O Sprawie księdza Surin i Matki Joanny pisali katolicy, jak i oświeceniowi gnostycy. Niestety teksty katolickie są pozycjonowane na najdalszych stronach googli. Notka Izy B. F. przedstawia punkt widzenia grzeszników uwiedzionych heretyckimi naukami ( muszę tak to nazwać, bo to najkrócej i precyzyjnie oddaje istotę pogubienia)
Poeta i pisarz Alfred de Vigny– był pod wpływem ”Charlesa Nodier (1801/44); – ekstrawagancki mentor całego pokolenia młodych, w tej grupie znajdowali się Victor Hugo, Balzac, Dalcroix, Dumas Pere, Lamartine, Musset, Theophile Gautier, Gerarda de Nerval i Alfred de Vigny – którzy czerpali z tradycji ezoterycznych i hermetycznych . “Około 1793 roku stworzyli kolejną grupę – czy może krąg pierwszy [na Philadephes] (w zakonie Templariuszy) -który zajmował się m. in spiskiem przeciw Napoleonowi” – William T. Still, New World Order. Poemat Alfreda de Vigny ”Eloa” (1824), mówiący o anielicy, która ukochała jednego z upadłych aniołów, wybierając dobrowolne wygnanie, aby móc mu towarzyszyć inspirował Nodiera , o czym czytamy we wspomnieniach Balzaka.
Jarosław Iwaszkiewicz w swoich zapiskach intymnych, dzienniku i listach wprost określa siebie jako homoseksualistę. Zapewne miało to wpływ na formację jego umysłu i światopogląd. Od 1958 był członkiem Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu.
Aldous Huxley– Brave New World Revisited, by Aldous Huxley. T.H. Huxley was a Freemason and, with no apparent achievements to claim as his own, was made a Fellow of the Royal Society at the age of 26. T.H. Huxley tutored Freemason H.G. Wells, who would later teach Huxley’s two grandsons, Julian and Aldous. Both Julian and Aldous were Freemasons. Freemason H.G. Wells’ endorsement of a ‘scientific dictatorship,’ which he called a ‘Technocracy.’
Sprawa ”Matki Joanny” została potraktowana przez lewicę laicką podobnie jest sprawa Annelise Michel, powierzchownie, sensacyjnie i kłamliwie, co wyprostował dopiero w filmie dokumencie Leszek Dokowicz- ten film został całkowicie przemilczany przez lewicowe media. Co mówią o tej sprawie autorzy katoliccy, którzy oparli się na żródłach archiwalnych i rzetelnie je potraktowali , ograniczając interpretację do koniecznego minimum.
Tu o opętaniu Urszulanek, w tym Matki Joanny;
http://egzorcyzmy.strefa.pl/opetanie-w-loudun.html
Nauczmy się zaglądać nie tylko w pierwsze strony pozycjonowane przez google.
*Przypisy ; Cytat pochodzi z książki Andrzeja Sarwy- ”Udręczeni przez demony”, wydawnictwo ‘Armoryka’.
OPĘTANIE OJCA SURIN
Jan Józef Surin S.J., urodził się w roku 1600 w Bordeaux. W roku 1616 wstąpił do zakonu jezuitów, gdzie ukończył studia teologiczne. Następnie, w roku 1628, został wyświęcony na kapłana. 17 grudnia 1634 roku, w kilka miesięcy po wykonaniu wyroku śmierci na księdzu Grandier (a zatem – nie był zamieszany w sprawę tego występnego duchownego!), skierowano go do egzorcyzmowania opętanych urszulanek w Loudun. Z powierzonego mu zadania wywiązał się nadzwyczaj sumiennie. Widząc jednak, iż jego wysiłki nie przynoszą spodziewanego rezultatu, po kilku miesiącach bezowocnych prób uwolnienia opętanych spod władzy demonów, ofiarował się Bogu jako ofiara zastępcza owego opętania, prosząc by demony opuściły ciała zakonnic, a weszły w niego. Jego prośby zostały wysłuchane i tak też się stało.
Ojciec Surin był przekonany, że jego ciało i wyobraźnia podlegają jakiejś obcej woli. Stan opętania świątobliwego kapłana utrzymywał się nieustannie od tego czasu do roku 1658, a więc przez ponad dwadzieścia lat.
