i spowodują, że któremuś z protestujących z powodu brutalności policji spadnie włos z głowy, co skompromituje Polskę na oczach całego świata, przez co obecny rząd zostanie zmuszony do ustąpienia.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiek patrzy na tych łajdaków w telewizji, wścieka się i nic nie może zrobić-jest bezradny. Do Warszawy daleko, a i jechać samemu nie za bardzo jest sens.
Obawiam się, że Obóz Patriotyczny znowu zawiedzie, tak jak zawiódł 16 grudnia. Tamtej nocy nie było nikogo, by ochronić posłów Obozu Patriotycznego przez zdybdlęciałym tłumem, lżącym, rzucającym butelkami, popychającym. 100.000 tysięcy osób z Bogiem Honorem i Ojczyzną na ustach (Marsz Niepodległości), ale jak przyszło co do czego to nikt nie potrafił się wykazać, a Winnicki z uśmiechem przechadzał się po sejmie. Dziś, wyjmuje karty z czytników, gdy ważą się losy, czy sądownictwo znowu będzie polskie. Gdzie byliście? “Patrioci”, “kibole”?
W niedzielę zatem znowu nie będzie nikogo z Obozu Patriotycznego, by pokojowo kontrmanifestować przeciwko zdrajcom ojczyzny. To wszystko spowoduje, że znów, tak jak pół roku temu, będę nerwowo nasłuchiwał wieści z Warszawy. Kompletnie bezsilny.
K
Dodatkowe niebezpieczeństwo polega na tym, że dotychczasowe porażki totalnych szubrawców mogły uśpić czujność PiSu.
A tych drani nie należy lekceważyć aż do samego końca, tzn. dopóki nie znajdą się w końcu na swoim miejscu w więzieniach.
Generalnie rzecz biorąc to mam nadzieję, że nasza Królowa dalej czuwa nad nami bo w zdolności i umiejętności utrzymania władzy samego nieporadnego PiSu wierzę już znacznie mniej.