Jaki naprawdę był Hitler i czy miał poczucie humoru? Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć po latach Ewa Braun – kochanka, przyjaciółka i wierna towarzyszka życia światowej sławy kreatora historii XX wieku.
Na wstępie pragnę zapytać, jak się czuje oskarżony?
Adolf niestety nie czuje się najlepiej. Nie najlepiej… no bo jak się można czuć po 70 latach nieustannej presji?
Ale sąd przecież orzekł niedawno, że zarówno Hitler, jak i Stalin są niezdolni do udziału w procesach.
Nie ma to znaczenia. Nagonka trwa już 70 lat. Na szczęście jurysdykcja niebiańska nie sięga do czeluści, a tam właśnie zostali umieszczeni w dość kiepskim stanie obydwaj oskarżeni. Mam nadzieję, że ten koszmar wkrótce się skończy.
Pozwoli pani, że zacytuję: „Oskarżeni w procesach II wojny światowej Adolf Hitler i Józef Stalin są stale niezdolni do udziału w nich, ponieważ nie pozwala im na to stan zdrowia – orzekł sześcioosobowy zespół biegłych lekarzy różnych specjalności”. Dodatkowo obrona, odwlekając postępowanie, powołuje się na postępujący rozkład oraz powolny, lecz zauważalny proces rehabilitacji obu przywódców, przebiegający wśród ziemskiej opinii publicznej. Mogę prosić o komentarz?
Co tu komentować? Ludzka świadomość zmienia się powoli. To bardzo długi proces. Adolf nie może uczestniczyć nie tylko z powodu rozkładu ciała, ale też dezintegracji wysokoenergetycznych cząstek utraconej duszy.
Czyli dusza jednak istnieje?
Eee… od razu istnieje. Po prostu jest częścią homeostatu, jakim jest ludzki organizm.
Jaki był Adolf Hitler prywatnie?
Adolf nie był w domu klasycznym wodzem. Nie krzyczał, nie zmuszał do codziennej dyscypliny i nie stawiał na baczność. Był czułym i wrażliwym kochankiem, cudownym mężczyzną zatroskanym o los Europy i swojego narodu. Na co dzień był trochę nieobecny, często przygnębiony i zamknięty w swoim świecie. Najczęściej był to świat papierów, ważnych dokumentów i meldunków z frontu przeglądanych w zaciszu gabinetu. Trudno było mu cieszyć się życiem, jego drobnymi przyjemnościami, podczas gdy codziennie dochodziło do zamachów terrorystycznych w Polsce. Praca i polityka były zawsze na pierwszym miejscu.
A co sądzi pani o Polsce i czy jest możliwe pojednanie pomiędzy Niemcami a Polakami?
Wiem, że tam, tzn. w Polsce źle się teraz dzieje, że odradza się faszyzm… jest to bardzo niebezpieczne z powodu naszej wspólnej tragicznej przeszłości. Z uwagi na ostatnie skandale podczas wykładu profesora Baumana byliśmy zmuszeni odwołać cały cykl wykładów na polskich uniwersytetach poświęcony polskiemu antysemityzmowi.
Nie obawia się pani, że z historycznych powodów znów może dojść do podobnych agresywnych protestów skrajnych polskich nacjonalistów?
Nie, nie obawiam się. Pojednanie jest bardzo ważne. Dziwię się tylko, że w polskim sejmie do tej pory leży odłożony, wciąż niezatwierdzony projekt umożliwiający udzielenie Polsce logistycznej pomocy w walce ze skrajnościami oraz pozwalający na realną obecność europejskich, w tym oczywiście naszych służb podczas ewentualnych zamieszek. Dodatkowo z tego, co się orientuję, jest możliwość uzyskania wsparcia finansowego ze strony Unii w zakresie walki z rasizmem i ksenofobią.
Istotna jest też czujność polskich mediów. Nie dalej jak wczoraj Polska Agencja Prasowa potępiła grupę faszystów, którzy na spotkaniu ze znanym i cenionym w piekle ideologiem płynnej nowoczesności, znajomym Michnika, Januszem Palikotem użyli nacjonalistycznej zbitki „Bóg, honor i ojczyzna”. PAP określił to mianem skrajnie prawicowego hasła, i to właśnie budzi nadzieję, że okres pobłażania się skończył.
A jednak stalinowcy byli pierwsi?
Pierwsi w czym?
W organizowaniu edukacji dla Polaków. Stalin i jego dawni współpracownicy oraz współcześni epigoni w ramach teatralnej trupy wędrują po krajach Unii Europejskiej i mają się całkiem dobrze… oprócz drobnych incydentów z faszystami i bandytami.
Jest to tylko częściowa prawda, ponieważ Stalin podobnie jak Adolf nie rusza się z miejsca. Ale, rzeczywiście… to jest niesprawiedliwe. Stalinowcy wygłaszają wykłady, są przyjmowani z honorami, a nas oskarża się o antysemityzm na równi z Polakami. Myślę, że jest temu winna Norymberga, która przerzedziła znacznie nasze ziemskie szeregi. A jak wiadomo, nieobecni nie mają racji. Stalinowcy mają nad nami przewagę ze względu na liczne i wykwalifikowane kadry z przeszłości….ale to my mamy dla Polaków najlepsza ofertę.
