Korzystajcie z wojny, bo pokój będzie straszny!
Spis treści:
00:00:00 – Wstęp i prośba o wsparcie podcastu
00:01:33 – Kłopoty Donalda Trumpa z aktami Epsteina i presja opinii publicznej
00:03:28 – Obawy Trumpa, powiązania z Epsteinem
00:07:26 – Eskalacja wokół Wenezueli i dygresja o przewidywaniach
00:08:13 – Lista Epsteina, powiązania z Polską (Tusk, Smoleńsk)
00:10:02 – Tajemnicze śmierci w Polsce i USA (Epstein, Filipczyński/Vogel)
00:13:23 – Areszt Vogla, media i afera hazardowa
00:15:17 – Reakcja Tuska na aferę, parasol ochronny i rola Merkel
00:20:32 – Ofensywa Morawieckiego i rząd jedności w zagrożeniu wojennym
00:22:02 – Wojna hybrydowa, rola ABW i operacja “Menora”
00:24:03 – Dywersja kolejowa jako ustawka i piątka Tuska
00:26:20 – Ustawka Czarzastego z Hołownią i inspiracje kremlowskie
00:27:58 – Chiny. Nowe imperium?
00:32:36 – Tajwan, napięcia z Chinami i Chiny jako potęga militarna
00:35:02 – Wniosek Bidena o osłabieniu Rosji i porozumienia mińskie
00:39:21 – Rola Trumpa w konflikcie ukraińskim i cel wojny
00:41:08 – Wykorzystywanie wojny do celów politycznych i refleksje o Chinach
00:44:25 – Japonia, modernizacja i wojna na Pacyfiku
00:47:48 – Deng Xiaoping, rewolucja w Chinach i obyczajowa na Zachodzie
00:50:45 – Komunizm w USA i wyrok TSUE
00:53:03 – Priorytet prawa unijnego i traktat z Maastricht
00:57:08 – Podpisanie traktatu lizbońskiego bez czytania
00:59:15 – Zasada lojalnej współpracy i nowelizacja traktatu
01:06:02 – Konstytucja RP, zrównoważony rozwój i język prawniczy
01:09:06 – Przyszłość sceny politycznej
01:12:27 – Konfederacja jako “wypadek przy pracy”, neutralizacja Brauna
01:15:00 – Stalin o demokracji, partie jednorazowe i odpuszczenie Europy
01:19:26 – Podsumowanie i prognoza na 2026
Doskonała rekapitulacja wiedzy prawniczej, historycznej i talentu publicystycznego Stanisława Michalkiewicza. Trochę przeszkadza red. Pospieszlaski swoimi chichotkami i wtrętami nie zawsze na poziomie, jaki narzuca wysokie IQ i kompetencje Michalkiewicza. Ale da się wytrzymać. Obraz rysuje Michalkiewicz przed nami okrutny, bezwzględnie osadzony w |faktach prawnych i politycznych, w jakie nas wkręcono. A raczej – daliśmy siebie wkręcić, dopuszczając poprzez bezmyślne głosowania lub lekkomyślny nierząd im towarzyszący, do zarządzania Polską przez takie kreatury, jak agenciny pisiorsko-tfuskowskie oraz ich akolici w rodzaju Szydłowej, Morawetza, zdradka itp. Wielkie nauki z tego nie płyna, bo jak się zdaje, już jesteśmy po drugim daniu i zaraz wniosą paskudny deser w postaci Generalnego Gubernatorstwa bis. Bardzo smutne, ale zarazem nakłaniające, aby wytrwać i nie utracić Wiary. To są wszystko przebiegłe intrygi i strategie szatana, znamy i obserwujemy je takż ena Legionie, nie od dziś. Ale Bóg ma Swój własny plan i przy Nim wytrwajmy.
p. Michalkiewicz ze swadą rozprawia o “durniach, którzy podpisali bez czytania”. Traktat Lizboński dla jasności. I masa innych ciekawostek. Gdyby ktoś kalibru Michalkiewicza był puszczany na ogrągło w głównym ścieku, z jego zjadliwą i uzasadnioną krytyką gangsterów z “Unii”, to poparcie dla tej Unii spadałoby w wykładniczym tempie. Ale to się nigdy nie zdarzy. Bo przecież nie po to zorganizowana grupa przestępcza miesza ludziom w głowach, by dopuścić słowa prawdy.
