„Dekownik”. Tej książki o Kijowskim boją się kaczyści. „Dekownik” to porywająca i jednocześnie mrożąca w żyłach historia walki młodego demokraty z nieludzkim reżymem, któremu kaczystowska władza przylepiła łatkę alimenciarza. W wersji dla idiotów książka nosi tytuł ”Buntownik” i jest autobiografią pisaną w podziemiu. Na stronie promującej książkę czytamy:
W obecnej sytuacji Buntownik nie może zostać wydany i rozprowadzany oficjalnymi kanałami dystrybucji w Polsce. Niestety, kraj pod pewnymi względami cofa się do czasów wczesnego PRL‑u.
Przypomnijmy zatem czym był wczesny PRL. Zrywanie paznokci, miażdżenie genitaliów, zabijanie strzałem w potylicę, zbiorowe gwałty sowieckich żołdaków. Nie będę dalej wymieniał – wystarczy rozejrzeć się wokół. Mamy przecież „wczesny PRL”. No, chyba że chodzi o ciut późniejszy PRL, to proszę bardzo: strzelanie na ulicy ostrą amunicją z karabinów maszynowych do ludzi idących do pracy, ścieżki zdrowia, czyli katowanie aż do kalectwa. A może chodzi o jeszcze późniejszy PRL, ale nie jest to przecież wczesny PRL, tylko raczej już III RP pod rządami PO. Wypada dodać również, ze dziadek pana Kijowskiego utrwalał władzę ludową właśnie we wczesnym PRL-u.
Co jest jeszcze w reklamie książki?
Kijowski stał się symbolem oporu przeciwko prawicowemu populizmowi. Z dnia na dzień skromny informatyk, borykający się z trudnościami życia codziennego hipster z pod Warszawy stał się postacią rozpoznawalną na całym świecie. Przywódcy Unii Europejskiej, szefowie partii opozycyjnych w Polsce, dziennikarze zarówno krajowych jak i światowych mediów – wszyscy zabiegali o kontakty z „buntownikiem” Kijowskim.
Pomimo znalezienia się pod medialnym pręgierzem, wbrew całej machinie opresji populistycznego reżimu w Polsce, na przekór oportunistom i uzurpatorom Buntownik nie pozwolił się złamać.
Buntownik w przedsprzedaży kosztuje £6.00, w wersji sponsorskiej £250.00.
______________________________________________________________________________________________________________
Ekspedyt.org/wpolityce.pl
Dodaj komentarz