Ofertę?
Chodzi o ideę wspólnej Europy pod przewodnictwem Niemiec. Mówił o tym m.in Lech Wałęsa.
Wracając do pani męża. Czy oskarżenia o antysemityzm i o uprzedzenia wobec Polaków były pani zdaniem uzasadnione i jakie były jego prawdziwe poglądy?
Mało, kto wie, ale Adolf bardzo sobie cenił ideowe inspiracje marksizmu i niemieckiej socjaldemokracji. Zanim doszło do konfliktu z bolszewikami i niektórymi marksistami mówił – pozwoli pan, że zacytuję: „Wszystkie te sposoby walki politycznej są pochodzenia marksistowskiego” i „Więcej nasz łączy niż dzieli od bolszewizmu, a przede wszystkim prawdziwa mentalność rewolucyjna. Zawsze sobie zdawałem z tego sprawę i wydałem rozkaz, aby natychmiast przyjmowano byłych komunistów do partii narodo-socjalistycznej”
Niestety realizację naszych planów utrudniał zbrojny opór. Tu w jednym miejscu wyjątkowo mogę zgodzić się z profesorem Baumanem. Była to walka z terrorystami, z tą różnicą, że my walczyliśmy z nimi wcześniej, a Bauman i jemu podobni robili to trochę później. Z tego wniosek, że my pierwsi rozpoznaliśmy zagrożenie. Poza tym proszę nie zapominać, że chcieliśmy zjednoczyć Europę w ramach naszego projektu „Mitteleuropa”. Adolf nie był antysemitą. Pamiętam jak kiedyś zadzwonił telefon. Podniosłam słuchawkę i wtedy Adolf, głosem tak zmienionym, że ledwo go poznałam, wyszeptał: „Ewa, wydarzyło się nieszczęście. Zginęli ludzie”.
Mimo tej tragedii był odważnym i bezkompromisowym bohaterem tamtych czasów. Miał wizję związaną z tym, co będzie po wojnie. Wojna miała się przecież skończyć, a potem miało być inaczej – wspólna waluta i federacja. Mało kto wie, ale mieliśmy plany szeroko zakrojonej tolerancji obejmującej także ludność polską i żydowską. Był np. projekt, aby każda niemiecka rodzina mogła adoptować jednego Żyda lub Polaka rocznie. Mam na myśli dzieci do 4. roku życia. Z powodu wojny nasze matki, nasi ojcowie potracili swoich synów w walce z polskim nacjonalizmem.
Dziękuję za wywiad i do zobaczenia na kongresie kultury, będzie Pani?
Jestem cały czas.
__________________________________________________________________
Cytaty prywatnych wypowiedzi Hitlera o komunistach i sposobach walki politycznej na podstawie książki prof. Marka Chodakiewicza “O prawicy i lewicy”.
Świetnie napisane, choć niezwykle smutne. Mam nadzieję, że nie-“profetyczne”.
nie profetyczne; taka konwencja na takie takie czasy – gdzie wszystko (prawie) „stoi na głowie”. Pozdrawiam
to jest serio czy fikcja?
Wykłady komunistycznego przestępcy na polskich uczelniach i film “nazi matki, nazi ojcowie” to nie fikcja. “Wywiad” pokazuje dobitnie już nie relatywizm lecz fał_szyzm, któremu ulegli i do poziomu, którego zniżyli się polskojęzyczni dziennikarze, prezenterzy i tzw. politycy mainstreamowi.
…ech…cała Czarna Limuzyna …w dobrym stanie …lakier nie zarysowany…wysoki połysk..kołpaki chromowane ..silnik w pełni mocy…to chyba ze czterysta koni…dzięki za Twoje czterysta koni..dajesz power i proszę nie spuszczaj z obrotów…pozdrawiam niepoprawnie :))))
Trudno jest pisać w klasycznej konwencji w czasie, gdy prawie 100 % przekazu medialnego to bzdura i kłamstwo a ludzie podrygują w pop-politycznych odruchach. Pozdrawiam !
P.S.Jak mówić do większości, która nie lubi takich wpisów?
Z taką “obsadą” ciężko mi się czyta cokolwiek… Ciarki przechodzą;) Wolę te fakty w wersji historycznej, a nie beletrystycznej.
Chociaż coś w tym jest:
niemiecka młodzież po latach szkoły jest przeświadczona, że Hitler nie był taki zły, ponieważ chciał dobrze dla Niemiec – to słowa młodzieńca urodzonego w Niemczech z matki … Polki :(
Dodałem prawdziwy wątek – cytaty z prywatnych wypowiedzi Hitlera…
Zastanawiam się, jaką rolę miał, co robił Anioł Stróż Hitlera? Może by tak podpytać… ;)
Pozdrawiam!