Przez pewien okres – uznany przez władze zakonne za umysłowo chorego – przebywał w odosobnieniu. W tym też właśnie czasie powstały jego głębokie dzieła ascetyczne, które są najlepszym dowodem na to, iż Ojciec Surin był całkowicie zdrowy psychicznie i że stan, któremu podlegał był rzeczywistym, a nie urojonym opętaniem (posesją). Dopiero na trzy lata przed śmiercią został uwolniony spod władzy demonów. Potworne udręczenie ustąpiło miejsca niewyobrażalnej wprost radości. Umarł w Bordeaux 22. kwietnia 1665 roku. Napisał wiele dzieł i rozpraw, w tym i na temat opętania w Loudun. Nas interesować będzie, jak sam określał swój stan i co odczuwał, znajdując się we władaniu demonów. (Encyklopedia Kościelna… przez X. Michała Nowodworskiego, Warszawa 1904, t. XXVII, s. 147)
A oto słowa Ojca Surin:
”Zdawało się, że cała moja istota, wszystkie władze mojej duszy i członki ciała, z niewypowiedzianą gwałtownością wydzierały się ku Panu Bogu mojemu, którego uznawałem jako najwyższe moje szczęście, jako dobro nieskończone, jako jedyny przedmiot mojego istnienia. Ale jednocześnie czułem, że jakaś siła, mimo mojego oporu, gwałtem mnie odrywa i trzyma z dala od Niego tak dalece, iż stworzony na to, aby żyć, widziałem się i czułem pozbawiony Tego, który jest Żywotem; stworzony dla prawdy i światła, widziałem się stanowczo odpychanym od światłości i prawdy. Stworzony dla miłości, byłem bez miłości i odepchnięty od niej. Stworzony dla dobra, byłem pogrążony w otchłani zła. Trwogę, rozpacz, która przenikała mnie w tym niewymownym ścisku serca, mógłbym chyba przyrównać do stanu lecącej strzały, z wielką mocą wypuszczonej ku pewnemu celowi, a nieustannie od niego odpychanej nieprzepartą siłą: koniecznie dążyć musi naprzód, a ciągle coś ją odpycha wstecz.” (Ks. L.G. de Ségur: Piekło…, s. 32.)
***
http://egzorcyzmy.strefa.pl/opetanie-ojca-surin.html
Nie korzystam z google. Bibliografię podałam. Przetłumaczę pamiętniki Joanny- przynajmniej fragmenty. Nie widzę relacji pomiędzy homoseksualizmem Iwaszkiewicza i perypetiami sprzed 400 lat.
Pamiętniki Joanny warto przetłumaczyć. Warto byłoby też poczytać dokumenty Kościoła i świadectwa świadków. Ufam żródłom, nie wiedzy z piątej ręki, w dodatku wrogów Kościoła.
Homoseksualizm jak każdy grzech krzywi umysł, bo umysł ma tendencję do tego, by tworzyć niesprzeczną całość z całości wiedzy, rodzaj układanki z puzzli, gdzie każdy element jest na swoim miejscu, by obraz był akceptowalny jako spójny i funkcjonalny według wiary umysłu, inaczej człowiek by oszalał. Jeśli więc umysł akceptuje grzech, ten klocek nie przystaje do całości, bo jest zaburzenie w części obrazka. Wtedy taki umysł produkuje erzatz, fałszywego klocka i upycha go w puste miejsce po prawdziwym.
Niestety błąd wykrywa sumienie i musi sobie z tym poradzić, więc się dostosowuje wytwarzając następny erzatz. To wpływa na sąsiednie obszary i je destabilizuje i tak błąd po kolei zajmuje coraz większe obszary i ogłupia.
Z porządnego człowieka rodzi się członek sekty wolnomyślicieli i komunistów.
Skąd polscy zdrajcy wśród inteligencji? właśnie stąd.
Front Jedności Narodu – organizacja społeczno-polityczna utworzona w 1952 (do 1956 roku działał pod nazwą Frontu Narodowego).