Od minuty 53.
Istnieje pierwszeństwo prawa wspólnotowego przed prawem krajowym. – Wyrok z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z 1964 roku.
Tu ETS sformułował zasadę, że prawo wspólnotowe ma pierwszeństwo przed prawem krajowym bez względu na rangę ustawy.
I to jest uznawane i teraz mimo iż UE nie jest wspólnotą.
Zasada jest na pewno słuszna wobec wspólnot ducha, gdzie najpierw są zaspokajane potrzeby wspólnoty przed potrzebami jej członków. – Czy i tutaj?
Jednak UE nie jest wspólnotą w sensie ścisłym, ideowym, a jest organizacją międzynarodową.
Poza tym, mówiąc obrazowo, pierwszeństwo równorzędnych pojazdów jest wtedy, kiedy np. pierwszy pojedzie kierowca który ma „prawą wolną”, ale każdy inny pojedzie, tylko że później.
To jest zasada i dla każdego przypadku prawnego.
Na pierwszeństwo można więc patrzeć tutaj, gdyby związki małżeński kobiety i mężczyzny znaczył to samo co związek dwóch kobiet, czy dwóch mężczyzn. – A nie znaczy tego samego.
ŻEBY UZNAĆ PRAWO UNIJNE DLA TEGO PRZYPADKU MUSIAŁO BY ONO OGŁOSIĆ UPRZYWILEJOWANE, A TEGO NIE MA I BYĆ NIE MOŻE.
– Nie może, bo przywilej jest zabójcą sprawiedliwości, a każdy sąd, w tym trybunał musi być sprawiedliwy.
Prawodawcy, sądy ani władze państwowe wykonawcze też nie mogą wystąpić przeciw sprawiedliwości.
Pierwszeństwo dotyczy tylko kolejności, i to tylko w sprawach które nie stanowią faktów dokonanych nieodwracalnych – bo w tym przypadku prawa innych osób nie były by chronione.
Pierwszeństwo może dotyczyć tego, czy najpierw myjemy uszy, czy zęby. – To są sprawy równoprawne.
– Ale już nie jest równoprawne, czy najpierw idziemy do przedszkola, a później do szkoły czy odwrotnie (jeżeli tak uchwali UE) – bo byłoby to wbrew naturze.
Tak samo:
Czy prawo może uznać związek małżeński który nie jest związkiem małżeńskim w powszechnym rozumieniu?
Czy prawo może tłumaczyć ludziom jak mają coś rozumieć?
Co jest sprawiedliwe, a co nie?
Co służy życiu a co nie?
Małżeństwo jest zawierane dla dawania się wzajemnego (istota służebności wzajemnej), a nie dla brania wzajemnego (istota prawa wzajemnego, czyli transakcji handlowej, a nie związku małżeńskiego).
Z tego wynika że prawo nie ma nic do powiedzenia w sprawach zawierania związku małżeńskiego.
Zapewne prawo może rejestrować kontrakty osób prywatnych, ale ochrona małżeństw mężczyzny i kobiety musi być realizowana przez państwo przez nie nazywanie małżeństwem kontraktów osób tej samej płci.
Poza tym zasada priorytetu dotyczy życia wspólnotowego, a tutaj wszyscy mają funkcjonować w tym samym duchu i z pierwszeństwem dla ducha ludzkiego i natury ludzkiej przed sprawiedliwością i prawem. Prawo jest na końcu w skali tych pierwszeństw. – Nie może się wynosić nad żadną z nich, ani nawet stawiać na równi z nimi.