FJN obejmował związki zawodowe, partie polityczne (PZPR, ZSL i SD) oraz inne organizacje społeczne i społeczno-polityczne. Realizował cele polityczne PZPR i był jej podporządkowany. Przewodniczącym zostawał zazwyczaj przewodniczący lub zastępca przewodniczącego Rady Państwa. Front Jedności Narodu był aktywnie zaangażowany w wybory do Sejmu i rad narodowych poprzez monopol na zgłaszanie kandydatów – do 1976 w praktyce, następnie całkiem oficjalnie. Sprawował patronat nad ogólnopolskimi oraz lokalnymi akcjami społecznymi.
Jego siedziba mieściła się w Pałacyku Sobańskich w Warszawie, Aleje Ujazdowskie 13.
W roku 1983 został rozwiązany i zastąpiony Patriotycznym Ruchem Odrodzenia Narodowego (PRON).
//Nie korzystam z google.//
Szkoda. Dowiedziałabyś się, że przedstawiasz stanowisko masonów.
Nie ufam im, bo to nałogowi kłamcy, o czym się przekonałam również w realu.
Zresztą masz dowód.
Widać w twojej wypowiedzi pobieżność i pośpieszne posiłkowanie się tym co pod ręką.
Jeżeli nie masz odpowiedniej wiedzy, to lepiej zamilcz.
Bo nikt nie będzie ciebie traktował poważnie
Panie Januszu!
Sam Pan przed chwilką napisał – SAFETY FIRST !
A Pan raz kolejny zachowuje się extremely unsafe…
pozdrawiam
życzliwy
Izo! Widzę, że trzeba przygotować większy tekst oparty również o kontekst historyczny i psychologiczny we Francji połowy XVII w., w którym doszło do tzw. opętań we Loudun.
Tekst p. Brodackiej – będący właściwie tylko zasygnalizowaniem tematu – całkowicie ten kontekst pomija. Podobnie ignorują fakt potężnych napięć religijnych w ówczesnej Francji, pomiędzy Hunenotami i katolikami, a także ogromną presję psychologiczną wywieraną na Kościół przez środowiska tzw. oświecone, które ulegały coraz potężniejszej indoktrynacji antykatolickiej spowodowanej Reformacją – autorzy zdecydowanie wrodzy Kościołowi Katolickiemu, w rodzaju Aldousa Huxley’a (członka organizacji Golden Dawn, stworzonej przez satanistę Alaistaire’a Crowley’a) Kern Russell, autor filmu “Diabły”, nastawionego w dużej mierze na epatowanie publiczności “obłędem katolicyzmu”. Tezy te chętnie powtarza dzisiejsze lewactwo.
Trochę głębszy jest, oparty na prozie Iwaszkiewicza, film Kawalerowicza, choć fakty historyczne są w nim pomieszane z fikcją literacką. Homoseksualizmu szanownego pana Jarosława bym w to nie mieszał, bo nie ma on nic do rzeczy. Po prostu – jak to pisarz – czasem bardziej wierzy w “fakty”, które tworzy jego wyobraźnia, niż w rzeczywistość. Tym różni się od dziennikarza i do tego ma prawo (licentia poetica). Tyle na razie, więcej w przygotowywanym tekście. Pozdrawiam.
Drogi KaroluJozefie
Podstawową zasadą sapera jest zneutralizowanie niewybuchu ;)))
Fakt, to niebezpieczna robota, leczktoś to musi robić.
Oczywiście korzystam gdy mam sprawdzić rozkład jazdy autobusów. Wklep sobie ” zdjęcia duchów”. Będziesz miała całą galerię “autentycznych” zdjęć , za które ręczą jakieś “autorytety”.
Izo! (Circ) – ta notka jest adresowana oczywiście do Ciebie! I jeszcze jedna poprawka: oczywiście nie Hunenoci, ale Hugenoci!
Chodzi o związek przyczynowy. Poglądy Iwaszkiewicza, którego zresztą ” nie uważam” nie mogły wpłynąć na listy Joanny i praktyki księdza Surin, które sam zresztą opisuje.
//Wklep sobie ” zdjęcia duchów”. Będziesz miała całą galerię „autentycznych” zdjęć , za które ręczą jakieś „autorytety”. //
To nie jest dobry przykład.
Wklepałam sobie Biblię;
http://www.nonpossumus.pl/ps/
I mam Biblię.