Zresztą i zasada priorytetu prawa unijnego przed prawem krajowym miała służyć „ochronie praw osób”. – A to już wyklucza ochronę jednych osób a stanowi pozbawienie ochrony takiej ochrony innych.
Dlatego żaden prawodawca, sąd czy trybunał ani władza wykonawcza nie może wprowadzać niesprawiedliwości.
Mało tego. – Związki małżeńskie kobiety i mężczyzny pełnią funkcje wspólnotowe (rodzina czy naród są wspólnotami międzypokoleniowymi) i społeczne, w tym propaństwowe, przysparzając państwu obywateli. – Związki, które już z zasady więcej dają jak biorą. – A tu miały by być zrównane w prawach ze związkami homoseksualnymi które ze swojej istoty chcą więcej brać jak dawać społeczeństwu?
Gdzie tu sprawiedliwość? Jakie są faktyczne źródła prawa?
Poza tym zabranianie czy nakazywanie odgórne to gwałt (przemoc) i terror (wymuszenie) – to są zbrodnie prawa i zbrodnie władzy. Poza tym dotyczą spraw natury ludzkiej i moralności, życia wspólnot ludzkich – a tutaj handle ani kompromisy w rachubę nie wchodzą.
Rozwiązać UE już.
Zdarza mi się wybrzydzać i nie zgadzać z Michalkiewiczem w kwestii przypisywania Niemcom roli kierowniczej, bo w tym momencie historii występują w roli wykonawcy- lokalnego watażki z ograniczoną koncesją na Polskę z ambicją jej rozszerzenia, ale podczas takich audycji wyraźnie widać jaki ogromny dystans, w formie i treści, dzieli ludzi pokroju Michalkiewicza od tej (wiadomo o kim mowa) upośledzonej moralnie i intelektualnie hołoty.
Dla poprawy humoru wyobraźmy sobie co by się stało, gdyby nagle w studio telewizyjnym w cyklicznej nasiadówce politruków pojawił się jako jeden z zaproszonych gości – Braun albo Michalkiewicz. Wolałbym Brauna (silniejszy efekt) Rozległ by się jazgot, a w chwilę potem, bojąc się gniewu alfonsa lub sponsora każdy z ekspertów uciekłby ze studia wyrażając oburzenie z powodu skandalicznego antydiabelstwa, A DIABELSTWO, JAK WIADOMO Z OSTATNICH WYTYCZNYCH, trzeba ochraniać, wspierać i dotować
UE to jeden z kluczowych projektów naszej ery, projekt Lucyfera, stąd w przyszłej preambule do nowej konstytucji będą wymienione wartości religii antychrysta. Na razie wymienia się je w deklaracjach programowych vide Ursulka von der Liar.
Cieszmy się z tej jawności – Związek Zdradziecki odwoływał się do marksizmu-leninizmu. Aktualny Eurokołchoz do manifestu komunistycznego z Ventotene, a teraz do Antychrysta.
Związek Zdradziecki się rozpadł, Eurokołchoz numer dwa też się rozpadnie. Mam nadzieję, że głupi Olacy nie wstąpią w struktury trzeciego totalitaryzmu
Dziś miałem próbkę Olactwa podczas kwesty na Kościół Wschodni, po wieczornej mszy. Stały z puszkami zadzierzyste babiny z takimi właśnie naklejkami, ale gdy zapytałem o jaki Kościół Wschodni chodzi, czy może zbierają na misjonarzy w Kazachstanie, a może na Białorusi, bo to są różne sprawy. “Polacy są wszędzie”: usłyszałem zaczepnie z ust starszego wychudłego pisiora z siwym czubem, tacy krzyczą chórem na spędach “Ja-ro-słąw!”
– Ale ta pani zbiera na Kościół na Wschodzie, choć nie wie na jaki, a nie na Polaków – odparłem.
– Proszę o to pytać proboszcza! – zdenerwowała się indagowana.
-Ale to pani tu zbiera nie proboszcz i nawet pani nie wie, na co.
Obraziła się, patrzała w bok i dalej potrząsała puszką, wymieniając jakieś przykre pomruki z siwym czubem, zdaje się na mój temat.