Zaledwie po tym kawałeczku dotyczącym opętania Ojca, rozpoznaję podobieństwo do ofiary Annieliese… Żertwa?
Mam sprzeczne informacje co do tego, czy diabeł uwięziony w ciele jednej osoby może w tym samym czasie dręczyć inną… Czy zna nasze myśli?
Diabłów, podobnie jak aniołów, jest ogrom, pewne się wymieniają, wszak jeszcze duchy złośliwe też działają.
Dziękuję za uzupełnienie. Czekam z niecierpliwością na tekst bardziej udolny od mojego, który rzeczywiście był szybki.
Co do grzechu, nie zmienię zdania, uśmierca umysł i wolę do tego stopnia, że człowiek wyrzeka się i Prawa, jak nie zrezygnuje z grzechu.
Przypomnę ci List do Rzymian;
Czy Prawo jest grzechem? Żadną miarą! Ale jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj!2 8 Z przykazania tego czerpiąc podnietę, grzech wzbudził we mnie wszelakie pożądanie. Bo gdy nie ma Prawa, grzech jest w stanie śmierci.
9 Kiedyś i ja prowadziłem życie bez Prawa. Gdy jednak zjawiło się przykazanie – grzech ożył, 10 ja zaś umarłem. I przekonałem się, że przykazanie, które miało prowadzić do życia, zawiodło mnie ku śmierci. 11 Albowiem grzech, czerpiąc podnietę z przykazania, uwiódł mnie i przez nie zadał mi śmierć.
12 Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie. 13 A więc to, co dobre, stało się dla mnie przyczyną śmierci? Żadną miarą! Ale to właśnie grzech, by okazać się grzechem, przez to, co dobre, sprowadził na mnie śmierć, aby przez związek z przykazaniem grzech ujawnił nadmierną swą grzeszność.
14 Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15 Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię.
//Mam sprzeczne informacje co do tego, czy diabeł uwięziony w ciele jednej osoby może w tym samym czasie dręczyć inną…//
Niemieccy księża egzorcyści z filmu Dokowicza, którzy odprawiali egzorcyzmy nad Annelise twierdzili, że nie może. U innych też to słyszałam, np. u ks. Glasa i śp. Piotrowskiego.
I nie Kern Russel tylko Ken Russel. Fakt lewak, ale inteligentny.
//Izo! (Circ) – ta notka jest adresowana oczywiście do Ciebie! I jeszcze jedna poprawka: oczywiście nie Hunenoci, ale Hugenoci! //
Wiem!
Teraz widzę, że jest pod komentarzami opcja ”Usuń”, więc można komentarz skopiować, usunąć, wkleić i wysłać po poprawkach.
Wtedy owo “zamknięcie” ma sens, bo nie zaszkodzą innym ludziom.
Opętania i dręczenie to bardzo delikatny i złożony (wielokrotnie problem…
Annieliese zanim wziela diably miala widzenie Maryi i wyrazila gotowosc…
Tak. Film Dokowicza nie pozostawia żadnych wątpliwości co do natury i sensu tej ofiary. Dobrze, że zdążył, bo Niemcy zaaresztowali dowody (taśmy) na następne 40 lat.
Chciałam napisać o Fryderyku van Leenhof, Pierre de Berulle, Benedykcie de Canfeld, a po Surinie o mistyce potępionej czyli kwietyzmie. O madame Guyon w szczególności. Ale poetyka blogu wyklucza właściwie tekst pogłębiony.Któż to przeczyta? Kto się tym interesuje? Ani Tekst Iwaszkiewicza, ani film Kawalerowicza, który kiedyś tam widziałam nie były natomiast dla mnie inspiracją. Raczej teksty źródłowe
By pisać o tak trudnych sprawach, trzeba mieć doskonały sensus fidelium. Musisz jeszcze poćwiczyć. Druga część twojej notki zawiera błędne wnioski.
Nie znam tekstów jego rozpraw, ale jakoś z całości sprawy im ufam, bo to był nie tylko teolog, ale praktyk i mistyk którego oświecał Duch św.
”Punktem wyjścia Surina jest teocentryczna negacja natury i wartości świata stworzonego. „Miedzy najlepszą nawet duszą, która podlega naturalnemu afektowi, a duszą „ogołoconą” z wszelkich ziemskich pragnień nie ma ciągłości. Jest to różnica jak między niebem a ziemią, między skończonością a nieskończonością.” W wizji świata Surina uczynek dobry nie jest dobry przez to ,że służy bliźnim, ani nawet przez to , że służy Bogu . Dobro naszych zachowań jest określone bezwzględnie przez każdorazowe poddaństwo woli Bożej.
A jak rozpoznać tę wolę Bożą ? Od tego mamy przecież ojca Surin i jego następców.”
Nie zrozumiałaś go. On nie tyle negował istotową wartość Stworzenia, co doświadczył na sobie biblijnej Prawdy, że szatan jest księciem tego świata po grzechu pierworodnym, kiedy Adam oddał swoje dziedzictwo szatanowi, jak póżniej Ezaw Jakubowi za miskę soczewicy. Ten wątek przewija się przez całą Biblię, dopiero Nowy Adam wyzwolił nas z niewoli grzechu, ale nie cofnął jego konsekwencji, tak że cała natura doskonała istotowo (pierwszorzędnie) jest popsuta przypadłościowo ( drugorzędnie)aż do końca świata.
I tak ma on rację mówiąc o wyższości dusz ”ogołoconych”. ”Błogosławieni ubodzy…” Znajdujemy na to potwierdzenie u wszystkich mistyków chrześcijańskich, szczególnie Teresy z Avila i Jana od Krzyża, którzy mówią to samo;- ”Dobro naszych zachowań jest określone bezwzględnie przez każdorazowe poddaństwo woli Bożej.” Cnota doskonałego posłuszeństwa Bogu ustępuje tylko cnocie doskonałego posłuszeństwa przełożonym, choć wiem, że to może być dla ciebie skandalem, Teresa jednak bardzo precyzyjnie dowodzi tej tezy, a później Faustyna i właściwie każdy mistyk. Stosuje się do tego również Matka Boża, która pochwala posłuszeństwo przełozonym i każde biec do wykonywania obowiązków stanu, przekładając widzenia na wolne od obowiązków chwile.
Bo wolą Bożą jest posłuszeństwo obowiązkom stanu.
“Bogu co boskie i cesarzowi co cesarskie” czy ” Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek” . Czy jeżeli Tusk przeprowadzi aborcję na żądanie i ordynator ( przełożony) zażąda tego od lekarza , lekarz ma się temu podporządkować?
Nie, to nie tak. Obowiązki stanu to te wynikające ze złozonych przed Bogiem przyrzeczeń- więc sakramentalne, śluby zakonne, i inne, okolicznościowe, np. Sluby Lwowskie Jana Kazimierza. I tak w zakonie jest posłuszeństwo przełozonym, w kościele ksiądz jest posłuszny biskupowi, cały Kościół papieżowi, w rodzinie żona mężowi, dzieci matce. Naturalna władza jest zawsze hierarchią służby i posłuszeństwa, gdzie silniejsi służą słabszym, a słabsi odwdzięczają się posłuszeństwem dla własnego dobra, jak i w niebie jest hierarchia duchów, podobna legionom rzymskim (czy odwrotnie, legion podobny). Oczywiście nie wszystkie sytuacje są łatwe i proste, omawia to szeroko Teresa z Avila.
Posłuszeństwo samozwańczej i nielegalnej władzy świeckiej podległej samemu Antychrystowi nie obowiązuje w sprawach przeciwnych sumieniu.
//Bo wolą Bożą jest posłuszeństwo obowiązkom stanu.//
Piękne zdanie i bardzo prawdzie (swą PRAWDĄ ABSOLUTNĄ).
TĘ wolę Bożą – posłuszeństwo stanu – spełnia na naszym swiecie WSZYSTKO / wszystko(materialne i niematerialne). Bywa tylko jeden wyjątkowy “Człówiek-TWÓR” stworzony jako gatunek – jest a raczej bywa taki(wyjątek;) z “wolna wolą” (AUTONOMICZNY z najwyzszym stopnien automatyzmu). I, jest to jego /gatunku/ problem i jego najwyzszego “stopnia autonomizmu i automatyzmu).
Pozdrawiam cybernetycznie