I jak ci ludzie mają odróżnić – cokolwiek – od czegokolwiek?
Red.Michalkiewicz nie mowi tutaj o sprawach,ktorych juz wczesniej nie wypowiedzial w zwartej formie ,tez o tych durniach ,ktorzy podpisywali traktat bez czytania,,,To tez juz wiemy od dawna dzieki redaktorowi.
To przeciez Michalkiewicz tez jako pierwszy wydobyl na swiatlo i pokazal ,umowe z Ukraina z 2016 roku o darmowych dostawach sprzetu wojskowego..Nikt wczesniej o tym nie slyszal,choc mogl sobie wydestylowac z Dziennika Polskiego. A potem po Michalkiewczu inni zaczeli sobie przypisywac to odkrycie..
Dlaczego tak pozno w sumie nam to pokazal?? Tajemnica to wielka,ale jakas przyczyna tego na pewno byla…w wyborze tego a nie innego momentu. To na pewno nie bylo przypadkowe..
Dzieli sie wiec swoimi przemysleniami wszedzie tam gdzie go zaproszA. A aktywnosc i obecnosc w internecie jest gesta naprawde. To sa strony odwiedzane przez setki tysiecy.
Przeciez na swojej stronie ilosc odwiedzin przekracza co najmniej dwukrotnie liczbe mieszkancow Polski…To jest ponad 67 milionow.!!odwiedzin
Nie ma powodu do troskania sie ,ze go nie ma w glownych mmediach. I bez nich sobie radzi. Do tego stopnia,ze nawet jego zwolennicy wykupili dla niego mieszkanie ,o co prosil na swojej stronie..A potem dziekowal..
Oczywiscie jest to osoba ,ktore posiada dar obserwacji i wyciagania wnioskow,ok,na pewno warto sie zapoznac z jego punktem widzenia.
Ale osobiscie jestem dosc wstrzemiezliwa wobec redaktora,co pojawilo sie w momencie,gdy jakos zdystansowal sie jesli chodzi o ordynacje wiekszosciowa.
Byl taki momment ,ale juz dawno, taka byla madrosc etapu,ze redaktor wypowiadal sie pozytywnie o ordynacji wiekszosciowej..
Ale potem to nagle wyparowalo z jego wypowiedzi,bo” inne juz byly trescie na miescie”, i wiecej do sprawy nie wraca. …Wiec takie rozczarowanie,bo jego glos bardzo by sie liczyl jesli chodzi o upowszechnianie tej wiedzy..A jest to fundament wiedzy obywatelskiej! TU i teraz..
Redaktor powtarza sie,jest nawet uporczywy w promowaniu niektorych tresci.
Ale nie chce byc uporczywy przy ordynacji wyborczej..A akurat to byloby wskazane..
Wiec przy jednych uporczywy, – tu ten jego ulubiony motyw ” nasza nieszczesliwa ojczyzna”,co b. wielu czytelnikow drazni, uwazaja to za obrazliwe, ale redaktor tu jest odporny na grymasy.. Inne pomija milczeniem. Wwiec jakis zamysl w takiej postawie jest..Jaki?
Ja oceniam tych “znanych i lubianych ” z poteznymi zasiegami, po ich postawie wobec zmiany ordynacji wyborczej Taki mam kierunkowskaz…i sie przydaje. Taka jest tez moja aktywnosc w srodowisku, moj wklad w zmiany w mysleniu o Polsce..
A caly tu material raczej sluzy podniesieniu zaasiegow red Pospieszalskiego…bo ci co sluchaja regularnie p.Michalkiewicza , sa obeznani z przemysleniami..
Brawo!Opozycja kontrolowana charakteryzuję się różnymi formami wysublimowania oraz uwiarygodniania.W tym przypadku, moje rozczarowanie było największę. Przyczyniło sie natomiast do rozpoczęcia nowych poszukiwań i odkrycia nowej, nieznanej dotychczas “rzeczywistości”.